Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agus*

King MJ... przyznac sie kto sie popłakał ogladajac to...

Polecane posty

Gość obserwatorkaparanoji
Ale w sumie Słowianie i Bambusy maja dużo wspólnego, nie? Wódz plemienia i te sprawy. jedynie, że jesteśmy bardziej uduchowieni w sensie DRZEWA ( Słowianie są) i są smutniejsi - takie wierzby płaczące. A Bambusy są wesołe. Ogólnie. Za wyjątkiem jednego, którego lał ojciec i jeszcze miał rózne poglądy. Na pokaz :( Cóz... no ale jedni i drudzy robią wszystko na pokaz. Wszystko. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romina power
no dobra-zastrzyki,leki,chcial miec za wszelka cene,bo byl uzalezniony a mial na to pieniadze i od takich konowalow-szumowin dostawal to.ale to przeciez bylo silniejsze od niego.to oni nie powinni mu dac.ja bym sie zastanawiala od czego to sie zaczelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwatorkaparanoji
No ja uważam, że zaczęło sie, że chciał sie ROZJAŚNIĆ. Bo byl zbyt ciemny. I tak się zaczęło. Wszyscy sie go bali bo był gwiazdorem, miał MASĘ kasy - to był Bill Gates. Uważam, że pogrzebał się mówiąc źle o ojcu. Tak sie płaci za głupotę w USA. :( Może jak patrzył na siebie w THRILLERZE to miał dosyć? Troszkę chciał sie rozjaśnić. Dostał preparaty i pewnie nic by mu się nie stało, ale TAK UWAŻAM - za dużo ich zażył. Bo był chciwy i taki... wszystko mu mało. I zaczął to łykać garściami czy co on tam brał. I się poparzył albo dostał zapalenia skóry. Ale nikt się nie przyznał bo był czarny i to taka historia. No to mu przepisali leki... bo nie wiedzieli czemu mu się to tak stało, a on się nie przyznał,że sam jest sobie winien bo zjadł za dużo tabletek. Mieli go za normalnego. No jak mogło być? Widzicie jak skończył. Mnie go żal, że tyle bez sensu cierpiał. Reszta to w ogóle jeden wielki idiotyzm i wszystko na pokaz. Ale to akurat nie. A tyle mógł zrobić ndla chorych na choroby skóry. Dla poparzonych. Nawet sobie pół głowy wypalił to wiedział przecież jak to boli. Nie umiał się opamietać z niczego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romina power
To leki a nie narkotyki. to nie bylo jego widzimisie, ucieczka przed rzeczywistoscia. na poczatku przeciwbolowe.na pewno po wypadku przy pepsi.byl na odwyku,chcial sobie pomoc. on mial swiadomosc tego wszystkiego.ze to go wykancza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwatorkaparanoji
To był taki zabieg kosmetyczny, ale czy vitigo boli? I miał iść do innych lekarzy. A to musiało być tak, ze DO TEJ PORY uważał lekarzy za normalnych a od tamtej pory nie. Ze są nienormalni uważał, zamiast iść do innych. Możeby mu to coś pomogło. Ale on sam był nienormalny i w ogóle pewnie się bał, albo po prostu był ufny lekarzon... nie wiem :( W każdym razie to był koniec. Każdy sie go zaczął bać. Tak myślę. A on zaczął się faszerować - z bólu. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwacjaparanoji
Kto wie - może tak myślał, że to przez to poparzenie. A w domu mu powiedzieli,że u ojca ktoś miał vitiligo. I to wszystko się nawarstwiło. Ale czy musiał tyle środków walić? Takiej skóry nie wolno ruszać. A tańczyć? Zakaz. A co on więcej umiał. Tylko tańcować i to po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romina power
Tu akurat nie mial wielkiego wplywu. a wiesz jak to jest nie moc zasnac?zrobilabys wszystko zeby sie przespac. dopiero teraz widze ze czasem byl pod wplywem lekow i dziwnie sie zachowywal,ale nie mam go za co potepiac.tylko mi go zal jesli chodzi o to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romina power
Ja bym pochopnie nie osadzala czy sie wybielil czy nie. ale te twoje teorie sa dziwne.dziwnie piszesz.przerazasz mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwacjaparanoji
Moim zdaniem on nie miał depresji - to z bólu nie umiał spać bo w nocy boli najbardziej. Skórę miał wrażliwą bo miał trądzik, nie? Coś tam było o tym trądziku. Miał zmienić lekarzy a on brał antydepresanty??? Ale on je brał niekoniecznie w czasie bezsenności li tylko. A to dojdą do tego kiedy je zaczął brać. Wszystko im sie musi zgadzać. O ile dojdą... jak tak ma być to tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwatorkaparanoji
Jak to było z tym procesem to też cięzka sprawa. W sumie chyba po molestowaniu musiał brać te antydperesanty. W SUMIE jednak - czy by się zabił w tym więzieniu? Nie wiem. Czy to był typ samobójcy? To by próbował już w dzieciństwie jak tak go ojciec katował. MOIM ZDANIEM jedynie co to rodzina się bała, że ani grosza nie zobaczą jak go wpakują :( A on sam dostał depresji ... ach w tym cienia prawdy nie ma. Jak dla mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romina power
A co do cholery- nie zrobil nic dla poparzonych??? a kto oddal cale odszkodowanie na te klinike? cos ci sie tam jego -tance- nie podobaly?:d ze po swojemu,tak?a kogo wg ciebie mial kopiowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwatorkaparanoji
No to dobrze zrobił że odszkodowanie oddał. Znowu miał dobry uczynek, wszyscy go lubili. O co wam chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.Y.T.
