Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ania172

niepłodnośc ... POLMED Wrocław

Polecane posty

Dodzwonić się tam graniczy z cudem, a Giztler przyjmuje raz w mscu, więc mega szczęście jak będzie miejsce. Umówiłam się do Żorawskiego na 15 lutego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to fajnie :-) Niestety sama zczasami mialam problemz dodzwonieniem sie. Maja naprawde bardzo duzo ludzi. A do dr G rejestracja chyba odbywa sie raz w miesiacu dla nowych pacjentek a nie na jeden dzien w miesiacu :-) Dr Zorawskiego tez chwala :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassiia
Wcale nie jestem tak silna gdzyby nie moje maluchy ktore byly wziete w pierwszej kolejnosci nie wiemnczy pisalabym dzis na tym forum. Ogolnie to leczylam sie kupe lat rewelacyjna stymulacja przy samym clostibegyt pecherzyki owulacyjne po 18 mm w dniu spodziewanej miesiaczki sikaniec z 2 krechami miedzy czasie widoczny pecherzyk na usg i co tydzien pozniej albo krwotok albo znikal pecherzyk niewiadomo gdzie i tak przeszlam przez 17 pozytywnych testow w ciagu 5 lat intensywnego leczenia bo pozostale 5 to tak na lajcie bo bylam nastolatka . Mam rozpoznane pco i insulinoopornosc. Mialam juz takie jazdy ze rozpieprzylabym swoje malzenstwo przez starania, moj maz nie mogl zniesc wszystkiego z zegarkiem w reku i jest do tego problem bo pracuje w delegacji i jest albo co weekend jak sa blisko albo co dwa zjezdza do domu wiec to na maksa bylo wszystko stymulowane. Ale jestesmy 11 lat razem. Bylam u wiekszosci lekarzy z listy najlepszych :) ale nigdy nie moglam sie zdecydowac na ivf poniewaz kiedys dr. Zimmer powiedzial zemam 1% szans na utzrymanie ciazy i nie ma sensu nawet probowac bo z mezem nigdy nie bede w ciazy bo wg ww dr mam uczulenie na meza. Ale teraz jak schudlam stwierdzilam ze na wizycie nikt mi glowy nie urwie powie czy jest szansa czy nie i wtedy bede wszytsko wiedziala. Pozdrawiam was cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocka
Kasia, ja po laparoskopii dowiedzialam sie ze mam jeden jajowod do D, potem 1sze IVF ze drugi szfankuje i dziala na 20%, po 2 ICSI zero komorek do zaplodnienia.Odradzali 3 ICSI ale zrobilam i 0 dojrzalych komorek.Przedtem 5 inseminacji.1 proba z darowanymi komorkami i porazka.Nie wiem ile potrafi kobieta zniesc ale wiem ze jak zrobilam bete,ktora wyszla 2 to zarzekalam sie wyjac ze mam dosc i juz nie dam rady.Minely 3 tyg i wiem ze to nie koniec.Musze sie wziasc w garsc i jechac dalej.Nie ma dnia zebym sie nie budzila z megggaaa dolem.Mimo wszystko wiem ze gdzies jest mi pisane zostac mama.Cierpliwosc nigdy nie byla moja najlepsza strona ale te doswiadczenia wiele mnie nauczyly i kompletnie powywracaly cale zycie do gory nogami.I czekam.Na szanse.Po to zyje.Poniekad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocka
Mohjito KCIUKI!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kassia ja miałam wizytę u dr Polaka w styczniu i program który Cię interesuje jest do sierpnia tego roku juz zajęty czyli najwcześniej we wrześniu będziesz mogła . 5 par miesięcznie jest "sponsorowanych" Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassiia
Wrocka jak sie tylko da to oddam ci moje jajeczka. Od przedwczoraj biore luteine zeby ten cykl nie byl taki dlugi jak ostatni mam nadzieje ze 17 dr powie ze warto sprobowac bo sa szanse i ze zgodzi sie na to zebysmy byli w tym programie za darmo bo inaczej nie dam rady. Leki moich dzieciakow kosztuja prawie 3 tys. Na miesiac wiec nie dam rady płacić. Najgorsze jest to ze znalazlam w necie jakis test dotyczacy ivf i wyszlo na nim ze mam 25% szans na powodzenie. Z jednej strony to duzo w porownaniu do 1% a z drugiej malo nie wiem co o tym sadzic i czy ten test ma jakies przelozenie na rzeczywistosc. Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassiia
