Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość werwerwe

dlaczego wierzycie w Boga?

Polecane posty

Gość aga777345
PYTAJNIK_ -trzeba sie skupic na tym co mowi ksiadz,a nie na tym co robi po mszy....Zgadzam sie z tym co napisalas...lamia te sluby itd. Ale do Kosciola nie chodzi sie dla KSIEDZA,tylko sama dla siebie. KOSCIOL TO MIEJSCE,w ktorym czlowiek sie uswieca...a nie ksiadz. On tam tylko pracuje-ja to sobie tak tlumacze. I kiedy tam ide(PRZYZNAJE ZE NIE CZESTO>>>) to nie zwracam uwage na niego,tylko pzrychodze DO KOSCIOLA ,DO TEGO MIEJSCA.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga777345
a w czym konkretnie przeszkadza Ci to ze nalezysz czy nalezalas do KOSCIOLA KATOLICKIEGO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik---
a wiesz co ja mysle? do uswiecania nie potrzeba kosciola! boga odnajdziesz wszedzie, czy bedziesz siedziala na lawce w parku, czy lezala na lace, czy spacerowala nad rzeka. bog jest podobno wszedzie chociaz ja osobiscie wierzaca nie jestem. wiec do czego potrzebne wam koscioly i ksieza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga777345
zgadzam sie z Toba,ze bog jest wszedzie. Ale ja czasem mam taka potrzebe zeby isc wlasnie do Kosciola...mam swiadimosc,ze jestem blizej niego...ON tam mieszka. I tyle. Z kolezanka tez mozesz pogadac wszedzie,przez telefon,a jednak czasem chcesz isc do niej do domu i pogadac przy kawie... CO innego kiedy ludzie nie chca chodzic do Kosciola,bo im sie NIE CHCE,NIE MUSZA,NIE CZUJA ZE CHCA ISC i ida bo tak trzeba...bo niedziela itd. A co innego kiedy CHCA SAMI DLA SIEBIE. Ja wole,kiedy Kosciol jest pusty,nikogo nie ma...bez tej calej rewi mody itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik---
'a w czym konkretnie przeszkadza Ci to ze nalezysz czy nalezalas do KOSCIOLA KATOLICKIEGO?' dobre pytanie. mam na nie kilka odpowiedzi. po pierwsze to co juz mowilam wczesniej, nie lubie kiedy ktos bez mojej wiedzy 'zapisuje' mnie gdzies gdzie nie chce nalezec. po drugie jako osoba niewierzaca nie uwazam zebym przynosila jakikolwiek 'pozytek' kosciolowi przynalezac do niego (nie liczac oczywiscie pieniazkow, ktorymi kosciol nie gardzi). po trzecie tak jak juz wczesniej napisalam, jezeli bog istnieje to jest wszedzie i kosciola do czczenia go nie potrzeba. ogolnie rzecz ujmujac, kosciol to instytucja ktora utrzymuje nierobow i oszustow. wrzuce tu wszystkich do jednego worka poniewaz w swoim zyciu nie spotkalam ani jednego normalnego i porządnego ksiedza. a teraz ja mam pytanie do ciebie: nie uwazasz ze spowiadanie sie obcemu czlowiekowi ze swoich 'grzechow' nie jest ociupinke nienormalne? dla mnie to czysta komedia opowiadac obcemu facetowi ze sie np nie sluchalo rodzicow, przeklnelo trzy razy i nie poszlo w niedziele na msze :D bo jakie inne grzechy maja ludzie? ale chodzi mi o powazne grzechy, takie z ktorymi naprawde jest ci na sumieniu ciezko i musisz sie wygadac. nie smieszy cie to? spowiadac sie obcemu gosciowi ktory niekiedy wiecej ma za uszami jak ty? ksieza sie smieja pozniej z tych waszych grzechow w drodze kiedy jada nowym mercedesem na dziwki do burdelu :D tak z ciekawosci pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga777345