przeczytałam wasze wpisy no tak, moze nie powinnam pisac o tym manipulowaniu, czy skórze? ale widzę, ze dla niektórych Michael to Aniol dla mnie tez był Aniołem, to chciałam napisac od kiedy zobaczyłam go w Bad normalnie oszalałam na jego punkcie kiedy pokazywa;li go w tv- a były to czasy, gdy mielismy tylko dwa programy i zero satelity, zero mtv, zero komputera- wiec kiedy go pokazywali to ledwo mogłam normalnie ogadac i funkcjonowac Michael był ideałem... pamietam, jak przyszła kolezanka i gralysmy w karty...słuchalam radiowej 3 i nagle speaker krzyczy...Policja w domu Michaela Jacksona!!! szczególy w wiadomosciach to był ten pierwszy raz..kiedy pojawiła sie jakas rysa czekałysmy na wiadomosci, nie wiedzac o co chodzi- ja mówie- jak to policja w jego domu, to tak, jakby ufo w moim ogrodku i ja zaczełam snuc domysły o co moze chodzic....powiedzialam- moze jakies narkotyki znaleźli...(bo co mogllam wymyslec) nie wypowiedziałam na głos innego przypuszczenia, wydawało mi sie wrecz niemozliwe, za to kolezanka mówi- a moze chodzi o te dzieci? ja mówie- o jakie dzieci i za poł godziny okazało sie, ze tak bomba wybuchła.. przez te lata miałam moment, ze miałam troche dosc tego wsyzstkiego\ tak jak napisał jego kolega w biografii( taraborelli) Michael mówil, ze jest genetelmanem, ale nie był- wiedziałem, ze nie płaci swoim pracownikom i zwalnia ich bez powodu, zwalnia osoby lojalne, oddane mu (Michael faktycznie tak robil, bal sie wykorzystywania, wiec odswiezał swoja załoge, czy miał racje, nie wiem, wiem, ze ci zwolnieni z neverlandu, tak zwana 5- potem trzymali front, iz widzieli jak molestował, podawali duzo szczegółów, i znów pytanie, widzeli? czy mscili sie?) taraborelli, znany dziennikarz przestal w koncu o Michaelu pisac, bo był na niego wkurzony, po smierci jego przyznal, ze teraz zaluje... ja mialam moment, ze odsunełam jego muzyke, ale po jakims czasie nie wytrzymalam i chciałam posłuchac tylko jednej piosenki i od tego sie zaczeło znów- to wciaga jak narkotyk on ma najlepsza muzyke dlaczego inna tworczosc do mnie tak nie dociera? i to sie nie zmieni znów Michael byl nrem jeden bo nawet nie ma nikogo innego takiego na horyzoncie ktos napisał, ze niektorzy zaczynaja watpic w Michaela.. a ja pisze, ze ja poprostu, jesli chodzi o niego dopuszczam wszystkie wersje... to znaczy wszystko tam jest mozliwe, my naprawde nie wiemy nawet ani raz z nim nie rozmawialysmy wiec ja dopuszczam taka wersje, ze Michael nie koniecznie jest az tak anielski, jak mi sie wydawal w latach 80-tych ale mimo to dla mnie jest najwazniejszy najwazniejszy cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwatorkaparanoji
gdyby nie te dzieci z probówki to musiałby się z rodziną przeprosić. Z ojcem. Musiałby spoważnieć wreszcie. A tak narobił se dzieci i dalej wszystkich olewał. Czy było warto? Wielki Majkel... o co jemu w sumie chodziło. No ale cóz... tak to jest jak twoje wszystkie poglądy na życie kształtuje rodzina, a ty ich wszystkich olewasz bo masz kasę. To taki koniec. Jak sierota. Z lalką. Bo się uwstecznił w rozwoju. Weźcie i przeczytajcie sobie WSZYSTKIE objawy zespołu stresu pourazowego. Wszystko się zgadza w jego wypadku. On ngdy nie spoważniał. Co słowo to kłamstwo a uczynek albo dobry albo debilizm - dzieci z probówki to jeden wielki debilizm w jego przypadku. Ale pech nie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romina power