Madziara moge czekac do wrzesnia zadnej roznicy mi to nie zrobi pRe miesiecy w ta czy w tamta a miedzy czasie bede miala czas na spokojne badania i stymulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kassia życzę C***ięknego cudu, żebyś w ogóle nie podeszła do ivf bo myślę, że po schudnięciu może coś się zmienić i może stymulacja tylko wystarczy, a ivf ostatecznie, ale doradzam Ci Dr. Polaka jeśli chodzi o Polmedis on C**prawdę powie bo szczery do bólu czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassiia
No wlasnie 17 ma wizyte u dr Polaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassiia
Laseczki pomalu czytam wszystkie strony forum i mam dla was mala podpowiedz jesli chodzi o adopcje. A wiec tak w OAOmna szkolenie czeka sie dlugo ale w PCPR LUB MOP czeka sie krotko tylko musicie powiedziec ze chcecie szkolenie dla rodzin zastepczych to to samo szkolenie co dla adopcyjnych. Tylko ze jako rodz. Zastepcza dziecko masz w 3 miesiace w domu tylko musisz zaznaczyc ze dziecko musi miec uregulowana sytuace prawna. Dostajesz postanowienie o rodz. Zastepczej i opiece prawnej i mozesz odrazu zlozyc wniosek do sadu o adopcje tegl dziecka. W ten sposob adopcje od skonczenia kyrsu ogarniasz w 6 miesiecy. Jakby ktos mial pyrania w tej kwesti to piszcie. Buziaki trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocka
Kasiiaa, mi w 3 podejsciu dawali 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocka
5 procent szans ale podeszlam jednak bo wiem ze bym zalowala.Nie udalo sie ale I tak nie zaluje bo cale zycie bym zadawala sobie pytanie co by bylo gdyby.Wiec trzymam mocno kciuki za Ciebie.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc dziewczyny... Niestety nie udalo sie :-( moja beta 0.100 :-( Pozdrawiam mohjito

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassiia
No wlasnie jestem bardzo zaskoczona tymi 25 % i bije sie ze sie znowu nakrece ze bede kombinowac robic cuda bezskutrcznie co jak same wiecie jest ciezkie. Choc teraz przychodzi mi juz latwiej bo mam dzieciaki ktore sa calym moim zyciem wrocka pomysl o adopcji to . Te dziec***otrzebuja szczescia i milosci a oddaja odsiebie tyle ze masakra :) daja szczescie i mozliwosc poluzowania w glowie ...... ktore osobom w naszym przypadku tego luzu potrzebuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde, mohjito szkoda No!!!! Ale. Je trać nadziei, bo ona umiera ostatnia. Powodzonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocka
Mohjito sciskam mocno! A jesli chodzi o 4 rano to ja na nocki pracuje w tym tygodniu niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mohjito przykro mi :( zobaczysz że pewnego dnia i dla was zaświeci słońce w postaci dwóch kresek na teście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocka
Kobitki, Co jest grane? Co sie dzieje ze ani jednej z nas od kilku miesiecy sie nie udalo? Czy to wina kliniki? Czy poproostu loteria i szczescie? Nie wiem czy to zima czy moja glowa? Mohjito naprawde mi przykro.Trzymaj sie I nie poddawaj.Moze za pare miesiecy sprobujesz ponownie? Jestem z Toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassiia
Mohjito musisz byc silna moze przy kolejnym razie sie uda. W srod znajomych po takich sytuacjam mowie . Pamietaj co nas nie zabije to nas wzmocni. Buziaki tzrymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wina kliniki wątpię takie życie przecież podchodziła u konkurencji, a tak zachwalacie Invimed tam też nie wychodzi i nie ma aż tyle komórek jak wypisywały dziewczyny co tak naprawdę nie ma znaczenia. Mohito nie łam się mi się udało za drugim razem . In vitro to loteria mam takie wrażenie jednemu się uda drugiemu nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassiia
