Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna ciekawska

czy ktos wie jak dziala nowa ustawa o alimentach an pelnoletnie dziecko ??

Polecane posty

Gość taka jedna ciekawska
Ingeborga czy jakos tam ?? Na spadek nie mam co liczyc bo kochany tatus z tego co mi dziadek powiedzial jak go nie przeprosze to wszystko przepisze w testamencie na swoja zonusie. Wiec sama widzisz ze stoje na pozycji przegranej Przepraszac ojca nie bede bo uwazam ze nic nie zrobilam. Walcze tylko o to co mi sie nalezy i tyle. A wcale nie zeruje na pieniadzach ojca jak ty tam sadzisz tylko chce to co moje. Czy nikt nie rozumie ze jak sie ma dzieci to trzeba na nie placic. Najlepiej to zrobic sobie dziecko a pozniej to olac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chórek kafeterianek
Chcesz, co Twoje?:O Twoje, to będzie to, co sobie zarobisz. Jesteś już dorosła. A to, co sobie zarobił ojciec jest jego i zrobi z tym, co mu się spodoba, a Tobie nic do tego. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój problem wynika z Twojej roszczeniowej postawy. Uważasz że Ci się należy i już. Na razie to z tego co napisałaś wynika że oszukałaś sąd by wyciągnąć od ojca otrzymane już od niego alimenty i nie chcesz sama zarabiać na siebie. Przyjmij do wiadomości że ojciec ma obowiązek utrzymywać dziecko póki nie może żyć samodzielnie a nie póki ono tego żąda. Z Twojej wypowiedzi wynika że zrobił dziecko, utrzymywał je przez lata a potem ono wyłudziło od niego pieniądze. Możesz sobie uważać że nie zrobiłaś nic złego, on chyba jednak uważa inaczej, a że pieniądze które posiada są jego dorobkiem, to chyba jesteś na przegranej pozycji. Gratuluję, masz bogatego ojca i zrobiłaś wszystko by nie chciał się tym co ma z własnym dzieckiem podzielić. Zdolna jesteś! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Szanowni z Kafeterii - to są albo żarty albo ta osoba ma faktycznie rozum,moralność,przyzwoitość poniżej pleców . Ps. do Ingeborga-czy artykuł został przeczytany?Jeśli tak to jakie wnioski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby czytałam... Jednak praktyka życiowa i „ostrożność procesowa” ostrzega mnie przed braniem za pewnik takich artykułów. Znajomy prawnik twierdzi że na tej podstawie może się wykształcić taka a może i inna praktyka sądowa, nie mówiąc o tym że w jednym sądzie mogą sprawę traktować tak, a w innym inaczej. Dodatkowo komornik zapytany o to powiedział że gdy wyrok sądu ma klauzulę wykonalności a wierzyciel jest „łatwy do złapania” to on takie oświadczenie o uchyleniu się od alimentów, potraktowałby identycznie jak zaświadczenie że delikwentowi urodziło się nowe dziecko (odesłał by człowieka z tym do sądu). Na domiar złego w tym samym medium widziałam kilka (więcej niż dwa) artykułów, na tematy w których ja jestem fachowcem, opowiadające historie jak bajki o żelaznym wilku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Zdaję sobie sprawę ,że nie wykształciło się jeszcze orzecznictwo w tej sprawie.Zatem jak Ty rozumiesz słowa" znowelizowano art.133 § 3 "Rodzice mogą uchylić się od świadczeń alimentacyjnych względem dziecka pełnoletniego, jeżeli są one połączone z nadmiernym dla nich uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się"......... z naciskiem na słowa" mogą uchylić się" co oznacza wg słownictwa polskiego słowo "uchylam się" Pan Komornik ,owszem wykonuje wyrok sądowy,ale przy jego wykonaniu nie może sam łamać prawa ..........zapraszam do dyskusji. PS.autor tego artykułu też jest prawnikiem i myślę ,że gdyby to nie była prawda ,to takowego by nie zamieścił ,już na pewno by się pod nim nie podpisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest ważne jak ja rozumiem. Jest ważne jak rozumie je ten kto stosuje prawo. Obawiam się że jednak to uchylenie będzie