ODpowiem Na Wasze Pytania...

cześć Mr T powiedz mi,czy mój facet dostanie nową pracę?

nie, dlatego ze on w glebi siebie utazsamia sie ze stara i do tego boi podjac wyzwania... ja Tobie radzilbym sie zastanowic czy nie czas n ato zeby on sam otworzyl firme... przeciez jest pewna rzecz ktora potrafi robic...

dzieci:-(

hejka ! proszę powiedz - czy ja i mój przyszły małżonek będziemy szczęśliwym małżeństwem ?

sorry, Mr T, nie chciałam kpić z Ciebie. Powiedz, skąd bierzesz odpowiedzi, widzę,że czasem trafiasz (na podstawie wypowiedzi niektórych osób)

hmm pewnie i tak ciągle będę zdania że będę najszczęśliwszą kobietą na świecie ale jestem ciekawa co tam widzisz w kartach :-) pozdrawiam cieplutko i wysyłam porcję pozytywnych emocji w twoją stronę

Lara: czesc! niki86: czy bedziecie szczesliwi.. hm.. na poczatku zawsz ejest dobrze, po przychodzi rutyna i wlasnie na ta rutyne, masz zwracac uwage! Nie znaczy ze jak Tobie jest dobrze, tez to dziala u twojego faceta. Wydaje mi sie, mam przeczucie, ze on tak naprawde jeszcze nie do konca dojrzal, przez co jeszcze troche czasu musi minac zanim zdecyduje si ena te najpowazniejsze kroki w zyciu... co ciekawe on teraz chce, ale zobaczysz ze bedzie u niego to coraz slabsze i bedzie odkladal... radA? zaskakuj go, niech wie z enie ma CIebie podanej na talerzu...

Lara2904: zycie, doswiadczenie, przeczucie... co moge wiecej pisac... w kazdym badz razie, zgadza sie, wiec ma to sens...

dzięki wielkie ! wszystkiego dobrego dla ciebie i... dużo miłości

proszę, odpowiedz na zadane przeze mnie pytanie. Czy jest to nabyta mądrośc życiowa, intuicja, karty?

dzięki za szczerość

i potrafisz coś stwierdzić na podstawie tonu zadanego pytania, czy daty urodzenia? sorki za dociekliwość.

na podstawie tonu pytania Sloneczko:) dziekuje za mile zyczenia i tez zycze teg samego!

dzięki. powodzenia!

Mamy zostać tutaj czy zaryzykować i wyjechać?

zawsze lepiej zrobic cos nowego... czlowiek sie szybko przyzwyczaja dlatego boi sie podejmowac decyzji i liczyc tylko na siebie, jednak warto bo wtedy sie bardziej motywujemy, staramy.... jeszcze gdy np. jedziecie w dwojke, to wsparcie juz jest, dobre checi tez... wiec uwazam ze warto!

UP

Hej .Mam pytanie. Czy powinnam się rozwieść z mężem? Oszukiwał mnie ,spotykał sie z naszą wspólną znajomą na kawki,pogaduszki itp.Jesteśmy młodzi ,nie mamy dzieci.

co widzisz w mojej przyszlosci?

Mr T ,wake up ,ludzie czekają na woje odpowiedzi;) !

up ,up ,up

Jak przestać się przejmować innymi? Jak nabrać do siebie dystansu?

właśnie rozstałam się z facetem po 5 latach.ostatnio był nieobecny,niezdecydowany,myslal o rozejsciu sie,przespał się z inną i powiedział mi o tym 2 dni później. płakał gdy o tym mówił ale teraz jest zdecydowany że juz chce się rozstac. czy moge miec nadzieje ze on do mnie wroci?? czy ułożymy sobie życie po zdradzie

Witam wszystkich! niebieska krreska: jesli nie masz dzieci, nie jestes uzalezniona od kogos... jestes wolna osoba, ktora chce si espelniac i zaspokajać swoje chocby codzienne czynnosci. Wiesz, powinnas sie zastanowic dlaczego tak sie stalo, ze maz chcial pokazac Tobie, ze jest osoba, ktora proboje pokazac ze to wszystko twoja wina. Jesli sa spotkania, mysli o nich oraz zwiazane z tym rzeczy, uwazam ze sensu dalej ciagnac tego nie ma. J azreszta widze, ze Ty naprawde bys chciala zeby bylo dobrze, wahasz sie, wierzysz w jego zmiane... jednak mezczyzna to mezczyzna, a on napewno sam od siebie nie zrezygnuje z takich rzeczy. Bardziej liczy na to, i w sumie jest pewien ze to zaakceptujesz, i zawsze bedziesz nic nie mowila na jego przypadkowe, "podjerzane" spotkania.... to jest twoje zycie, ale przesledz za i przeciw i zastanw sie czy twoje zycie ma byc smutne, zle, zranione, niespelnione... czy moze wyjatkowe, mile, cuodwne.. jak z bajki... sama mysle z eznasz juz odpowiedz, wiem ze jednak sie boisz podjac decyzje.... ale czasami nalezy ryzykowac, zeby cos uzyskac lepszego...

