Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arista

SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !

Polecane posty

źródło : lek. med. Marek Ślusarski, specjalista endokrynolog i ginekolog położnik. "... Innym częstym schorzeniem jest zespół policystycznych jajników, czyli zwyrodnienie pęcherzykowate jajników. Jeszcze do niedawna sądzono, że to choroba o podłożu wyłącznie hormonalnym. Obecnie zespół policystycznych jajników uważa się za chorobę polimetaboliczną, czyli związaną z zaburzeniami przemiany materii. W chorobie tej w jajnikach wzrastają liczne i drobne pęcherzyki, w których dochodzi do nieprawidłowej przemiany materii. Pęcherzyki te zaburzają pracę jajników, które zaczynają produkować więcej androgenów - męskich hormonów. Konsekwencją podwyższonego poziomu androgenów są nieregularne cykle miesięczne, zanik owulacji i miesiączki. Innym objawem jest hirsutyzm - czyli owłosienie typu męskiego. Włosy mogą wówczas rosnąć na odcinku między wzgórkiem łonowym a pępkiem, wokół sutków, na piersiach, ramionach, plecach, udach i podudziach, a także na twarzy, zwłaszcza na brodzie. Kolejnym objawem zespołu policystycznych jajników jest podwyższony poziom hormonu insuliny i jednocześnie insulinooporność - czyli brak reakcji organizmu na zwiększone wydzielanie tego hormonu. Dzieje się tak dlatego, że receptorów insuliny jest za mało lub są one nieaktywne. Na skutek tych zaburzeń kobiety z zespołem policystycznych jajników są zagrożone cukrzycą (głównie typu 2), otyłością, miażdżycą, nadciśnieniem tętniczym, chorobą wieńcową, zawałem serca, i hiperlipidemią (czyli podwyższonym poziomem tłuszczów we krwi). Aby wykryć zespół policystycznych jajników, trzeba zrobić szereg badań. Nie wystarczy tutaj jedynie badanie ultrasonograficzne, w którym można by zobaczyć zmiany pęcherzykowate jajników. Okazuje się bowiem, że ok. 20 proc. kobiet ma różne zmiany w jajnikach, które oglądane na obrazie USG mogłyby świadczyć o zespole policystycznych jajników. Tak jednak nie jest. Aby prawidłowo rozpoznać chorobę, trzeba jeszcze wykonać dodatkowe badania hormonalne. Bezpłodność spowodowaną zespołem policystycznych jajników można leczyć. Jedną z metod jest stymulowanie owulacji przez podawanie antyestrogenów (tzn. takich sztucznych hormonów, które blokują działanie estrogenów). Jednak niektóre kobiety są na taką terapię "odporne". Pacjentkom podaje się też analogi GnRH (syntetycznie wytwarzane substancje, które są podobne do jednego z hormonów wytwarzanych w mózgu, ale działają od niego dłużej). Analogi podaje się po to, by najpierw całkowicie wytłumić cykl miesięczny, a potem go sztucznie wywołać. Można też podawać leki hipoglikemizujące, czyli takie, które obniżą insulinooporność i zwiększą wrażliwość na insulinę. Kolejną metodą jest operacja, np. przy użyciu laparoskopu - zabieg wykonuje się przez małe nacięcia w ciele i pod kontrolą kamery i zestawu optycznego. Można wówczas dokonać perforacji, czyli dziurkowania otoczki jajników, tak by jajeczko mogło się przecisnąć na zewnątrz. Można też perforować lub wyciąć fragment zrębu jajników (czyli ich wewnętrznej części), w którym dochodzi do nadmiernej produkcji androgenów - męskich hormonów. Jeśli kobiecie chorującej na zespół policystycznych jajników uda się jednak zajść w ciążę, musi liczyć się z ryzykiem poronienia. Pacjentka taka jest ponadto zagrożona cukrzycą ciężarnych (czyli taką jej odmianą, która występuje po raz pierwszy w czasie ciąży), nadciśnieniem tętniczym indukowanym w ciąży (czyli takim, które pojawia się wówczas po raz pierwszy). Konsekwencją nadciśnienia w ciąży może być z kolei rzucawka - napady drgawek, które grożą śmiercią zarówno dziecku, jak i kobiecie. ..