potrzebowało akceptacji sądu. Choćby z tego względu że taka interpretacja pozwala na to by rodzic zaraz po wyroku sądu określającym wysokość alimentów na pełnoletnie już dziecko (bo właśnie nie jest w stanie się utrzymać) uchylił się od płacenia. Czy też na dowolne określanie przez rodzica czy jego dochody są niskie. Nie mówiąc już o tym że taka interpretacja pozwala na przerwanie utrzymania dziecka z dnia na dzień po jego pełnoletności mimo że znajduje się ono wtedy w samym środku roku szkolnego i ucząc się dziennie np. w liceum nie jest w stanie się utrzymać a do momentu rozprawy alimentacyjnej zdąży trzy razy umrzeć z głodu. Nie wierzę więc że idea przyświecająca ustawodawcy była taka i że orzecznictwo pójdzie w tym kierunku. A jakby żaden prawnik w interpretacji przepisów nigdy się nie mylił to sądy nie byłyby potrzebne, a już na pewno nie byłyby tak zawalone sprwami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macochaaaa
Tak jest w kazdym normalnym cywilizowanym kraju ze dziecko do 18 roku ma pomoc rodzicow a pozniej juz uwazane jest za dorosle. Moze wreszcie w POlsce tez sie cos zmieni na lepsze w tej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Zgodzę się z tym ,że gdyby każdy prawnik miał rację to niepotrzebne byłyby sądy ani nawet tylu prawników ,ale czy sąd ma zawsze rację?Czepiam się jednak słowa "uchylam się "Zgodnie z definicją tego słowa ,oznacza ono świadome,własne,własną czynność zrezygnowania z czegoś czyli nie jest wymagana akceptacja do wykonania tej czynności przez kogoś innego.Wzbudza moją wątpliwość również stwierdzenie " nie jest ważne co ja myślę ale co myśli ten kto prawo wykonuje"Czy to oznacza ,że Twoim zdaniem prawo powszechnie obowiązujące może w każdej gminie być wykonywane inaczej albo przynajmniej w zakresie właściwości danego sądu?Trzymam się jednak właściwej interpretacji przepisu, tego artykułu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie tak często jest, że procedury jakiegoś samorządowego urzędu np. w Warszawie mogą się, czasami bardzo, różnić od procedur w Białymstoku (ba, spotkałam się z aktem nadzoru Wojewody który był sprzeczny z decyzjami innych Wojewodów). Tak samo jeden sąd w danej sprawie wyda taki wyrok a inny zupełnie inny. Z tego co wiem, dopiero coś co się nazywa „utrwalonym orzecznictwem” to jest konsekwentnie stosowane, czy też orzeczenia Sądu Najwyższego (chyba). Właśnie tak jest że komornik którego pytałam nie uzna własnego aktu uchylającego dłużnika bo dla niego wyrok sądu może uchylić tylko sąd, a któryś może właśnie odczyta ten przepis tak jak Ty. Widać jesteś wychowany na amerykańskich filmach gdzie wyrok w danej sprawie przesądzał o podobnym wyroku w podobnej. Tutaj jest inny system, a na dodatek prawo w Polsce jest pisane na kolanie i przez nieprawników więc możliwości interpretacyjne są bardzo szerokie (są tacy co podejrzewają ze jest to jedynym powodem zmiany prawa - właśnie tworzenie w nim ‘furtek”). Ja natomiast pozostanę na stanowisku że właściwą interpretację to określi dopiero praktyka lub orzeczenie Sądu Najwyższego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, piszesz ze nie masz zamiaru zmieniać swojego życia, to ja powiem , że moje życie, mojej siostry obróciło się o 360 stopni gdy rozpoczynałysmy studia. tatuś odszedł do innej damy gdy mialam 19 lat i zł od tamtej pory nie dał :) I musiałam zmienić swoje życie - z posiadania wszystkiego , wygód, pieniędzy, wspaniałych wakacji - do oszczędzania, nauki, pracy - a czynałam od sprzątania. Obecnie jestem po studiach prawniczych UW, mam bardzo dobrą pracę i żyję. Ojcu przebaczyłam i jestem sobie szczęśliwa. trudno to zaakcetować na początku ale jak ktoś chce to da rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Nie jestem wychowany na amerykańskich filmach,wiem ,że w ich systemie prawnym istnieje coś takiego jak precedens,u nas można do tego zastosować orzecznictwo SN lub TK.Czy znasz kogoś kto po zmianie ustawy miał sprawę w sądzie o alimenty na pełnoletniego i jaki zapadł wyrok wraz z uzasadnieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chantall27