27.11.1984: nie lubie po dacie pisac, wole chociaz jak cos podajecie czy pytacie si eo cos konkretnego.... w kazdym badz razie, zbliza sie do Ciebie wieli dylemat odnoscie twojego zycia prywatnego, tzn. w najblizszych tygodniach dowiesz sie, czy ma sens podjescie do spraw jakie posiadasz... tzn. zrozumiesz niedlugo i dojrzejesz do doroslych decyzji, ktore juz twoje zycie wrzuca na odpowiedni tor... pamietaj... zyj chwila.... docen tych co sie staraja...

upiiip: bardzo trudna rzecz, jednak gdy jej sie nauczysz wszystko bedzi esi ewydawac owiele latwiejsze. Czlowiek sam z siebie ma na poczatku niska samoocene, ktora wzrasta wraz z nabytym doswiadczeniem, oraz nabytymi cechami. Dobry jest przyklad ukazujacy jedna biedna osobe, ktora spotyka n aulicy swojego dawnego przyjaciela (bogatego, pieknego, zadbanego, ktory ma swietna kariere, piekna kochajaca zone, dzieci itd.) wtedy nasz morale, nasze "ja" spada doslownie ponizej 0. Czesto buektore osoby potrafia nie skupiac si ena tym i to jest cenne, wiekszosc bogatych wlasnie taka jest, ze nigdy nie przywiazywala do tego co maja, co prezentowali gdy nie mieli pieniedzy. Sluchajcie ciezko podniesc swoje morale, ale gdy czlowiek nauczy sie szanowania siebie i doceniania swoich drobnych udanych rzeczy, naprawde bedzie szczesliwy. Grunt to wierzyc w siebie i sie cieszyc ze zdrowia, z tego co jest... areszta przyjdzie w niedlugim czasie. najgorzej siasc i rozpaczac.... pograzymy si etylko psychicznie i nic zto nie da.... najwazniesze, zeby wierzyc w siebie! od dzis tak robmy, cieszmy sie z tego ze jest kolejny dzien, ze jest pyszne sniadanie, ze ma sie bliskich, prace itd. jelsi ktos cos ma czego my nie mamy, nie zazroscmy, tylko sie usmiechnijmy i powiedzmy ze dobrze, ze ma, bo chociaz jakos sie spelni,a nam to poprostu nie potrzebne:) zobaczycie jak duzo daje usmiech na ulicy do nieznajomego,ej niz dobr materialne...

będzie dziś coś ciekawego w big brother'ze 4.1? :) nie wiem czy czekać..

ogorek: nie bedzie, poniewaz jest ten program robiony na sile. W poprzednich edycjach bylo juz wszystko co szokowalo. Tera zbb to raczej naciagany program z wyrezyserowanymi kwestiami.. odpusc sobie i idz np. na rower poki cieplo

jestem w związku z facetem ale nie układa nam się teraz najlepiej, ale nie o tym chcę pisać. Kolega mojego chłopaka już od dłuższego czasu (ok. 4 lat) okazuje mi zainteresowanie i nie wiem czy jest we mnie zakochany czy już mnie kocha. Dodam że nie jest mi obojętny. Najpierw jak z nim rozmawiałam unikał kontaktu wzrokowego, potem ośmielił się i podczas rozmowy patrzy prosto w oczy. Pociesza mnie gdy widzi ze jest mi smutno, podczas jakiegoś sporu z moim chłopakiem nieraz staje po mojej stronie, dużo mi pomaga, nie pozwala dźwigać ciężkich rzeczy. Wydaje mi się że szuka pretekstu żeby ze mną porozmawiać, zobaczyć mnie. Ostatnio nasze kontakty jeszcze się ociepliły. Rozmawiamy ze sobą dużo, patrzymy na siebie, uśmiechamy się (to jest coś podobnego do flirtu),kiedyś podawałam mu cukiernicę żeby posłodził kawę jedną ręką trzymał cukiernicę a drugą pogłaskał mnie po dłoni (to było przy moim chłopaku), nigdy tego nie robił, jak coś ode mnie brał to uważał żeby mnie nie dotknąć. A ostatnim razem kiedy się widzieliśmy zwalił mnie po prostu z nóg, przyszedł się pożegnać i mówił coś do mojego chłopaka a cały czas patrzył mi prosto w oczy, było to takie długie głębokie spojrzenie, nie mogliśmy się tak patrzyć w nieskończoność więc lekko się uśmiechnęłam i odwróciłam wzrok (to też było przy moim chłopaku i on to widział). Mówił też o jakiejś dziewczynie i patrzył na moją reakcję. Jest jeszcze wiele innych drobnych rzeczy ale nie chcę się tak rozpisywać. Pomóżcie, jak myślicie co chce mi dać do zrozumienia???