Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

matakusia

Ciężaróką przez 9 miesięcy

Polecane posty

Gość pralinka 34
Bardzo proszę o wypowiedź mamy, które na jakimś etapie ciąży miały łożysko przodujące tzn. pokrywające ujście szyjki macicy. Wiem, że łożysko nisko schodzące może jescze zmienić swoje położenie. Ale jak jest z łożyskiem, które pokrywa ujście szyjki. Czy też jest szansa na to. że jeszcze zmieni swoje położenie. Jestem w 19 tyg - łożysko jest na ścianie tylnej, ajego dolny biegunpokrywa ujście wewnętrzne szyjki macicy. Bardzo proszę o informacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężarówka... tydz.c....... termin ......wizyta gin..........płeć dz. mfigielek...........już szczęśliwa mamusia chłopiec monia1312........już szczęśliwa mamusia dziewczynka akocz............. już szczęśliwa mamusia chłopiec matakusia....... już szczęśliwa mamusia dziewczynka weronika23.....38......... .21.01.10...... 08.01..........chłopiec magdalena82...38...........24.12.09.......23.12.09.... ....dziewczynka spelniona87.....22...........10.04.10.......21.12.09... .....chłopiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężarówka... tydz.c....... termin ......wizyta gin..........płeć dz. mfigielek...........już szczęśliwa mamusia chłopiec monia1312........już szczęśliwa mamusia dziewczynka akocz............. już szczęśliwa mamusia chłopiec matakusia....... już szczęśliwa mamusia dziewczynka weronika23.....38......... .21.01.10...... 08.01..........chłopiec magdalena82...38...........24.12.09.......23.12.09.... ....dziewczynka spelniona87.....22...........10.04.10.......18.01.10... .....chłopiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo:) Jak zyjecie?:) Jak tam Weroniko?:) U mnie OK:) Moja dzidzia strasznie kopie :) I to mi sie bardzo podoba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysiaaa2
Hej dziewuszki :) dawno Was nie czytałam... ależ się tu rozmnożyły niektóre ;) gratuluję Monia i Matakusia :* a dla wszystkich Najlepsze Życzenia na Nowy Rok, dużo zdrówka i uśmiechu, całuję mocno... a co u Iski? nie widać, nie słychać... Iska, daj znać, kiedy Ty dołączysz do grona mam :) całusy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysiaaa2
Akocz, Tobie oczywiście również gratuluję!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! oj spełniona szczerze to już ciężko, zaczynają mi się coraz większe skurcze i krzyż zaczyna mnie boleć nie wspomne o meczacej juz kilka dni zgadze. Wczoraj byliśmy na ktg i juz sa widoczne skurcze ale widocznie za slabe bo puscili nas do domku. poczekaj jak cie póżniej bedzie kopał az wszystko boli szczególnie żebra, ale rzeczywiście jest to najpiękniejsze uczucie z całej ciąży.:|)) Ciekawe jak tam matakusia.... czy jeszcze w szpitalu... Dzięki Mysia za życzonka i wzajemnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalena82
Hej dziewczynki:) Jestem w domku,urodzilam 4 stycznia o 16.05 sliczna coreczke:)Porod ciezki:(Ale juz wszystko dobrze.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weroniko ale juz zaniedlugo zobaczysz Swe dziecie:) Magdalena wielkie moje gratulacje :) Fajnie z etak szybciutko:) Duzo zdrowka dla Ciebie i dla dzidzi:) Eh a mi sie ciagnie ... Ty Weroniko znikniesz i koniec :( sama tu zostane wszytskie juz zajete Swoimi dzidziami:)Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spełniona zleci nawet się nie obejrzysz a już będziesz przy końcówce tak jak ja:) a uwierz dla mnie jest taka nerwowa jak na początku, współczuję mojemu mężowi bo już sama zauważyłam,że ciężko ze mną wytrzymać, wszystko te hormony:)) Już też niewiele ci zostało, już pewnie masz spory brzuszek, a wygadałaś się przed mężem że bedziecie mięć synusia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak :) Moj maz wie ze bedziemy mieli synka:) Bedzie mial na imie Rysio:D Brzuszek urosl:) Eh nie moge sie doczekac juz koncowki:) Ta ciekawosc czy urodze wczesniej czy w terminie czy po terminie eh:) Weronika teraz napewno sie martwisz jka to wszytsko bedzie :) Bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki, ja za was wszystkie trzymam