Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

depeche15

Jesli Bog istnieje, ten swiat jest taki pozbawiony milosci?

Polecane posty

Gość ektra_wertyk
nie ma przeznaczenia - gdyby było przeznaczenie, wykluczałoby wolna wolę no chyba niekoniecznie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opostorał
ekstra_wertyk...przez Ciebie zasiedziałam się na kompie;) mądrze piszesz i dajesz do myślenia... pozdro🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ektra_wertyk
cieszę się - choć...mam wiele pokory i nie uzurpuję sobie prawa do narzucania swoich racji innym...po prostu tak myślę, tak żyję, od lat staram się stosować to wokół...i...to wiem NA PEWNO - to naprawdę daje SZCZĘŚCIE... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opostorał
no ja właśnie szukam odpowiedzi i jakiegoś porządku w życiu, bo pogubiłam się, muszę się ogarnąć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ektra_wertyk
a ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opostorał
25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ektra_wertyk
powiem Ci coś, co dla mnie jest bardzo ważne... fajnie jest żyć ze świadomością, że gdyby dziś skończył się świat i człowiek musiałby dokonać życiowego bilansu, podsumować jakoś swój żywot - umiałabym sobie powiedzieć - w mordę! nie jest źle, nie przep...łam tego żywota - co by sam Bóg o tym sądził - a pewnie wiele jeszcze zaniedbałam itd. A przecież taki dzień może być...każdego dnia... Nie warto odkładać "na potem"...bo czasem nie ma tego "potem", a jest np choroba, cierpienie...i już się nic nie da zrobić dla innych, bo oni muszą/powinni (jak zechcą) robić coś dla nas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ektra_wertyk
...no tak...to dobry moment...start w dorosłe-samodzielne życie...po studiach, praca... wiem trudno tak dzisiaj zaczynać... ja mam prawie dwa razy tyle...i już materialnie - jak dla mnie wszystko co najważniejsze mam...łatwo się dzielić jak się ma..prawda... ale to też dobry wiek, żeby - jak piszesz - "ogarnąć się" i właśnie żyć "jak Pan Bóg przykazał"...a nie obudzić się z ręką w...i potem dla zagłuszenia wszelkich wyrzutów, zatarcia wszelkich błędów dorabiać ideologię rodem z niewiadomokąd....jak to większość robi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobbranoc
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opostorał
oj właśnie....trudno... ale wiem, że muszę coś zrobić, ze swoim myśleniem, odnaleźć radość..jakoś...bo za dużo we mnie smutku i za bardzo boję się o przyszłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Ja mam gdzies co stanie sie ze mna po smierci, nie wierze w nic, co nie jest naukowo udowodnione. Czasem chcialbym, ale nie potrafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ektra_wertyk
cholera - trzeba iść spać.. kobieto.. nie ma się czego bać - wziąć - tak szczerze Pana Boga na pomoc - naprawdę głęboko wierząc dasz sobie radę! Wiem co mówię! Wszystko staje się proste i ze swojego silnego ego można czerpać power do życia! Powodzenia! teraz na serio dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opostorał
dobranoc🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ektra_wertyk
Panie doktorze ależ proszę uprzejmie - to nie nasz problem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żelazo stal i pył
ekstrawertyk mam 37 lat i chyba od 15, 16 roku życia uważam się za ateistę jestem arogancki? :D nie tylko bywam arogancki ale jeszcze myślę logicznie :p ale i powtarzam, nie gardzę wierzącymi, nie uważam się za lepszego, mądrzejszego szanuję Twoją wiarę, Twoje do niej prawo ale uważam, że to bajka, morfina, która koi ból wynikły z istnienia w świecie takim a nie innym wolę brak nadziei ale oparty na faktach niż nadzieję opartą o jej pragnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żelazo stal i pył
i jeszcze trochę arogancji gdybym żył jak Pan Bóg przykazał to do tej chwili jak to ładnie ujęte jest w Biblii, "nie poznałbym kobiety" ależ byłbym szczęśliwy :D a świat, niech się i jutro skończy, żal będzie jak cholera ale ja nie mam sobie wiele do zarzucenia :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ektra_wertyk
"to bajka, morfina, która koi ból wynikły z istnienia w świecie" taaaaaaak kiedyś...nie tak dawno, ale więcej niż 20 uczyli, że "wiara to opium dla ludu"... gdzie on (i ich dzieci) teraz są?... miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żelazo stal i pył
bo istotnie wiara, religia jest swego rodzaju opium tylko ci którzy tak stwierdzili sami stworzyli nową "wiarę" która obiecywała raj na ziemi jako, że raju na ziemi zbudować się nie da i nawet nie trzeba próbować by o tym wiedzieć ta wymyślona "wiara" upadła szybko (w porównaniu do religii trwających przez tysiące lat) owi święci marksizmu, zaproponowali więc także swego rodzaju środek uśmierzający, wręcz halucynogenny jestem ateistą ale nie durniem ani bydlakiem i wolę żyć w świecie, w którym ludzie znajdują cel w dążeniu do szczęścia po śmierci, niż w iluzji drogi do raju pod wezwaniem Marksa Engelsa Lenina poza tym np chrześcijaństwo, jest podstawą kultury w której żyjemy, więc nie brzydzę się nim, szanuję ale pięknej i intrygującej baśni za prawdę brać nie będę p.s. trochę się interesuję komunizmem, marksizmem w sensie ich politycznego znaczenia i niestety, pomimo upadku państw opartych na tym zbrodniczym obłędzie, wciąż są takie środowiska w świecie zachodnim, którym ta ideologia podoba się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zlo dobrem zwyciezaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żelazo stal i pył
