Dlaczego nauczyciele otrzymuja pensje za wakacje?

Nie dosc, ze w roku szkolnym prawie nic nie robia, to jeszcze maja platne 2 miesieczne wakacje

Jak to nic nie robią? A ty jak masz urlop to też ci nie płacą?

Dlatego, żeby tacy jak Ty ograniczeni umysłowo ludzie mogli zadawać "ynteligientne" pytania :)

Tobie się wydaje, że oni nic nie robią, ale muszą użerać się z bandą pyskatych małolatów przez 10 miesięcy, po wielu latach nauki zarabiają grosze a przez wakacje nie zapadają w hibernację- czyli muszą z czegoś wyżyć. Chyba proste...

Ale za to ogólnie zarabiają niewiele. Sądzisz, że 1400 miesięcznie na rękę to płaca, za którą idzie utrzymać rodzinę? Jeszcze przez dwa miesiące mamy nic nie zarabiać?

A Ty na urlopie nie dostajesz pensji? Żyjesz z oszczędności?

Poza tym to bardzo ciężka praca, czego zdają się nie brać pod uwagę ci zawistni, co to zazdroszczą dwóch miesięcy wakacji. Mąż jest nauczycielem w liceum. Użeranie się z chamskimi i nieuczącymi się gnojami to jedno, a ilość pracy, jaką musi włożyć w domu w przygotowanie lekcji (jest początkującym nauczycielem) to drugie. Naprawdę za to wszystko, przy 1400 na rękę, należą im się chociaż płatne wakacje, nie sądzisz? :-o Zresztą to po prostu płatny urlop, tez taki masz. Tyle że w oświacie siłą rzeczy jest dłuższy.

a co mają powiedziec osoby któe zarabiają 900zł??? tyle płacą za prace piekarni w 50stopniowym upale, mnóstwem komarów przez pootwierane kna itp!!! :o ciesz sie z tego co masz!!! nie macie tak źle jak wam sie wydaje!!

muzycznej. Pracuję w dwu szkołach,żeby mieć przyzwoitą pensję. Pracuję bardzo dużo i w nieciekawych godzinach np. 11.00 - 21.00 ... Bardzo się mylisz autorko, co do naszej pracy, nie masz o niej pojęcia, a wakacje to urlop... Mogę mieć go mniej, ale to dzieci mają tyle i tyle wakacji. Dla mnie bez różnicy, mogłabym mieć 2-3 tygodnie i wystarczyłoby mi.

Nie mówię, że mamy źle. Ale wyżywanie się na nas za to, że mamy płatny urlop 35 dni, to też lekka przesada. Nikt nikogo do danej pracy nie zmusza.

ja na urlopie dostaje pensje i owszem,ale nie mam 2-miesiecznego urlopu! nauczyciele maja dobrze,nie ma co . aha i zarabiam 1300. a niekotrzy z nich po 2 tys

Poprzedniczko, zważ na to, ze nauczyciel musi mieć wyższe wykształcenie, od piekarza się tego nie wymaga..

najbardziej zazdroszcza te matki co maja rozkapryszonych glupich bachorow z wpadki i ludzie biedni, robole niewykksztalcenie pracujacy w piekarni za 900 zł :D :D zaaazdrosc

nie karmcie głupoty! idiotka zakłada topik za topikiem i cieszy się, że łykacie durne prowokacje :P

Nauczyciele koncza studia nauczycielckie - studia nic nie warte, tzw studia dla studiow

Też tak myślałam, dopóki sama nie zaczęłam pracować jako nauczyciel. Zapraszam na 10 miesięcy do szkoły. Szczególnie polecam takie "wyjątkowe" klasy i niektórych "wyjątkowych" uczniów...

nie sądzisz ze to nie wina mojego taty ze sie urodził z rodzinie niezbyt zamo żnej wktóej miał czwórke rodzeństwa???? to nie jego wina ze nie byo go stac na studia. teraz ma 50pare lat i musi zapieprzać tylko dlatego ze nie urodził się w jakiejś tam rodzinie... a wy dalej narzekajcie, cieszcie sie ze macie te studia i w miare dobrą prace.

A ile lat kształci się piekarz? Bo nauczyciel przeciętnie do 40tki. Nie ma co porównywać dnia do nocy, zresztą kto nigdy nie uczył, ten się nie może wypowiadać

fdfffdfd 900 zł dla robola w piekarni, to całkiem przyzwoita wypłata.

studia dla studiow? Nie wiedzialam, ze jesttu tyle ludzi glupich bo inaczej nie mozna o nich powiedziec! Czy chemia, metamtyka, biologia to studia dla studiow? nie zgadzam sie, po prostu chce Ci ludzie pracowac w szkole i do tego jest tez kurs pedagogiczny Zanim cos napiszesz to sie dowiedz dokladnie A nauczyciele ktorzy zarabiaja 2tys sa nauczycielami dyplomowanymi i zeby go miec to trzeba miec 2 studia i jeszcze wiele innych rzeczy zrobic

