Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sylwiunia25

Dlaczego on nie ma ochoty na seks???

Polecane posty

Gość sylwiunia25
Przytula mnie i całuje, ale na zasadzie przyjaciółki, bliskiej osoby, a nie kobiety którą się pragnie. Rozumiesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym sobie na Twoim miejscu szukała innego kandydata na męża, chyba, że musisz zostać mężatką już w tym roku :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość search4true
A jak jesteś w swetrze albo w kurtce, czy innym ubraniu, to też go nie interesujesz. Bo jeśli tak to faktycznie macie problem. Ale Tobie nie o takie zainteresowanie chodzi, prawda? A więc o jakie? Czy już zawsze jeśli nie będzie postępował dokładnie tak jak tego pragniesz będziesz nieszczęśliwa. Moim zdaniem on ma słabsze libido niż Ty i stąd rzadziej interesuje się Twoim strojem bieliźnianym, ale to wcale nie znaczy że Cię nie kocha. Po prostu inaczej odczuwa potrzebę bliskości, inaczej przeżywa inne sprawy. Tak na prawdę to musicie ze sobą dużo rozmawiać, wyjaśniać co jest nie tak. Powiedz mu o tym co Cie gryzie, czego Ci brakuje, może on ci wyjaśni jak to on to wszystko odbiera. Bez umiejętności prowadzenia takich dyskusji i sztuki kompromisu żadne małżeństwo nie przetrwa (bądź przetrwa w strasznym bólach ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt faktem, że jak nie ma dobrej komunikacji i pewnych spraw się nie wyjaśni w porę /znaczy przed ślubem/, to potem tylko do siebie możesz mieć pretensję, nie do niego. A milcząc i nie rozmawiając nie możesz się domagać, żeby on czytal w Twoich myślach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość search4true
Z innej strony. Załóżmy, że znajdujesz innego faceta, który w końcu Cię pożąda i pragnie oraz okazuje to tak jak tego chcesz. Jesteś szczęśliwa, pobieracie się. W końcu się decydujecie na dziecko. Ciąża jest zagrożona (odpukać), lekarz mów zero seksu do porodu. Poród był, były komplikacje. Dziecko zajmuje Ci dużo czasu, libido Ci spada, nie masz ochoty na seks, w sposób naturalny nie masz już czasu i sił żeby okazywać pożądanie swojemu facetowi. Teraz pytanie, co byś powiedziała jakby on teraz wziął i spakował manatki i powiedział do widzenia, bo Ty go nie pragniesz jak należy, a seksu też jak na lekarstwo. Życie takie bywa. Seks, pożądanie, dreszczyk emocji wydaje się na początku czymś wręcz najważniejszym, ale życie to szybko weryfikuje. To na prawdę okazuje się nie być aż tak ważne, są inne cechy które tak na prawdę się liczą w małżeństwie, a najważniejsza to miłość. Pozdrawiam i życzę powodzenia w bojach z szarą codziennością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiunia25
ale my rozmawiamy na ten temat on twierdzi, ż ewszystko z nim w porządku mówi do mnie "przecież cie kocham" a , ze niby nie mamy gdzie i nie mamy jak, wiec cóż ja więcej mówić moge, skoro on twierdzi, ze jak zamieszkamy razem po ślubie to będziemy sie często kochać, bo mu też tego brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwiunia25 , to się zdecyduj kobieto .... albo rozmawiacie ze sobą, albo nie .... :-) a może jednak wizyta u specjalisty .... search..... myślę, że on po ślubie nie będzie bardziej "temperamentny" niż przed, no ale jak wiadomo, to jej wybór :-) miłość najważniejsza -tu się zgodzę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedziec że chcę się kochac nie tylko z mojej inicjatywy nie zadziała, ja tak zrobiłam to mój nie wiedział kiedy ma tą swoją inicjatywę wykazać, czekałam chyba z tydzień a on się nie domyślił że każda chwila w tym tygodniu mogła by byc dobra. Osobiście sie