Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arista

SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !

Polecane posty

hej, hej Oczekująca, gratulacje.... Czanulka, lek sie nazywa DUPHALAC- lek specjalny na zaparcia dla ciężarnych, to jest płym, pije sie go na czczo, dodatkowo dba o dobre bakterie. Kosztuje ok 12 zł- 150ml. ...dzis w nocy spałam całe 2 godziny w nocy....wczoraj Krzys miał szczepienie i dostał temperatury w nocy, w dodatku zatkał mu się nos i nie umiał ciagnąć cycka, wiec ryczał do godz 4:30......wszystko by było ok, bo Emi w przedszkolu i mogę się położyć, ale kłasć sie nie mogę, bo 21.10. mam obronę pracy mgr i muszę sie uczyć......wiec zostaje albo zasypianie nad papierami, albo nauka w nocy......kto sie zamieni??? Chciałabym się w końcu wyspać..... Co do Emilki, to dali mi ostatnio do wyprania oprócz posisianej pidżamki jeszcze piosłanie do prania...uważam, ze przegięli pałę z tym i Wojtek poszedł tam porozmawiać, wychowawczyni załapała focha i powiedziała, że taka była widać decyzja dyrekcji, a on na to, ze wiecej nie bedzie zabierać poscieli do prania, bo to wyposarzenie przedszkola, czy jakby zaplamiła soczkiem dywan to musiałby go wyprać??? Przecież to dzieci, a my płacimy za przedszkole......no i sie obraziła zołza.....No i fakt, nastepnym razem nie wezmę posłania jak to potulnie zrobiłam. Dyrektorce brakuje ludzkiego podejscia do innych, a i wychowawczynie pracuja pod jej dyktando........ Emilka ma jutro wizyte u logopedy, zobaczymy czy bedzie konieczność nacinania jej wędzidełka pod językiem......a jeśli chodzi o Krzysia to tez wybieramy sie do chirurga, bo wodniaki jąder mu się wciaż nie wchłonęły a i ma stulejkę.....ale to juz mam termin ustalony po obronie........ Dziś mieli przyjść robotnicy ocieplać nam balkon.......ale cos im wypadło i bedą po niedzieli, wiec bede się uczyc do obrony z dziecmi i robotnikami, cudnie!!!!!! Buziaki M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarnulka ja mam wózek roan marita i jestem z niego bardzo zadowolona głownie z tego ze mozna nim kolysac na boki i to bardzo lekko dosłownie paluszkiem, to sie bardzo przydaje, oprucz tego jest lekki i ma duze koła wszedzie sie nim wjedzie a dla mnie to wygoda bo mieszkam niedaleko lasu a tam wiadomo doły korzenie. najlepiej idz do sklepu i wyprubój sobie, mi tez poleciła znajoma ten wózek i nie załuje. buuuuuuuuuuużka P. S dzieki za mile komentarze do zdjecia Pozdrówka dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarnulka fajny ten wózek jedo ale nie doczytałam czy jest na przegłubach czy resorach, zwróc na to uwage bo bujanie na boki bardzo sie przydaje przynajmniej w moim wypadku, moj maly bardzo sie uspokaja i szybko zasypia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MoniaKat dasz rade, nie raz pokazałaś, że jesteś twarda babka. Agnes, właśnie nie byłam pewna, czy masz bartatinę czy roan marite. Podobne są bardzo do siebie zwłaszcza funkcjami. bartatina jest na wahaczach i paskach, ja wolę na paskach. Tez ma tą funkcję kołyski. Przede wszystkim chodzi mi o duże pompowane koła. Ze względu na spacery po lesie, plaży po podwórku u moich rodziców, gdzie jest trawa itd.. Wybrałam bartatinę, bo powiem Ci szczerze, ze kosz mi się bardziej podoba niż w roan marita i kolorystyka. Z Roan spodobał mi się tylko czarny. A w bartatinie szaro zielony. No zobaczymy jeszcze. Ale jak naarzie jestem bardzo napalona na ten wózek. Chciałam na początku ze skrętnymi kołami, ale stwierdziłam, że w przypadku mojego miejsca zamieszkania to się nie spisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Agnes za link. Mam na celowniku te 2 wózki. Zobaczymy, do lutego jeszcze trochę czasu. Co tu dzisiaj taka cisza???