A ja wiem ze w tym wszystkim duzy udzial ma psychika. Pamiętam jakie jazdy mialam jak sie leczylam a nie mielismy jeszcze dzieciakow . Przhszly dzieciaki i wtzucilam na luz bo nie mialam czaxu myslec oleczeniu po 4 mies okazalo sie ze bez żadnego leczenia bylam w ciazy niestety nie utrzymala sie.i duzo lzej przeszlam ta porazke mogac przytulic sie do mojej Zoski. Wiec zycze wszystkim tylu zajec zeby nie mialy czasu myslec o leczeniu co ma byc to bedzie. Czasem warto zaczac realizowac inne swoje mazenia. Zaczac podchodzic do zycia jak laska od miesnego jeza. Ktora ma w sobie kupe optymizmu......... (chyba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassiia
Laseczki a powiedzcie mi jeszcze jedno czy w polmedzie maja labolatorium zeby zrobic amh bo w mojej miejscowosci nie robia nigdzie i ile kosztuje i czy jest konkretny dzien cyklu w ktorym nalezy to badanie zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomnialam sie zalogowac a juz wywod napisalam wiec tylko dopisuje na gorze ze z tej strony mohjito. Przepraszam za bledy...Zwale to na podpuchniete oczy. Znakow polskich nie mam bo na tablecie pisze. Decydujac sie na in vitro szukalam,pytalam...Bo przeciez chce sie wybrac jak najlepiej. Przeanalizowalam plusy i minusy, za i przeciw i trafilo na Invimed. Nic nie mam do Polmedu..moja znajoma ma pol roczne blizniaki od nich i udalo jej sie za pierwszym razem...Mialam zdecydowac sie na Polmed ale jednak wybralam Invimed w ostatecznosci bo na tamten moment to wydawalo mi sie lepsze...czy zaluje? Nie wiem...bo przeciez psioszce, wrocce w Polmedzie tez sie nie udalo. Poznalam na bocku dziewczyne z ktora mialam przyjemnosc byc na punkcji i transferze i ktora dwie proby miala w Polmedzie nieudane...trzeci raz chciala zmiany i wybrala invimed...dzis jeszcze czeka na wynik czy sie udalo :-) I Ona narzekala na Polmed... Gosciu piszesz o mojej ilosc***echerzykow, jajeczek...Owszem pisalam o opiniach dziewczyn ze w Invimedzie uzyskuja wieksza ich ilosc itp. Mi udalo sie zaledwie wychodowac 4 pecherzyki, 4 jajeczka z ktorych trzy sie zaplodnily, z czego wyszly dwa bardzo ladne zarodki a trzecie nie przezyl. Ale poznalam sporo dziewczyn ktore obecnie sa stymulowane, badz byly jeszcze chwile temu i maja ich sporo, duzo, bardzo duzo. Tak sie zlozylo ze z dziewczyn tych u mnie wyszlo najgorzej. Mam Amh na poziomie 1.0, wiek 32 lata. To tez ma wplyw. Owszem sa kobiety o nizszym poziomie i sie udaje. Mi nie wyszlo...dlaczego? Nikt nie zna na to odpowiedzi procz TEGO na gorze. Byc moze gdyby stymulacja byla inaczej dopasowana to bylyby sniezynki bo byloby wicej jajeczek...Ale czy na pewno? Nikt nie daje gwarancji ze na pewno sie uda...nawet te najlepsze kliniki. Byc moze te wroclawskie sa mniej doswiadczone? W Lodzi po transferze lezy sie plackiem 2h z nocnikiem pod tylkiem i kobieta nie ma prawa sie ruszac...dostaje sie dozylnie progesteron - wiadomo ze jest bardzo wazny. We Wroclawiu tego nie robia ani w jednej ani w drugiej klinice. Nie jest zbadane co tak naprawde jest najwazniejsze po transferze a szkoda bo moze wtedy lekarze wiedzieliby gdzie robia bledy, gdzie pacjentki robia bledy. Lezalam plackiem, maz na mnie chuchal i dmuchal, zdrowo sie odzywialam, pilam tyle ile ma sie pic, modlilam sie bardzo mocno...Nie wyszlo :-( Polmed nie dal by mi gwarancji ze wyjdzie i dzis mialabym na niego narzekac? Mam zal dzis do losu ze nie wyszlo...Pewnie za jakis czas przejdzie bo trzeba zyc dalej. Nie ja pierwsza i ostatnia dzisiaj jestem przegrana w walce o dziecko. Sporo minelo zanim przekonalam meza do in vitro bo chcial dziecka ale nie na sile. Mielismy oszczednosci i udalo mi sie go przekonac w koncu. Miala byc jedna proba bo powiedzial ze nie chce cale zycie pracowac na cos co moze nie jest nam dane. Jak juz bylam oo punkcji a potem po transferze bardzo sie zmienil. Traktowal mnie jak jajko...Ja wspomnialam chuchal