pytałeś gdzie ich dzieci teraz są? jedno z tych pra pra wnucząt niedawno było prezydentem Polski inne jest premierem Rosji przykładów tego jest mnóstwo oni porzucili swoich bożków, ale nie przyjęli Boga są tak samo zdemoralizowani jak byli gdy byli częścią systemu państwa totalitarnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żelazo stal i pył
zło dobrem to jest idea do realizacji tylko w określonych okolicznościach gdy walczymy ze skutkami zła ale nie samym złem np: jak należało zwyciężyć nazistowskie Niemcy..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
ektra_wertyk - się nie zrozumieliśmy. ja mówiłam o psychologicznym aspekcie afirmacji samego siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zło jest na świecie
ponieważ istnieje szatan i mąci ludziom w głowach. Szatan jest twórcą wszelkiego zła na świecie. Problem w tym że Bóg dopuszcza to zło i dopuszcza cierpienie szczególnie niewinnych. Wiem że cierpienie jest wynikiem zła które człowiek wybrał już wcześniej. Jest też coś takiego jak tajemnica cierpienia która jest skutkiem tego że wybraliśmy wcześniej grzech lub nasi przodkowie wybrali grzech ale jesteśmy zbyt mali aby tą tajemnice cierpienia pojąć. Nie możemy wiedzieć wszystkiego. W każdym razie jeszcze nie teraz. Istnieje podobno zasada, że im bliżej Boga jest człowiek to tym bardziej godzi się na ewentualne cierpienie i przyjmuje je na siebie a dalej od Boga jest ten kto buntuje się przeciw cierpieniu i nie chce go przyjąć. Cierpienie ma tu jakąś tajemniczą wartość której my nie możemy pojąć ale musimy zaufać Bogu tak jak dziecko które jest chore i dostaje od matki niedobre lekarstwo, buntuje się że musi je przyjmować, matka mu się jawi jako zła, ale właśnie to niedobre lekarstwo ma pewien wyższy cel który ostatecznie ma uratować zdrowie tego dziecka, jego byt. Istnieją dusze cierpiące za grzechy w czyściu. My poprzez to cierpienie którego doświadczamy w życiu możemy to cierpienie ofiarować na rzecz tych dusz cierpiących w czyściu i te dusze będą uratowane lub ich sytuacja będzie lepsza, będą one blizej Boga lub mniej będą cierpieć. Podobno po śmierci to nie Bóg sądzi człowieka lecz szatan, który próbuje wyrwać dla siebie dusze i upomina się o każdy grzech popełniony za życia. Szatan nienawidzi człowieka za to że taka gnida ma szanse się jeszcze zbawić a szatan który kiedyś był aniołem już wybrał swoje i nie ma takiej szansy. Żyje w nienawisci Generalnie tu na ziemi ale trzeba a) nie iść za głosem szatana B/ zaufać Bogu i podporządkować powierzyć Mu swoje życie Generalnie tu z punktu widzenia Boga to życie tu na ziemi jest chwilowe i chodzi tu wyłącznie o uniknięcie grzechu i zbawienie wieczne lub jeśli już sie wybrało ten grzech to skorzystanie z tej łaski jaką ofiarował nam Jezus poprzez swą śmierć czyli pójście do spowiedzi i do Komunii. Lepiej mieć najgorsze nawet i pełne cierpienia życie na ziemi ale się zbawić niż bajkowe i pełne rozrywki a skończyć w piekle. My jednak do tego chwilowego życia tu na ziemi przywiązujemy zbyt wielką wagę. Zachowujemy się jakbyśmy mieli osiąść tu na zawsze i pod tym kątem podejmujemy wybory. Odrzucamy myśl o śmierci a przecież jest ona tak nieuchronna i oczywista. Gdyby jednak Cię to wszystko tak naprawdę interesowało to uwierz mi znalazłabyś odpowiednie książki, nawet strony internetowe, ale ty wolisz zapytać tu na kafeterii gdzie 90% ludzi to ateiści i antykatolicy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybaczcie błędy
Miało być "w czyśćCu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zło jest na świecie
Gdzieś uslyszałam coś. Ten tekst pochodzi prawdopodobnie z pamiętnika siostry Faustyny ale nie jestem pewna. Ktoś zadał pytanie objawiającej się Matce Boskiej lub komuś świętemu, nie wiem bo nie czytałam w kazdym razie pytanie brzmiało: Dlaczego niektóre dzieci pomimo że tak niewinne chorują na raka i tak cierpią ? Ktoś odpowiedział, że gdyby nie te cierpiące dzieci to ten grzeszny i brudny do granic możliwości świat już by nie istniał, że ten świat jeszcze tylko dzięki tym cierpiącym dzieciom istnieje. Zastanawia mnie tylko jedno. Prawdopodobnym jest osoba zakładająca topik wyśmieje to co ja tu popisałam, ale czegoś nie rozumiem podobnie jak ktoś kto napisal na pierwszej stronie topiku. Nie rozumiem tego że niby z jakiej racji ktoś kto tylko logikę przyjmuje do wiadomości i oczywistym jest że oleje wszystko co napiszą wierzący chce dyskutować w sposób logiczny nad absurdem jakim jest nielogiczna wiara. Przecież to nielogiczne. Osoba niewierząca zakłada topik, bo ma małą ochotkę podyskutować na głębsze tematy ot tak chyba dla rozrywki, dla zabicia nudy a koniec końców logika i tak wygrywa w logicznym umyśle. Po co ja się w ogóle wypowiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×