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna słaba noc....irytuje mnie to, że Krzyś łąpie moja pierś na 5 minut i po tym czasie nie chce juz ssać, poprostu wrzeszczy przy cycku....czy ktoś moze z Was wie o co mu chodzi??? Moze tylko 2 razy w ciagu dnia przysysa sie jak trzeba po 20-30 min zasypia.....co robić??? Czy to wina kataru??? odciagam, pojawił sie też suchy kaszel- bo mu katar spływa grdłem....wykańcza mnie to. mam wrażaie, ze się nie najada i chce częściej być przystawiany.....staram się go przetrzymać....ale za każdym prawie razem wyglada to tak samo......pomocy!!! U nas tydzień przetrwaliśmy bez choroby. Wczoraj W wrócił z przedszkola zdenerwowany, bo Emilka latała z kupą w majtkach....opieprzył babki, ubrał Emi i wyszedł. Byli też u logopedy, mamy zestaw ćwiczeń do robienia...... Jutro jedziemy do południa do mojej chrzestnej na spóźnione urodziny. Kupiłam jej brożkę w Aparcie i kompletnie sie spłukałam....ale to z moich pieniędzy, więc spoko. Wczoraj też kupiłam ciemna kurtkę Emi do przedszkola, bo swoje różowe muszę co chwilkę prać, a ta przynajmniej dla Krzysia zostanie...no i buty na zimę.....cholera, przez to wszystko nie kupię sobie nowych butów na zimę, za rokm dopiero, i tak jeżdzę samochodem wszedzie, wiec jakoś wytrzymam.....Jak je wypastuje to całkiem nie źle wygladają.... Dzię znów zrobie próbę butelkową.....zastanawiam sie nad tą butelką, ale cholerstwo drogie, a jak mały jej nie złapie to będą to wywalone pieniądze...: http://allegro.pl/medela-calma-butelka-naturalne-karmienie-smoczek-i1270081413.html Jestem zdruzgotana, bo nie moge Krzysia zostawic z kimś innym, nie wiem jak to będzie w czwartek na obronie.....chyba każę sobie Krzysia przywieść.....coć to też bez sensu, bo przecież sama wezme samochód,bedzie mnie to stresować..... Udanego dnia Buziaki M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniu gdybym była bliżej zostałabym Ci z Krzysiem. :) Co do tej butelki, to nie wiem, ja raczej bym próbowała od tych najtańszych, a dopiero później, jeżeli nie uda się, kupowałabym te lepsze.Moim zdaniem bez sensu dać 60 zł, za butelkę z które nie wiadomo czy będzie jadł. Co do butów na zimę, ja co roku kupuję botki za ok 70-100 zł, jednosezonówki. Rozwalają się na początku marca i tak ciągle. raz tylko kupiłam sobie za 300 zł kozaczki zamszowe na zimę... fakt niepraktyczne, w sumie nie przemakały, ale zamoczone były na wierzchu i brzydko wyglądały, no ale zostawiłam je sobie na późną jesień i wczesną zimę. No i pewnego dnia mówię do mojej mamy, żeby wyrzuciła moje buty z zeszłego roku, miałam na myśli rozklejone botki, a mamusia spaliła moje 300 zł nienoszenie praktycznie :D To taka jedna śmieszna sytuacja, no teraz śmieszna, bo wtedy chciało mi się płakać. Remont trwa, więc moja przeprowadzko coraz bliżej, trochę mnie to przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Krzyś przez 7,5 godziny nie złapał mi piersi. U sasiadów był pediatra, poprosiłam, żeby przyszedł obejżeć Krzysia. Krzysiu