Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ms_xoxo

Odchudzanko!

Polecane posty

dziękuję :) Mam nadzieję że jeszcze wiele takich lat przed nami :) ___ A co do diety, to gotowałam dla rodziny obiadek i zjadłam troszkę makaronu z sosem... ale rano tylko kromeczkę chrupką a wieczorem tylko jogurcik to nic się nie stanie może :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śniadanie: kawa czarna, bez cukru, kromka pieczywa chrupkiego z serem żółtym i pomidorem. II Śniadanie: cherbata biała Obiad: mała porcja makaronu z sosem Kolacja: jogurt jogobella mały, bananowy ___ Postaram się już nie jeść po 18... ale czy się uda (kto wie...) :) muszę ważyć 65 za tydzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki:) ja też \"zrobiłam sobie dobrze\" dzisiaj i poszłam do fryzjera;) (pogoda nie pozwolila na wyjazd nad jezioro;/) dieta jak najbardziej utrzymana! Ćwiczenia są! :P ogólnie to cały czas stoję przed lustrem i podniecam sie moich brzuszkiem- straciłam w te 12 dni 6 cm w talii!!! :D co do rozłąki to ja przeżywałam taka w tamtym roku- 6 tygodni!!! :( to było najgorsze 6 tygodni w moim zyciu :( a jutro mam z moim Ukochanym 4 rocznice:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały rabarbarek
Zastanawiam się nad tymi ćiwczeniami (6 weidera) ale nie rozumiem tych cykli... np pierwszego dnia 6 ćwiczeń po ile razy się robi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!:) Jak tam nam idzie? Już wszystkie obecne?:) Ja ostatnio złapałam lenia i tak mi się nic nie chce.. ale jak trzeba to trzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej. Idę dzisiaj do miasta, potem spotkanie ze znajomymi... Nie wiem jak wytrzymam bez podjadania... I teraz nie mam czasu na ćwiczenia... Kupię po drodze jakiś kefirek czy coś i będę popijać w mieście:) Do potem (66 kg) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały rabarbarek
No cóż, dzisiaj jestem sama... Ale mam nadzieję że pojawi się ktoś. Śniadanie: puszka ICE TEA lipton (60kcal) i batonik fitness (90kcal) II sniadanie: trójkącik serka topionego Obiad: fasola szparagowa, mały talerzyk Kolacja: pewnie sałatka na imprezie lub coś w tym stylu... Mam nadzieję że nie skuszę sie na picie z % bo tuczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj sobie pofolgowałam, ale wiem, że i tak będę trzymać tą dietę, więc mam dobry humor:) wszyscy jedzą fasolkę:D:D:D pycha jest:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też dzisiaj popuściłam wodze:P Ogólnie miałam dzisiaj dzień zachcianek które były nie do opanowania:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam nie odzywałam sie wiem ale strasznie mnie połamało do tej pory plecy strasznie mnie bola :( nie mogłam chodzic - oczywiscie moj maz sportowiec trwierdzi ze to od tych moich brzuszkow ze rzuciłam sie z nimi na głęboka wode i teraz sa tego skutki , ale wiecie co mimo bulu to mi tam fajnie jest codziennie wieczorkiem masaz plecykow w wykonaniu męza :D chyba nawet jak przestanie bolec to poudaje jeszcze ze dwa dni ;) tylko ciii zeby maz nie usłyszał a dieta?? no coz :/ nie do konca trzymana ale obiecuje ze sie poprawie po urlopie bo w srode wyjezdzam na 11 dni :) mam nadzieje ze topik nie umrze i ze bede miała do czego wracac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ms_xoxooooo
hej dziewczynki ... u mnie takie burze były ze nie miałam dostępu do neta... a teraz musze sie z wami pożegnać bo wyjezdzam :) wracam 5 sierpnia i dalej ostro biore sie do osiagniecia swojego celu! :) trzymajcie sie wszystkie! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly rabaarbarek
Nie zdycha... ale nie lubię sama do siebie pisać :( :)) A u mnie 66 kg. jeszcze kg! I będzie pierwszy cel.:)!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niestety nie popadłam w manie dietowania bo aktualnie zrobiłam 2sałatki i robię trzeci rodzaj ciastek:) jak sie uspokoi nastrój imprezowy to oczywiście od poniedziałku już lecę znowu z jedzeniem regularnym:* gratuluję rabaarbarku:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja znowu musze troche diete odstawic dzis mam rocznice slubu i robimy grilla na działecce wiec skoro wczoraj cały dzien w kuchni siedziałam to nie bede sobie teraz tego wszystkiego odmawiac ;) oczywiscie ciasta nie zjem , bo nie lubie :p a tak apropo ciasta pieke je( bo uwielbiam piec i gotowac ) ale nie jadam ich , dla mężusia je pieke :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały rabaarbareka
65.6 Mój wynik z ważenia dzisiaj rano... hm hm hm:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) A ja siedzę w domu i wpieprzam jak prosiak :D Po raz kolejny potwierdza się, że u mamy nie można się odchudzać :D Bylebym tylko za bardzo nie przytyła :D Odchudzanie rozpocznę od nowa po powrocie do Wro. Choć tyle, że póki co wciąż ćwiczę (choć mniej niż we Wrocku). Więc od sierpnia walczę znowu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×