Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

amerie9

LIPIEC=ropoczynamy starania D

Polecane posty

Ola godzenie jest na dobrej drodze, nalaliśmy sobie po lampeczce amaretto co by napięcie załagodzić, powiedzmy, że wszystko zmierza ku dobremu ;) o łóżku to ty nic nie mów, my rozwaliliśmy nasze jakiś czas temu, tzn dokładnie to ona nie jest nasze tylko właściciela mieszkania.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mieliśmy kiedyś takie metalowe małżeńskie łóżko jak mój M mieszkał w UK, powiem ci że też się rozwaliło, uważam, że najważniejszy jest materac w tym wszystkim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ładnie to tak cudzą własność traktować ! Nasze na szczęście własne ale wcale nie takie złe, no może mało wytrzymałe ;) Co prawda wcale nie mieliśmy w planach kupna nowego łóżka (chyba że dziecięce, ale to znowu odlweczone w czasie :( ) ale teraz chyba będzie trzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja poszlam spac bo z m mam wojne.... szkoda gadac ide cos porobic bo brzuch mnie boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj po prostu m brał prysznic i grzecznie poprosił o wymycie plecków, a że ja pomocna i uczynna jestem....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młodość ma swoje prawa ;) podobno ludzie docieraja się przez 5 lat ;) oj to rzeczywiście pomocne dziewczę z ciebie ;) trochę głupio tak cudzą własność ale nic na to poradzić nie możemy, to tak samo się :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes strzel sobie jakiegoś drina na poprawę humoru, swojemu M też zrób na zgodę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i cholerka bigosik się przypalił :( przez to klikanie. Dobrze że wiekszość już zamrożona czeka sobie na Święta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne samo się stało, a wy pewnie tylko spokojnie staliście obok? :D A Agnes może lepiej by coś porządnego zjadła, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahhhhh zjadłabym sobie bigosiku :) ja już powoli myślę jakie to zakupy nas czekają na Święta i aż się boję ;) stwierdziłam, że co weekend będę kupować potrzebne rzeczy może mniej to odczuje ;) trochę się wkurzam bo mam malusieńki zamrażalnik i raczej nie będę mogła sobie zapasów porobić :O w przyszły weekend mam w planach po raz pierwszy spróbować zrobić pieczony schab..... co by wiedzieć czy warto się w to w Święta bawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my sobie tylko grzecznie leżeliśmy aż tu nagle którejś nocy trach !!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niegłupi pomysł, możesz kupować jakisz puszki itp Niby nic ale jak się zbierze do kupy to niezła kasa wychodzi. Ja muszę część zrobić wczesniej (ryba po grecku, pierniczki, paszteciki) bo później nie wyrobię się z wszystkim. do samej Wigilii ędę pracować do 16:30 :( M na pewno pomoże ale musi mieć szefa kuchni bo sam raczej nie da rady ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam czego sie napic bo z checia bym to zrobila, ale nie z min... wlasnie zjadlam rosol i ziemniaki z kurczakiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat w to uwierzę he he Nawet karpika już zamówiliśmy w polskim sklepie, bo w uk to gat niejadalny i w sklepach nie ma :) Nie wiedzą co tracą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dobrze Agnes bo myślałam że ty znowu tylko kawą żyjesz ;) a Banmon ma rację, że po prostu się docieracie :) było nie było m to obca, zupełnie inaczej wychowana i myśląca osoba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi raczej chodzi o takie pierdoły jak bulionetki do czerwonego barszcz, jakieś kubeczki, obrus, choinka, bombki, prezenty, jeśli chodzi o spożywkę to kupię raczej przed samą Wigilią ale bedę musiała to sobie dokladnie rozplanować, przede wszystkim czekam czy dostanę umowę o pracę od 1 grudnia, jesli nie to spokojnie sobie poradze z przygotowaniami a jesli dostanę to za choelrę nie wiem jak ja to zrobię..... np mięso mogłabym w zasadzie już kupić ale nie mam miejsca w zamrażalce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes dobrze, że chociaż coś zjadłaś :) a jesli chodzi o ciasta to raczej kupię bo w naszym piekarniku nie da rady nic zrobić, pomijając fakt, ze nie mam nawet miksera .