Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eva która spadła z drzewa

URODZIŁAM - ZOSTAJĘ W DOMU

Polecane posty

Gość wlasnie
wlasnie...jestem w ciazy,ale juz z mezem postanowilismy,ze po urodzeniu dziecka nie wracam do pracy,gdyz zwyczajnie nam to sie nie oplaca,a druga sprawa oboje chcemy,abym ja opiekowala sie dzieciatkiem do 3 roku zycia.i wcale to nie oznacza,ze jestem jakas zahukana czy zaniedbana.zdazylam juz zauwazyc,ze kobiety zwyczajnie zazdroszcza kiedy mozna sobie pozwolic na to,aby siedziec w domu z dzieckiem.ostatnio oglosilam taka informacje znajomym to spojrzeli na mnie spod byka,ze jak ja to nie wracam do pracy...?moim zdaniem nie mozna miec kompleksow!mozna polaczyc przyjemne z pozytecznym i inaczej wykorzystac ten czas...takze na rozwijanie swoich pasji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eva która spadła z drzewa
a czy jeżeli nie ma dziadków, albo są aktywni zawodowo i nie wykazują chęci do opieki na pełen etat i pójście kobiety do pracy oznacza zarabianie na nianię? czy to jest dobry wówczas wybór?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *ANIA WAWA*
zarabianie na nianie??? dla mnie bez sensu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy od rodzaju
pracy...jesli byłaby fajna i dawałaby mi spełnienie raczej bym nie zrezygnowała ale jesli jakas nudna i monotonna to może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malvvvvinia
*ANIA WAWA* a mężus pewnie zdradza ty naiwna wierzysz we wszystko, a swoją drogą studia które skończyłaś to hehehehe dla leniwych i nie poradnych byle mieć papierek ja ukończyłam medycynę, mam się czym pochwalić chociaż....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak zwykle awantura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta28
Powiem tak-ja do końca ciąży wszem i wobec mówiłam, że po macierzyńskim wracam do pracy. A teraz jak patrzę na moją 3-miesięczną córeczkę to serce mi ściska, że będę ją musiała z obcą osobą zostawić - żadna z babć nie wchodzi w grę. To żaden wstyd zostać z dzieckiem w domu, gdybym mogła to nie zastanawiałabym się ani chwili. Ale ze względów finansowych muszę pogodzić pracę i obowiązki mamusi. Zazdroszczę tym, które nie muszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwagierka
siara na maksa... uzalezniac sie od faceta debilizm... wybacz...żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eva która spadła z drzewa
szwagierka --> co masz na myśli pisząc "uzależniać się od faceta"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doświadczona_zyciem
typowy materiał na kure domową, nie trzeba dbać o siebie, fajnie się ubierać, mieć zaplanowany dzień, Wystarczy wskoczyć w dresy wpierdolić pół lodówki i zajmować się dzieckiem a później płacz że facet od nich odszedł:) do zadbanej kobietki z klasą i na poziomie, nie ograniczającej się do zupek kupek i sprzątania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nianie żłobki albo dziadkowie (jesli chcą). A ja chce mieć dziecko czy dziadkowie, tak być nie powinno.Już wychowali swoje dzieci. Co innego jak trochę popilnują, a co innego wciskać dziecko codziennie na 8 godzin.Po co kobiety rodzą dzieci dziadkom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaden wstyd
Dlaczego dziadkowie mieli by sie opiekowac dzieckiem? :O Chore!!!! Swoje wychowali i maja prawo do spokojnej i beztroskiej emeryturki (zreszta czasami jeszcze pracuja) A niania? Ok, tylko skad na necie tyle filmikow przestrzegajacych przed nianiami - bo rzuca dzieckiem, bo krzyczy, bo bije czasami (filmiki z ukrytej kamery) A moze niech tatusiowie zostaja z dziecmi skoro dla wiekszosci to taki wstyd byc "na utrzymaniu meza" (tego w ogole nie rozumiem, rodzina to wspolnota)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malvvvvinia a kim ty jesteś żeby oceniać czy ANIA WAWA jest wartościową osobą czy nie.To dla ciebie każdy po takich studiach, po zawodówce albo po licem jest śmieciem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaden wstyd
