Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość herbatka miętowa

lubie byc kurą domową

Polecane posty

kura domowa to - a kto powiedział że my nie dbamy? :) Ja bynajmniej nie uważam się za totalnie zapuszczoną i niedouczoną. Gotuje bo lubię, a wiele osób które znają mnie tylko z "widzenia" nawet nie przypuszcza że zaliczam się do grona kurek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Jeszcze z półtora tygodnia będę tak zalatana - potem wreszcie będę mogła z Wami wypić kawę. Dzis idziemy na tego Almodovara, muszę spakowac chusteczki do nosa ;) Właśnie wróciłam z zabiegów - nie byłam tam dwa lub trzy lata. Wcześniej parę jesiennych sezonów musiałam pamiętać o dwóch tygodniach "dobroci dla kręgosłupa" - i bardzo dobrze nam się rozmawiało z jedną z pielęgniarek/rehabilitantek..?. Potem miałam przerwę z braku czasu, a i konieczności nie odczuwałam. A dziś wychodzę po zabiegach mówiąc ogólne "dziekuję i do jutra".. a tu zza boksu biegiem wypada tamta rehabilitantka cała ucieszona - że poznała mnie po głosie i że często o mnie myślała, gdy zbliżała się jesień - a ja nie wracałam. Ja też ją ciepło wspominałam. Umówiłysmy się więc po tej "serii naprawczej" na babską kawę. Fajnie. Swego czasu któraś z Was pytała o rytuały. Ja dziennych staram sie nie mieć. Lubię, jak niespodziewanie coś się wydarza (jeśli to "coś" pozytywnego oczywiście!D). Lubię, gdy bez zapowiedzi wpadnie koleżanka, uwielbiam, gdy szwagierka dzwoni, że jest pod klatką i nie da się odprawić (zawsze tak żartuje - bo jest bardzo spontaniczna i na ogół nie wie - "gdzie po pracy ją nogi poniosą"). Nasz najlepszy kolega wyniósł się do Wawy - ale jadąc do mamy w odwiedziny - zawsze najpierw zajeżdża do nas. Też dzwoni znienacka - co jest o tyle fajne - że nie wymaga od nas szczególnych przygotowań - bo i tak zabrakłoby czasu.:) Bliskich przyjaciół już od paru lat nie mam w moim mieście - ale na szczęście mam tu ulubioną cioteczną siostrę - w moim mniej więcej wieku, no a teraz ta moja "mała" (rodzona) siostrzyczka przed swoją podróżą skutecznie zajmuje cały mi wolny czas :) Jednak dziś do kina idę z mężem - chcę ten film obejrzeć wspólnie z nim. A siostra obejrzała go z rodzicami. No a wracając do kwestii "rytuały", to ja mam ogólnie zarysowane rytuały roczne. Kwiecień - badania kontrolne. Maj - otwarcie sezonu działkowego (od tego momentu wszyscy wiedzą, że nie zastaną nas w mieście, należy nas odwiedzać na wsi). A od listopada do końca marca klub sportowy. Inaczej przesiedziałabym wszystkie popołudnia w domu - bo nie cierpię zimna i ciemnych popołudni. No tak - zakupy to ja też robię z kartką. Tzn. te spożywcze - bo tego nie lubię i nie chce mi się zaprzątać głowy pamiętaniem - co kupić. Dopisujemy pozycje do listy leżącej zawsze w tym samym miejscu i już. Też planuję niedługo zająć się porządkowaniem zdjęć. Ja je układam chronologicznie. Od paru lat tylko wyjątkowe zdjęcia wywołujemy w tradycyjny sposób i dokładamy do albumów. Jednak w tym roku to jeszcze nasze filmy z wakacji nie doczekały się na właściwe potraktowanie. Skoro i tak wszystko obejrzeliśmy, utrwaliliśmy, niektóre są w WebAlbumach - to jakoś tak ciągle mi "schodzi". Jesień-to świetna pora na uporządkowanie takich zaległości. Jak wyprawię siostrę, także się za to zabiorę. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ps. Mamy wspólne niektóre z zainteresowań. Ja minęłam się z powołaniem ;) z całą pewnością. Gdybym była architektem , na pewno do tej pory praca przynosiłaby mi satysfakcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przełamałam się i wyszłam z domu na zakupy :) W sumie jak się ubrać ciepło to na dworze nie jest tak źle. Duży plus - nie pada :D Teraz w piecu siedzi zapiekanka na obiad, ja z herbatką lenię się przed tv a kota na kaloryferze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, tyle napisałam i zawiesił mi się komp, a post nie przeszedł... To tylko w dwóch słowach: dziś zdjęcia przegrały z zakupami, ale mam postanowienie, że się za nie wezmę. Nie bardzo zrozumiałam wpis o solarze i paznokciach... Ale nawet nie chce mi się nad tym zastanawiać, zmęczona jakaś jestem, chyba złamię swoją zasadę i napiję się kawki. O tej porze to pijam tylko herbatę owocową. Obiad dziś miałam z głowy, zjedliśmy na mieście w jednej z naszych ulubionych restauracji. