Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eine kleine

rozwiedzieni rodzice co z podziekowaniami

Polecane posty

Gość eine kleine

Rodzice mojego nazeczonego rozwiedli sie rok temu, nasz slub za miesiąc i zastanawiam sie jak to zrobic po pierwsze z usadzeniem ich (bedziemy miec bileciki gdzie kto siedzi), nie wiemy tez jak zrobic z drugim tancem (tancza wtedy swiadkowie i rodzice) no i jak z podziekowaniami (przzewaznie daje sie kosz kwiatow dla jednych rodzicow i kosz dla drugich ) Relacje między nimi są średnie (niezbyt się lubią ) Oboje mają nowych partnerów (hmm no wlasnie co z nimi...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co wam poradzić ale dobrze musicie to przemyśleć. Byłam w tamtym roku na weselu - rodzice młodej po rozwodzie, oboje mieli partnerów, którzy byli też na weselu poza tym ojciec młodej nieznosił swojej byłej zony czego nie omieszkał pokazać ... na oczepinach była taka zabawa że rodzice siadają obok siebie, a ojciec młodej przesunoł matke na koniec i sam usiadł między rodzicami młodego, podobnie było jak rodzice się mieli niby pocałować bo śpiewali 100 lat no i ten poleciał zamiast byłą - żone to ucałował swatową - masakra nie dość że młodym było głupio to oczywiście wszystko można zobaczyć na kamerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem że nie zazdroszczę
sytuacji. Przerabiałam to na własnej skórze. Przede wszystki sami robiliśmy wesele Moja mama powiedziała że jak zaprosze tatę to ona nie przyjdzie :O Przekonałam ja że skoro tato żyje to ma być na moim ślubie bo jakbym umarła to pewnie by się z nim na moim pogrzebie spotkała. Tatę zaprosiłam potajemnie bez konkubiny (ale i tak z nią przyszedł) :O Przed mama udałam że nie wiedziałam że ona(konk.) też będzie Do ołtarza nie prowadził mnie tato tylko wujek :O A na sali obok nas młodych siedzieli świadkowie i z wiadomych względów rodzice męża i moja mama trochę dalej a tata gdzieś na boku ze swoja LOLĄ :O Atmosfera nie do pozazdroszczenia zwłaszcza że mama zaczepiła te LOLĘ i zaczęła się awantura na szczęście w ubikacji i inni goście się nie zorientowali. Przez następne lata po moim ślubie mama stale mi wypomina ten mój ślub "że miałam KOGO chciałam" w podtekstach LOLA :O i że to wszystko zaplanowałam przeciwko niej. Szczerze powiem nie tak sobie wymarzyłam ślub i wesele ale dzisiaj jestem 10 lat w związku- szczęsliwym związku. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie muszą siedzieć obok siebie
ale powinni być w miarę blisko. Drugi taniec można zatańczyc tak: Tyz teściem, mąż ze swoją teścową, a twój tata i jego mama - razem. Po co męczyć siebie i innych na ślubie? tylko uprzedź rodziców kto z kim ma tańczć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem że nie zazdroszczę
zapomniałam dodać: dogadaliśmy z orkiestrą że: rzadnych tańców dla rodziców! rzadnego 100 lat dla rodziców! rzadnego podnoszenia rodziców! Niestety jeśli się ma taką sytuację w rodzinie to trzeba zrezygnować z tradycji weselnych Moja mama była sama i nie cierpi LOLI (z resztą my też) no a tata też nie cierpi swojej byłej żony :O Zastanawiam sie tylko dlaczego przeciez byli kiedyś razem, mieli dzieci więc musieli się kochać . hmmm ale z miłości do nienawiści jeden krok !