Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Klaudia0405

Kobietki,przyszłe i obecne mamusie

Polecane posty

Niewiem co mi sie dieje ale mam już z 30 minut twardy brzuch jak kamień i boli mnie tak jakby skurcz cały czas był tylko brzuch boli na wysokości pępka :-( Pewnie i tak nikt nie odezwie sie no ale napisze bo komu mam napisać o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata ja przedwczoraj pisalam o tym samym..Tez mi tak brzuch twardnieje,ale wczoraj zauwazylam,ze to na bank maly tak sie wypycha.Zawsze tak mialam na wysokosci pepka,a wczoraj obserwowalam brzuch i widzialam jak maly sie przesuwa troche w gore i nagle caaaaly z prawej strony zaczyna sie wypychac az mnie to dziwnie boli i dluzszy czas tak lezal,brzuch jak kamien.M go tam troche popukal to sie przesunal i przestalo. Poza tym to juz chyba czas kiedy macica ostro trenuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79332,7297537,Kontrowersje_wokol_porodu.html Dziewczyny mama mi wczoraj przeslala link do fajnego artykulu.Warto przeczytac.Pisza czego kobieta powinna domagac sie podczas porodu,jakie prawa sie naleza.Co robia w polskich szpitalach a czego nie powinni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Ja dostałam czekolady, a tak to mi nie zależy na słodyczach, jem ich codziennie za dużo. Powinnam się ograniczać... Myślę, że Klaudia o nas pamięta. Nie wyobrażam sobie, żeby z nas mogła zrezygnować. Inaczej ryzykowałaby płytą chodnikową sprzed domu... Mała, widzę, że jest konflikt w rodzinie... U nas podobnie, ale to mój brat nie dogaduje się z moim mężem. Trzeba przyznać, że mój brat ma podobne podejście do życia jak Twój szwagier. Szkoda gadać... I teraz ja jestem między motem a kowadłem, bo brat miał być chrzestnym, ale zrobił małą aferkę, źle nas potraktował, mnie przeprosił, a męża nie i M nie chce go już na chrzestnego... Rodzice z kolei tego nie zrozumieją, bo syna kochają i wszystko mu wybaczą. Sprawa się musi rozstrzygnąć jak brat wróci... Ale boję się, bo będzie niesmak w rodzinie, bo ja sama nie mogę podjąć decyzji o chrzestnych tylko razem z ojcem dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko widze ze jednak jesteś :-) a to Mikołaj mógł Ci przyniesc kinder bueno :-D dużą ilość. A wiecie co my z M mamy straszny problem bo nie mamy chrzestnego ojca :-( nawet niemamy za bardzo kogo wziąć i myślimy cały czas ale do głowy nic nie wchodzi niestety. Ania tylko ze mi sie cały brzuch zrobił twardy i to na 100 % nie mały sie wypychał bo on to robi inaczej ale to raczej był skurcz taki długi bo mi przeszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Ty kobietko dalej w dwupaku???? Ty sie wez sie rozpakuj w koncu,co?? Pogadaj powaznie z ta Twoja Klaudia-jak matka z corka. Ja rozumiem,ze jej tam cieplo i dobrze,ale na zewnatrz tez bedzie no,przeciez mamusia zadba o to ;) Mala chyba w kazdej rodzinie jest taka czarna owca.U mnie jest moj brat.Chociaz chyba z wiekiem w koncu dojrzal(ma juz w koncu 37 lat). U eMa jest jego brat i za granica zachowywal sie dokladnie tak jak piszesz..Na chrzciny swojego dziecka wyslal 100euro... To M musial go pilnowac,zeby rano do pracy wstal,zeby jakies pieniadze wyslal do domu..Gdyby nie wspollokator to by do Polski na urlop nie polecial,bo sie spil totalnie i spal na kanapie jak taksowka po niego przyjechala..Ehh szkoda slow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też jest czarna owca hi hi zgadnijcie kto nią jest :-D JA hi hi a powiem Wam dlaczego : wiec jestem jedyną w całej rodzinie która sie rozwiodła z mężem i nieważne jest to że on mnie zdradzał na każdym zakręcie tylko ważne jest to że ja sie rozwiodłam a ślub kościelny