Przeżyłem dzis w banku straszliwy napad

śmiechu :o

a co cie tak rozbawiło?? twoj zwrot podatku ?

:-D

pani obsługująca mizdzryła się do mnie, nie powiem była ładna , ale wyglądała nieświeżo! miała: a) mak między zębami jedynkami! b) bluzkę umazaną jakimś sosem! taki flejtuch w banku ! a potem podała mi papierek do podpisania, bałem się że ma tłuste paluchy i zamaże swój podpis, ale śmieszyły mnie jej zaloty

no rzeczywiście boki zrywać

a jakiś elegancik zaklinował się w drzwiach obrotowych :D

to byłem ja :D

ten biedak się zacioł bo prondu zabrakło w calym banku :O i walił się w tym szkle jak ryba, myśleliśmy że tlenu mu brakuje czy coś