zgodnie z Art. 3982. kpc skarga kasacyjna jest niedopuszczalna w sprawie o alimenty. Jedyną możliwościa wypowiedzi SN w tym temacie jest tkz. pytanie prawne, które musiałby skierowac sąd prowadzący sprawę. TK nie bedzie się zajmował tym przepisami raczej nigdy- z prostej przyczyny- czy brak alimentów dla pełnoletniego w pełni sprawnego człowieka, któremu nie chce się pracowac nie licuje z konstytucyjnymi prawami i wolnosciami człowieka i obywatela??? hahahahahah raczej nie. Przynajmniej tatulek autorki zmądrzał i jak sądze skutecznie wydziedziczy te pazerną bestie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jlandlksanlas
wypowiedz z innego forum 07.07.2009 .Wierz mi, naprawdę sady przyznają alimenty zaocznym 25 letnim studentom.Właśnie mój mąż przegrał sprawę o zniesienie alimentów na takiego lesera,którym mamusia cwaniara steruje od małego, mało tego zamiast wysłać go do pracy-jeszcze mu je podwyższył. Bo po co ma się biedaczek przemęczać-ojciec bankomat niech płaci a synuś z mamunia maja kasę. Super prawda? Mamunia to mistrzyni aktorska -nawet mówi w sadzie za synka,żeby się nie zmęczył.Polisa na życie -to dobre określenie nanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Kiedy taki wyrok zapadł i jakie jest jego uzasadnienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak biedactwo
i teraz ten wredny syn pochłania z Twojego osobistego bankomatu Twoje pieniążki kolejna żonko, ale ból!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciociaa klocia
do no tak biedactwo. Poczytaj sobie o co chodzi. Wiesz z takich wypowiedzi jak twoja jasno wynika jaka jestes ex zona. Wcale sie nie dziwie ze twoj byly cie zostwil. Tylko nie pisz ze jest inaczej bo juz ci w to i tak nikt nie uwierzy. Do zniecierpliwiony. Nie wiem jakie jest uzasadnienie wyroku ale zapadl wlasnie juz po tej nowej ustawie. Dokladnie 07.07.09. Sciagnelam to z innego forum gdzie tez poruszany jest ten sam temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
A możesz postarać się o uzasadnienie tego wyroku i przedstawić je na forum,oczywiście zasłaniając dane identyfikacyjne osoby ,której sprawa dotyczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciociaa klocia
Postaram sie poszukac wiecej wypowiedzi tej osoby i jak bede w stanie to ci podam. Bardzo jestem zainteresowana tym tematem bo wlasnie maz zaklada sprawe o zniesienie alimentow na swoja corke ktora ma 21 lat i zaczyna trzeci raz studia od poczatku. Co roku tylko zapisuje sie do szkoly i nawet do pierwszej sesji nie wytrzymuje. Mam nadzieje ze ta ustawa bedzie na nasza korzysc. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Proszę przeczytać artykuł"# # Pełnoletnie dziecko na własnym utrzymaniu - 17 czerwca 09 (nr 116 ... 17 Cze 2009 ... Rodzice mogą uchylić się od płacenia alimentów na pełnoletnie dziecko. ... Brak zakazu reklamy nie oznacza zniesienia wszelkich ograniczeń ... egp.gazetaprawna.pl/index.php?act=mprasa&sub...id... - Kopia - Podobne"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca na kafe