z tego co piszesz,to jestes bardziej pozadnym czlowiekim ode mnie.... Nie smieszy mnie to,bo nie mysle o tym ,ze ktos sie z tego smieje. Ide do spowiedzi,bo taka jest ta wiara,ze trzeba sie spowiadac Przynajmniej raz w roku-nie lece co miesiac...Wiekszosc ludzi uwaza tak jak ty,ze to bez sensu sie spowiadac,ze smieszne itd. skoro to lekkie grzechy,to nie idz do spowiedzi tylko sie pomodl i przepros. A jesli ktos ma ciezkie grzechy ,to moim zdaniem,jesli ide powiedziec o tym ksiedzu-to powiem to na swoim przykladzie-bardzo sie wstydzilam zego co zrobilam...i trzeba sie przelamac zeby powiedziec to obcej osobie. Czlowiek sie wstydzi tego co zrobil. Gdyby byla to spowiedz ZBIOROWA TO NIE BYLOBY JUZ TEGO WSTYDU....I juz pisalam,nie obchodzi mnie co robi ksiadz...i moze sie nawet ze mniesmiac. Nie przeszkadza mi to. Skoro ja wierze w BOGA,to wiem ze predzej czy pozniej bedzie tego zalowal,a ja mam sumienie czyste:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga777345
moze sie wydawac,ze spowiedz jes smieszna,ale skoro wierze w BOGA i naleze do Koscila to musze sie dostosowac do nakazow ,ktore tam panujaja. Jestes uczniem szkoly,wiec tez musisz sie dostosowac do tego lekcja trwa 45 minut,ze rano musisz wstawac i uczyc sie biologi,kiedy Ty wolalabys jezyk POLSKI. W kazdej instytucji panuja jakies zasady,ktore wydawaja nam sie smieszne i bezsensowne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik---
i ok. kazdy ma swoje zdanie na rozne tematy. ciesze sie ze chociaz czesc osob potrafi sie kulturalnie wyslawiac na tematy religii i wiary :) ja nikogo nie negauje bo kazdy ma rozum i wie co robi. kazdy dokonuje wlasnych wyborow bo jestesmy indywidualnymi jednostkami. czytajac ten topik zauwazylam ze wiele osob jest nietolerancyjnych i nie potrafia zaakceptowac innosci innych. chcialabym zeby ludzie nie potepiali nas - niewierzacych tylko traktowali jak rownych sobie. moze sie kiedys doczekam ze na tematy religii i wiary bede mogla spokojnie porozmawiac z ludzimi w cztery oczy a nie tylko na necie, bez obaw ze mnie zmieszaja za to z blotem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga777345
musze uciekac,ale jeszcze tu wejde wieczorem:) pytajniku,zajrzyj taz jeszcze ,bo mam pytanie jedno malenkie do Ciebie.... Ale teraz juz nie zdarze:( POMDAWIAM:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik---
dobrze. postaram sie byc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssaaa
Witam! Wydaje mi się ze w Polsce mamy do wyboru albo byc katolikiem albo być nie wierzącym i w mniejszości pozostają protestanci i świadkowie Jehowy. I ta osoba nie wierzaca często wierzy ale nie chce żyć tak ajk mówi Kościół katolicki - i ja to rozumiem. To ze Bóg jest jest dla mnie oczywiste- On ma swój charakter, zdanie na rózne tematy wyraża zainteresowanie ludzmi, światem, ale nie może w nich ingerować bo mamy wolna wolę i to my decydujemy.(niestety). Jesli mu pozwolisz wpłynie na ciebie i twoje życie. ----------------------------------------------------- http://www.pizamy24.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik---
i tak nam sie temat rozwinal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzę i to bardzo