nie chciał piersi i płakał bo prawdopodpobnie boli go gardło, a konkretnie od płakania ma zdarte, nie ma tam żadnego nalotu, nic sie nie dzieje, ale to, ze 3 karmienia "przespał" jest winą tego, że boli go gardło. Muszę kupić nawiżacz powietrza. Żaden Nasivin, bo wysusza śluzuówkę, a dziś kataru juz nie ma. Reakcja poszczepienna, a dzis jest 3 doba, jak zwykle przełomowa. Jedyne do czego mógłby się przyczepić, to Krzys ma zatkane uszko lewe, ale to nie z braku higieny tylko nagromadziło mu się woskowiny, mamy receptę na kropelki w razie gdyby był marudny to czopek paracetamol, moge dać połowę lub Viburcol na zmianę z paracetamolem, Hasco sept na gardło po jedzeniu, inchalacja z soli lub rumianku i nawilżyc powietrze....mały o 20 przyssał sie jak klamerka do mojej persi i zasnął....ciekawe dco nas w nocy czeka...? aż sie boję myśleć... Wojtek ma wolne w dniu mojej obrony, tylko czy bedzie chciał złapać butlę??? Mam odciagnięte mleko.... Mam dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do butelki to mamy przetestowaną butelkę Avent, NUK- lateksowy smoczek, Tommy tippy, dr Browns...........niestety.dzis wypił z butli 15 ml i miałam cyrk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was a co tam u was u mnie oki opisze wam tak 13.10.10 o 3 rano odeszyly mi wody i pojechalam do szpitala tam bylam o 4 rano pierw pytania pobranie krwi i tak dalej tak do 7 mialam 4 cm rozwarcia i nic sie niedzialo lekkie skorcze co 5 minut o 13 wzielam znieczulenie w plecy i troche ulzylo oklop 19 zaczol sie porut parlam ale jusz nie mialam sil by przec i podjeli decyzje o porodzie kleszczowym to byl okropny porod ale jak ja uslyszalam to wszystko odeszlo jest codowna tak ja kocham ze nieda sie tego opisac ja czuje sie dobrze tylko wszystko boli moze jeszcze tak z pare dni i bedzie oki wstawie pozniej wiedzej zdjec oki dziekuje wam za wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Drogie Forumowiczki. Jestem tu nową starającą się o maleństwo,niestety z marnym skutkiem. Byłam ostatnio u gina,pierwszy raz z resztą i w sumie to niczego się nie dowiedziałam.pęcherzyk pękł,niby ok ale jednak coś jest nie tak. heh ponad rok starań i nic-łezki w oczkach się kręcą bo większość koleżanek już jest szczęśliwymi mamusiami a ja nadal czekam. robiliśmy z mężem teścik nasienia w domu i wyszedł ok. spróbuje brać castagnus albo ff może coś pomoże. chłopa karmie witaminkami i wszystkimi owocami z wit c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczekująca witaj kochana :* Bardzo się ciesze, ze u Ciebie wszystko ok :) Misiulka w żadnym wypadku, nie bierz castagnusa. Ja też byłam zdesperowana, miałam długie nieregularne cykle, a to rozwaliło mi jeszcze bardziej. Mówisz, że byłaś pierwszy raz u gina, a rok się staracie. Nie bierz tego roku do siebie. Możliwe, że coś malutkiego jest nie tak. Proponuję Ci opowiedzieć o wszystkim lekarzowi i niech Ci porobi wszytskie badania. Mi się po ponad roku udało. W tym 4 miesiące samej i 9 miesięcy leczenia się. Pozdrawiam i odzywaj się do nas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, nie odzywałam się bo wybraliśmy się z rodzinką na weekend za Poznań do mojej babci na wieś.Podróż była okropna bo nie dość że tyle godzin jechaliśmy to jeszcze byśmy nie dojechali :( Mieliśmy wypadek,ale na szczęście nic się nie stało.Jechaliśmy ( w sumie nawet troszkę za