Zaraz, zaraz. Dziecko nalezy do ojca i do matki. Jezeli oboje wola rozwiazanie gdzie jedno z nich nie pracuje ZAWODOWO i zajmuje sie dzieckiem i domem (zamiast zwalac to na glowe rodzicom) to zle?????? Czasami opiekunki maja fajne pomysly - np: podanie mleka z makiem, dzidzius spi slodko kilka godzin, pazury mozna pomalowac :D Powodzenia!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi było szkoda koleżanki, której mama była lekarzem i kumpela wiecznie z kluczami chodziła, szła do pustego domu. albo czekała w świetlicy.Moja mama wróciła do pracy jak podrosłam, a i wtedy nie lubiłam do świetlicy chodzić i patrzeć jak dzieci idą do domu, a ja czekałam i czekałam.Mama poszła na pół etatu i żyje, a ja miałam szczęśliwe dzieciństwo. Jak w domu jest mama to dziecko szczęśliwsze jest moim zdaniem, chociaż te 2-3 lata powinno się powychowywać dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśniowa nalewka babuni
ja siedziałam z dzieckiem pół roku i ostatni miesiąc to już był tzw. rzut na taśmę. Pomimo tego, że kocham córkę, jest moim oczkiem w głowie, nie byłam w stanie wytrzymac siedzenia w domu... Mąż pomimo tego, że zarabia nieźle i z racji wykonywanego zawodu ma częste dyżury nocne znalazł jeszcze dodatkową pracę by żyło się lepiej ;) ja natomiast dostawałam fioła, brakowało mi kontaktu z ludźmi, aktywnego życia...poza tym ja jestem z tych kobiet co to lubią byc niezależne :) nie lubie się prosic o kasę na majtki czy pomadki... W pracy odżyłam :) i wszyscy są teraz szczęsliwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eva która spadła z drzewa
mi mała ---> oczywiście zgadzam się z Tobą. podzielę się może teraz moją wizją na pytanie, które zadałam. jestem osobą wykształconą, znam biegle 2 języki i od kilku lat pracuję w korporacji działającej na rynku e-commerce. jestem aktualnie w 32tc i mam wiele przemyśleń odnośnie dalszego kształtu swojego życia. postanowiłam zrezygnować z kariery, aby zostać właśnie w domu i opiekować się dzieckiem przez pierwsze 2 lata jego rozwoju. po tym czasie planuję założyć swoją działalność gospodarczą i zajmować się zleceniami w domu, być w domu i pracować dla domu i w domu. będę więc poniekąd kurą domową z bacznym okiem na naszą dzidzię i gotowa podjąć wyzwanie trochę innego rozwoju zawodowego niż od 8-16 w korporacji. tyle ja. dyskusja jednak bardzo ciekawa i barwna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaden wstyd
Diabelnie zal mi kobiet, ktore nie pracujac ZAWODOWO musza sie prosic O KASE NA MAJTKI OD WLASNEGO MEZA. Okropienstwo! Ja bym z takim czlowiekiem nie mogla zyc. Rodzina to wspolnota! I majatkowa rowniez. Jak moj maz straci prace to nie bedzie sie musial PROSIC u mnie o kilka zlotych na swoje wydatki. Bo konto mamy wspolne i kase wspolna. I dziecko jest nasze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśniowa nalewka babuni
Do żaden wstyd A mnie jest żal tych kobiet co to nie potrafią czytac między wierszami... pisząc, ze nie chciałam się prosic o kasę na majtki miałam na myśli to, ze mąż całymi dniami pracuje a jak ja ten pasożyt na nim żeruje ... ja lubię byc niezależna i lubię miec również swoją kasę albo żebyś lepiej zrozumiała lubię miec również wkład w domowy budżet i powiedziec póżniej, ze wspólnie z mężem się czegoś dorobiliśmy ze wspólnej pracy a nie tylko z jego ( wspólnota nie dotyczy oczywiście tych majtek :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaden wstyd
Mam wspolny wklad w budzet domowy. :D Ale ja nie prosze meza o kase na gacie ani on mnie o kase na majtki. Byl czas ze tylko on pracowal, byl taki ze tylko ja. Jest i wspolny czas pracy i przynoszenia kasy do domu. NASZEJ kasy do NASZEGO domu. Taka roznica, jezeli ktos umie czytac miedzy wierszami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaden wstyd
Aaaa....dziecko tez jest NASZE :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśniowa nalewka babuni
ale się kobieto uczepiłas tych majtek :O Do tego jadem ziejesz na odległosc no ale cóż niektóre kobiety jak widac tak mają... ciesz sie swoim szczęsciem ja się ciesze swoim :) i jest git :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htrh
