Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

amerie9

LIPIEC=ropoczynamy starania D

Polecane posty

Oj straaaaasznie bym chciała. Cały czas staram się myśleć pozytywnie ale jednak czasem wpadam w dołki. Ale tak sobie pomyślałm że jakby teraz nie wyszło z moim urodzinowym prezentem ;) to nast @ jest dwa dni [po urodzinach m, a jak i wtedy nie wyjdzie to nast @ będzie 2 dni przed walentynkami, też fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to widzę że porządnie się do sprawy przygotowałaś ;) miejmy nadzieję, że w Swięta będziesz miała gościa pod sercem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na razie wyliczyłam sobie @ tylko do końca tego roku ;) i trochę chujnia bo wypada, że w Sylwka będę miała :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie tylko myślałam, cykl mam 31 dni więc nietrudno policzyć :) Muszę sie też nastawiać na mniej fajną wersję, że nie od razu się uda . A na gościa czekam z niecierpliwością ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to się ciągle nastawiam no to, że się nie uda :o a z drugiej strony wkurzona zawsze jestem jak @ widzę mam nadzieję, że się wszystkie do Świąt wyrobimy ;) to by były przepiękne Święta :) ahhhh aż się rozmarzyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wysłałam mamę i siorę do dwóch różnych ginów , żeby się zapytały co teraz powinnam po tej ciąży biochemicznej robić, czy może właśnie progesteron powinnam brać, problem bo tutaj go nie stosują :( A termin @ masz nieciekawy ale może to być również fantastyczny początek roku, już we troje :D Ja to i tak jestem maksymalny pechowiec bo dostałam @ w przeddzień własnego ślubu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nom czasem się spełniają :) może teraz się spełnią a ja koło godziny 2 w nocy na naszym weselu dostałam takiego potoku okresowego, że pobrudziłam sobie wszystko, tzn pończochy no i gatki oczywiście :( to wszystko z przemęczenia było, bo na dzień przed ślubem niby mi się @ skończył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuuu to naprawdę niefajnie, ja z jednej strony nawet byłam z tej @ w przeddzień zadowolona, bo przynajmniej mnie nie zaskoczyła w sam dzień ślubu. Ale z nocy poślubnej były nici...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze nic bo siora miała @ i czeka jak się skończy żeby pójść, a mama musi sobie umówić wizytę. Jak coś się dowiem to napiszę, ale myślę że nie mam na co liczyć, bez badań nikt mi hormonów nie da :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niby racja bez badań nie wiele się zrobi ale Magda8080 miała ciążę biochemiczną i później dosyć szybko znowu zobaczyła dwie kreski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musiałaby ci powiedzieć czy jakimiś hormonami się wspomagała bo ja nie mam pojęcia cholera korci mnie, żeby sobie jeszcze tego amaretto polać .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówiąc Magda dała mi nadzieję, że i u mnie wszystko w końcu się uda. A tak w ogóle o tym co się ze mną dzieje to powinnam się wcześniej domyslic, na testach druga kreska zawsze była dosyć blada a jak zrobiłam test cyfrowy to mi pokazał 1-2 tyg ciąży a powinien 3-4. Czułam że coś tu nie gra ale jeszcze wtedy nie słyszałam o ciąży biochemicznej , zresztą kto będąc w ciąży czyta o poronieniach i tym podobnych :( Może to strasznie zabrzmi ale jak o tym poczytałam to mi ulżyło, bo ja cały czas myslałam że to moja wina, ciążko pracowałam itp No nic, mam nadzieję że teraz będzie już dobrze i obejdzie się bez żadnych wspomagaczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm amaretto mówisz, to ja sobie naleję likierku kawowego...mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mmmmmm likierek kawowy :) jest drugi na mojej liście zaraz za amaretto ;) może w następny weekend sobie sprawię ;) a ja ci podam jeszcze jeden przykład z ciążą biochemiczną, sąsiadka mojej mamy (może 29 latka) była w ciąży cykl po ciąży biochemicznej zaszła znowu w ciążę teraz ma córeczkę prawie dwu miesięczną którą prawie codziennie moja mama bawi i przez to zalewa mnie pytaniami kiedy ja będę miała swoje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz w szpitalu też mi