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa źle zrozumiałam, ale racja rozłóz sobie wydatki w czasie to mniej zaboli ;) Ja choinkę zostawiam do ostatniego weekendu przed Świętami, bo chcę żywą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chcę sztuczna ale też zostawiam ja na ostatnie dni razem zreszta z ozdóbkami-powinno byc wtedy taniej ;) Ola może masz jakis przepis na kompot z suszonych owoców, u nas się nie praktykowało nigdy takiego kompatu ale ja chciałabym wprowadzić go na nas wigilijny stół ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam w planach serniczek, pierniczki i struclę makową , żeby ładnie w domku Świętami pachniało , bo uwielbiam jak pachnie wanilią, cynamonem, migdałami , pomarańczami i oczywiscie żywą choinką :D W Polsce mieszkałam z rodzicami w bloku na 4 piętrze , bez windy. Przed Świętami jak się szło do domu po schodach to na każdym piętrze pachniało inaczej ale zawsze fajnie, gdzieś tam bigosik, gdzie indziej makowczyk...Poezja dla nosa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Banmon nie wiem czy to @ ale ciągle krwawię, tak trochę, czasami średnio, także zobaczymy co to będzie, dziś biorę ostatnią luteinę, trochę mi smutno..nawet nie mogę się poprzytulać z M ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki Banmon ale u mnie też tego kompotu nie było i u m też, może jakaś inna dziewczyna wie jak to zrobić . To chyba zresztą nie powinno być trudne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazłam przepis na ten kompot http://www.kuron.com.pl/przepisy/art1287. robiłam pare razy jabłecznik z przepisu z tej strony i był świetny, więc kompot może też się sprawdzi :) A swoją drogą myślałam że do tego kompotu dodaje się jakieś przyprawy: goździki czy cynamon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem ci, że ja tez zalazłam jakies przepisy i tam bylo goździki i cynamon, może to zrobię musze się zastanowić..... w ogóle wydaje mi się, że mój M ma w d..... Święta i pewnie chciałby żeby jego mam tu była..... ja na razie nic nie proponuję, choć przeszedł mi ten pomysł przez głowę ale muszę się porządnie zastanowić za nim zaproponuję to M, żebym później tylko nie żałowała muszę być pewna na 100%...... :o wtedy też zaprosiłabym swoją mamę to jakoś lepiej bym to wszystko zniosła ;) ja bym chciała stworzyć takie prawdziwe święta, żeby właśnie kojarzyły nam się później pewne zapachy i potrawy .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja żadnego ciasta nie zrobię :o sernik i makowiec kupię bo nie dam rady tego zrobić :o Joasia to chyba rzeczywiście @ cię nawiedziła, a wiesz, że po luteinie lepiej staranka wychodzą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My zapraszaliśmy całą rodzinę, jego rodziców i moich. Sami wynajmujemy dosyć duży domek więc jakoś byśmy się pomieścili :) Moi rodzice, głównie mama bardzo chciała przyjechać ale niestety nie wypaliło. Rodzice m chyba nie potraktowali tego poważnie, zreszta mieszkamy tu już 3 lata i zawsze ich zapraszamy ale jakoś dojechać nie mogą.No i tak zostaliśmy sami . Jeszce niedawno byłam pewna że to będą najpiękniejsze Święta, fasolka w brzuszku zrobiłaby sama nastrój , no niestety wyszło jak wyszło... Mam nadzieję że i tak będzie fajnie i nastrojowo, ale boję sie że się rozkleję jak zacznę myśleć jak mogłoby być i wszystko zepsuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola z tą fasolką to jeszcze nic straconego, po pierwsze trzeba miec nadzieję a po drugie staranka, staranka i jeszcze raz staranka ;) w odpowiednim czasie oczywiście :) ja czuję, że jesteś już bardzo blisko upragnionego celu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiedziałam o tej luteinie, ale słyszałam że po progesteronie zwiększ się szansa na ciążę mnogą :) Moje kuzynostwo zresztą jest na to żywym dowodem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×