Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kamyskaa

Pragnę dziecka-te strające się i te przed staraniem 2009

Polecane posty

KOBIETKI STARAJĄCE SIĘ NICK............WIEK........CYKL STARAŃ.........TERMIN @.......MIASTO Myszka 24.......26...............29.................23.10.......... ...USA Zabciaaa.........24...............1..................?.. ..............lubuskie bett24............24..............11........nieregularne @.........w.śląskie _iwia_............27..............10.................10. 08.......wielkopolskie Mycha_20........20..............1.................22.08 ........wielkopolskie koza..............24..............25..................6. 08 .......mazowieckie karolina8324....26...............4..................2.08 ........wielkopolskie czarodziejka_retro 28.........1.................23.09.........mazowieckie elus1982 .........26..............12................30.09.09......zac h -pom muchacha........35..............96................21.09. .........zach-pom laptopowiczka..30................2...........nieregularn e...mazowieckie KOBIETKI PRZED STARANIEM NICK ............WIEK....... Przewidywany mies.starań .........MIASTO Kamyskaa.......22............ listopad 2009 .. .............k.Zie lonej Góry Słonecznik......28............12.2009-02.2010........... .......mazow sz anka127........32..........luty,marzec2010.............. ...po dkarpackie Marakuja 22....22........ok.9/10.2009 i do skutku .........Warm-maz. ZACIAZONE NICK.............WIEK............WSTEPNY TERMIN................MIASTO biedroneczka...30...............05.2010................. ...............UK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Nie pisałam przez weekend bo byłam u teściów. U mnie bez zmian tylko martwia mnie plamy krwi, które zauważyłam dwa dni temu. Są niewielkie ale okres powinnam dostać dopiero ok 8 października. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz wyruszam. Nic nie jadłam, nie piłam. Takiego mam stresa... Do tego zimnica i deszcz :O Ale ok, jestem kobietą, więc muszę być dzielna. Do zaklikania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolina, ja wczesniej pisalam, ze badania faceta nasienia sa wazne. Nawet jak nie bylo takich problemow w rodzinie, to mozna je nabyc przez styl zycia - odzywianie, jakies skazenia, itp. Takie badania kosztuja pewnie gora 100zl, ale wiesz na pewno, ze on jest zdrowy. Moja kuzynka wydala duzo kasy na badanie siebie, bo nie rozwazali, ze to maz moze byc 'problemem'. Dwa lata badan to ich kosztowalo zanim przebadali meza. I to on mial za slabe nasienie. Moim zdaniem warto to zrobic, nawet dla swietego spokoju, bo wtedy wiesz na 100% gdzie problem lezy i kogo leczyc. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż... Jak ktoś ma pecha, to na całej linii :( Pojechałam, i okazało się, że Poradnia została tam gdzie była, a przeniesiono do Polic tylko oddział szpitalny. Tak więc termin był, a miejsce inne. Załamka, bo znów nici z badań. Zadzwoniłam do tej Poradni i przełożyli mi na 13-tego X. Szkoda, że wprowadzono mnie w błąd. Wielka szkoda. Ale na szczęście nie muszę czekać kilka m-cy, a tylko 2 tyg. Szkoda też, że mój facet powiedział, że jak już mnie wyleczą, to będę musiała brać anty, żeby nie zajść. On chyba naprawdę nie kuma, o co chodzi 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki!! Paskudna pogoda dzisiaj :( Ja czekam na okres, powinien być ok 4 października, strasznie dłuży mi się ten czas czekania.... Najchętniej to już bym zrobiła test. Jakoś tak czuję, że raczej nie jestem.... No nic, trzymam za Was kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedroneczko - on chce, ale wciąż powtarza, że najpierw praca, potem (jak się w końcu zdecyduje) ślub i dziecko. Tylko, że ja mam już 35 lat! Ile mam czekać? Do 40-tki? Żeby mi potem dziecko (o ile zajdę) powiedziało, że ma starą matkę? Facet myśli o swoich planach, może tak mu wygodniej!? Ale dla mnie czas biologiczny wskazuje czerwoną linię! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to chyba musisz z nim naprawde powaznie pogadac i wytlumaczyc, ze Twoj zegar tyka. I ze u kobiety wiek jest znacznie wazniejszy niz u mezczyzny. Wiesz, ja zawsze tak myslalam, ze jeszcze nie teraz, tylko za rok itp. Ale nie mam na co czekac. Stuknela mi 30 i i tak uwazam, ze to juz dosc pozno. Musisz mu wytlumaczyc, bo przeciez nie chcesz chyba zachodic w ciaze bez jego wiedzy/zgody...? Kurcze, ciezka sprawa. Najlepiej pewnie by bylo gdybys niespodziewanie zaszla i on by sobie to przetrawil i pozniej sie juz cieszyl tylko. Faceci to stworzenia z innej planety naprawde. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak mu wytłumaczyłaś fakt, że jego nasienie zostanie przebadane skoro nie jest przekonany co do dzidzi albo inaczej - co do czasu jej poczęcia :) Mój mąż pragnie dziecka ale do badania był bardzo sceptycznie nastawiony.... mówił, że to za szybko..., że mam jeszcze poczekać itp. W końcu udało mi się go namówić a Pani z laboratorium powiedziałam, żeby mój przemyślał czy nie chce zostać anonimowym dawcą nasienia bo jego wyniki były takie dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane:) Biedroneczko jeśli moje hormonki będą ok po badaniu krwi to napewno odrazu zrobimy badanie nasienia, chociaż pewnie nawet jeśli będzie coś nie tak to i tak przebadamy plemniczki tak dla pewności. Muchacha no trochę nie zdecydowany ten twój facet.Mój chce wybudować dom i już działa w tym kierunku, przebąkuje o ślubie (chociaż zna moje zdanie) a wystarczyła jedna rozmowa o dziecku i jest za-jak to mówi już czas żeby został tatusiem.Ja mam 26 lat i już twierdze, że najwyższy czas na macieżyństwo.Masz rację, że nasz zegar biologiczny tyka, faceci czasami tego nie biorą pod uwagę. Pozdrawiam wszystkie dziewuszki :) Buziolki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem, że ucieszyłby się z dziecka (nie mówiąc o jego rodzicach, którzy marzą o wnuku), ale pewnie boi się tego, jak i trudności z tym związanych. Ani własnego kąta, ani dobrego zaplecza finansowego. Dlatego pewnie chce czekać. TYLKO NA CO :( Jaką ma pewność, że będzie lepiej ... Za 10? 15? lat??? To ja dziękuję :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOBIETKI STARAJĄCE SIĘ NICK............WIEK........CYKL STARAŃ.........TERMIN @.......MIASTO Myszka 24.......26...............29.................23.10.......... ...USA Zabciaaa.........24...............1..................?.. ..............lubuskie bett24............24..............11........nieregularne @.........w.śląskie _iwia_............27..............10.................10. 08.......wielkopolskie Mycha_20........20..............1.................22.08 ........wielkopolskie koza..............24..............25..................6. 08 .......mazowieckie karolina8324....26...............4..................2.08 ........wielkopolskie czarodziejka_retro 28.........1.................23.09.........mazowieckie elus1982 .........26..............12................30.09.09......zac h -pom muchacha........35..............97 :( .............21.10. .........zach-pom laptopowiczka..30................2...........nieregularn e...mazowieckie KOBIETKI PRZED STARANIEM NICK ............WIEK....... Przewidywany mies.starań .........MIASTO Kamyskaa.......22............ listopad 2009 .. .............k.Zie lonej Góry Słonecznik......28............12.2009-02.2010........... .......mazow sz anka127........32..........luty,marzec2010.............. ...po dkarpackie Marakuja 22....22........ok.9/10.2009 i do skutku .........Warm-maz. ZACIAZONE NICK.............WIEK............WSTEPNY TERMIN................MIASTO biedroneczka...30...............05.2010................. ...............UK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Jakoś mismutno,bo wczoraj okazało się,że cytologia nie wyszła mi najlepiej... Stwierdzono u mnie grupę IIIa... Boję się,że będziemy musieli odłożyć nasze plany ciążowe :( Wizytę u gina mam po jutrze,zobaczymy co powie... A tak bardzo nie chciałabym rezygnować :( Na badaniu rutynowym niby wszystko było dobrze,a tu nagle IIIa grupa... zawsze cytologie miałam dobrą... Nie wiem,czy to jakiś stan zapalny (prawdopodobnie bo często miewałam) czy to coś zw. z nadżerką,którą kiedyś wykryła mi P.ginekolog... A tak się nastawiłam na paździrnik... Czy zawsze musi coś stać na przeszkodzie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moja historia z 28 czerwca 2009roku: "Do środy tego tygodnia byłam szczęśliwą przyszłą mamą w 14 tygodniu ciąży. Właśnie wybierałam się na wizytę na usg, zobaczyć wraz z mężem naszego maluszka. Ten dzień okazał sie najgorszy w moim życiu. Dowiedziałam się ze moje maleństwo nie żyje i to już od 8 tygodnia. 