kciuki, obyscie mialy szybki porod i w miare bezbolesny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniu inne juz mamusie :) Mam takie pytanie :) Ostatnio rozmawialm z tesciowa o karmieniu w nocy dziecka. Mowila ze moja szwagierka juz po 3 miesiacach nie karmila w nocy ale tez dziecko sie domagalo i tak pomyslalam ze do pol roku domagalo a pozniej piecie a jak Wy na to patrzycie :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spelniona moja Maja domaga sie jedzenia w nocy i jej daje, mysle ze pozniej jak bedzie trszeczke starsza to bedzie przesypiac noc prawie cala, ale jak sie przebudzi to pewnie dam jej jesc. Moja mama mowi ze dziecko 2 miesieczne sie przepaja herbatka, ale jak probuje dac malej herbatke to mi wymiotuje po niej, czasami jej dam tylko wode. Musze ja powoli przyzwyczaic do herbatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) Pisze dopiero teraz, dlatego, ze u siebie w domu nie mam internetu (bo nie oplaca mi sie go tam zakladac) i korzystam z neta tylko u mojej mamy w domu, a dzis tu wlansie jestem (pierwszy raz od porodu) Wiec tak: U mnie zaczelo sie w nocy... o 4 nad ranem poczulam skurcze. Takie srednio bolesne szczerze mowiac... byly co ok. 10min. Do 7 nad ranem staram sie spac, bo tak radzila mi polozna na skzole rodzenia... O tej 7 rano wstalam, bo stwerdzilam, ze to "spanie" nie ma sensu, a skurcze sie nasilaly. Zadzwonilam do mojej poloznej. Ta kazala mi wejsc do wanny i wtedy sie okaze czy to to, czy nie ;) Zrobilam wiec jak kazala i skurcze nie przeszly, wiec kazala mi przyjechac do szpitala. Pojechalam tam ok 11.30. Skurcze byly juz silne - ledwo doszlam do tego szpitala :P (tzn jechalismy autem, ale nie bylo gdzie zaparkowac i musielismy kawalek dojsc). Moja polozna po mnie wyszla, wziala mnie ze soba, zeby mnie zbadac... no i jak mnie zbadala, to poleciala mi krew i czop sluzowy zaczal mi ochodzic (bo w domu nic oprocz skurczy nie bylo). Powiedziala tez, ze juz zostaje w szpitalu, ze mam rozwarcie na 4cm. Wszystko szlo bardzo ladnie... z Mala wszytsko bylo dobrze, ja siedzialam sobie na pilce, rozwarcie sie powiekszalo, skurcze nasilaly... bolalo, oj bolalo... ale teraz nie potrafie sobie nawet przypomniec tego bolu ;) Dla mnie osobiscie najgorsza czesc porodu to parcie. Moze dlatego, ze ja jestem bardzo waska (dodam tez, ze nie udalo sie uniknac naciecia) i tak mnie rozpierlo, ze masakra. Ale nagroda jest taka, ze wsyztsko sie przejdzie!! I nic sie nie pamieta!!! Po prostu jak ja urodzilam to... nie pamietam nawet tych pierwszych chwil... ;) Wiem, ze polozyli mi ja dwa razy na brzuchu, a polozna namawiala mnie do przeciecia pepowiny, ale jakos nie bylam w stanie tego zrobic :P Do karmienia Mala przystawili mi zaraz po szyciu. No i po porodzie lezalam jeszcze te 2h na tej sali, apotem nas przewiezli na poloznictwo i juz bylo OK. Mala jest cudowna. Spokojna (odpukac w niemalowane), na jej dwa tygodnie, ktore dzis konczy dala nam popalic w dwie nocki tylko i to po 2-3h apotem spanko, takze... naprawde nie jest zle : ) W 4 dobie po porodzie dostalam takiego nawalu pokarmu, ze moja mama spala u nas dwie noce i ja ryczalam, a ona masowala mi piersi goracymi mydlinami... Masakra! To bylo gorsze od samego porodu. No to byly takie 2,5 doby a potem juz zgorki i karmie Mala tylko piersia. Ale nie bylo to proste... jednak dalam rade i jestem z siebie BARDZO dumna. A porod tez przezylam bez zandego znieczulenia... mimo, ze prog bolowy mam BARDZO NISKI!!! Dziewczynki... wiem, ze jak teraz powiem, nie bojcie sie porodu to i tak to do Was nie dotrze, ale zrozumiecie to dopiero po porodzie. Ja tak samo odczulam to wsyztsko jak monia mi pisala, czy akocz... i dopiero po porodzie je zrozumialam :) Gydbyscie mialy jakies pytania, to jestem tutaj dzisiaj, a potem nie wiem kiedy, moze w sorde przyjade do mamy to wtedy wejde :) Buziaczki kochane i trzymam za Was kciuki! Mocno! :) I wierze, ze dacie sobie rade bez problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) Pisze dopiero teraz, dlatego, ze u siebie w domu nie mam internetu (bo nie oplaca mi sie go tam zakladac) i korzystam z neta