zgodze z Casanova też uważam że on ma problem ze soba i boi się coś inicjować. Dodatkowo widzi zapał dziewczyny i boi się że nie będzie mógł jej zaspokoić. To ze ty Sylwia mówisz mu że jest cudownie to no wiesz to są tylko słowa (ale prosze cię nie udawaj orgazmów bo będzie jeszcze gorzej). Facet może uznac że mówisz tak żeby nie czuł się źle. To czy jest gejem, możliwe ale tego nie wiemy na pewno. Możliwe że go stresuje sytuacja że jesteście z rodzicami i byc może jest to powód jego problemu, albo i nie jest ale on mysli że jest i że problem sie sam rozwiąże jak się wyprowadzicie. Pomysł z wakacjami, dłuższymi takimi ze 2, 3 tygodnie jest jak najbardziej wskazany. Myslę że powinnaś mu powiedzieć to jak się czujesz. wiadomo że fajnie facetowi jak kobieta się czasem podobiera, ale jest ona ciagle zmuszona do inicjowania to na prawdę robi się męczące i daje jej do zrozumienia że może się nie podobać facetowi. W końcu w naturze to jest tak że to zazwyczaj samiczka kreci tyłkiem i zachęca a samiec no wiecie. U mnie sytuacja wyglądała tak ze poslubiłam wspaniałego mężczyznę i świetnego kochanka a miesiąc po tym jak żeśmy zamieszkali razem też miałam rzadko kiedy seks i to tylko z mojej własnej inicjatywy. chociaż myslę że u mojego to jest było po prostu lenistwo, jak facet ma kobiete na codzień to po prostu nie wie kiedy ma skorzystac skoro może cały czas. Dopiero jak jeździłam do rodziców i z nim sie widywałam w weekendy to miałam wreszcie faceta jakiego poslubiłam. ale musisz mu powiedziec co czujesz kiedy nie chce się z tobą kochac albo cię unika albo jak twoje starania sa bezskuteczne, nawet przycisnąć. Seks moze i nie jest najważniejszym elementem związku, ale bądźmy szczerzy, brak seksu jest do dupy i odbija sie na innych sferach zycia, osoba która ma ta większą niby potrzebę czuje się źle, a jeszcze bardziej czuje sie źle jesli druga osoba nie widzi problemu albo nie stara się go rozwiązywać. Czy jest to powód do zerwania zaręczyn, może i nie bo sytuacja może się zdarzyć w każdej chwili waszego związku i trzeba sobie z tym poradzić. Jednak jesli facet ma problemy i nie chce wraz z toba się starać ich rozwiązać to to może byc wiekszy powód do zerwania zaręczyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostawmy na razie sam seks. Nie ma obecnie na niego warunków, trzeba poczekać do ślubu i zamieszkania razem. Ale możesz i powinnaś powiedzieć narzeczonemu, że Ty wciąż cały czas oczekujesz i pragniesz, by on okazywał Ci swoje zainteresowanie, żeby Cię przytulał, całował, pieścił, mówił że jesteś seksowna, atrakcyjna i jak bardzo Cię pożąda i pragnie. Powiedz mu, że sam zwrot "kocham Cię" to za mało, że Ty potrzebujesz jeszcze gestów z jego strony. I że jeśli nie ma możliwości się kochać, to niech będę chociaż pieszczoty - nawet takie mocno erotyczne, ze wzajemnym doprowadzeniem do orgazmu. Nawet nie musicie się wtedy rozbierać. :) Powinnaś o tym mu powiedzieć dość jasno i wyraźnie, a jeżeli potem nie zauważysz oczekiwanej poprawy, to mocno się zastanów nad tym związkiem. Bo o tym, że ktoś kogoś kocha, można poznać właśnie po czynach, a nie jego słowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiunia25
Tak Casanovo zgadzam sie czyny nie słowa, ale on mi czynami również okazuje, ż emnie kocha W sumie gdyby nie ten seks to byłabym z nim mega szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArta_ban