6 tygodni nosiłam go martwego,nie świadoma niczego,wyobrażaliśmy sobie jak będzie wyglądał nasz szkrabek, do kogo będzie podobny. W jednej sekundzie zawalił mi się świat. To, co usłyszałam, było najgorszym zdaniem w moim życiu:serduszko pani dziecka nie bije". Wiecie jakie to straszne widzieć swoje martwe dzieciątko? Od razu poszłam leżeć do szpitala. Tak mi było cięzko, zabieg był nastepnego dnia, a ja całą noc przeleżałam otępiała z bólu i płaczu. To straszne ,jak świadomośc, że to malenstwo w środu, do którego juz mówiłaś, głaskałaś, nie żyje. Z jednej strony chciałam zeby jak najszybciej usuneli to, co mam w środku, a z drugiej wiedziałam, że jak usuna to będzie koniec wszystkiego. Zabieg miałam nastepnego dnia, jeszcze przed poszłam na usg i ponownie ujrzałam swoje martwe dziecko. A wiecie jak wyglądał zabieg?Zaprowadzono mnie do salki na fotel ginekologiczny i tak leżałam 20 minut bo lekarz się spóżniał, a pielęgiarki się śmiały, żartowały. Po zabiegu ciągle płakałam, najgorsze było to jak widziałam panie z brzuszkami i słyszałam bicie serduszek, bo do brzuszka podłaczali takie aparatury. Najgorszym i niewybaczalnym błędem pielęgniarek było to,że do mojej sali zawolali kobietę w ciązy i własnie chcieli jej taka aparatura posłuchać serduszka. Na szczęscie mój mąż zrobił awanturę i przenieśli tę kobietę. Juz jestem w domu, nie daje rady. Miałam tyle planów i wszystkie wiązałam z tym maleństwem. Za rok mamy ślub kościelny, brzdąc miał byc na weselu, termin miałam na 1 stycznia. Treaz nie żyje, umarło moje dziecko i cos we mnie..." Treaz mineło trzy miesiące, juz mogłabym sie starać o maleństwo ale niestety,tutaj musi dojśc do głosu rozsądek:za rok we wrzesniu mam ślub i to przekreśla narazie myśl o dziedku. Wiem,że jesli wzystko będzie dobrze, za rok po weselu(a może nawet w tą przysłowiową noc poślubną) będziemy usilnie się starać o szkraba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę ze prowadzicie jakies statystyki więc mam 25 lat , planuję maleństwo we wrzesniu 2010 roku i jestem z województwa lubelskiego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martta To strasznie smutna historia.Bardzo ci współczuję.Nie wyobrażam sobie jak można to przeżyć.Ale musisz być silna.Zobaczysz, będzie dobrze.Moja koleżanka straciła dziecko w ten sam sposó, a niedługo później była ponownie w ciąży.Jej córeczka to słodki, zdrowy urwis. A ja dziewczęta mam strasznego dołka od wczoraj.Martwie się, że @ znowu się spóźni a badania krwi mam zrobić w 5 dniu cyklu.Najgorsze jest takie czekanie.Jestem pewna, że coś jest ze mną nie tak:( Kamyskaaa lekarz napewno ci wytłumaczy co oznacza wynik cytologii, nie martw się na zapas.Może to tylko jakiś stan zapalny który szybko da się wyleczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to się dzieje... Tu kiepska cytologia, tu martwa ciąża... Czemu spotykają nas takie smutne chwile, podczas gdy tak bardzo i bardzo pragniemy małego szczęścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Muchacha-dlaczego spotykają nas takie nieprzyjemności? Faceci dokońca nigdy nie zrozumieją naszych cierpień,gdyby tylko po częsci doświadczyli tego co my...:( Ech,jednak kobieta nie ma łatwo... Dziewczynki-jedyne co mnie pociesza to fakt,że jeseście "tu" ze mną,że zawsze możemy wspólnie na siebie liczyć... Karolina-mam nadzieję,że jak piszesz-to tylko stan zapalny-oby...oby szybko dało się to wyleczyć...Karolciu,musisz być dzielna...wiem,że to wszystko trudne,jakieś czarne myśli nas dręczą...ale ja w Ciebie wierzę i myślę,że będzie dobrze!! Musi!!! tylko wiem-to czekanie,czekanie,czekanie.... .. Martta-tego bólu pewnie nie da się opisać,bądź dzielna Kochana :* oby żadna z nas nie musiała tego doświadczać...bo rzeczywiście z takim okrusziem zapewne umiera cząstka nas...:( ALe