Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość porabane zycie

oskarzyl mnie o to ze chce go zlapac na dziecko, okazal sie swinia

Polecane posty

Gość porabane zycie
baby, i tak poinno byc w zwiazku, ludzie powinni sie wspierac nawzajem w ciezkich chwilach, a nie oskarzac sie nawzajem o najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baby ale każdy jest inny niektórych naprawdę przeraża fakt posiadania dziecka widać twój akceptuje możliwość bycia ojcem mój mąż - mimo że o dziecko się staraliśmy , jak powiedziałam mu że jestem w ciąży-zapytał mnie "a jak to się stało" :D po godzinie już się cieszył ale do dziś się z tego śmiejemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj powinni ale życie nie jest idealne i ludzie też on pewnie uważa, że ty powinnaś była pomyśleć o jego nerwach i zrobić od razu ten cholerny test każdy kij ma dwa końce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjrzyj się temu, czego pragniesz, czego oczekujesz w życiu i zastanów się czy to właśnie budujesz z tym facetem. Jesteście ze sobą długo i czas juz pokazał odpowiedzi na takie pytania. Ja bym się też nie odezwała. Bo po co? Masz go teraz przekonywac i mu przysięgać że nigdy nie wpadniecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nieeeeee
autorko a rozmawiałaś z nim tak konkretnie o tej całej sytuacji? powiedziałaś, że zachował się jak cham i spytałaś się co by zrobił jakbyś jednak była w ciąży? Powinnaś o tym wszystkim z nim pogadać i potem podjąć decyzję czy chcesz być z takim człowiekiem czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porabane zycie
napisalam mu tylko ze mam zal do niego o to oskarzenia. a co by bylo gdyby......wiem ze wtedy to bylby tylko moj problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby dreamaassss
Ja wiem ze kazdy facet jest inny.Ale wiem jak by zachowal sie moj facet.ZE by mnie nie zostawil sama w ciazy i za to go bardz kocham.Mimo 25 lat jest bardzo dojrzalym i odpowiedzialnym facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha, dla wiekszosci kobiet tutaj wszystko jest białe albo czarne , szarosci nie ma w ogóle! a ike która te \"szraosci\" dostrzega od razu jest jechana ! moze ten pan nie chce miec dzieci w ogóle? czy to znaczy ze jest nieodpowiedzialny? a moze to autorka jest własnie nieodpowiedzialna , bedac z człowiekiem, który nie chce miec rodziny i liczac na to ze w razie ewentualnej ciazy on bedzie skakac z radosci? ( bo bedac w zwiazku przez 6 lat na pewno wie czego on chce a czego nie) a moze jego reakacja , spowodowana nerwami o niczym nie swiadczy, bo najczesciej dzialamy pod wpaływm impulsu, emocji, dopiero pozniej myslimy?? moze nalezałoby wziac te i inne jeszcze rzeczy pod uwage, przemyslec wszystko na spokojnie i wtedy szczerze POROZMAWIAC? a nie siedziec na forum i jechac na goscia , ze taki i owaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie tego nie wiesz nie wiesz co byłoby dalej jest naprawdę różnie mój pierwszy mąż cały czas powtarzał jakim to on będzie tatusiem a jak zaszłam w ciąże- było jasno i wyraźnie powiedziane- usuń co lepsze po urodzeniu dziecka był ojcem naprawdę dobrym ( mężem niekoniecznie) znam masę dziewczyn gdzie początki bywały burzliwe a wszystko się pięknie poukładało i odwrotnie- jest wiele małżeństw gdzie przy planowanym dziecku- facet od żony odchodził albo jeszcze jak była w ciąży albo po urodzeniu malucha nie wiesz co by było ty masz prawo być zraniona on na swój sposób ma prawo czuć się w pierwszej chwili wkurzony ale tak naprawdę nie wiesz co by było i nie wiesz jak będzie związek zawsze jest ryzykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajdlaldja
ja mialam 19 lat jak spóźniał mi sie okres - mimo ze brałam tabletki. Moj 27 letni facet na spokojnie wytłumaczył, ze najpierw test, albo i dwa a potem sie zobaczy. Zapytałam sie go co by bylo gdybym jednak w tej ciązy była. Odpowiedział, ze bardzo by sie z tego cieszył, bo chce miec dziecko, moze nie teraz ale chciałby je kiedys miec. Tak sie składa, ze dziecko w tym momencie byłoby kompletnie nie na reke, bo ja jeszcze sie uczyłam a on pracował za granicą. Zachował sie jak prawdziwy facet a nie jak jakas pizda uciekająca od odpowiedzialnosci. Gdybys naprawde byla w ciazy to jak myslisz co by sie stalo? koles by od Ciebie odszedl. Powiedziałby ze go wrobilas i tyle bys go widziała. A wiesz, ze nawet tabletki zawodza... wiec teraz co? szlaban na seks? gumki? zeby tylko cie koles nie zostawił jesli oboje wpadniecie? Ja bym nie byla z moim facetem gdyby mi wtedy powiedział, ze go chce złapać na dziecko, ze sobie to zaplanowałam. Odeszabym od niego, bo po co mi facet na ktorego nie mozna liczyc? po co mi facet ktory odszedłby w tak powaznej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porabane zycie
