Podszedl do mnie wczoraj facet z dzieckiem w wózku i ...

cos innego dac 1 czy 2 zl... a co innego wydac 10zl, nie? Zwlaszcza ze dziewczyna wybrala 20zl z bankomatu. A moze miala na koncie tylko 40zl??!!

O i juz zaczynaja sie wyzwiska...Wlasnie na to czekalam az ktoras zacznie wyzywac i prosze Malinowa rozpoczela tradycje kafeteryjna :o Malinowa, z tego co czytam to nikt cie nie wyzwal, wiec ta "tempa" tez bys mogla sobie darowac :o

byla tam tez stara babula ktora prosila seby jej chleb kupowac a po tem ten chleb sprzedawala kkilka ulic dalej !

dobrze ale pomysl ze to tez " cos innego dac 1 czy 2 zl... a co innego wydac 10zl, nie? Zwlaszcza ze dziewczyna wybrala 20zl z bankomatu. A moze miala na koncie tylko 40zl??!!" A co to ma do rzeczy w tej chwili? Ja nie krytykuje autorki, ze nie kupila tego mleka. W ogole jej nie krytykuje jak zdazylas zauwazyc, bo uwazam, ze postpila, jak postapila i uwazala za stosowne, ale nie podoba mi sie, ze wiekszosc z was ocenila tego czlowieka nie widzac go w zyciu na oczy, a pisze o nim tak jakby conajmniej byli sasiadami!

wiesz moze i nie ale strasznie mnie wkurzaja wypowiedzi tych na pomaranczowo ktore wypowiedz zazynaja w nicu i ci jada z koksem jak to nie znasz ortografii i skladni...niech zaloguje sie pod czarny z po tem dyskutuje albo da jakis konkretny nick na pomaranczowo.

i ja tez jej nie krtytykuje ani ciebie ani nikogo...tylko taka wypowiada sie na temat mojej "pisowni" a temat dotyczy zupelnie zegos innego!

i co za problem ze wypowiedz zaczynam na pomaranczowo? Dyskryminacja pomaranczowego koloru, tak>? A jesli chodzi o chamskie zachowanie, to kolor akurat nie ma znaczenia. czarne nicki mozna zmieniac jak rekawiczki.

Malinowa - Ja tez nie mam czarnego niku i nie mam zamiaru go zakladac, czy to wedlug ciebie znaczy, ze w ogole nie powinnam miec wlasnego zdania i nie powinnam pisac? Dodoam, ze swiadomie nie mam czarnego niku, bo on mi kompletnie nic nie daje i uwazam go za zbedny.

moj wybor, moja sprawa ;) Nikogo nie dyskryminuje ze wzgledu na kolor nicka albo jego zupelny brak ;)

PRZECZYAJ UWAZNIE O NAPISALAM...ze pomaranczowe nicki zaczynaja wypowiedz od mniejsca na owy nick i jada swoje madrosci i krytykuja innyh a nie potrafia sie ujawni CHOCBY KONKRETNYM NICKIEM NA POMARANZOWO...

Malinowa - a faktycznie, nie doczytalam, ale teraz juz wiem co mialas na mysli :) ok :)

bo zaczynam wypowiedz tam gdzie nick wlasnie... A co specjalnie - celem unikniecia podszywu ;) Nie kazda pomarancza ktora tak robi zaraz jest beee... :O

Ee tam, niech kazdy pisze jak chce byleby pisal na temat, a my tu troche zaczelysmy zasmiecac ten topik, wiec koniec dyskusji o nikach i pomaranczach ;)

ale kilka takich jest...ja celem unikniecia podszywu mam czarny nick..dla wyjasnienia "c" mi nie chce wskakiwac czasem poza tym pisalam lewa reka bo prawa mnialam zajeta...wie chyba nie musisz mi zaraz udowadniac jak z moja pisownia, co? temat tego nie dotyzy... w mojej wypowiedzi dawalam przyklady takich ludzi ktorzy prosza o kase...

pomarancza sie czepila Twojej wypowiedzi chyba. Jesli o mnie chodzi to zgadzam sie z z nia w 100%. Poza tym szybko czytalam, to nawet bledow zadnych nie zauwazylam :P a nicka mialam kiedys czarnego ale od czasu jak zaczelam byc kojarzona bardzo to zaczely sie nawet rozne takie szpiegostwa mojej skromnej osoby i powiedzialam nie. Nie po to jest forum, zeby tracic anonimowosc ;)

czy to było w Krakowie?

a czemu pytasz?

bo miałam identyczną sytuację i zastanawiam się czy to ten sam facet.

a kiedy mialas ta sytuacje.. tak, Kraków.

na to ze to oszust...

napisz jak wygladal i w ktorym miejscu Kraka to sie wydarzylo.

Moglas z nim isc do apteki,i sama kupic

... ;)

może wyrzuci do kosza, może sprzeda za rogiem a może da temu głodnemu dzieciaczkowi w w ózku tego nigdy nie wiecie tak łatwo Wam oceniać innych :o

innym polowe tego co sie ma, jak w domu bliscy moze na chleb czekaja? :O

zaintrygowalas mnie, dlaczego sie nie odzywasz?jak wybrnelas z tej sytuacji? kupilas?

Ano właśnie, jak przeczytałam, to mnie zatchnęło. To było na Kalwaryjskiej, nie? Ja mu zrobiłam zakupy, same podstawowe produkty. No i to mleko. Ma jeszcze dwójkę, chłopca 2,5 letniego i dziewczynkę 4,5 letnią. Potem zawiozłam mu rzeczy po dzieciach sąsiadki, trochę tego było. I niby nie przepity, nie przepalony, ale jakiś taki... cwaniaczkowaty. Tłumaczyłam sobie, że jeśli chociaż cześć tych rzeczy trafi do dzieci, to było warto.

Za każdym razem był jakby tak zakłopotany, dziękował, przepraszał, ale o pampersy jeszcze poprosił. Zakupy były naprawdę duże, więc odmówiłam. Zawiozłam mu te które miałam w domu, też od kogoś dostałam i nie były mi potrzebne. I jest to dla mnie zagadką, czy on w ten sposób zostawia sobie pieniądze na inne rzeczy, czy jak? Nie wiem...

zgadza sie..w poblizu Kalwaryjskiej.. dziwne bo nie wyglada na lumpa, ale zeby ma strasznie popute zauwazylas? a zony nie ma? kurcze, czyli chodzi po ludziach i sie prosi o zakupy..

A i przepraszam, że nie odpisywałam. Dwójka dzieciaków po domu mi się pałęta :)