LIPIEC=ropoczynamy starania D

halo jest tu kto??? tak teraz jak ja jestem to nikogo nie ma ale szkoda?

witam röwniez.Bardzo pomyslowa ta tabelka z danymi :)

naliczylam ze juz nas 15 tutaj jest

tak jest nas sporo ale z jednej strony to dobrze wiedząc że są takie osoby ktore mają podobne problemy

w czym u ciebie jest problem? ascha33???

zgadzam sie z toba.ja od 7 lat wiem o moich problemach z zaciazeniem lecz nie mialam zkim pogadac.na poczatku nawet mamie nie möwilam.

mam pco,nieregularne@i brak owulacji.

co to jest pco?

zespölpolicystycznych jajniköw.zamiast jednego dojrzalego pecherzyka jak u normalnej kobiety podczas owulacji mam duzo malych ktöre nie pekaja.

możemy sobie podac rękę :) nie jesteś sama?? :( mam to samo zaburzenia cyklu brak owulacji pco też (zap ze to taki skrót)

rozumiem!!!a powiedz mi jak to zrobiłas że nie próbowalś tyle lat?

zauwazylam ze wiele kobiet to ma,tylko nie wiem jak czesto udaje im sie zajsc w ciaze?bierzesz jakies leki?

kryzys malzenski,ktöry nadal trwa.kazdy mi radzi zeby najpierw uleczyc malzenstwo ale to jest tez trudne.

u mnie takze z powodöw zaburzen hormonalnych robilam przerwy na tabletki antykoncepcyjne zeby zatrzymac wypadanie wlosöw i tradzik.Ironia losu.

ja tez się leczę wiele lat czasami zastanawiam się dlaczego zycie mnie tak okropnie krzywdzi.mam chyba wszystkie choroby świata i mam nadzieję bo mam- żemimo wszystko uda się!!!! :( biorę luteine vaginal jestem po clos i pregnylu

ja tez teti mam nadzieje ze nam sie uda,jak czytam ze innym po latach sie udaje to nam tez sie uda.tylko troche zaluje ze zrobilam ta 4 letnia przerwe ale nie mialam wyjscia.

mnie to normalnie przy życiu trzyma ta nadzieja . a in vitro nie myslalaś o tym?

myslalam o in-vitro ale lekarze mi odradzili kilka lat temu,powiedzieli ze w moim przypadku mam tyle samo szansy przy inseminacji jak in-vitro.A jest mniej uciazliwe dla kobiety i tansze.

no tak in vitro może sie okazac studnią bez dna tak jak leczenie w klinice nieplodnosci.

mysle ze u mnie glöwny problem to brak owülacji,ktöry chce podleczyc tabletkami lub zaszczykami,ten miesiac nie biore zadnych leköw ale za miesiac chce zaczac intensywne wspomaganie moich pecherzyköw.

a po jakich bylas lekach ze ci inseminacja się udala??

ja lecze sie w niemczech,raz robilam inseminacje w lodzi i chyba wszystko robia podobnie.

ja jak bylam na lekach to podobno było ok. a jak odstawilam wszystkie to koniec nawet @ nie mogłam dostać!

no wiem ale chodzi mi czym byłas w yym czasie wspomagana???

ok będe sie już powoli szykowac do spania jestem padnięta.do jutra!!

miłej nocki!! :) :) :) pa pa

sorry teti ze czekalas.Robilam sobie zaszczyki przed inseminacja na dojrzewanie pecherzyköw i na pekniecie pecherzyka,po inseminacji 3 zaszczyki co drugi dzien na zagniezdzenie sie czy cos takiego.

Witam wszystkie nowe koleżanki w tabelce: malutka369, Natalza123, teti29, zielona_truskawka, marika27, cywil1979, i pozostałe które nie zdąrzyły się jeszcze dopisać... W kupie zawsze razniej :D Ja niestety nie odzywam się ostatnio za często ale staram się parę razy w ciągu dnia wpaść i poczytać na bierząco co u was... ascha33 - ja również przebywam obecnie w Niemczech i także straciłam już raz dzidzie w 8tc. Lekarz nie zlecił mi po tym wszystkim żadnych badań, a teraz, po około roku, zaczynamy robić je na własną rękę. Wierzę, że jak wspomorzesz się hormonkami i dobrze nacelujesz z mężem to cała historia szczęśliwie się skończy. Trzymam mocno kciuki, żebyśmy się wszystkie spotkały za rok uzbrojone w wózki z naszymi kruszynkami... Pozdrawiam i spokojnej nocki życzę

cześć kochane,

natalya mam nadzieje ze @ nie przyszła i dziękuję ze wpisałaś mnie do tabelki