szybko) i gościu na autostradzie nam wyjechał ( tłumaczył się że nas nie widział) i wjechał na nasz pas ruchu prosto na nas.Prowadził S. Miał do wyboru albo walnąć z dużą prędkością w ten samochód albo wjechać do rowu.Wybrał rów.Zaczęło nas rzucać po całej drodze i wpadliśmy do rowu.Na szczęście nic się nie stało i auto też całe ( co mnie bardzo zdziwiło).Ojczym był tak wściekły że jak się zatrzymaliśmy to wybiegł z samochodu i zaczął bić tamtego kierowce.Ja jeszcze zarobiłam 500 koron. Powiedziałam S żeby powiedział tamtemu gościowi że mamy uszkodzony zderzak i niech daje z 200 zł albo wezwiesz policje.Gościu był tak przestraszony że od razu wyjął portfel.Dalsza cześć drogi była już spokojna.Na wsi było super.Szkoda tylko że tak szybko musieliśmy wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane. Monisia dobrze, ze tak się to skończyło. Niestety po naszych drogach jeździ wielu kierowców bez wyobraźni.... Znalazłam fajne łóżeczko do tego znalazłam taki sam przewijak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna Ona-wielkie dzięki za wsparcie. staram się nie poddawać - tłumaczę sobie że na wszystko musi przyjśc pora.zamówiłam dziś sobie FF i będę mężusia wykorzystywać ile się tylko da-choć to nie łatwe bo jest kierowcą:-) Monisia dobrze że wszystko dobrze się skończyło-a kierowców bez głowy na karku nie brakuje. pozdrawiam Was dziewczynki-buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monisia, najważniejsze, ze jesteście cali, masakra jakaś.....to fakt, że na drodze mozna spotkać szaleńców lub gapy....czasem ktoś poprostu ma gorszy dzień i brak koncentracji moze doprowadzić do tragedii. Dobrze, ze jesteś :* Ja sie uczę, dlatego wybaczcie spadam... Buźka M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć.... my już w domku, byliśmy u dziadków , lot tym razem Dominik przeżył tak sobie :( myslę że zmiana ciśnienia na to wpłyneła.. tak to bawilismy się dobrze... dziadki ściskali i całowali maluszka non stop :) Oczekująca gratulacje i czekamy na fotki :) Monisia dobrze że nic wam się nie stało....niestety strach gdziekolwiek się wybierać po tym co się słyszy codziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopiero doczytałam że właśnie taka buteleczka co mojemu szkrabowi to i podpasowała twojemu Krzysiowi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej Kochane;) Scherza, fajnie, że podróż się udała:) Monia jeszcze trochę i będziesz po obronie:) My w piątek jedziemy do Wrocławia. więc czeka mnie długa podróż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będziemy uważać Monisia.. Kurde już się nie wysypiam, ciśnie mnie, gniecie, wszystko mnie boli.... A to jeszcze tyle czasu.. Marzy mi się poleżenie na brzuchu :) Ale nie mogę zgnieść mojej kruszyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Oj Czarna pamiętam jak mnie gniotło przy żebrach i jak marzyłam o spaniu na brzuchu.. ;) kiedy to było ?? A teraz i tak już nie śpię na brzuchu .... u ciebie już jest z górki ...... co u nas ? 💤 i tyle choć mały zaczął znowu przesypiać ładnie noce ja jakoś nie wyspana chodzę... Dominik zaczyna juz ściedzieć sam , a jak kłade go na brzuszku to kręci się w kolo ;) ciekawe kiedy zacznie się raczkowanie ? pewnie będę musiała trochę mieszkanie zabezpieczyć bo jest gdzie paluszki wkładać i za co ciągać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×