dlaczego? najpierw było tak, że w sposób "oczywisty" "zaszczepiono" GO do mojego życia, a potem? ...potem kiedy zaczęłam sama rozbierać rzeczywistość, dorastająca, dojrzewająca widziałam JEGO rękę coraz bardziej namacalnie.. teraz wierzę, bo jest mi potrzebny, często myślę sobie "jak dobrze, że jesteś", czuję na każdym kroku jego obecność, daje mi wszystko, o co poproszę... zbyt dużo zadziało się w moim życiu w taki sposób, że wiem na pewno, że KTOŚ musiał tym kierować, tak jest stale, cieszę się, że mam łaskę rozumienia rzeczywistości w tak głęboki sposób, że jest Ktoś, kto daje mi prawdziwe oparcie, że dzięki temu naprawdę nie boję się niczego.. "Ludzie wierzą, bo sa ciemni, nie dociera do nich, ze jak zdechną, to jest to koniec" nikt ci nie każe wierzyć, może ty rzeczywiście "zdechniesz", ja nie - ja tylko zmienię swój byt - mam nadzieję, że będę "tam" także szczęśliwa - tak, jak i tu - dzięki Niemu - jestem. Może są i tacy, co to są ciemni, ale jest tak wielu ludzi bardzo, bardzo wykształconych, światłych, o niezwykłej inteligencji - oni także wierzą.. Czuję się wyróżniona, że dane mi jest rozumieć i czuć nawet to, czego nie widzę... Trzeba być właśnie ciemnym, żeby być w stanie ogarnąć tylko to co organoleptycznie... - to ewidentne ograniczenie... Moje zmysły i rozum potrafią więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga777345
pieknie to napisalas:) jestemtego samego zdania. A pytanie mam do PYTAJNIKA;nie znosisz Kosciola,Plebanow i t d. Ale DLACZEGO NIE WIERZYSZ? cZY COS SIE WYDARZYLOW TWOIM ZYCIU,CO NA TO WPLYNELO? CZY ZAWSZE WSZYSTKO SIE TOBIE UKLADALO ZE NIE SPOJRZALAS W GORE I NIE POWIEDZIALAS;,,BOZE ,POMOZ MI...,JEST MI TAK ZLE..." Zawsze sie zastanawiam,w czym WIARA W BOGA przeszkadza ludziom w zyciu?-jesli zeczywiscie sa dobrymi,szlachetnymi ludzmi...?Nie musza chodzic do kosciola,skoro uwazaja to za bezsens,ale dlaczego nie chca wierzyc... A jesli umra,i ku ich zdziwieniu okaze sie ze BOG JEST.Co wtedy?Skoro cale zycie sie go wypierali? Czy nigdy o tym nie mysla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wierze w jakas wyzsza egzystencje ponad nami ale mysle ze jako ludzie nie bedziemy nigdy w stanie Tego pojac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik---
w moim zyciu absolutnie sie nic nie wydarzylo, moge nawet powiedziec ze do tej pory mam w zyciu duzo szczescia. mowie do tej pory bo teraz nie mam akurat pracy ale to nie zmienia faktu ze padne zaraz na kolana i zaczne sie modlic zeby bog pomogl mi ja znalezc :) chodzi o to ze ja jestem umyslem scislym, analizuje, mysle i dociekam i ciezko mi uwierzyc w to ze bez dowodow czysto naukowych istnieje jakas sila wyzsza zwana bogiem. ja wyznaje zasade ze kazdy jest kowalem wlasnego losu. nie wierze ani w horoskopy ani przepowiednie ani tym bardziej w zabobony np czarny kot, liczba 13 itd. taka juz jestem. a skoro uwazam ze czlowiek ma dwie rece i dwie nogi i lepetyne po to zeby prowadzic swoje zycie po wlasciwym torze to nie sadze zeby bog mial sie do tego wtracac. tak jak mowie, kazdy jest kowalem wlasnego losu. ktos tu napisal ze czlowiek wymyslil boga po to zeby miec na kogo zwalic wine w ciezkich chwilach. musze sie z tym poniekad zgodzic. kiedy ktos umiera z przyczyn zdrowotnych czlowiek czuje zal ze stracil bliska osobe, wtedy zwraca sie do boga - dlaczego go zabrales, dlaczego to uczyniles itd. ma po prostu zal, to naturalne. jezeli ktos umiera bo zostaje np przez kogos zabity to oprocz zalu do boga ze go zabral z tego swiata, czlowiek ma rowniez zal do osoby ktora popelnila ten mord. takie moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik---