Sylwunia25 wiesz co może spróbuj kupić takie środki na zwiekszenie libido dla mezczyzn, sa tez w kroplach, dolej mu do herbatki i rozkoszuj sie seksem codziennie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To on Cię kocha, ale nie pożąda? Odpowiada Ci to? A gdyby tylko pożądał a nie kochał? Jak Ci nie odpowiada, to mu o tym WYRAŹNIE powiedz, zapytaj dlaczego tak się zachowuje i oczekuj ewentualnie zmiany. Lub zmień faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiunia25
Wiem Casanovo, Ja już mu mówiłam raz, że ja czuję się jak jego siostra i td. Mówiłam o wszystkim o czym pisaliscie, rozmawialiśmy na ten temat, ale on twierdzi, że jak zamieszkamy razem to to się zmieni, bo mu tez tego brakuje, więc co ja więcej moge?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jak to co możesz? Powiedz mu "całuj mnie, przytulaj, pieść i podniecaj!". To co napisałem wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venom
mówice co chcecie. mam 29 lat i rozumiem że kazdy ma inny temperament ale zle podchodzicie do tematu. tu nie chodzi o to że jej facet nie chce się z nia kochać-bo prawda jest taka że nie chce mu się a po slubie wcale nie będzie lepiej, będzie tak samo albo gorzej. chodzi o to że on na nią nie patrzy!!!!! że ja nie poząda!!! że nie daje jej poczucia że jest JEGO kobietą którą pożąda i na widok której ma ogień w zyłach. Powiem tak-dziewczyno kochasz go a on podobno kocha Ciebie. ale jeżeli nie rozwiązesz tego teraz-to będzie złe dla Ciebie.nie daje Ci rad bo to tak skomplikowana sytuacja ze cóż ja moge powiedzieć. mówisz że płaczesz z tego powodu...kobiety rozkwitają sexualnie koło 30...pomyśl jaką wtedy będziesz miała chcice, jak po 4 latach czy i więcej bedziesz łaknęła czułości, pożądania, jak po ciazy w oczach swojego męża będziesz szukała potwierdzenia tego że wciąz jesteś dla niego piękna, sexy...i zobaczysz tam pustke.....i jak wtedy będziesz się czuła? jeżeli on teraz ignoruje Twoją sexualność.....soryy ale podobne nadawania sexualne to też w zyciu wazna sprawa więc nie ignoruje tego, nie usprawidliwiaj go.jesteś kobietą.rozkwitasz.całe zycie przed Tobą a Ty masz faceta który z takich czy innych powodów Cię jakby nie chciał? ignoruje Cię? ucieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
venom - zgadza się, ja też o tym przecież wspomniałem. Nie chodzi tylko o patrzenie (z pożądaniem), jak ona chodzi przy nim w bieliźnie. Chodzi o te drobne gesty BLISKOŚCI, jak przytulenie, pocałunek, potrzymanie za rękę. Te gesty można robić wszędzie i zawsze! On tego nie robi i to jest poważny problem. Poważniejszy niż unikanie seksu. To są objawy, trzeba znaleźć przyczynę, dlaczego on się tak zachowuje. PRZED ślubem! Warto z nim (po raz kolejny) porozmawiać i powiedzieć mu, że w porządku, nie ma warunków na seks, to się z nim wstrzymujemy do czasu zamieszkania razem, ale Ty oczekujesz od niego okazywania BLISKOŚCI i zapytaj, dlaczego on tego Ci nie okazuje - jak nie ma żadnych przeciwwskazań! On chyba się nie wstydzi Cię przytulić? A jak było na początku, jak się poznawaliście, z okazywaniem BLISKOŚCI? Bo okaże się zaraz, że problem nie leży w braku seksu, ale w braku bliskości i pożądania! :( Ja bym się w życiu nie związał z osobą, która nie potrafi lub nie chce okazywać mi swojej akceptacji, bliskości i pożądania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiunia25
Casanovo On mnie przytula, całuje itd. Takie gesty są na codzień. Dziwi mnie tylko, że np. jak jestem seksi ubrana to on generalnie ma to gdzieś, wogóle jak by mnie nie było. Powietrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soonexwife