mamy :-) ale ja sie męczyć nie miałam zamiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata my mamy podobny problem...Tylko,ze bardziej skomplikowany.Bo ja bym chciala,zeby chrzestnymi byli nasi dobrzy przyjaciele,z ktorymi mieszkalismy 3 lata,ale...no wlasnie... Wiem,ze eMa siostra bardzo chce byc chrzestna i nawet jest pewna,ze nia bedzie..To swietna dziewczyna..naprawde..tylko,ze ja bym chciala,zeby rodzicami chrzestnymi bylo malzenstwo,bo to w koncu rodzice chrzestni....w razie jakby nam sie cos stalo tfu tfu odpukac..Mysle o tym,zeby to byl ktos z dobra sytuacja materialna,odpowiedzialny,dobry itd itp... Wiem,ze eMa siostrze byloby bardzo przykro gdyby nie ona byla chrzestna...i badz tu czlowieku madry..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jże chrzestnymi by chciały być eMa siostry no ale... obydwie nawiedzone a jedna to swoim dzieckiem nie potrafi sie zajać nie widzi że ma chore dziecko i nie chodzi z nim na zadne rechabilitacje tylko woli siedzieć w domu i palić papierosy przy dziecku wrrr wiec nie chce takiej chrzestnej a druga siostra cóż z M sie kłyci wiecznie bo ma inny świat mieszka we Włoszech i myśli ze jak ma kase to wszystko może mieć. Ale ja biore na chrzestna moja najlepszą koleżanke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie obrazy nie boje bo nikomu nie robie nic złego a obrażać sie mogą i hi jedna to by sie mogła na mnie obrazić siostra M ta co tak swoim dzieckiem nie umie sie zajać. Na szczęście M bardzo lubi moja koleżanke i jest za tym żeby była chrzestna matką naszego dziecka.Ale problem jest z ojcek chrzestnym :-( hmmmm coś wymyslimy na pewno :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W przypadku eMa siostry obrazy majestatu nie bedzie,ale wiem,ze bedzie jej bardzo przykro...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja lece po corcie do szkoły :-D Bede szła jak wielbłąd obładowana bo dzis w szkole mieli Mikołaja a już same książki rano ważyły tone :-( normalnie przesada zeby dzieci miały takie cieżkie plecaki no ale na szczęście rodzice nosza dzieciom te tornistry bo dzieci to by miały kręgosłpy kal niewiem co krzywe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za poparcie,wiedziałam,że mam rację,ale M tego nie rozumie,to jego brat,mi tylko mówi że przesadzam. Eeee nie warto już o tym gadać. Beata,ja również byłam pierwsza w rodzinie,która się rozwiodła. U nas ślub to rzecz święta,nawet dziadek mówił mi jak rozwód był w toku że mam się z mężem pogodzić. Nie wiedział co się dzieje u nas,nie miał pojęcia,że dzieci cierpią. Skwitowałam krótko"dziadek,nie ma szans,za późno". Anka,Beata piszecie o twardnieniu brzucha,o większej aktywności maluszków. Ja też pisałam,że mój mały będzie spokojny za tatusiem,bo mało aktywny jest,wypowiedziałam to w złą porę,bo jakiś tydzień później zaczął jak się przemieszczać,tak kopać,wyginać się że czasami aż bolało. Wiecie gdzie mnie boli? Jak mały się wypnie w okolicach pomiędzy pępkiem a mostkiem,jeja,skóra jest wtedy naprężona do granic możliwości,obawiam się,że dojdą nowe rozstępy jak tak dalej będzie robił ;-) a brzuch twardnieje mi od 24 tyg i to dość mocno,mam jak kamień. Wczoraj miałam okropną noc,ale chyba na własne życzenie po części. Dzieci dostały mikołaja i zjadłam synowi 5 batoników Kinder czekolady. No po jednym było tak słodko,tak pysznie,że sięgnęłam po kolejnego i kolejnego popijając sokiem pomarańczowym. I potem miałam zgage,piekło jak cholera,zjadłam 2 tabletki manti śpiąc na siedząco. W dodatku pobolewał mnie brzuch,ale to chyba od obżarstwa. Zasnęłam koło 4,na 3 godzinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej witajcie:) Ja juz