tylko u mojej mamy w domu, a dzis tu wlansie jestem (pierwszy raz od porodu) Wiec tak: U mnie zaczelo sie w nocy... o 4 nad ranem poczulam skurcze. Takie srednio bolesne szczerze mowiac... byly co ok. 10min. Do 7 nad ranem staram sie spac, bo tak radzila mi polozna na skzole rodzenia... O tej 7 rano wstalam, bo stwerdzilam, ze to "spanie" nie ma sensu, a skurcze sie nasilaly. Zadzwonilam do mojej poloznej. Ta kazala mi wejsc do wanny i wtedy sie okaze czy to to, czy nie ;) Zrobilam wiec jak kazala i skurcze nie przeszly, wiec kazala mi przyjechac do szpitala. Pojechalam tam ok 11.30. Skurcze byly juz silne - ledwo doszlam do tego szpitala :P (tzn jechalismy autem, ale nie bylo gdzie zaparkowac i musielismy kawalek dojsc). Moja polozna po mnie wyszla, wziala mnie ze soba, zeby mnie zbadac... no i jak mnie zbadala, to poleciala mi krew i czop sluzowy zaczal mi ochodzic (bo w domu nic oprocz skurczy nie bylo). Powiedziala tez, ze juz zostaje w szpitalu, ze mam rozwarcie na 4cm. Wszystko szlo bardzo ladnie... z Mala wszytsko bylo dobrze, ja siedzialam sobie na pilce, rozwarcie sie powiekszalo, skurcze nasilaly... bolalo, oj bolalo... ale teraz nie potrafie sobie nawet przypomniec tego bolu ;) Dla mnie osobiscie najgorsza czesc porodu to parcie. Moze dlatego, ze ja jestem bardzo waska (dodam tez, ze nie udalo sie uniknac naciecia) i tak mnie rozpierlo, ze masakra. Ale nagroda jest taka, ze wsyztsko sie przejdzie!! I nic sie nie pamieta!!! Po prostu jak ja urodzilam to... nie pamietam nawet tych pierwszych chwil... ;) Wiem, ze polozyli mi ja dwa razy na brzuchu, a polozna namawiala mnie do przeciecia pepowiny, ale jakos nie bylam w stanie tego zrobic :P Do karmienia Mala przystawili mi zaraz po szyciu. No i po porodzie lezalam jeszcze te 2h na tej sali, apotem nas przewiezli na poloznictwo i juz bylo OK. Mala jest cudowna. Spokojna (odpukac w niemalowane), na jej dwa tygodnie, ktore dzis konczy dala nam popalic w dwie nocki tylko i to po 2-3h apotem spanko, takze... naprawde nie jest zle : ) W 4 dobie po porodzie dostalam takiego nawalu pokarmu, ze moja mama spala u nas dwie noce i ja ryczalam, a ona masowala mi piersi goracymi mydlinami... Masakra! To bylo gorsze od samego porodu. No to byly takie 2,5 doby a potem juz zgorki i karmie Mala tylko piersia. Ale nie bylo to proste... jednak dalam rade i jestem z siebie BARDZO dumna. A porod tez przezylam bez zandego znieczulenia... mimo, ze prog bolowy mam BARDZO NISKI!!! Dziewczynki... wiem, ze jak teraz powiem, nie bojcie sie porodu to i tak to do Was nie dotrze, ale zrozumiecie to dopiero po porodzie. Ja tak samo odczulam to wsyztsko jak monia mi pisala, czy akocz... i dopiero po porodzie je zrozumialam :) Gydbyscie mialy jakies pytania, to jestem tutaj dzisiaj, a potem nie wiem kiedy, moze w sorde przyjade do mamy to wtedy wejde :) Buziaczki kochane i trzymam za Was kciuki! Mocno! :) I wierze, ze dacie sobie rade bez problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaa.. jelsi chodzi o karmienie, to nie wiem jak jest z butelka... ale wiem, ze jak sie karmi piersia, to jest to karmienie na zadanie... A poki Mala jest bardzo malutka, to maxymalnie co 3 godz. powinna jesc i ona sie w sumie tak budzi, takze nawet nie nastawiam juz budzika :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matakusia gratuluje jeszce raz. no i tak jak pisalam ze nie ma sie czego bac. Porod nie jest taki straszny jak opowiadaja. Nie ma co sluchac innych tylko samemu przezyc. Odnosnie karmienia to ja karmie butelka i moja Maja je co dwie, trzy godziny. Dla mnie najgorsze to bylo badanie podczas skurczy, po prostu masakra. Bolalo jak nie wiem, a reszta do przezycia. :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matakusia moje gratulacje:) :) Co do pokarmu to juz siara zaczela sie gromadzic i piersi bola wiec mam nadzieje z ebede karmila piersia moja dzidzie:) Oj chyba Weronika tez znikla:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matakusia serdeczne gratulacje po raz kolejny. spełniona niestety jescze jestem w dwupaku:)))Ja wam dziewczynki powiem,że już jestem tak zmęczona tym