Witam, Już niedługo męża syn będzie kończył 18 lat. Chcialibyśmy całą sumę alimentów przelewać na jego osobiste konto. Oczywiście wystąpimy o zmianę wyroku. Jednak chciałabym się dowiedzieć od tych, którzy spotkali się z taką sytuacją czy stosunki panujące miedzy dzieckiem a matką oraz między matką a ojcem nie ulegną pogorszeniu. Nie chcialibyśmy aby nasze dobre intencje odbiły się dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Akurat wczoraj dyskutowaliśmy na ten temat ze znajomymi. Najbardziej za tym przepisem byli znajomi w pełnych rodzinach i z pełnych rodzin, posiadające swoje dzieci. Chciałabym ich zobaczyć jak 18 letnie dziecko - pełnoletnie puszczają wolno i każą sobie samemu radzić i nie utrzymują ich, nie wspierają....Poza tym więszosc z nich samo korzystało i korzysta nadal z pomocy rodziców. Jestem po rozwodzie z winy męża - nie wystąpiłam o alimenty na siebie choć mogłam i tym bardziej teraz mogę to zrobić, gdyż od ponad 6 mies. jestem bez pracy i nie jest mi lekko.Regularnie płaci alimenty na naszą 17 letnią obecnie córkę i mam nadzieję, że bedzie to robił nadal. Ten przepis jest krzywdzący dla dzieci z rozbitych rodzin, które i tak mają gorsza sytuację życiową od równolatków wychowujących się w pełnych rodzinach. Abstrahując od kwestii materialnej. Czy ktoś z Was pomyślał o emocjach tych dzieciaków? O tym jak się czują, gdy tatuś sobie super poukładał życie - często z dużo młodsza partnerką, która ciągnie z niego kasę ? Widzą, jak matka walczy o przetrwanie dla siebie i dziecka? Myślę, ze o tym nikt z Was nie pomyslał. Fakt autorka topicu jest lekko rozkapryszoną pannicą, ale to nie znaczy, że wszystkie dzieci takie są. Zapewne nie miałaby takich dylematów, gdyby wychowywała się w pełnej rodzinie. Dzieci z rozbitych rodzin są skazane na dużo gorszy start w dorosłe życie. Wiem co mówię, bo sama od ponad 3 lat odbudowuję swoje życie i wiem jak mi ciężko i jak córce ciężko, jakie miała problemy emocjonalne po odejściu exa ( łącznie z samookaleczaniem się).Rany się wygoiły, ale blizny pozostają na zawsze... A kolejna kwestia - rodzic nie będzie płacił, alimentów na dziecko - a co w tym momencie ma zrobić drugi - wychowujacy dziecko? Tak samo powiedzieć - radź sobie sam/a ? W świecie cywilizowanym - owszem tak jest, ale w większości przypadków dzieci maja poodkładane przez rodziców środki na studia i tam tradycja istnieje od wielu, wielu lat. Czy dobrym wyjściem jest przenoszenie tego modelu do Polski i rozpoczęcie od dzieci, które i tak mają nieźle już pokaleczone życiorysy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maacochaa
Do sunny day. Popatrz na to z innej strony. Jak dziecko od momentu rozwodu traktuje ojca jak zlo konieczne. Jak dzwoni do niego tylko wtedy gdy cos potrzebuje. Jak nie potrafi go odwiedzic bo ma "inne lepsze" rzeczy do roboty. Jak nie pamieta nawet o jego urodzinach. Corka mojego meza od zawsze traktowala go jak bankomat. A jak bankomat byl "popsuty" to wtedy obrazala sie na niego i miesiacami sie do niego nie odzywala. Nie mowie tutaj o alimentach tylko o dodatkowych pieniadzach na przyjemnosci. Maz placil alimenty po 1700 zl miesiecznie. Teraz juz ma dosc. Wcale mu sie nie dziwie. Ile mozna. Jego decyzja, jego sprawa. Stwierdzil ze nawet nie bedzie zakladal sprawy do sadu bo wedlug nowej ustawy ma prawo do tego. Ja z jego corka mam troche lepszy kontakt niz on i nie wtracam sie do ich spraw. Ale wiesz co jest najsmieszniejsze w tym wszystkim. To ze ona do mnie dzwoni od kilku lat i spotyka sie ze mna pokryjomu przed swoja matka bo ta jej zabrania naszych wspolnych kontaktow. Moze zabrania to zbyt duzo powiedziane ale zawsze robi jej sceny ze jak sie ze mna spotyka to robi jej tym przykrosc i juz jej nie kocha. I jak chce miec mnie za matke to droga wolna. Wiec nie pisz ze dzieci sa takie poszkodowane przez rozwod. One sa bardziej poszkodowane z powodu tego jak rodzice do tego podchodza. Jakby od poczatku mialy jasna sytuacje ze dalej maja dwoje rodzicow to moze inaczej by to wygladalo. A tak na marginesie. Poznalam sie z moim mezem jak byl 4 lata po rozwodzie wiec nie rozwalilam jego malzenstwa. Poprostu mial dosc ex i sie rozstali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do