jezeli po smierci okaze sie ze bog jest to pochyle glowe i powiem ze zaluje ze nie uwierzylam wczesniej. myslic sie jest rzecza ludzka prawda? ale to dopiero okaze sie po smierci :) ja osobiscie wierze ze to tylko ciemnosc i nic wiecej, a zycie tutaj jest tak wspaniale i tak cudownie czerpac z niego przyjemnosc ze nawet bedac wierzaca nie chcialabym myslec co czeka mnie po nim. wierzacy czekaja na smierc bo podobno jest tam krolestwo niebieskie i zycie wieczne wspanialsze od tego. nie wydaje mi sie zeby bylo cos wspanialszego od tego co mamy teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga777345
a gdyby Twoje dziecko zachorowalo....? I nic nie daloby sie zrobic... Nie zwrocilabys sie doBOGA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik---
acha, jezeli umre a bog rzeczywiscie istnieje to mysle ze nie bedzie mial nic przeciwko temu ze w niego nie wierzylam. wiara to nie wszystko. ja jestem dobrym czlowiekiem, uczciwym i nikomu nigdy nie zrobilam krzywdy, mysle ze to wysztarczy zeby w takim krolestwie sie znalezc. bo przeciez powinnismy byc dobrzy prawda? zli ludzie do nieba nie ida :) a jak jest ktos zly i wierzacy to co wtedy? przepuszczaja bez problemu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga777345
Mylic sie jest rzecza ludzka,ale WIARA przeciez nic nie kosztuje...Ja nigdy nie bylam umyslem scislym,moze dlatego Ciebie nie rozumiem... Ale tez nigdy niepotepilabym kogos takiego jak Ty,bo byc moze mam wiecej na sumieniu niz osoba ktora nie wierzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga777345
w tej samej minucie wyslalysmy podobne MYSLI ,wiec sie zdaje sie zgadzamy ...:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik---
nie, nie zwrocilabym sie do boga. mysle ze sila tkwi w naszej podswiadomosci. trzeba zawsze myslec pozytywnie a wtedy wszystko jest w porzadku. bylo sporo przypadkow ze ludzie intensywnie mysleli ze uda im sie wyjsc z choroby, nie modlac sie przy tym do boga, po prostu wierzyli ze ich cialo pokona chorobe i sie udawalo. to sila umyslu. ja wiem sama po sobie - prosty przyklad - boli mnie glowa. jak zaczne myslec nad tym jak bardzo mnie ona boli to bol sie zacznie nasilac a jak zaczne wmawiac sobie ze juz tak nie boli to przestaje bolec albo przynajmniej bol sie zmniejsza :) sprawdzone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik---
ja naprawde szanuje kazdego czlowieka, mam w sobie duze poklady tolerancji. i podoba mi sie ze moge z toba kulturalnie porozmawiac, szczegolnie na taki temat jakim jest wiara :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ateizm to też religia. Teologia jest taką samą nauką jak np biologia ze swoją teorią ewolucji. Spory religijne są jednak potrzebne żeby nie usnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13:36 [zgłoś do usunięcia] aga777345 zgadzam sie z Toba,ze bog jest wszedzie. Ale ja czasem mam taka potrzebe zeby isc wlasnie do Kosciola...mam swiadimosc,ze jestem blizej niego...ON tam mieszka. I tyle. Akurat jest inaczej, o czym też mówi i Biblia: Dz.Ap. 7:48-51 48. Ale Najwyższy nie mieszka w budowlach rękami uczynionych, jak mówi prorok: 49. Niebo jest tronem moim, A ziemia podnóżkiem stóp moich; Jaki dom zbudujecie mi, mówi Pan, Albo jakie jest miejsce odpocznienia mego? 50. Czy nie ręka moja uczyniła to wszystko? 