Te oskarzenia na pewno go dobijaly. ze niby na pokaz oddal te pieniadze?wiesz,on dal kilkaset mln na cele charytatywne i jakos wyjatkowo sie z tym nie obnosil.dawal indywidualnie chorym dzieciom na leczenie.ile bylo takich dzieci.robil z tego sensacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwatorkaparanoji
Ee tam może i dawał ale tam zawsze były kamery. POZA TYM CZEMU to robił. Może nie dla samych kamer, ale jakie pobudki? Skąd wymyślił nagle dzieci w Neverlandzie. Psychol i tyle - jego choroba to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_stresu_pourazowego On dostał trwale zmienionej osobowości. Kłamał i kłamał o ojcu o wszystkim. Nigdy nie dojdą prawdy co mu sie stało. Przecież gdyby miał rację to rzuci słuchawką jak dzwoni ojciec - nie rozmawia. A on że sie zastanowi bo ojciec znowu narobi długów jak dostanie. Takie bzdury. Zastnaówcie sie. A ten by go znienawidził. A co on zrobił? Dziecko a teraz myśli co mu się w sumie stało - no i gdzie w tym prawda jest jakaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Widzę, że dużo się dzieje ostatnimi czasy tutaj :) Dalia O piękna ta piosenka, którą nam tutaj wrzuciłaś:) Dziewczyny starałam się przeczytać wszystko co tu pisałyście na temat tego jaki MJ był naprawdę. Ja osobiście uważam, że on nie udawał - nie grał nikogo kim nie jest. I że był rzeczywiście nieśmiały, a mówiąc o tym tak otwarcie poprostu unikał krępujących dla Niego pytań. Chyba (gdybym była niesmiała) też wolałabym się do tego przyznać, niż opowiadać o swoim życiu seksualnym podczas jakiegoś tam wywiwadu... Co do pism, które znaleziono rzekomo u niego w domu - ja nie widzę w tym nic złego ! Zobaczcie ilu jest facetów (i kobiet) nawet będących w stałych związkach, a czytających i oglądających tego rodzaju filmy. Tyle, że nikogo to nie bulwersuje, a on całe życie na świeczniku, i jak słusznie ktoras z Was zauwazyła, że padały pytania a po co to czyta, a dlaczego... Przecież był zdrowym facetem ! Dojrzałym mężczyzną ! Poruszyłyście też temat rzekomego wybielenia skóry. Ja sądzę, że nie ma możliwości wybielenia skóry ( z medycznego puntu widzenia). Fakt, może mówił o tym, ze ojciec mowił mu , że jest zbyt czarny i napewno w jakiś sposób to na niego oddziaływało i myślę, że on tak bardzo się żywił do niego urazę dlatego, że miał świadomosc, ze tego nie może zmienić. Ktoś z Was napisał (nie wiem dokłądnie kto), że im więcej czyta, tym bardziej boi się, że minie jej uczucie do Michaela.... Bardzo mnie to zdziwiło, dlatgeo, że przecież tak naprawdę wiemy o nim tyle, ile on sam chciał bysmy wiedzieli. Ja jestem bardzo tolerancyjna osobą - uważam, że ni ema złych ludzi, każdy popełnia błędy - a róznica między naszymi błędami, a błędami kogoś takiego jak MJ jest taka, że na temat jego blędów mówili wszyscy, analizowali je, szukali przyczyn. O nas nikt nie mówi, nikt nie piętnuje.... Podsumowując, każdy żyje jak chce, powinniśmy szanowac to, że tak wiele wniósł do życia każdej z nas. Ktoś wspominał, że stara się być lepszym czlowiekiem, dzięki MJ i to chyba jest najlepsze świadectwo o tym, co ten człowiek pozostawił w naszych sercach... Ale się wypisłam ;) ;) Ps.woamaninthemirror :):) co tam u Ciebie kosmato myśląca dziewczynko ::)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.Y.T.