ja na chwile obecna nie widze szarosci, moze potrzebuje na to pare dni i spokoju, a jego milczenie raczej nie pomoze mi dostrzec szarosci:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jego milczenie raczej nie pomoze mi dostrzec szarosci:] no właśnie- typowe myślenie......powinien być na twoje zawołanie prawda??? autorko rób jak chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamietaj ze nic nie jest 100% białe lub czarne, jestes zła, rozgoryczona , upokorzona, rozczarowana itd. ale jedyna madrą rzeczą jaką powinnas zrobic to wyciszyc, sie, nie nakrecac bez sensu ( równiez na tym forum), i pzremyslec wszystko juz na spokojnie, bez emocji. Wyciagnij wnioski z tej sytuacji, zastanów sie czego chcesz, jak ten zwiazek rokuje na przyszłosc, porozmawaij z nim i podejmij decyzje co dalej. Ale nie nakrecaj sie , i nie słuchaj rad w stylu " 36 lat? nie chce dziecka? co za dupek! nieodpowiedzialny , jak on mógł?! itp, itd" bo zadna z nas nie zna sytuacji i nie ma prawa Ci radzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jak słowo daję nie wiem gdzie tu jest zdrowe pochodzenie do życia. Zdrowe podchodzenie to realne spojrzenie jak było przez 6 lat, jak się czuję w tym związku i czy to jest to, czego pragnę. Chore jest dla mnie oczekiwanie po 6 latach od faceta który wyraźnie mówi, że nie chce się wiązać (ta jego reakcja zresztą pieknie pokazał jego lęki) , nie chce mieć dzieci, ze rozmowa coś jeszcze zmieni, ponieważ jego reakcja wyniknęła tylko ze zdenerwoawania, a tak poza tym jest cacy i będzie dobrym ojcem. Może będzie? Ile ma się jeszcze łudzić i mysleć że może. A jak wpadnie z nim a on jednak nie będzie dobrym ojcem? Zdrowe, relane myslenie - to mam przesłanki, wyciagam wnioski. Że są wyjątki od reguły wiadomo. Ale one jak to wyjątki, potwierdzają tylko regułę. BO SĄ WYJĄTKAMI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koralowa to fakt jeśli ona chce mieć rodzinę i dzieci a o nie to powinni się rozstać po co w ogóle trwać w takim związku 6 lat- gdzie podejście do życia jest koszmarnie rozbieżne ale to już zupełnie inna kwestia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porabane zycie...czujesz się urazona i masz do tego prawo. Nie ma co teraz wydzwaniać do faceta. Napisałaś mu wynik. Ten ruch nalezy do niego. Będzie chciał poromawiać - to porozmawiaj z nim. Postaw swoje warunki. A jak nie odezwie się, to mu się nie narzucaj. To znaczy że spieprzył w panice, tak że się aż kurzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MISKA4321
trzy lata temy bralam tabletki diane 35, zaszlam w ciaze..bylo to nasze drugie dziecko..maz gdy dowiedzial sie o tym wpadl w szał, kazal mi kilkakrotnie usunac ciaze jako jedyne rozsadne wyjscie -wg niego..nie zgodzilam sie na to co proponowal , wowozcas powiedzil "w takim razie radz sobie sama"...nic mi nie pomogl w ciazy , a byla to ciaza zagrozona.Zupelnie odsunal sie ode mnie, wogole sie nie odzywal, nawet nie potrafil zwyklego "czesc"powioedziec...zabronil wspolnych wyjazdow, powiedzil "nie wkladaj dupy do nie swojego samochodu"...gdy urodzilam dziecko nawet nie zadzwonil do mnie, nie odiwedzil nas w szpitalu i nie pozwolil satszej corce przyjechac.Przez 20 mc jak jeszcze mieszkalismy razem nic malutkiej nie kupil, ani zlotowki nie dolozyl do wozka, lozeczka, ubranek..jak on to powiedział"uwzazm to za zbedny zakup"...w tym czasie romansowal sobie z pewna Kasia 19 letnia, razem pracuja..yteraz jestem w trakciue rozowdu, mialam dosyc.Maz stwierdzil , ze "WROBILAM GO W DZIOECKO"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koralowa----> ale z tego co pisze autorka ( i wiekszosc osó)to własnie ona oczekuje tego, ze facet mimo ze nie chce dzieci, ma sie cieszyc z tego i jak on mógł zareagowac tak jak zareagował! a rozmawiac trzeba zawsze , ZAWSZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike...TO nie inna kwestia. To podstawowa kwestia, fundamentalna w tym przypadku. To co proponujesz (ochłonięcie, rozmowę) jest bardzo ważne. Ale nie w tym przypadku. Nie z jej inicjatywy, po tym jak się zachował i co mówi o posiadaniu dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne....