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zrobilabym tak: zaprosilabym rodziców z ich partnerami ( w koncu sa ludzmi a kazdy chce miec kogos), stoly zaplanowalabym tak aby obok mnie siedzieli swiadkowie i znajomi, rodzenstwo no mlode osoby a ojca ze swoją babką i matke ze swoim facetem posadziłabym jak najdalej od siebie, skoro się nei znoszą to po co robic teatrzyki:P co do tanczenia to ty ze swoim ojcem, młody ze swoją mamą, twoja mama z tatą narzeczonego a swiadkowie ze sobą i wszyscy w zgodzie podziękowania no to dla twoich rodziców jeden kosz kwiatów czy co tam im dajecie a dla jego rodziców jeden dla matki drugi dla ojca no i na podziekowaniu jak wychodzą rodzice to juz bez zadnego tanca (uzgodnij z zespolem) tylko jakas piosenka dla rodziców ale tanczymy normalnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem powinnas zaprosic ich ze swoimi partnerami, rozsadzic u mnie nie bylo 2 tanca - nie mamy takiego zwyczaju - ale niech zatancza ze swoimi partnerami - no chyba ze maja dobre kontakty ze soba to razem a jesli chodzi o podziekowania to pozniej proponuje taniec w kuleczku, a prezenty kazdemu oddzielnie - my dalismy albumy na zdejcia z podziekowaniami i dedykacja dla nich - a w miejscu na zdjecia byl teks 'tu niebawem pojawia sie nasze fotografie'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem zdania
że oni sami wybrną z tej sytuacji i nie trzeba się o nich martwić, a może nie trzeba ich rozsadzać i sami będą chcieli siedzieć obok a podziękowania to kupcie mniejsze wiązanki i kupić 4 zamiast 2??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a musi być ten drugi taniec
U nas nie ma czegoś takiego. Jest pierwszy taniec młodych, a potem już orkiestra zaprasza wszystkich do wspólnej zabawy. Przy stole tez możecie ze świadkami usiąść a rodziców posadzić z rodzinami i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas nie będzie podziękowań na weselu tak samo jak błogosławieństwa przed ślubem- zrobimy to w piątek, po próbie mszy świętej - bez szopki bo nie wszystko musi być na DVD........obawiamy się trochę sytuacji trudnych między moimi rozwiedzionymi teściami, ale maja dobitnie powiedziane ze to nasze swieto i jesli ktores z nas bedzie prowokowało jakies nieciekawe historie to zostanie poproszone o opuszczenie wesela:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
posadzić możesz ich osobno, zreszta dorośli ludzie nie powinni w siebie nożami rzucać. urazy urazami, ale to jest TWÓJ dzień i to powinni uszanować i nie robić szopek tylko po ludzku stanąć obok siebie, przecież jesteś ich wspólnym dziełem ;) do wspólnego tańczenia nie ma co zmuszać i lepiej przypomnieć orkiestrze tuż przed, żeby się nadgorliwiec nie wyrwał. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiadam po slubie juz
Niedawno mialam slub i wesele na ktorym musialam wsponie z obecnym mezem zdecydowac co z podziekowaniami dla rodzicow.Rodzice mojego meza sa rozwiedzeni moi tworza idealny zwiazek.Bylo mi przykro ale nie zrobilismy podziekowania, wspolnego tanca.Ustalilismy z orkiestra, ze pozostaniemy tylk na toascie dla rodzicow.Wyszlo dobrze.Najgorsze sa sztuczne szopki, naprawde nie ma co przesadzac.Raz bylam na takim weseleu, gdzie rodzice nie byli najlepsi, alkohol, awantury a na weselu byla piosenka z dedykacja,, cudownych rodzicow mam'' , bylo strasznie.Kazdy patrzyl na kazdego i rozumial sie bez slow.Takze nie przesadzajcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytałam wypowiedzi poprzedniczek, ale autorko mam identyczną sytuację z rodzicami narzeczonego. no prawie - jego ojciec będzie tylko na ślubie, nie będzie go na weselu. więc podziękowania robimy w domu, od razu po błogosławienstwie, kupujemy 3 prezenty - jeden większy wspólny dla moich rodziców, i dwa mniejsze - oddzielnie dla mamy i ojca narzeczonego. czegoś takiego jak drugiego tańca nie będzie ponieważ po naszym pierwszym tańcu zaczynają tańczyć wszyscy. i problemu nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×