Mój mąż wykazywał identyczne objawy, jak założycielki tematu - dodatkowo nie dbał o mnie, nie interesował się, po 3 latach nie ma pojęcia, co jem, nasza iłość trwała pewnie do 5 minut, 0 gry wstępnej. Byłam sama ze wszystkimi problemami... dodam, że jest wspaniałym kumplem, fantastycznym synem, dodam, że kocham go niesamowicie - i co się stało? Potworne niedopasowanie w sypialni+wszystkie inne czynniki = obopólne zainteresowanie kimś innym i rozwód w toku.... Jeżeli przed ślubem pojawiają sie poważne wątpliwości co do fundamentalnych wartości- po ślubie będzie tragicznie, a niestety, niedposaowanie seksulane ma ogromny wpływ na wszystkie inne dziedziny życia, potem ludzie kłócą się o nie wyrzucone śmieci.. I teraz jest ból i krzywda... nigdy więcej samotności we dwoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwiunia25 - no to jak Cię przytula i całuje na codzień (jak jesteś "normalnie" ubrana), a nie zwraca uwagi na Ciebie jak jesteś w bieliźnie, to sama do niego podejdź, przytul się, zacznij całować, zapytaj się go, czy mu się podobasz i czy jesteś seksowna, poproś go, żeby Cię dotykał, pieścił (a jak nie będzie chciał, to sama weź jego dłoń i połóż sobie na pośladku, brzuszku czy piersi). P.S. On może Cię wtedy unikać z obawy przed "rozkręceniem" sytuacji i późniejszym wynikającym z tego seksem. Dlatego powinnaś go upewnić, że nie chcesz seksu, a tylko pieszczoty - żeby miał komfort psychiczny. Ale każdy normalny i zdrowy facet chciałby wykorzystać każdą nadarzającą się okazję, żeby się nacieszyć atrakcyjną kobietą. No, może nie każdy - tylko taki, który pragnie i pożąda taką kobietę. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona.....1
jestem żoną od roku i właśnie napisałam swojemu jeszcze mężowi, że już mam dosyć. Historia zaczyna się jak wiele innych, na początku świetny seks, miłość kwitnie i nagle buuum. nie wiadomo dlaczego, on zaczyna unikać seksu. zaczynam drążyć temat, a on oczywiście mnie zbywa, że nie wie dlaczego, że on tyle nie potrzebuje itd. potem podaje powody, że odechciewa się mu, bo cały czas drążę temat. siedzę więc cichutko, czekając na cud. w międzyczasie wychodzę za niego za mąż, mając obawy ale cóż miłość, kocham go przecież nad życie. noc poślubna jest tydzień po ślubie i przez kolejnych kilka miesięcy dość regularny seksik ale tylko dlatego, że postanawiamy mieć dziecko. w ciążę nie zachodzę. seksu mu się odechciewa. ja już wogóle nie nalegam, a wręcz przeciwnie unikam co kwartałowego seksu, tak tak, regularność co 3 miesiące. pewnego razu się upijam i idę z nim do łóżka po 8 miesiącach przerwy, myśląc, że coś go to nauczyło, bo po ok. 6 miesiącach zauważałam, że zaczyna próbować inicjować seks. no i znowu jestem wściekła na siebie, że uległam, bo znowu zainteresowanie seksem jest zerowe. przyrzekam sobie, że doprowadzę do tego, że będzie skomlał i błagał nie ważne jak długo miałoby mi to zająć. Ale nagle pojawia się rocznica ślubu, ta pierwsza. Myślę 3 tygodnie co mu podarować jak go uszczęśliwić. dostał to o czym marzył, wydałam na to majątek. a on? nic. nie mówię już tutaj o prezentach ale o tym, że niczego nie zaplanował, tak jakbym nie była warta niczego, jakby dla mnie nie trzeba było się starać. cały dzień mojej pierwszej rocznicy ślubu przeryczałam, a on przeleżał na kanapie. no i coś we mnie trzasło. nie ma już żalu, jest nienawiść i złość. napisałam mu właśnie smsa, że jest gówno wart, że jest dla mnie aseksualny, że sam do tego doprowadził, że nie potrafię być w takim związku i niech sobie szuka takiej dla której będzie mu się chciało. pisze mi teraz jakieś bzdurne smsy, próbując odwrócić kota ogonem. dla mnie jest żałosny. nie piszę tego żeby się wyżalić. piszę to do tych, co się wahają. spieprzajcie dziewczyny od takich facetów jak najdalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×