jesli chodzi o manipulacje, to zalezy kto co rozumie pod tym pojeciem owszem ludzie, ktorzy go oskarzyli dokladnie opisuja co i jak robił, nie bede tu o tym pisac, bo po co? uznajemy, ze oni klamali dla kasy ale np Michael byl bardzo swiadomy, jesli chodzi o kreacje włąsnego wizerunku (troche juz nawet woman o tym napisała) tak- wizerunku, czyli ten wizerunek tworzył to nie było tak- panie Boze taki jestem i takiego mnei macie on tworzył siebie, to była kreacja, w duzej mierze cos sztucznego na pewno namacalne rzeczy to- wyglad ktory był stworzony (zreszta ta ksiazka, ktora wyjdzie doklądnie o tym pisze- ta antropologia...tam jest napisane, ze on stał sie takim...hm, nie meski, nie zenski, nie bialy, nie czarny, byl ponad wszystko) ubranie-miał swoje atrybuty, swoje symbole jak fedora, rekawiczka, skarpetki i wiedział o tym przy we are the world powiedział- zfilmujcie mnie od dołu do góry, ludzie spojrza na skarpetki i beda wiedziec, ze to ja, pokazcie skarpetki springstina i nikt nie bedzie wiedział, ze to on wreszcie i osobowosc, czy tez pewne elementy były swiadomie "podkrecane" zamiast osobowosc powinnam powiedziec raczej- wizerunek, jaki my odbiorcy otrzymywalismy Michael na poczatku lat 80-tych byl uznawany za milutkiego chlopaczka, za poczciwca, jak anpisal to nie do konca mu sie podobalo... czytał biografie min grety garbo, nie wiedział kim ona jest, ale kiedy dowiedział sie, ze byla TAJEMNICZA, i ze to stworzyło taka legende, Michael tez postanowił byc bardziej tajemniczy troche podpatrywał princa (zreszta on sie uczyl od kogo mozna było i sobie tam w glowie ukladał i brał od kazdego, co mu sie podobało) i potem stworzył wizerunek- BAd- juz nie był taki grzeczny... niektore plotki jak o tym namiocie tlenowym były przez niego dostarczane, chodzio o to, by był bizzare... na poczatkue to działalo... a głos? równiez jego znajomi mówia, ze miał tez i drugi, normalny gos ten wyzszy to kreacja potwierdza to i lisa marie ktora przez telefon poznala normalnego michaela po małzenstwie w wywiadzie dla rollingstone powiedziala min--- poznałam normalnego człowieka, ktory zartował, przeklinał, mówil normalnym głosem mówilam mu- daj sie takim poznac, a nie tylko te pieprzone małpy i pieprzone słonie i ten głos- to juz nie dziala...ale on nie słuchał stał przy swoim wizerunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwatorkaparanoji
Wiecie idę stąd bo teraz wszystki będzie go wybielać. tak jak on się wybielił. Coś w tym jest. W sumie nie wiem czy to bardziej żałosne jest czy...bolesne. Naprawdę :( Można wam współczuć jak i jemu. tak sie wybielić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P.Y.T zgadzam się, że ten wizerunek był misternie tkany latami - i o tych skarpetkach, których wspominasz, bardzo trafnie powiedziane. Przecież był osobą publiczną - gwiazdą, pokazywał nam to, co sam chciał żebyśmy widzieli, przez to stał się rozpoznawalny. Zobaczcie moonwalk - do konca życia będzie nam się kojarzył z MJ. I ja też nie sądzę, że byl aniołem - był zwyczajnym człowiekiem, o ludzkich przywarach, a ludzie wykreowali w sobie wizerunek nieskazitelnego MJ, a on sam nigdy nie powiedział, że taki był...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.Y.T.