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja właśnie wrucilam z pracy ale miałam dzisiaj dzien nieuwierzycie,pierwszy raz w życiu czegos takiego doswiadczyłam, poszlam do pracy na 13 i dzien zapowiadał sie jak kazdy inny,i wybila godzina ok 17.30 gdy nagle w pracy zawyl alarm i kazano wszystkich ewakulować,nikt niewiedział oco chodzi,wyszlismy przed obiekt i czekalismy ok 30 min gdy nagle dostalismy informacje że ktos zadzwonił do centrali naszej firmy i powiedział ze o godzinie 18 wybuchnie bomba, ale nikt niewiedział gdzie wiec ewakuowano wszystkich ze wszystkich obiektów w całej polsce.Przyjechała straz pozarna,pogotowie , policja, sapezy z psami i szukali bomby.naszczescie unas nic nieznalezli. napewno jakiemuś idiocie sie nudziło,ale przynajmniej od 18 juz niemusialam pracować tylko marznac na parkingu zastanawiając sie czy wybuchniemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skończyłam licencjata, a teraz robię magisterkę w szkole bankowej, choć specjalizację robię z innego kierunku. Jeszcze rok i koniec ;) monisia - przynajmniej weekend Ci się wcześniej zaczął ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MoniaKat wystraszyłas mnie tym postem i to bardzooo poważnie... Boję się, ze ja też mogę coś takiego mieć, tzn, wszytskie rzeczy związane z policystycznymi jajnikami :(:(::( Monia, nieźle z tą bombą:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna - mnie czasem takie myśli też nachodzą, właśnie przez to, że mam takie wydłużone i nieregularne cykle :O. Póki co nie martwię się jeszcze, bo dopiero 2 cykl się staram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Everlast, żebys wiedziała....| Kiedys było lepiej, kobiety nie miąły internetu, żeby wyszukiwac te wszytskie rzeczy, a teraz.... czasami to wsyztsko mnie dołuje... Wróciłam niedawno od kuzynki, kurde, zawsze jak jadę samochodem po ciemku, to jakieś fazy mnie łapią, np, że ktos zaraz mi wyskoczy nop z siekiera, i takie jeszcze podobne hgistorie.... To chyba jakaś odmiana psychozy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna- ale Ty zakręcona jesteś heheh ;) pozytywnie rzecz jasna, żebyś się nie obraziła :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIe no cos TY moja Kochana... byłysmy z kuzynka u koleżanki, która ma 3miesięcznego synka, jest cudowny, lezy w leżaczku i cąły czas się smieje, a jak wizi, ze nikt na nego nie zwraca uwagi to sam na glos zaczepia;)::), koleżanka odpęła mu papmera, a on soim wielkim wężem zaczał sikac w góre jak fontanna, a, ze byłam na boso, to oczywiście wdepnęłamP:)::):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Everlast teraz może Ci sie wydawać, że nie będzie potrafiła, ale.... Ja dziećmi po koleżankach troche się zajmowałam, zawsze jak dziecko tylko chrząklni a Ty coś przy nim robisz to jest Panika, ale jak bedziesz miała swoje dziecko to jest zuopełnie inaczej.. Swojemu dziecku krzywdy nie zrobisz... Miałam tak zamulona kuzynke, że głowa boli, powolna, mimiozowata, a teraz dójka dzieci i zapierdziela jak mały smaochodzik.... Dziecko daje kopa wielkieo i jak wydaje Ci się, ze nie potrafisz przy nim robic, to tylko Ci sie wydaje, bo ono jest Twoje... Mówi Ci to doświadczona dwudziestolatka,jedynaczka, która 4 cykl stara sie o dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Everlast ja mam takie smao doświadczenie jak i Ty:) W sumie to najpierw trzeba miec to dziecko, dopoero później się martwic, więc ja podchodze narazie optymistycznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkurza mnie to pisanie, bo piszę szybko, strona mi sie zamula i wolniej litery sie pokazuja i robia mi się błedy.... jebaństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę dziołch nie ma, chyba wszytskie maja dziś owulację i sie starają :D Tylko ja biedna sierotka zostałam sama, bo kochaniutka dzisiaj nie ma na noc... ide zafajczyc.... Z tej smaotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna- ja jestem, bo Męża też nie ma i nie wiem nawet kiedy ta owulacja, po śluzie nic nie widzę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak samo Everlast, nie wiem kiedy mam owulację, bo wiesz przy moich 60 dniowych cyklach trudno obliczyć... ja po prostu teraz czekam na dar od Boga, bo nic nie da obliczanie, sprawdzanie itd.. Jeżeli dziecko jest Ci pisane, to mozesz je spłodzić nawet w dniach @, nic nie da spinanie się, obliczanie itd.... Takie jest moje zdanie.. Chyba wykształciło się we mnie przez te rozczarowania, ale taka jest prawda, natury i przeznaczenia nie da sie oszukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie pomyślałam tak, że czekam do @, którą mam dostać hmmm jakbym miała 30 dniowy cykl to pod koniec miesiąca tak ok 24-28 sierpnia, ale to tylko hipotetycznie. Więc jak już dostanę, to od nowego cyklu będę zażywać ten olej z wiesiołka i dodatkowo kupię testy owulacyjne tak na jeden cykl na próbę. Potem się zobaczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ty często masz nieregularne @ ? czy rzez kilka miesięcy masz regularnie, a tylko jakiś cykl wypada wydłużony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podczs brania tabletek miałam cykle 28-29 dni, w 28 dniu dostawąłam @ wieczorem, a w 29 rano...gdy odstawiłam tabletki pierwszy cykl 34, drugi 34, trzeci 29, czwarty 58