powiedzieli że możemy już od razu zajść, fajnie by było :D Bardzo tego chcę ale boję się że to się powtórzy... A autorka tego bloga ma talent no i iście anielską cierpliwość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola ja miałam ciąze biochemiczną w lipcu -i od wrzesnia znowu zaczelismy sie starac ,a w październiku sie udało-widziałam już serduszko-wkleję zaraz zdjecie dzidziola.Ja ci powiem ,że nie robiłam zadnych badan-tylko usg bo ginekolog powiedział ,żeby próbować ,że ciaża biochemiczna jest bardzo częsta i nie wynika to z jakiś nieprawidłowości.Wyluzowalam wkoncu i jakoś zaszłam :)Mam nadzieję,że bedzie wszystko ok. A to zdjęcie dzidziola : http://img21.imageshack.us/img21/1937/pb1901 38.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Magda Fajnie że się odezwałś! To mnie pocieszyłaś , nie powiem :D Ja wierzę, że teraz już będzie dobrze, musi być :) Zresztą m mi obiecał że tak będzie ;) A dzidzia fajowa, jak się domyślam to ta biała plamka na tle czarnej fasolki? Wygląda jak mała kaczuszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tą kaczuszką to bez obrazy i żadnych podtekstów do głowy państwa polskigo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi mój M na psyhe wjeżdża, nalałam sobie malutką drugą lampkę amaretto a on mi mówi, że z tym alkoholem to radziłby mi uważać.... jak w weekend wypiłam dwa piwka to też mi takie teksty mówił :o no i cholera juz mi się amaretta odechciało..... wkurza mnie to widzisz mówiłam, że jakoś szybko po tej ciąży biochemicznej się udaje :) i ja wierzę, że u ciebie będzie podobnie i groszka pod sercem na Święta mieć będziesz ;) Magda fasolinka fajna ;) a powiedz jak się czuejsz bo pisałaś, że choroba cię złapała, mam nadzieję, ze już przeszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda naprawdę mi humorek poprawiłaś :) Dbaj o siebie i fasolkę, a na sprawy grypowe polecam ciepłe mleko z miodem i czosnkiem, ohydne ale skuteczne ;) Banmon m po prostu wierzy że się udało, że znajomy wam przepowiedział :) Ja podczas staranek po owulce staram się unikać alkoholu , różnie bywa. A jak @ przychodzi to zawsze kupuję winko i brie albo krewetki (czyli to co w ciąży zakazane ;) ) , taki bunt, bo zła jestem wtedy strasznie . Po prostu głupek jestem i tyle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może też powinnam unikać.... teraz to i tak już za późno po jestem pare dni po owulce, ale wiesz co w lipcu i sierpniu po owulce było zero alkoholu i co? i własnie nic nie wyszło... wiem, że alkohol nie powinien byc problemem, moja koleżanka ululała się maksymalnie właśnie tak przed terminem @ a później okazało się, ze jest w ciąży, teraz ma już prawie dwu letnią córę a jesli chodzi o mojego M to on zawsze myśli, że się udało..... taki typ ja sobie myślę Ola, że ciąża biochemiczna jest taką jakby podwaliną do normalnej ciąży tzn taką sobie teorię wymyśliłam :) i na prawdę mam duuuuuże przeczucia, że jesteś bardzo blisko celu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uwielbiam mleko z miodem, czosnkiem i jeszcze do tego masło dorzucam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam, że pleśniowy ser można jeść pod warunkiem, że jest z mleka pasteryzowanego a teraz większość tak ma ja po prostu nie chcę wariować, nie chcę się zachowywać tak jakbym już w tej ciąży była, bo oszaleję od tego, zachowywałam się tak przez dwa lub trzy cykle ale stwierdziłam, ze nie tędy droga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katar powoli odpuszcza-siedzę cały czas w domu i się kuruję.Dobrze,że nie muszę do pracy chodzić jak jestem chora.Więc myślę ze jeszcze z 2 tyg posiedzę w domu bo straszą tą nową grypą.Zresztą wolę się pooszczędzać na początku ciązy.Mam mdłości i to też mi doskwiera.Bolą mnie też bardzo piersi i stały sie takie obrzęknięte.Następną wizytę u gina mam 11 Grudnia-stresuje się trochę i chcę zeby z dzidziolem było wszytsk ok. Dziewczyny ja wam powiem,że teraz nie chciałam zajść w ciąże-zaplanowalam wyjazd na narty, różnorakie imprezy, a tu bach....Może jednak ta psychika wpływa,że jak się za bardzo chce to się nie udaję.Teraz oczywiście się cieszę ,że zaciążyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×