maacocha => jedno jest pewnie - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. moja córka jest wrazliwą, dojrzałą dziewczyna i nigdy nie traktowała ani taty ani mnie jak bankomatu. Ja mimo olbrzymiego bólu jakiego doznałam ( to nie czas i miejsce na rozpisywanie się o moich przejściach również w trakcie trwania małżeństwa - min. ex ma problem z alkoholem, zdrady) żyję z exem w dobrych relacjach i nigdy nie buntowałam dziecka przeciw niemu. Przez jakis czas - podczas czasu jego oszołomienia nową miłością - sama mówiłam córce, aby z tatą się spotykała, a nie buntowała przeciw zaistniałej sytuacji. To samo dotyczy nowej Dziewczyny exa( to ona była głównym powodem rozpadu małeżeństwa) - długi czas córka mocno uprzykrzała jej mocno życie, oczywiście kończyło się to źle dla dziecka - bo tamta druga odbijała piłeczkę i zachowywała się jak gówniara - łącznie z głuchymi telefonami do mnie. W końcu przetłumaczyłam dziecku, ze nie ma sensu walczyć, nie ma innego wyjścia jak zaakceptować . Po wielu miesiącach tak tez zrobiła, emocje jej się uspokoiły, nie "kochają " się na zabój, nie sa przyjaciółkami - ale akceptują. Ba sama podziękowałam jej za to że znalazła się na drodze życia exa, bo ja przez moją hmmm głupią odpowiedzialność nigdy nie zdecydowałabym się na rozwód. Mam ten defekt, że jeśli cos mówię to słowa dotrzymuje i mimo przeciwności losu wyciagałam z bagna exa wiele razy - w końcu bylismy małżeństwem na dobre i złe.... teraz mój światopogląd się mocno zmienił, ale to nieistotne w tym temacie. Nigdy nie buntowałam przeciw exowi, nie ciągnęłam kasy - pomimo, że nieźle mnie wydudkał - ale niech mu będzie na zdrowie.... Nie podaje, go o zwrot połowy kosztów za sprzedane bez mojej zgody wspólne auto, o alimenty na siebie i jeszcze kilka groszy, które uzyskałabym..ale nie chce mi się, nie jestem pazerna i zawistna-choć czasem zazdroszcze tej cechy kobietą, bo przynajmniej nie martwia się co do gara włozyć. Więc proszę nie generalizuj i nie wrzucaj wszystkich do jednego worka - Że dzieci exa to pijawki, ex zona zła kobieta była czy że przez ex dzieci tak traktuja ojca a nie inaczej....Wszystkie dzieci mają takie sama prawa, więc dlaczego te rozwidzionych rodziców maja miec mniejsze prawa niż te z pełnych rodzin.... JA TAK NIE ROBIĘ! Chcę aby nasze dziecko miał w miare normalne zycie i żeby jej start w dorosłe życie był taki sam jak rówieśników ( choć napewno nie będzie, bo na wiele rzeczy nie możemy sobie pozwolić i Młoda wielu rzeczy nie ma takich jak rówiesnicy z normalnych domów) .... Tak jak na wstepie - punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia...... Pozdr. SD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Sunny Day
Piszesz, że wszystkie dzieci powinny mieć równe prawa - to dla nas oczywiste, ale niestety mylisz się pisząc o przegranej pozycji dzieci z rodzin gdzie rozwiedli się rodzice. Moja córka chodziła do klasy z dziwewczyną, której rodzice się rozwiedli. Zawsze miała "przywileje" w szkole, w Kościele, na osiedlu i przychodniach (mała miejscowość też ma tu znaczenie): - jak ją wywołano do odpowiedzi, a nie umiała to rozpłakiwała się i opowiadała kolejną bajeczkę, że ojciec znowy cos tam i nie była w stanie się nauczyć w takich warunkach - inne dzieciaki dostawały pałę. Zaczęła wykorzystywać tą pozycję jej mina, zapłakane oczy zawsze kruszyły najbardziej twarde serca nauczycieli. - w społeczności kościelnej też miała przywileje, zawsze załapywała się na darmowe wycieczki, choć inne dzieci miały gorszą sytuację materialną (wiem, bo jej matka jest zwykłą peplą i łatwo było się dowiedzieć ile zarabia, ile ciągnie od exa, jak jego rodzice dają kasę na wnuczkę do jej rąk, jak ciocie i wujkowie ją rozpieszczają). - w przychodni zawsze pierwsza do lekarza, bo to takie