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bywalczyni - koleżanka chyba uznała że my tylko pranie/gotowanie/sprzątanie, chodzimy zapuszczone i w starych łachach ;) i chciała nas "uświadomić" jak można światowo żyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorowa porą :-) Kot - po raz kolejny muszę się z Tobą zgodzić, jak się człowiek ciepło ubierze to wyjście z domu nie jest aż takie straszne :-) Ramona -> napisz jakie wrażenia po filmie. My się wybieramy do kina w sobotę, ale na coś nieco mniej ambitnego a mianowicie "Dystrykt 9". Dzisiaj zaliczyliśmy już kolejny odcinek "Kości", szkoda, że bez napisów, dało się wyłapać sens więc nie jest tak źle. Bywalczyni -> fajny pomysł z ta herbatką owocową wieczorem, w sumie dzięki temu organizm w naturalny sposób się wycisza i uspokaja po całym dniu. Niestety jestem uzależniona od herbaty, piję dużo, ale słabą z cukrem i cytryną. Kot -> proszę, zdradź przepis na zapiekankę 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ashia - my też na ten film idziemy :) A zapiekanka taka "śmieciowa", mieszam mięsko podsmażone z makaronem ugotowanym, do tego wszystko co mi wpadnie w ręce (dziś była papryka, cebula, pieczarki) też podsmażone, koncentrat i przyprawy, wrzucam do żaroodpornego naczynia, na to żółty ser i zapiekam. Zawsze wychodzi coś innego ;) tak że nic specjalnego ale "mąż" uwielbia. Kobietki, właśnie poćwiczyłam 10 minut (słownie: dziesięć!!) na orbitreku i UMARŁAM!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim odczuciu to trochę nietypowy scenariusz dla Almodovara, inny - ale przecież spodziewałam się innego. Podobał mi się film - nie zdradzę szczegółów fabuły - bo może popsuję którejś z Was odbiór. Nadal moimi ulubionymi pozostają "Volver" i "Kobiety na skraju ...", ale świetnie się "zadział". Tragiczny i liryczny zarazem ..., a ścieżka dźwiękowa - przeepiękna !!! Jutro wybieramy się z siostrą na ekranizację powieści Coelho "Weronika postanawia umrzeć". Napisz o wrażeniach z seansu ashia. Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbierałam się cały dzień i tak jakoś nagle stała się 22 ale skoro miałam ćwiczyć to się zmusiłam ;) Ja umieram nie zależnie od pory :( kurcze, 10 minut..... a dopiero po 15 zaczyna się spalać tłuszcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak na chwilę żeby sie odmeldowac że czytam wszystko co napisałyście. Nigdy nie pójde na film który ma tyluł np . Weronika postanawia umrzeć. Nie wytrzymuje psychicznie takich tematów. Przeżyłam w rodzinie dwa cięzkie wypadki -męża i syna i omijam takie filmy. Ale obejrzałam kilka lat temu ,, Pasję,, Miałam takie udczucia że powinnam ten film po prostu obejrzeć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale rozumiem Twoją asertywność w tym względzie herbatko mietowa. Nawet przy zwykłym obniżeniu nastroju staram się oglądać dobre komedie lub tp - aby sobie pomóc - nie szkodzić. a co dopiero po takich dramatach w rodzinie. (To na "Przerwane objęcia" też nie idź - nie dla Ciebie niestety) :) Dla odmiany ja nie dawałam rady obejrzeć "Pasji" bez odwracania wzroku. Ten obraz był tak skąpany we krwi, że nie mogłam na to patrzeć. Kocie - a tego orbitreka masz na koło zamachowe, czy pneumatycznego ? Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:-))) Wczoraj niestety nie było czasu żeby usiąść do kompa, za to dziś przeczytałam wszystko....i przyznam szczerze bijąc się w piersi, że niestety, tak dawno nie byłam w kinie, że aż wstyd :-((( Prawie wszystko oglądam na dvd, dziecko podrzuca mi nowości, więc robię sobie kina w domu. dziś też dzień w biegu, na razie tylko chwila na kawkę....jutro jedziemy na wesele mojej siostrzenicy, więc dziś istne szaleństwo....pakowanie, dobieranie dodatków bo może będą lepsze od tych wziętych wcześniej :-))), syna muszę wbić w garnitur czego on chronicznie nie znosi a to niestety duży wysiłek:-))) żeby sprawdzić czy na pewno wszystko na swoim miejscu. Jutro tylko fryzjer i wiooooo.....Tylko co ja mam na drogę włożyć....może kożuch bo zimno a jedziemy na mazury:-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Pogoda nie nastraja mnie optymistycznie, biorąc pod uwagę, że nie lubię zimy i jak dla mnie mogłaby trwać bardzo krótko, a tu nagle, zajrzała tak niespodziewanie już w październiku, kiedy króluje jesień. Budzi się we mnie sentyment za dawnym mieszkaniem w bloku, kiedy mimo pewnych niedogodnień, zdaje się ten okres przedstawiać wielce pięknie i optymistycznie, kiedy to kaloryfery same z siebie grzeją, woda w kranie po prostu jest. Nie trzeba chodzić do kotłowni i dorzucać i każdego rana rozpalać na nowo piec, pilnować aby w porę włączyć bojler, aby była ciepła woda, a nie rano myć się w zimnej, czy kiedy chce się pozmywać, okazuje się, że wody ciepłej nie ma. Z kubkiem gorącej herbaty witam wszystkich. Zaraz ruszam z gotowaniem obiadu. Dzisiaj wcześniej, bo przy najmniej od garów cieplej się zrobi w zimnej jeszcze chałupie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ ramona - mam takiego http://unicornsports.pl/sklep,1707,,,03,,pl-pln,235203,0.html on ma zdaje sie koło zamachowe, ale że się zupełnie na tym nie znam to zapytam się później "męża" :) Milka też bym poszła na jakiej wesele tak ze udanej zabawy życzę :) a co do filmów to ja niestety nie jestem w stanie znieść Almodovara - próbowałam kilkakrotnie ale filmy w większości za "ciężkie" dla mnie :( a szkoda bo to podobno kawałek dobrego kina :( Wiecie, że mam lekkie zakwasy... 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, wiem o czym mówisz, mam tak samo :-))) zima mogłaby dla mnie być jedynie przez dwa tygodnie w okresie świąt Bożego narodzenia, a później wyłacznie lato :-))) Ja jeszcze nie palę w piecu, ogrzewam dom wyłacznie kominkiem i kładąc się spać dokładam tyle, aby wystarczyło do rana. W centralnym zacznę wtedy, gdy już będę marznąć przy kompie :-))) , a co do ogrzewania wody, to zmieniłam termę elektryczną na piecyk gazowy. Wychodzi taniej i jest praktyczniejszy. Choć mam 2 taryfę, tzw. nocną to jednak strasznie dużo płaciłam za prąd, a przecież założyłam sobie włącznik czasowy, aby nie biegać do piwnicy i nie włączać wtedy, gdy już można grzać. Ponuro dziś, ale idę na chwilę do ogródka....mam nadzieję, że nie zamarznę przy tej kopaninie :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kot....dziękuję bardzo...za dużo tych wesel mi się zebrało w tym roku, a wiesz, że to na dodatek wydatek spory, szczególnie, że to pierwsza siostrzenica :-))) Zakwasy to ja będę mieć bo chce przekopać szybciutko kawałek grządki żeby posadzić resztę kwiatów.:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie doczytałam jeszcze wszystkich postów od wczoraj, ale zauważyłam, że niektóre z Was wybieraja się film "Dystrykt 9". Ja nie widziałam tego filmu, ale mąż miał okazję i film zrobił na nim spore wrażenie, odkrywa prawdę o ludzkiej naturze i chyba w tym jest dość przygnębiający... Ale podobno warto obejrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieziemski macie wpływ na mnie, drogie duszki, najpierw zaraziłyście mnie ryżem, teraz kinem ;) Nie jestem fanką tej dziedziny, wolę teatr. Odcięta od stolicy zaniechałam wszelkich uciech duchowych ;) Ale... tak jak napisałam, czytam jak sobie tutaj piszecie o kinie... i tak sobie pomyślałam, że może... może... by tak... a że rocznica ślubu się nam zbliża, to może właśnie jakieś kino? Szczególnie, że mąż nie przepada za teatrem. Czasami zastanawiam się, jak to się stało, że trafiliśmy na siebie? Amor