napewno kolejne dziecko wynagrodzi te cierpienie,chociaż po części..bo jak wiadomo-pamięć,ból i tęsknota jednak gdzieś w głębi zawsze zostaje...3maj się i życzę wiele,wiele szczęścia...;* Mnie przyjaciólka radzi "iść na żywioł" i sięniczym nie przejmować... zobaczymy-co lekarz powie... Mam nadzieje,że nie będziemy musieli znów odczekać,bo chyba zwariuje... :o ps.dzisiaj byłam na badaniu wz. toksomplazmozy (z polecenia gin.) Wynik-za 1,5 tyg. ... smutno...:( Tyle przeczekałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. I dlaczego to Nas spotyka? Tyle trzeba przejść, przecierpieć, a przecież My tylko chcemy mieć dziecko.... Ja nie wytrzymałam i zrobiłam dziś test, oczywiście jedna kreska, no ale chociaż nie będę się łudzić... Okres mam mieć za 2-3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyskaaa dziękuję Ci kochana. Jest mi coraz trudniej i jeszcze to czekanie na @ żeby móc zrobić badania...koszmar. Buziolki dla wszystkich Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, witaj martta. Straszna historia, ale przeciez w tak wczesnej ciazy to nawet sie nie wyczuje, czy cos jest nie tak... Ja jestem teraz w 8tc, a nastepne usg w 12, no bo przeciez nie bede sie badac przez tydzien. Przerazajace to jest. Bardzo Ci wspolczuje i rozumiem, tez jestem po stracie malenstwa. Nie rozumiem tylko jak te polozne moga byc tak bez serca. Ja wiem, ze pewnie widza takie sytuacje codziennie, ale wykonuja zawod, w ktorym trzeba byc wrazliwym, a tu jakas totalna olewka. Mam nadzieje, ze niedlugo doczekasz sie zdrowego malenstwa! Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja jestem głupia... Zrobiłam rano test i wyrzuciłam go do kosza. Niedawno zerknęłam na niego ( znowu mnie coś podkusiło) i była druga kreska... I znów nadzieja.... A przecież na bank nie jestem :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja jestem głupia... Zrobiłam rano test i wyrzuciłam go do kosza. Niedawno zerknęłam na niego ( znowu mnie coś podkusiło) i była druga kreska... I znów nadzieja.... A przecież na bank nie jestem :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabciaa nie chce Cie zalamywac, ale testy po kilku godzinach moge zmieniac wynik i jest nawet na nich informacja, ze taki wynik jest juz nie wazny. Ja jak w tej ciazy zrobilam taki cyfrowy to po kilku godzinach wynik zanikl calkiem - nic nie bylo. Ale np test z poprzedniej ciazy, ktory ma juz rok wciaz wykazuje dwie kreski (wciaz go trzymam...) No zycze Ci, zeby to jednak nie byl mylny wynik. Po jakim czasie to bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedroneczka ja wiem.... Dlatego odrazu go wyrzuciłam, żeby nie zaglądać, ale i tak go potem wygrzebałam... Test robiłam rano, a zerknęłam ok 16tej i wiem, że ten wynik jest nieprawidłowy, bo minęło tyle czasu.... Ale zerknęłam, już za późno, a nadzieja jest.... Tylko szkoda, że niepotrzebnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żabciu, nigdy nie zaglądaj do zrobionego testu później, jak 5-10 minut po. Ale kto wie, może te dwie kreseczki są prawdziwe? Tego Ci wszystkie życzymy ❤️ Ja już drugi miesiąc biorę Femifertil i powiem wam kochane, że są małe efekty. Jeszcze do niedawna nie wiedziałam kiedy mam dni płodne (no powiedzmy, że one są płodne :( ), a teraz wszystko wróciło do normy. Wiecie, ten śluz i w ogóle... Pomyślałam, choleracia, już nie pamiętam kiedy tak się z tego cieszyłam, a tu składniki z FF naprawdę działają! Regulują owulkę, przywracają wilgotność. I wierzę, że moje jajniki, w których uwięzione są moje malutkie pęcherzyki, też zostaną podleczone 🌼. Może faktycznie po tej trzymiesięcznej kuracji stanie się cud? :) Słoneczka moje - myślami wciąż jestem z wami. Życzę spełnienia marzeń o maluszku i dużo, dużo pozytywnej energii. Ja czekam na 13-tego. Zobaczymy, co powiedzą. (mogliby powiedzieć: ach! to pani! leczenie już nie będzie potrzebne, jest pani w ciąży! - marzycielka ze mnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żabciu zrób test za 2-3 dni i będziesz wiedziała...może było jeszcze zawcześnie? Ja wierzę w Ciebie i tez miałabym cień nadziei... Buziaki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×