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maluszek1981
Witam Wszystkie Kobitki bardzo serdecznie. przeczytałam wzystkie Wasze strony i nie mogłam się powstrzymać, żeby nie napisać. Po pierwsze to cudowny pomysł, że piszecie, a po drugie wiem, ze nie jestem sama ze swoimi myślami i marzeniami. Mój mąż śpi więc odważyłam się i piszę. Pragniemy małego szkraba tak bardzo, że pewnie już dawno jestem zablokowana, pomijam fakt, ze staramy się od trzech miesięcy o dzidzie i nic. przepraszam za laborat ale pierwszy raz pisze na forum i trochę mi ciężko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To widzę, że podobnie jak u mnie przed braniem tabletek anty też miałam takie cykle co 34, 36, 47, 56 dni...jak brałam tabletki to regularnie, jak odstawiłam, to pierwsze 2 miesiące regularnie kolejne znowu wydłużone, w tym cyklu to mi się powaliło całkowicie bo dostałam 2 razy w jednym miesiącu 1 lipca i 27 lipca. Ehhhh....pewnie jakbyśmy miały regularnie to by nam było lepiej sobie to wszystko policzyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maluszek witam Cię:) To też jest moje pierwsze forum, ale jak widzisz, jestem tu można powiedziec od samego początku. Dziewczyny sa tak cudowne, że akceptacja jest od razu:) fajnei, ze podoba sie nowym osobom nasz topik i, ze sie dopisuja, jak widziąłas wczesniej prowadzimy tabelkę, zachecam Cie jako nowa forumoiczke, żebys sie o niej wpisąła:) Będzie nam bardzo miło, Maluszek witaj u STARACZEK 2009:) jestes juz jedna z nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie Everlast, no ale cóż wodocznie taka nasza natura, ale ciesze sie, że jest ktoś kto ma tak jak ja, zawsze jakos można sie poradzic.. Wydaje mi sie, że ten wiesiołek może nam pomóc, po orostu tlyko na to, aby śluzu było więcej, bo z owulacją będzie gorzej... Mam nadzieję Everlast, że sie kidys doczekamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maluszek1981
dziekuję za miłe słowa, bałam się, że nikt tu do mnie nie napisze ale jednak macie Wielkie serducha. Po krótce opowiem o swoich problemac, prawie dwa lata temu odstwiłam tabletki przez pierwsze 2 miesiące było ok ale niestety przez 6kolejnych po @ ani sladu, Dostawałam tabletki primolut nor na wywołanie i bromergon bo prolaktyna szalała, od miesiąca biorę luteinę a prócz tego w grudniu okazało się że mam za małą tarczycę i następne piguły przybyły..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maluszek no to nieciekawie :? ale powiem Ci , ze każda z nas ma tu jakies problemy... To może byc troszke pociesające o nie jestes sama ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maluszek1981
martwi mnie tylko to, że ne skończyłam brać luteiny a już dostałam @, czy któaś z Was miała taką sytuację? teraz jestem po połodnych ale się nie nastawiam. pierwszy miesiąc naszych staran to przeżywałam jak nic -na złość sobie i wszystkim chciałam udowodnić, że nam się uda ale niestety. Ciężko znoszę porażki a brak ciąży boli brdziej niż jaka kolwiek. ale dzięki Wam jestem podbudowana i spokojna, trzeba czasu i już. Życzę wszystkim owocnych starań:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maluszek, dokładnie, trzeba czasuoju. Kochaj się z mężem nie tylko w dni płodne, ale też tak po prostu dla przyjemnośc, nie licz, nie srawdzaj, nie kalkuluj, opdstresuj sie ja tez zaczynam inaczej spoglądać na moje starania:) Ja tez uciekma, juz północ, zaraz zacznę wyc do księżyca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maluszek1981
Cieszę się, że znalazłam zrozumienie i zauważam, że nie jestem wynalazkiem:) najsmutniejsze jest to, ze kobiety, które pragną dzieci muza tak o nie walczyć i czekać, ja też się ustawie w kolejce bo widzę, że tu panują przyjazne klimaty i czasami się można zarazić. Jeszcze raz dziękuję za miłe przyjęcie, jak nie będę umiała wpisać się w tabelkę to przepraszam ale postaram się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×