mam kolezanke ktora tez chciala posiedziec z dzieckiem w domu az ono pojdzie do szkoly a pozniej ona szybciutko do pracy i bedzie super. na bezrobociu siedzi juz 7 rok bo nikt nie chce jej pracy dac bo matka, bo tyle lat nie pracowala, bo ma prawie zerowe doswiadczenie w jakimkolwiek zawodzie. a mąż który na poczatku był bardzo wyrozumiały, dziś wytyka jej kazdy grosz. nawet przy mnie zrobil jej kłotnie O TAMPONY bo kupiła te droższe o.b. a powinna te najtańsze z tesco. I gadka ze nie szanuje jego ciezko zarobionych pieniedzy, ze gdyby ona pracowala to by nie szastala pieniedzmi, ze nie umie sie gospodarzyc, ze jest sierota bo inne kobiety wychowuja dzieci i pracuja, ze jest leniem, ze nic nie umie robic. ona jest juz wykonczona psychicznie ale coz, jej wina, chciala sobie polezec w domu do gory brzuchem to i tak ma. i wiele kobiet bedzie mialo tak samo skoro len do dupy zaglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaden wstyd
Ja zieje jadem? :D Paradne! Ja nie mowie o wstydzie, kiedy RODZINA wybiera dla siebie najlepszy model - czy matka zostaje w domu z dzieckiem czy pracuje zawodowo. A majtek sie nie uczepilam - odpowiedzialam na post, w ktorym pisze, ze niepracujaca zawodowo kobieta prosi meza o kase na majtki :D Czytajcie co piszecie :D :D :D Wy sie prosicie o kase ja mam wspolna kase z mezem - niezaleznie kto pracuje, ile zarabia itd :D I nigdzie nie pisalam, ze nie pracuje zawodowo. :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D Bawie sie swietnie na tym topiku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytalam calosci wiec
moze podobny glos byl: Wile spraw wplywa na taka decyzję. jesli mialabym kogos absolutnie zaufanego, madrego, zyczliwego to odwazylabym sie mu dac pod opieke swoje dzieci . Moi rodzice byli schorowani, wiec mimo bdb pracy i tzw kariery po studiach zdecydowalam, ze zostane wychowywac dzieci. Staralam sie nie "skisnąc", caly czas na biezaco ze swiatem, zawsze sie rozwijałam, bardzo duzo nauczylam moje dzieci, nie zaluje decyzji, choc bez tego pewnie mialabym wyzsza pozycje zawodową. Moja mama miala taka mozliwosc, ze w wychowaniu nas pomagali jej madrzy, kochający dziadkowie, wiec nie przerywala pracy i zrobila tzw karierę łatwiej niz ja. Rzeczywiwcie od ukonczenia studiow praktycznie caly czas pracowała. Ale uwazam, ze inteligentny czlowiek, zawsze taki bedzie, czy w domu, czy w pracy, wychowanie dziecka go nie tylko nie oglupi, ale i otworzy oczy na zupelnie inna dziedzine zycia, rozwinie. Sensowne wychowywanie moze byc bardzo twórczym zajeciem , wciaz - w miare jak dziecko rosnie - nowe sytuacje, decyzje, wyzwania - nie kazda praca zawodowa taka jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytalam calosci wiec
a co do wspolnej kasy - u nas tez tak bylo zawsze - wiecej kasy dawal ten, ktory mial w danym momencie wieksze mozliwosci zawodowe - przed urodzeniem dzieci bylam to ja, potem maz - kazdy docenial to , co robi, niezaleznie gdzie, bo wiedzielismy, ze działamy jak mozna najlepiej - czy w pracy czy w domu. Nikt nikomu nic nie wylicza, nie wypomina, decyzje kto ma co robic sa wspolne i jak do tej pory dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba być
totalna kretynką, aby się w pełni świadomie zdecydować na pozostanie w domu i życie kurki domowej. taka usiądzie na grzędzie i ciągle gdacze potem jak to jest jej zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinnnn
a mnie trochę śmieszy słowo kariera. Moje koleżanki mają wyższe studia, a i tak większość pracuje w urzędach lub małych firmach. ach jakie "wielkie kariery". A druga rzecz która mnie śmieszy to wybór i decyzja. Jaki wybór mamy odnośnie powrotu do pracy, poprostu nie ma sie dziadków, niania za droga, w złobku nie mam miejsc i tak kobiety muszą zostać w domu i zajmować się dzidzią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba być
nie tyle co kariera, co kontakt z ludźmi, poczucie użyteczności, samodzielności a nie tylko siedzenie godzinami z dzieckiem przy cycku albo w brudnej piżamie na kanapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaden wstyd
:D :D :D :D :D 18:37 [zgłoś do usunięcia] trzeba być nie tyle co kariera, co kontakt z ludźmi, poczucie użyteczności, samodzielności a nie tylko siedzenie godzinami z dzieckiem przy cycku albo w brudnej piżamie na kanapie. Nie kazda nie pracujaca zawodowo kobieta siedzi w brudnej pizamie :D Czasami te co pracuja maja brudna pizame - braki czasowe :D Brud nie zalezy od pracy czy jej braku tylko od higieny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×