lubię gonić króliczka, ale boje się związku - czy ktos też tak ma?

No może miłośc jest, ale co jezeli to ja nie umiem pokochac? Ty wiesz jak to uczucie wyglada, a ja nie... Mogę wiec czekac lecz sie nie doczekac ... Związki dla zabicia nudy nie maja sensu wiec powinnysmy tak postanowic ;)

Tego nie trzeba umieć, to nie umiejętność, kiedyś przyjdzie taki moment, że nogi Ci się ugną i zabraknie powietrza, wtedy będziesz wiedziała, że to TO ;) I nie będą to już motylki itd... to będą motyle-GIGANTY co mają siłę unosić w powietrze, choćbyś ważyła 120 kg :D Powodzenia

Pięknie to napisalas :) Rowniez zycze powodzenia ;)

ojej:) jak sie temat rozwinął:):):)ciesze sie, czytając wasze posty widze samą siebie

dziewczyny, mówicie, że trzeba czekać na to prawdziwe uczucie...ale mnie sie właśnie wydawało, że to jest to! zakochałam sie na maksa(motyle giggaaaantttyyy)w jednym facetem, który jest moim chodzącym ideałem...uważałam, że jest kompletnie niedostępny dla mnie....wiadomo, kompleksy, że jak taki facet chciałby miec cos ze mna do czynienia. no i w koncu kiedys do mnie zadzwonił, umówilismy sie - jest naprawde cudowny.ale teraz jakoś podchodze do tego ze strasznym dystansem. nie potrafie sie zaangarzować, boje sie czy co...

up?:)

Taka se o - może boisz się, ze jak juz stanie się dostępny to po jakimś czasie sie znudzisz, bo to juz nie będzie 'gonienie króliczka'?

Weszłam na forum, bo szukałam informacji jak wyjść ze schematu gonienia króliczka. Niestety, dalej nie wiem. Ostatnio byłam w sytuacji, gdzie facet był mną bardzo zainteresowany, wtedy byłam obojętna. Myslałam "on mi się nawet nie podoba, on mnie nie ciekawi". Spotkanie oczywiscie się nie udało, z mojej winy. Po tym straciłam z nim kontakt. I co?! Nie mogę przestać o nim myśleć, o tym, ze w sumie był bardzo fascynujący, że moglam poczekać, zobaczyć, czy na pewno nie da się z tego czegokolwiek zrobić. Bardzo głupia jestem, bo przecież ja ewidentnie mu się podobałam. I nie skorzystałam z tego. Wiem, myśliwemu znudziło się w końcu gonić króliczka, nic dziwnego. A króliczek zatrzymał się zdumiony i błaga, by ktoś znowu go gonił. Nie wiem, która to z możliwości; 1. kompleksy na pewno mam, calkiem sporo, więc moze chodzi o to, ze pochlebia mi to, ze mnie gonią 2. czyżbym nie chciała bliskiej relacji? 3. raz byłam zakochana, zostałam odtrącona. moze gdzieś głęboko we mnie to zostało i boję się, ze mogłoby być tak znowu? 4. ktoś zasugerował mi, ze ja się po prostu nudzę. Pomocy! Mam już dość bycia króliczkiem, to do niczego nie prowadzi!

to powiedzcie mi drogie Panie taką jedną rzecz, a więc poznałem kobietę (oboje jesteśmy po przejściach i jesteśmy w wieku 30 plus). Zarówno Ona jak i ja bardzo długo nie byliśmy z nikim, zaczęliśmy się spotykać, ja się bardzo zakochałem jak szczeniak. Ona od początku mówiła że się boi, ale później przestała. Było cudownie przytulanie, pocałunki, czułe słówka. Aż tu nagle przestaje się odzywać do mnie. po kilku dniach spotykamy się a Ona mi oznajmia że z nami koniec. Powód to to że Ona jest zablokowana na związki, że nie potrzebuje faceta, że ma poukładane swoje życie i tak jej dobrze. No ale czemu przez te kilka miesięcy dawała mi nadzieję ? Cierpię strasznie nie mogę się na niczym skupić, nie mogę jeść, nie mogę spać chyba nigdy nie kochałem aż tak bardzo. proszę odpowiedzcie mi co mam zrobić aby ją odzyska ? proszę

hehehehe