kolejny raz okazalo sie ze jestem super facetem ale nie w typie danej dziewczyny

no nie wiem 08 ja nie mowie o maczo, poza tym chyba nie bardzo wiesz co mowisz, ja to wide na wlasneoczy i wlasnie tacy pewni siebie, nieprzejmujacy sie, z dystansem pozoranci maja od razu duze branie. Jest kilka kwesti. Tak zwane pierwsze wrazenie, ktorym najczesciej sie kierujecie, i to nie tylko w kwestii chwili ale ogolnie. Gdyby sie tak zastanawoic to powodoowane jest to strachem przed zmiana. Niestety wiekszosc lasek jest taka, a faceci ktorzy troche chociaz mysla i nie maja oporow wykorzystuja to niemilosciernie. Skad to wiem? Powtorze jezce raz wiem to z doswiadczenia. I niemoglby byc z taka laska, chociaz mi takich zal w sumie bo potem same zotaja z dzieciakiem, w bajgorszym wypadku. Bo okazuje sie ze ten PEWNY SIEBIE I TAKI W GOLE ZAJE BISTY facet ktorego kochaja pomimo ze on je robi ewiedentnie w bambuko okazuje sie byc NIEDOJRZALYM GOWNIARZEM.

ej nie przejmuj sie brzuszkiem ,, ja mam 24 lata i jestem super laska ( tak mowia) a moj maz ma 180cm i 110kg i tez ma bebzon ..heheh i tak mi sie podoba jak cholera (znajome sie troche dziwia) ale milosc nie wybiera ..ma ladna twarz i ma poczucie chumoru i jest nam dobrze , jestesmy razem 8 lat i nie zamienila bym go na przystojniaka ..wiec spoko

Ruda postawic na swoim? Owszem potrafie postawic na swoim, wiecej, potrafie przewidziec i doradzic, potrafvie do siebie przekonac nawet najbardziej nieprzekonanych, ale co z tego skoro laska na podstawie jednego spotkania wyrabia sobie zdanie? To jest sztucne a ja nigdy nie mam w zywczjau udawac wiecznie zadowolonego z sibie planta. Na prozno moje gadanie, i tak laski beda glupie bo ta glupota im imponuje, wola placic i sie zalic niz zyc normalnie

oni cie naucza, jak postepowac z laskami. Wydasz pare stow, ale bedziesz mial problem z glowy. I nie sluchaj tych kretynek, ze musisz byc soba, nie manipulowac, itd. Bo one same nie widza, co mowia. Pewnie polowa z nich dala sie zdobyc przez takich facetow, nawet o tym nie wiedzac.

"nigdzie nie napisalem, ze to wada. Zwracam tylko uwage na fakt, ze w facecie bez braku wiary nie potraficie sie zakochac, za to w kims, kto jest zaj**iscie pewny siebie, co niejednokrotnie jest jego jedyna zaleta, juz nie macie oporow" nie zawsze, wiele zalezy od czlowieka, ale wiara w siebie to na pewno zaleta. a facet nie musi byc koksem, przeklinac co 2 slowo i gadac o chlaniu by byc uwaznaym za pewnego siebie, to jest cos innego, ale chyba nie wiesz co mam na mysli. ja nawet widze jak facet sie czasami zawstydza, ale zawstydzanie tez jest dobra oznaka i mnie to ujmuje. poznalam kiedys pod namiotami chlopaka, ktory niewiele mowil, ale jakis spokoj od niego emanowal, swoboda, nawet niesmialosc, ale to bylo takie fajne i urocze, ze jak wtedy bylysmy w 5 dziewczyn to kazda z nas mowila, ze ten facet jest super:)

"zy bedzie niesmialy, zamkniety w sobie, czy otwarty to juz niewazne, ale te podstawowa ceche kazdy powinien posiadac" jakby byl pewny siebie, to niebylby niesmialy ani tym bardziej zamkniety w sobie :o

cxvvc -->przemawia przez Ciebie zlosc i rozzalenie, ja nie bede Ci udowadniac, bo i tak nie probujesz tego jakos przeanalizowac, spoko. pozdrawiam i zycze powodzenia. aha i pewnosc siebie jest po prostu sexy.

Wazne by miec w sobie to "cos", Moj maz obiektywnie zbyt piekny moze nie jest, tez ma maly brzuszek ale ma tak cudne oczy i takie cieple opiekuncze spojrzenie, ze wymiekam. Kocham go nad zycie. Kobieta potrzebuje wlasnie takiego spojrzenia- cieplego i opiekunzcego by czuc sie bezpiecznie.

a wlansie sie ogromnie mylisz, bo sa osoby pewnie siebie, ktore maja dusze introwertka i bywaja tez osoby pewne siebie, ale niesmiale, ktore nie zagadaja pierwsze, ale gdy z nimi pogadasz, widzisz, ze dobrze sie czuje ogolnie w swojej skorze i lubi siebie. malo znasz ludzi na to wychodzi.

nie trafiłeś na swoją''Fionę'',każdy znajdzie kogoś dla siebie,tylko trzeba cierpliwości.Zacznij sie odchudzać,może w czasie wieczornego biegania spotkasz swoją wybrankę?;)

I facet obiektywnie pyta, co jest nie tak... Ale nic prawie o sobie nie napisał, czym sie interesuje, jak żyje... Wygląd to jedno, ale tylko na początku się liczy, później poznajemy człowieka i właśnie... tu pojawia się zonk, a autor nie mówi nic, żeby można się zorientować, w czym sęk.

co znaczy "obiektywnie pytać"????

to znaczy- czepiasz się słówek... Nie wiem, napisało mi się jakoś dziwnie, ale sensu nie odebrało raczej...