Ludzie szanujmy się... Każda praca powinna być godnie opłacana, a w Polsce niestety tak nie jest. Czym różni się nauczyciel od piekarza? Z całym szacunkiem , ale nauczyciel ma skończone studia magisterskie, przynajmniej jedną podyplomówkę i odpowiada za dzieci, a nie za bułki...

posłowie też na wakacjach raczej nic nie robią a kasę trzepią. ba! oni przez cały rok raczej nic nie robią a kasę trzepią. i to niemałą.. wakacje są potrzebne nauczycielowi nie tylko, żeby się lenić, ale żeby też wyleczyć i zregenerować gardło, które nadwyrężają podczas roku szkolengo. wiem coś o tym, bo moja mama jest przedszkolanką, i jej gardło w maju już wysiada. poza tym, KAŻDY dostaje pieniądze za urlop, więc nei rozumiem bulwersu wobec nauczycieli. pewnie nie zdałaś, albo których surowiej cię potraktował i już nienawiść, nienawiść!! ;>

Nikt tu nikogo nie obwinia, ja mam piątkę rodzeństwa, rodzice też nie kończyli studiów, od drugiego roku studiowania pracowałam i dorabiałam gdzie popadnie, by mieć możliwość dalszej nauki. Zresztą zakładacie idiotyczny temat, wypowiadacie się na temat czegoś, w czym nigdy dzioba nie zamoczyliście, wyciągając przy tym dalekosiężne niezbyt niestety rzeczowe wnioski- z takim płytkim myśleniem się nie dyskutuje. A do wszystkich zazdrosnych/uszczypliwych mam jedną radę- zapraszam na studia pedagogiczne czy inne specjalistyczne, sami poczujecie jak to jest "różowo" pracować pomiędzy tymi wakacjami, weekendami i ustawowo wolnymi dniami, wtedy możemy rozwijać dyskusję

Do najsssssss------gdyby nie ci robole[jak to określiłaś]nie miałabyś co jeść tępaku!!!!!! A tak poza tym ,to nie mają nauczyciele źle i sami o tym mówią[oczywiście w zaufanym gronie].I nie przesadzajmy z tym 1400 na rękę,gdyby przeliczyć ich czas pracy dokładniutko ----byłoby tego aż nadto :-PA co do ''użerania'' się z dzieciarnią.....cóż skoro taki zawód sobie wybraliście to do kogo pretensje.....bo nie rozumiem:-D

Nauczyciele nie kończą studiów nauczycielskich, może ci co uczą w klasach 1-3. Pracuję w oświacie,a kończyłam psychologię, mąż jest po filologii rosyjskiej, wcale nie lekkie studia. Pretensji nie mam, piszę o faktach. Mąż lubi swoją pracę, choć często też narzeka. Jak to w pracy, myślę, że w każdej tak jest. Denerwuje mnie tylko umniejszanie pracy nauczycieli. Nie jest w niej tragicznie, nie jest też różowo, a jak ktoś zazdrości albo jest ciekaw, niech się wykształci w odpowiednim kierunku i sam spróbuje. Kto broni? Moja mama pracuje też w oświacie, owszem, zarabia 2000 na rękę, ale od niedawna. Ma stopień dyplomowanego i staż pracy prawie 30 lat:-)

Czas pracy nauczyciela w liceum to nie 18 godzin, które spędza w szkole. Mąż ma średnio raz w miesiącu rade pedagogiczną, poza godzinami pracy, na której spędza ok.3-4 godziny. W domu sprawdza kartkówki, zeszyty, układa testy, szuka po necie ciekawostek, żeby lekcje były ciekawsze, robi prezentacje... To wszystko robi poza 18 godzinami, które spędza w szkole. Podkreślam ponownie, nie narzekam, ale prostuję fakty, bo niektórzy zdają się ich nie znać.

Pracowałam w szkole i nigdy więcej. Zle myślisz, jezeli uwazasz ze nauczyciel ma wolne cale dwa miesiace. Po pierwsze to po zakonczeniu roku szkolnego nauczyciel wciaz przychodzi jeszcze do pracy bo jest robota papierkowa. Po drugie- w szkole musi juz byc 25 sierpnia. Poza tym nie ma czegos takiego jak urlop ( chyba ze L4). A ty możesz sobie wziac urlop kiedy chcesz.

moze dlatego, zeby ludzie brali pod uwage taki zawod w ogole? ciekawe kto by twoje bachory uczyl, gdyby nie bylo nauczycieli a nie byloby, gdyby przez letnie miesiace musieli przymierac glodem myslenie nie boli

a ile godzin pracują nauczyciele na pelnym etacie ? nie przypadkiem 20 godzin ??? podczas gdy tygodniowy czas pracy dla zwyklego robola wynosi 40 godzin

Lektorka ma rację. Nie ma poza wakacjami normalnego płatnego urlopu, choć z drugiej strony, muszę przyznać, że dni typu poniedziałek przed wigilią powiedzmy jak uczniowie mają wolne, to nauczyciel też. Ale nie może wziąć dnia czy dwóch urlopu kiedy mu pasuje. Tylko L4 ewentualnie, ale i to nie jest oczywiście mile widziane.