51. Ludzie twardego karku i opornych serc i uszu, wy zawsze sprzeciwiacie się Duchowi Świętemu, jak ojcowie wasi, tak i wy! i jeszcze jeden fragment Dz.Ap. 17:24-25 24. Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim, Ten, będąc Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ręką zbudowanych 25. Ani też nie służy mu się rękami ludzkimi, jak gdyby czego potrzebował, gdyż sam daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga777345
czy to zle,ze wlasnie w Kosciele czuje sie dobrze?Ze tam najwyrazniej,czuje sie ze jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzę i to bardzo
"Ateizm to też religia. Teologia jest taką samą nauką jak np biologia ze swoją teorią ewolucji. Spory religijne są jednak potrzebne żeby nie usnąć". Mój Boże! co za bzdury, dziecko co ty wypisujesz, wiesz co, w lewym górnym rogu jest taki napis GOOGLE, wystarczy wpisać tylko te słowa, których nie rozumiesz, i nawet jeśli dalej nie zrozumiesz - przynajmniej przeczytaj! Czym innym Bóg i wiara w Niego, a czym innym nauka O NIM - są ateiści (mam takiego wujka), który jest encyklopedią wiedzy o wszelkich religiach, a nie wierzy... "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.." - w tym właśnie zamyka się wyższość (tak! wyższość!) wierzących nad niewierzącymi.. Łopatologicznie - są ludzie np dzieci, którym "mów, tłumacz - a i tak jak grochem o ścianę..", a są tacy, którzy jakoś sami z siebie czują, wiedzą, rozumieją... > pytajnik "ja wyznaje zasade ze kazdy jest kowalem wlasnego losu". a kto ci broni wykuwać ten swój własny los i w jaki sposób koliduje to z wiarą, Bogiem? Moja mama powtarzała nam zawsze "weź Boga na pomoc i działaj!" - proste, czyste i przejrzyste... "ja jestem umyslem scislym, analizuje, mysle i dociekam i ciezko mi uwierzyc w to ze bez dowodow czysto naukowych istnieje jakas sila wyzsza zwana bogiem" a może właśnie za dużo próbujesz analizować, myśleć i dociekać, a zbyt "ścisły" (czytaj ciasny) masz ten umysł i za mało zostaje w nim miejsca na istnienie w nim Boga, już się nie mieści... Mój umysł to połączenie "matematyki i polskiego" - wykształcenie ekonomiczne, a zamiłowania humanistyczne...i nie mam najmniejszych problemów zarówno z liczeniem zarobionej kasy, jak i pełnym fantazji dzieleniem się nią z innymi... bardzo się sobie z tym podobam...innym chyba też, no i mam także nadzieję, że Temu, co nade mną czuwa też....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga777345
a czy to zle,ze w Kosciele czuje sie dobrze? Ze to wlasnie tam czuje,ze jestem najblizej BOGA? Dla mnie on tam mieszka,mimo ze jest wszedzie. A Ty czlowieku swoim zglaszaniem do usuniecia jakis wypowiedzi,udowadniasz,ze nie szanujesz czegos co jest dla kogos wazne. I to sobie lepiej zacytuj jakis fragment z BIBLII,ktory mowi o takich ludziach jak Ty....,,LUDZIACH ...OPORNYCH SERC I USZU..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytaj sobie, co widnieje pod datą i godziną wysłania postu. po lewej stronie nicku. Jest to przy każdym poście. Popatrz, pomyśl i zastanów się, zanim następnym razem rzucisz na kogoś oszczerstwo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×