biedne dziecko, tatuś ich porzucił (nie jest prawdą - żona spakowała walizki i kazała się mu wynosić). Ale się nie dziwię, że mała pochłonęła taką postawę, bo jej matka jest jeszcze gorsza. Świetnie grała na wszelkich zebraniach najbardziej poszkodowaną i - w urzędach zawsze ma pierszeństwo, nigdy nie musi się umawiać, zawsze jej sprawy są załatwiane pierwsze, - nigdy nie płaciła na komitet rodzicielski - my się na nie składaliśmy - bo tak wypada, bo kobieta sama wychowuje dziecko, a mąż taki zły... - nigdy też nie płaciły za wycieczki, bilety do kina, nie musiały kupować prezentów na gwiazdkę ani składać się na uroczystości - wszytsko to pokrywaliśmy my, inni rodzice, a jak ktoś się przeciwstawiał to zaczynał się płacz i lament... O ojcu nic nie mogę powiedzieć - po rozwodzie wyprowadził się, odwiedza córkę, wiem, że płaci regularnie plus extra wydatki, nie wiem jakie są relacje miedzy nimi ale podejrzewam, że złe. Ja nie wrzucam kobiet samotnie wychowujacych dzieci do jednego wora. Opisałam przypadek mi znany i mam na to wszystko swoje poglądy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopoprzedniczki
ale sunny day jest typowa ex ktora bedzie zawsze plakac i lamentowac. Ona zawsze bedzie poszkodowana a jej dziecko biedne i porzucone. Z jej slow jasno wynika ze to ona nastawia dziecko przeciwko ojcu ale nigdy sie do tego nie przyzna. A mala juz niedlugo bedzie taka sma jak ona. Tylko ze prawda kole w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Statystycznie patrząc połowa dzieci powinna być pod opieką Matek a połowa Ojców. Nie wierzę że 99% facetów to kanalie a kobiety z którymi się rozstali to anioły. Dla mnie zakłócenie praw statystyki jest dowodem na to że sądy Polskie są stronnicze i że panują w Polsce dziwaczne obyczaje. Zakłócenie rozkładu statystycznego jest dowodem na to że prawie połowa dzieci nie wychowuje się w warunkach najbardziej dla niego korzystnych. Związane z tym są absurdalne koszty, pretensje i poczucie krzywdy. Przynajmniej połowa kobiet narzekających na ciągle za małe świadczenia ze strony ojców, nigdy by się z nimi nie zamieniła rolami. Większość kobiet początkowo walczą jak lwy o prawa do opieki nad dziećmi gotowe posunąć sie do każdej nikczemności, kiedy już sobie tę pozycję wywalczą rozpoczynają żebraczą operę. Często mężczyzna musi w Polskim sądzie odpuścić jak ta prawdziwa matka z przypowieści o wyroku Salomona. Problem że polscy sędziowie to nie Salomonowie lecz w większości feminazistki zaślepione jakaś bzdurną ideologią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój maz po uzyskaniu przez dzieko pełnoletnosći zaczał przelewac alimenty na konto dziecka.Nie zakładał nawet sprawy,ex zona nie rości sobie do tej czesc alimentów prawa aczkolwiek to poniosło za soba konsekwencje w postaci sprawy o alimenty na siebie,które przegrała(moze dlatego,ze sadzią był facet) A co do założycielki tematu to typowa panna która uważa ze wszystko jej sie należy i mam nadzieję,ze zaliczy twarde lądowanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa jedna ciekawska
czemu wiekszosc z was twierdzi ze jestem rozpieszczona ze nic mi sie nie nalezy. Ojciec jest chyba od tego aby placic alimenty. Przynajmniej tak na wiekszosci topicow tutaj mozna przeczytac. Wiec czemu na mnie wieszacie psy jak ja potrzebuje pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja droga gdybys pracowała i brakowałoby ci na podstawowe potrzeby to moze i bym ci przyznała racje.Ale jesteś oszustką,kretaczką zeby nie uzyc słowa Złodziejką która okradła ,tak własnie okradła ojca i napusciła na niego sad. Mam nadzieję,ze ojcec wygra tą batalię i zostaniesz z niczym,bo od nadmiaru kasy w twojej pustej łepetynce nieco sie poprzewracało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×