Tacy faceci, mają pełno strachu w gaciach i myślą sobie tylko pouzywać na odpowiedzialność kobiety. Sami niewiele z tym robią. W sytuacji awaryjnej, prezentują syndrom Piotrusia Pana. Zamiast poprostu zaprzestać współżycia, ktore wiąże się z wielkim potencjałem konsekwencji, nie tylko z jednej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko jeszcze jedno- jeśli nadal nie masz okresu to wybierz się do ginekologia i zrób badania :P bo jako osoba odpowiedzialna i dorosła powinnaś wiedzieć, że testy potrafią kłamać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano właśnie! Bo tak prawdę mówiąc to To jest problem kafeterianek. Po pierwsze nie wnikają w to, czego chcą. (np. chcę mieć rodzinę i dzieci). Po drugie nie reflektują czy będąc w związku, ten związek prowadzi do spełnienia tych potrzeb, marzeń. Czekają latami aż może coś z tego będzie a następnie sa w szoku, ze nic nie ma. Związkowi trzeba się przyglądać i nie życ złudzeniami, że ktoś da nam to, czego nam za chiny ludowe dac nie chce i nie da. I w tym sensie trzeba rozmawiać. Żeby wiedzieć co ta druga strona myśli o rpzyszłości i czy to jest to, co ja też myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska_6788
lilith_84, a kto tu mówi, że miał się cieszyć? tu jest mowa o tym, żeby nie reagować w stylu "wrobiłaś mnie w bachora!". Mnie to nie przekona, że każdy w nerwach może różnie reagować. A i z notorycznymi cholerykami, że też tak ich nazwę, miałam nie raz do czynienia. Moim zdaniem KOCHAJąCY facet NA POZIOMIE do pewnych rzeczy się nie posunie. I mogę tu sobie tworzyć nawet własną bajkę i żyć w ułudzie, wszystko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porabane zycie
MISKA4321 wspolczuje ze musialas zyc z takim facetem, to dopiero jest swinia i cham, ta mloda pewnie tez sie przejedzie na nim. Jak juz ktos tutaj napisal, nie oczekiwalam od niego cieszenie sie z tego powodu ze okresu nie mam, sama w chwili obecnej nie pragne dziecka. myslalam ze on mnie zna, nie naleze do kobiet ktorym nawet wpada do glowy zeby tak zlapac faceta,ale jego pierwsza mysl byla ze na pewno bede chciala go w taki sposob zatrzymac przy sobie. ja nie mam zamiaru zmuszac go do bycia ze mna. to tak jakbys ktos bardzo bliski oskarzyl was o najgorsza kradziez. okresu nadal nie mam, jednak z wizyta poczekam do nastepnego "cyklu" jesli wtedy okres sie nie pojawi pojde do lekarza. i nie jest to moja odpowiedzialnosc tylko znowu niechce niepotrzebnie wpadac w panike

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koralowa nie każdy chce mieć dzieci miłość nic do tego nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porabane zycie
Ike, on mi nie powiedzial ze definitywnie niechce miec ze mna dzieci, na dzien dzisiejszy niechce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widać jutrzejszy wciąż nie nadszedł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i własnie o takich sprawach powinnas z nim sobie porozmawiac. co to znaczy " na dzien dzisiejszy" ? jezeli definitywnie nie chce, to znaczy ze chcechce, ale kiedy? za rok, dwa, 5 lat? a mozejednak wcale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska_6788
"widać jutrzejszy jeszcze nie nadszedł" brawo, ike, sypiesz mądrościami. Dziewczyna ma problem i tyle. Źle się czuje z tym jak ją potraktował i tyle. Możesz uważać, że to śmieszne, ale są ludzie o różnej wrażliwości, dojrzali, niedojrzali itd. A Ty na siłę wmawiasz, że powinna sobie wrzucić na luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×