czekaniem i końcówką tej ciąży,że nawet powoli zaczynam sie nie bać porodu, poprostu chciałabyn już mieć to za sobą:( W nocy się nie wysypiam, a w dzień boję sie polożyć, bo później na noc nie zasnę:( A dzisiaj to w ogóle bez sił jestem. Wczoraj byłam znowu na ktg i nic, za tydzień mam jechać znowu:( a tak w ogóle to nie wiem czy nie wypadł mi ten czop śluzowy, bo jak szłam po schodach poczułam takie ciepło jak dostaję sie miesiączki, poleciałam szybko do łazienki i na wkładce miałam bardzo dużą ilość śluzu tylko miał normalny kolor nie zaden czerwonawy czy brazowy. I od tamtej pory prawie w ogóle nie muszę nosić wkładek bo żadnych upławów nie mam. A zawsze cos tam mialam.Nie wiem jak myślicie to było to? czy juz tak bardzo chce rozwiazania,ze tylko tak mi sie wydaje?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężarówka... tydz.c....... termin ......wizyta gin..........płeć dz. mfigielek...........już szczęśliwa mamusia chłopiec monia1312........już szczęśliwa mamusia dziewczynka akocz............. już szczęśliwa mamusia chłopiec matakusia....... już szczęśliwa mamusia dziewczynka magdalena82.....już szczęśliwa mamusia dziewczynka weronika23.......39........ .21.01.10...... brak.........chłopiec spelniona87.....22...........10.04.10.......21.12.09... .....chłopiec mam nadzieje ze magdalena nie obrazi sie ze poprawilam za nia tabelke:) Ale robi się pusto:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj monia masz 10000000% racji. Najgorsze byly te badania ginekologiczne podczas skurczy... to jest bol jak choelra! Ale da sie przezyc :P Co do tego czopu sluzowego to nie mam pojecia kochana, ale mysle, ze to jednak nie to, to saczyloby sie chyba caly czas... ale nie wiem ;) Ale niedlugo Wy tez bedziecie mialy to za soba, takze spokojnie :) Trzeba bedzie zminic temat tego forum wtedy :P heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki nie straszcie mnie:( i jak tam matakusia malenstwo się sprawuje:)? i jak po tym nacięciu krocza bardzo bolało? i ile już ci matakusia spadło na wadze? ja to chyba tego mojego malenstwa sie nie doczekam:((( A temat trzeba będzie zmienić, bo tak jak mówiłam, nie mam zamieru w najbliższej przyszłości być znowu ciężarówka:))):p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, my Cie nie starszymy!! Pamietaj, ze to co NAJWAZNIESZJE i NAJCENNIEJSZE zawsze rodzi sie w najwiekszych bolach... - dlatego tak to pozniej doceniamy kochana :) Mowie Ci, tak jak powiedziala monia... ---> porod nie jest wcale taki straszny jak go wszyscy opisuja :) Po nacieciu krocza juz OK, tzn do konca sie jeszcze nie zroslo, ale juz jest cacy :) Bolalo- no ale jak masz przeciete miesnie i zszyte to musi bolec. Ja bralam apap i mi to pomagalo BARDZO!! Wiem, ze 8 mozesz wziac na dobe i ja tak bralam :) Mowie Ci, sie nie boj! Zobaczysz, ze wsyztsko bedzie dobrze:D A moja Niunia super :) Czasem pogrymasi, ale ogolnie zlote dziecko :D I jest przeslodka... wejdz sobie na nk na moj profil to ja zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aż 8 na dobę to sporo to jednak boli....:(((( No ale mimi wszystko już to chcę mieć za sobą:((( A porod mieliście rodzinny??? Bo ja się na taki nastawiam. Oki to wyślę ci maila na moje namiary to czekam na zaproszenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaproszenie wyslane :) Boli - musi bolec, ale spoko, te 8, to tez bralam w nocy, zeby spokojnie spac. Czasem nie musialam brac tlyko bralam "na wszelki wypadek", zeby nie zaczelo jakos mocno bolec, takze, nie jest tak zle.... Pamietaj, ze ja mam BARDZO niski prog bolowy anie mialam zadnego znieczulenia przy porodzie, takze naparwde spoko :) Glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki:) Ale śliczne maleństwo, słodziutka jak nie wiem:))) A jakie fajne ma włoski.ja też już chcę mieć takiego skarbeńka:)) A mój dzidziuś tylko łobuzuje w tym brzuchu i nie chce wyjść:(( No trzeba trochę przeżyć ,żeby miec takie szczęście obok siebie:) szczerze to ja też nie jestem odporna na ból za bardzo, jak mnie coś zaboli trochę bardziej to zaraz placze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×