i dmuchal. Dopiero teraz zozbaczylam ze zmienil podejscie do dzidzi...Mial juz plany na nowe auto..wieksze bo przeciez miala byc nas czworka niedlugo :-( Dzis balam sie strasznie wyniku bo wczoraj skusilam sie na test ktory nic nie wykazal...mega dol byl juz wczoraj. Wiem ze czesto klamia takie testy wiec nadzieja byla nadal...Choc w nocy obudzilam sie i spac kilka godzin nie moglam. Poczulam ogromna pustke w sercu...nadzieja byla juz mniejsza ale byla. Wynik jak odebralam nawet nie popatrzylam tylko mezowi dalam. Po minie widzialam ze dupa! :-( Strasznie od wczoraj to przezywalam bo miala byc jedna proba. Dzis eMek po tym wszystkim powiedzial mi ze bedziemy probowac do upadlego az sie nie uda. Poki nas bedzie stac sami damy sobie rade...potem bedziemy pozyczac po rodzinie jak bedzie trzeba...Choc mam nadzieje ze druga proba sie uda i kolejnych nie bedzie :-) Rozpisalam sie ale musialam to z siebie wywalic...moze choc troche mi ulzy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu polmed nie ma laboratorium. Invimed robi Amh. Za 180 zl. Nie wazne jaki dc. Trzeba sie tylki umowic :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu polmed nie ma laboratorium. Invimed robi Amh. Za 180 zl. Nie wazne jaki dc. Trzeba sie tylki umowic :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mohjito, ale pięknie napisałaś :). I jaka piękna postawa meza - brawo!!! Jak On juz tak zmienił nastawienie to musi sie udać. Co do klinik to nie sadze, ze one maja wpływ na nasze powodzenie bądź nie. No, moze w 10% maja wpływ, bo w końcu dobierają nam stymulacje. A reszta w rękach Boga. Ja przy pierwszym dziecku, 10 dni po transferze byłam na weselu i nawet troszkę potanczylam, bo stwierdzilam, ze jak ciaza ma sie utrzymać to sie utrzyma, także to lezenie przez 2 godziny po transferze nie sadze, zeby miało istotny wpływ na wynik zagniezdzenia. Szczęście i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassiia
Mohjito glowa do gory wiemy co czujesz jestesmy z Toba ciesz sie ze masz meza ktory Cie w tym wszystkim wspiera bo moj mak mu powiedzialam zezarejstrowalam sie do kliniki to zrobil akcje znowu sie zaczyna nie mamy na to kasy itp.. on twierdzi ze mamy dzieci i wiecej nam nam nie trzeba :( .... mam zero wsparcia w rodzinie ale daje jakos rade bo musze. Na chwile moment dzis rozum wie ze to tylko wizyta i okreslenie czy cos mozna zrobic a na sama mysl o tym serducho wali mi jak oszalale. Ja dzis bylam na badaniach prl i inne i babki sie mnie pytaja czy wracam do staran bo ostatnio bardzo duzo dziewczyn wraca z invimedu z brzuchatkiem. Moja decyzja o wyborze kliniki wziela sie ze wzgledu na program i czytane opinie o dr Polaku jak bedzie zobaczymy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Polmedis wybrałam bo...mam go pod domem:)Zaczynałam i dr Elias, ale w rezultacie dr Polak nam najbardziej przypasował-konkretny,szczery.Czy mam żal ,że nie wyszło- nie, bo do kogo?Zrobiłam wszystko co mojej mocy, rzuciłam fajki 2 msce wcześniej przed stymulacją, nie dźwigałam, leżałam, mąż też na mnie dmuchał i chuchał i co- klaps. Pozostał tylko nie smak ,bo nie powiedzieli nam co z 1 zarodkiem, musiałam się dowiadywać od pani z rejestracji, która stwierdziła oschle ,że nie zgłoszono nic do mrożenia, a wydaje mi się,że chyba powinni mieć do tego bardziej ludzkie podejście ,nie wspominając o kasie jaką człowiek tam zostawia. Teraz umówiliśmy się na wizytę do Invimedu, raz że może świeżym okiem rzucą na nas, dwa,że sporo znajomych wyszło z brzusiem stamtąd, więc zobaczymy.15 lutego mam wizytę, więc Wam opowiem. Mohijtoo ściskam Cię mocno, dużo sił Ci teraz życzę! Podejście męża bardzo podobne jak do mojego- oni już tak mają:) Kassiia- trzymam kciuki, mam nadzieję,że Twój M się przekona do ivf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×