po pracy teraz kawka i za chwilke moje tasiemce poleca:) takze nie bedzie mnie do okolo 21.Ale brzusio mnie boli przy tym okresie odzwyczailam sie jak 2msc nie mialam hehe:) Ale wytrzymie jakos:D A wy gdzie sie podzialy??? Klaudia Beatka Ania Chmurko Ewelka Pati gdzie wy jestescie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja jestem :-) po całym dniu lenistwa :-D Coś dzis sie źle czułam i musiałam poleżeć sobie i nic nie robić a udało sie poniekad poleżałam w wannie i sie odprężyłam duzo leżałam z przerwami jak córcia coś potrzebowała to wstałam :-) A Wy kochane babolki gdzie jestescie ?????????????? Widze ze brzuch mi sie coraz częściej stawia i troche mam stracha ale to chyba trenuje macica :-D oby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem Beatko jestem cały czas. Ty uważaj,nie szalej tak. Wydaje mi się,że jak masz ustalone cc,to również pojedziesz szybciej. Za dużo chodzisz. Ja też wykonuję zbyt szybkie,ostre ruchy,ale nie potrafię robić czegoś jak anemik. Zawsze byłam żywiołowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem tylko byłam zrobić sobie kolacje zjem i uciekam na " M jak miłość " Mała ja też nie potrafie robić czegoś powoli nie umie i koniec :-( staram sie nie przemęczać no ale to co musze zrobić to nikt za mnie nie zrobi niestety a ze mam w sobie za duzo energii to juz inna sprawa. Ale dzis mi dało rade i padłam jak zaczeło mi sie słabo robić i ledwo zywa byłam to poleżałam troche. Oczywiście do koleżanki musiałam isć a kawke :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lola to jeden z asiemców który ogladam i jeszcze " na dobre i na złe" i tyle jest moich tasiemców :-( a tak to poluje na filmy jakies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już nigdzie nie chodzę n kawki,jutro koleżanka ma przyjść do mnie ;-) Dziś troszkę biegania było,rano zawieść dzieci do szkoły,potem szybko do domku na śniadanko,o 10:30 zwolnić syna ze szkoły i jechać do poradni,w między czasie do urzędu pracy(po wypisaniu ze szpitala muszę wziąć pisemko o urlopie macierzyńskim i im zanieść),potem do banku,znowu do domu na obiad,a na 16:00 zebranie rodziców. W domu byłam przed 18:00,czas robienia kolacji,wyrko i....jestem. Ufff dzień zalatany,a czasami to z nudów można zdechnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała to czy ja dobrze zrozumiałam ze ja nie doczekam do terminu cc???????? mam mieć około 15 stycznia do 20 najpóźniej. Hmmmm jaja a moja koleżanka i jej mama powiedziała żebym sie modliła zebym doczekała do nowego roku bo brzuch mi opadł i że wnet moge urodzić no ale moze mi sie uda :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała to Ty dzis miałas zwariowany dzień ufff dobrze ze moja córcia była dzis w szkole do 13.30 to poleniuchowałam troche. Dzis mi brzuch sie stawiał z 5 razy tak ze bolało a pare razy twardy tylko był :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien doberek wszystkim:) Ja za chwilke do pracy ale mam nadzieje ze po pracy bedzie z kim popisac:) Milego dnia zycze!!! Beatko---uwazaj na siebie:) Klaudia--Wracaj do Nas!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie babeczki. Tak Beata,nie doczekasz do cc,pojedziesz szybciej. A spróbuj szybciej niż ja he he Tobie już brzuszek opadł,u mnie jeszcze wysoko,ale nie przejmuję się. Może uda się spędzić ostatniego sylwestra w 4 osobowej rodzince ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej lasencje moja corcia zaczela sie w koncu puszczac i to jest najlepsze ze ona to robi tez na lozku ktore jest miekkie az w koncu wydachuje z niego :)ale zrobi tylko pare krokow i leci na twarz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×