jakiś pijany musiał być albo zezowaty :P Tylko proszę nie pytać mnie która to będzie rocznica, bo nie wiem :D Naście coś... słowo daję, zawsze mam z tym problem, podobno ,,szczęśliwi czasu nie liczą,, i tym się zasłaniam, ale to po prostu często wspominana przeze mnie skleroza, bądż pasujące bardziej - ,,głowa nie śmietnik,, i po prostu nie zapamiętuje takiego bzdetu, jak numerek związku :) Ale nie o tym chciałam napisać, a o kinie... repertuarza... doradźcie mi światowe kobiety, na co może pójść pacyfistka z mężem, w najbliższym czasie do kina? Romanse odpadają. Czy coś się zmieniło w repertuarze i współczesnej modzie filmowej, czy nadal są tylko kordobicia, zagłady itd :O ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc kobiety - na gorąco .... właśnie zawiozłam kote na zabieg. Mimo że to mój nie pierwszy raz (przerobiłam kilka sterylizacji, operacji i zabiegów) to oczywiście okropnie się denerwowałam zwłaszcza jak zasypiała z języczkiem na wierzchu i z otwartymi oczami :( Atmosferę podkręcał "małżonek" który do tej pory w swoim 30stoletnim życiu miał tylko jednego chomika... i już przed wyjściem z domu planował ucieczkę z kotom aby uchronić ją przed widmem operacji U weterynarza po zastrzyku co minutę sprawdzał jej tętno i czy oddycha - wpadając co chwilę w panikę że lekarka za dużo leku podała i że coś jest nie tak :( Klęczał przed nią i przykładał ucho do brzucha aby się upewnić że serducho bije ... przede mną jakoś nie klęka :P Mamy dzwonić za 2h. Oby wszystko było ok ❤️ Moja mama nawet się z nas śmieje że przy dzieciach nie będziemy tak panikować jak przy tych kotach ;) Emmi - trudno coś doradzić. Aktualnie z tego co wiem dużo lekkich komedii, mordobicia jak najbardziej, trochę SF. Jak już dziewczyny pisały z kina ambitnego to Almodovar i Weronika postanawia umrzeć. Chociaż ja osobiście mogłabym Ci polecić abyscie na rocznice poszli np. do Cinema City na jakiś film 3d (jest sporo o życiu w oceanach czy o dinozaurach). Naprawdę fajna sprawa - w domu tego na dvd nie da rady obejrzeć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi - boję Ci się doradzić - bo może nie będziesz zadowolona. Jeszcze się nie znamy. A jak idziesz z mężem - to jeszcze trudniejsze. Ale przyznam, że mój mąż wyszedł zadowolony po wczorajszym seansie. Stwierdził, że czasami miło jest być zaskoczonym :) i pochwalił też muzykę do filmu. Co do teatru - to ja najczęściej bywam tam ze szwagierką. Ona za teatrem przepada, a mój mąż tak ...średnio ;) - więc chodzę tam w parze damskiej. Milka-bawcie sie dobrze! Uważajcie na drodze. Kocie - do Almodovara jeszcze dojrzejesz. To, że za nim (jeszcze) nie przepadasz oznaczać może, że jesteś (jeszcze..?) w miarę beztroska :). To dobrze :) Pytałam o orbitreka - bo ja mam ten starszy model - na koło zamach. - i go już nie lubię. Zbyt głośny.Ten pneumatyczny jest idealnie cichy - baaardzo mi się spodobał ostatnio w Decathlonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D Bardzo plastyczny opis z akcji "kotu - na ratunek" ! Mój mąż też ma nadzwyczajny stosunek do naszej kotki :) Lecę. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ramona - mój orbitrek jest cichutki, magnetyczny z kołem zamachowym. Kurcze, mój "mąż" mi twierdzi że nie pneumatyczny ale magnetyczny chyba masz na myśli? Bo on o pneumatycznym orbitreku nie słyszał :( Ja wole się nie wypowiadać bo się nie znam ;) Co do Almodvara, może faktycznie nie dojrzałam. Chociaż dla mnie te filmy są takie przygnębiające, że po nich mam co najmniej kilka dni z życiorysu wyjętych na rozmyślania. Może po prostu takie kino nie jest dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi-przypomniało mi się! Jeden z piękniejszych filmów, jaki ostatnio widziałam - to "Seven pounds" / "Siedem dusz". Pewnie nie grają go już w kinach - ale nie mam czasu teraz już sprawdzać. Kto nie widział - niech wypożyczy na DVD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×