czyli podsumowujac, na pewno nie uwazam i nigdy tak nie powiem, ze MJ to wielkie klamstwo, nie tylko poprostu to był inteligenty człowiek, ktory pewne elementy swojego wizerunku wykreował na pewno byl niesmialy, ekscentryczny, czy wyjatkowy, delikatny na pewno bardzo podoba mi sie na przyklad relacja z pracy na nowa plyta w irlandii, w studio, gdzie jest z willem im pada pytanie, czy on- will- prosi o rady Krola Popu- a Michael nie odpowiedzial- tylko taki fajny usmeich poslal- taki niesmialy własnie był bardzo skromny spojrzał na willa i oczekwiał, ze on odpowie to było urocze... a will dał swietna odpowiedź Michael byl swietny- ale byl tez świadomy tego co robi... a pisma? nadal twierdze, z emnie to zaskoczyo ja nie ogladam pism a Michael były swiadek jehowy, taki niesmialy, a te pisma w takiej ilosci sa dla mnie pewna zagadka (owszem ludzie to ogladaja, ale to sa zwykli ludzie, nie o takim niewinnym usposobieniu, wec o nich nie mowie) czyli te pisma i filmy sa dowodem na to, ze stapał bardziej po ziemi niz mogłoby sie wydawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romina power
Diana nie smuć się........ na pewno niektóre rzeczy prowokował, chciał osiągnąć zamierzony efekt, ale nie można mieć wpływu na wszystko i nie wszystko to zmyślona bajka a on nie był postacią fikcyjną co do molestowania dzieci, to nigdy w to nie uwierzę. to nie pedofil. pedofil nie obnosiłby się tak z miłością do dzieci, nie wpuszczałby tyle ich do domu. nie możliwe by dzieci interesowały go pod tym względem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to w którym momencie widzimy prawdziwego MJ a w którym jego kreację, skoro najpierw mówił o spaniu w kabinie, a potem mówił, żę to wszystko "rumor" i plotki, i robił się na niewinnego wszystkim oszczerstwom. ALbo w których momentach MJ sceniczny ejst sobą a w którym udaje? Jak łapie się za "crotch" to jest on prawdziwy czy też wykreowany? A jego emocje, śpiew, tematyka... zgubiłam sie już. P.Y.T. to wszystko prawda co piszesz? jeju chciałabym wiedziec tyle ile ty...gdzie to można wyczytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P.Y.T. świadkowie jechowy a fizjologia, to dwie różne rzeczy, to SJ sie nei masturbują? to nie zdrowe :O bez przesady, wydaje mi sie ze im MJ był bardziej znany i starszy tym więcej wiezdiał o swiecie i bardziej odchodzil od ścisłych reguł SJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.Y.T.
własnie woman, dokładnie o to mi chodzi ja nie ejstem przeciwko Michaelowi, był swietny, tak uwazam.. tylko niepisze o nim na przyklad-- Michael to aniol, ze to by mu sie nie podobało, czy tamto... był rewelacyjny, ale swietym chyba nie był... a jesli chodzi o autokreacje, to sie zapedził bo jesli poiwecie, ze mial chorobe skory, ok ale operacje? sam to robil- szedł do kliniki i robił notorycznie i to wtedy, kiedy w ogole mu to nie było potrzebne owszem, jedna, 3, ale nie tyle zapedził sie, zniszczył sam siebie mama moja na przyklad mówila, ze jest to ingerencja w to, co boskie ja mowie, on był artysta ale troche przegiał i niestety...wyszło na to, ze nie wyszlo mu to na dobre miałąm cos jeszcze dopisac, ale jzu zapomniałam, moze to i lepiej bo dla mnei nie ma to takiego znaczenia, jego muzyka jest za to nieskazitelna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romina power
a mnie te świerszczyki w ogóle nie dziwią. co z tego,że ŚJ... różne rzeczy ludziom przychodzą do głowy, różne mają tajemnice a to normalna potrzeba:P a jego wiara czy jakieś tam przestrzeganie zasad mogły się zmieniać w ciągu tych lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romina power
Diana - dokładnie. o tym samym pisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.Y.T.
Dirty Diana- nie pisz tylko, ze ja tyle wiem, bo aj nic nie wiem, powaznie bo kto z nas wie??? ale widzisz- mówisz o tej masturbacji, i ze ja jakbym go potepiałą za te pisma czy cos w tym stylu, ale mi własnie nie o to chodzi.... tylko chodzi mi o rzecz nastepujaca ja jako młoda dziewczyna, a potem młoda osoba nie pomyslalabym za Chiny ludowe, ze Michael, ten, kotry fotografowal sie z lamami i krolewnami sniezkami i krasnoludkami ma w domu takie pornole, bo mial taki wizerunek słodkiego chłopczyka i mi sie to podobało on te pornole trzymal z dala od publicznosci- nie wyszedł i nie powiedzial- wiecie co- jestem złyyyyyy, mam w domu takie pisemka i jestem cool, on to ukrywal, nie chciał, by to przeszło do prasy... tu sie zgodzisz, prawda? i o to mi chodzi czyli czesc siebie pokazywal, a czesc ukrywal... wolal, zeby publicznosc myslała, ze absolutnie nie je miesa, ma wysoki głosik, zasypia z krolewna sniezka... a nie w towarzystwie tych pism czyli kreacja i tylko tyle mówie gdyby Michael powiedział : mam takie pisam, a co? to normalne, co w tym złego sa dla ludzi ok ale on nie chciał byc z tym kojarzony, nie mniej jednak miał takie pisma i filmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×