Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Klaudia0405

Kobietki,przyszłe i obecne mamusie

Polecane posty

U nas z karmieniem wygląda to tak,że daję małemu tylko flipsy w miseczce,bo na obiadki to jeszcze za wcześnie,wszystko by pies z podłogi zjadł. Wydaje mi się,że skoro mały nie przejawia chęci jedzenia własnymi rączkami(łyżeczką) to nie będę go sama zachęcać. Najwcześniej spróbuję w dni cieplutkie,bo wtedy wystawię krzesełko na dwór-a wtedy to może wszystko lądować pod nim :) Dobrze,że mamy krzesełko obszyte materiałem,z którego można brudy gąbką zetrzeć. No ale też wolę czasami małego na kolana wziąć,niż iść po krzesełko do pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Annolia ze 3 kilo schudłam ale wstyd sie przyznac grzesze codziennie....i to ciastem...tyle ze nie jem chleba,ziemniaków,ryżu ani kaszy cukru też nie używam także niezupełnie jestem na Dukanie :) Ale dziś ciepełko zaraz idziemy na dwór. Moja Milenka je sama łyżeczką oczywiście zaraz się cała usmaruje ale jest samodzielna na co jej pozwalamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) kochane czy u was też taka ładna pogoda? słoneczko ślicznie świeci więc całe dnie spędzamy na placu zabaw :) dlatego też tak mało piszę:(dziś Maja pierwszą noc spędziła bez pieluchy :) i cała pościel mokra :)ciekawe co z tego będzie :) pieluszki używamy już tylko na noc i mam nadzieje że to również szybko sie skończy:) co do wózków na zimę my od prawie dwóch lat mamy espiro 4 i teraz właściwie używamy go tylko na daleki trasy ale zimą to była porażka:( przednie koła małe i zabudowane po bokach ( mam nadzieje że wiecie o co mi chodzi) . Zimą miałam kłopot z tym wózkiem ponieważ śnieg zachodził nam w tą część zabudowaną i się blokowały koła :( ale w inne pory roku sprawdza się idealnie:) a co do samodzielnego jedzenia przez Maję to właściwie od kiedy była w stanie utrzymać sama łyżeczkę pozwalałam jej jeść samodzielnie:) brudziła wszystko naokoło ale dzięki temu teraz ładnie je samodzielnie i nawet coś próbuje sama kroić nożem :) zresztą ona co do jedzenia i kuchni to ma ogromną z tego przyjemność :) pomaga mi myć naczynia i kroić warzywa na sałatkę:) oczywiście takim nożem obiadowym lub drewnianym do smarowania masła ale widzę że ogromną jej to sprawia radość:) jutro moje maleństwo jedzie do babci i zostaje na weekend:) ja mam zajęcia i nie mam nikogo kto może z nią zostać bo M idzie do pracy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Tala ja też mam Dorianka na dworzu,co dzień dziękuję Bogu że mam ten skrawek podwórka. nie muszę schodzić po schodach na dół,nie muszę szykować się na kilka godz poza dom na plac zabaw itp. Co do jedzenia,pamiętam jak było z córcią,pozwalałam jej na samodzielne jedzenie bo ona mi wyrywała łyżeczkę,nie chciała jeść ode mnie. Więc dałam jej tą łyżeczkę,zawsze na talerz nałożyłam więcej bo wiadomo,że większa połowa spadnie. Pamiętam,że jak miała rosół(gęsty,zmielony) to dwa koty czatowały pod krzesłem aż coś spadnie. Kiedyś w takim momencie zastała nas siostra,zdziwiła się,że małej pozwalam jeść samej"przecież ona się nie naje". Ale mała nauczyła się samodzielności,szybko zaczęła operować sztućcami,gdy siostra jeszcze długo karmiła swojego syna na kolanach. Dlatego mówię,jak zauważę,że mały zainteresuje się łyżeczką to mu na to pozwolę. Wczoraj wieczorem sucha burza przeszła,ale jak błyskało,mój pies do łazienki się schował bo tam okien nie ma :) A mnie pobolewa gardło od wczoraj,robię sobie płukankę z szałwii,mam nadzieję,że przejdzie. Dzisiaj też mam lekko zapchany nos,cholera by to wzięła,ostatnio miałam katar,teraz znowu? Oki,muszę sobie śniadanko zrobić. ;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj, O kurcze co za ruch... Jaka pogoda u Was?Pewnie piekne slonce co? U nas pada i zimno..NIe mam co na obiad zrobic i zdaje sie,ze bede musiala isc w tym deszczu do sklepu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka --- u mnie piękne słoneczko i prawie 30 stopni :) Byłam dziś na ślubie :) Ślub brali sąsiedzi mojego brata. Po prawie 10 latach na cywilnym zdecydowali się na kościelny. Za tydzień znowu idziemy na ślub, tzn jedziemy. Trochę mamy daleko, bo ok 400 km. W dodatku ślub jest po południu a wesele do rana i Milenki raczej wziąć się nie da. Zostawię ją u mamy. Nigdy jeszcze nie zostawała nigdzie na noc, mam nadzieję, że będzie ok. Ja chyba gorzej zniosę to rozstanie niż ona... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie com i się przytrafiło?? Wczoraj położyłam małego nas moim łóżku,nachyliłam się nad nim i chciałam wyprostować prześcieradło bo się zrolowało. Pociągnęłam i syknęłam z bólu,coś mi przeskoczyło w plecach na dole,nie mogłam się wyprostować,stałam pochylona i zawołałam syna,żeby dokończył ubieranie małego(był w samym pampersie a chciałam mu piżamkę założyć). Powolutku nie zmieniając pozycji pleców usiadłam na dywanie. Mogę chodzić,ale bardzo wolno,ból czuję nawet teraz,w nocy nie spałam,wzięłam tabletkę przeciwbólową która nie pomogła. W kościele myślałam,że nie wyrobię jak stać trzeba było. Co to jest,mam nadzieję,że nie dysk,żadnego chrupotania nie słyszę. Głupio mi do lekarza iść,bo to może nic takiego,będę głowę zawracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała ---- oj nie dobrze! Mój M miał niedawno to samo. Lekarz zapisał mu zastrzyki, wziął serię i nadal go trochę boli. Miał tak, że nie umiał się wyprostować ani do auta wsiąść. Nie pomagały mu nawet silne przeciwbólowe tabletki wydawane na receptę. Idź z tym do lekarza, to faktycznie mógł być dysk :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może Twój mąż miał rwę kulszową co? Moja mama miała to ostatnio,też brała serię zastrzyków. Moja mama to twarda kobieta,ale wtedy po jej minie było widać,że ją bardzo boli. Nie wiem czy ja to Wam opisywałam na kafe,czy jeszcze byłam. No lecę.goście do mnie idą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała --- pojęcia nie mam co to było, a raczej jest, bo boli go dalej. Lekarz przepisał zastrzyki, a jak nie przejdzie, to ma iść do niego znowu i wtedy dopiero pośle go na prześwietlenie. A Tu jak się czujesz??? Byłaś u lekarza??? A co to? Taka piękna pogoda, że nikt tu nie zagląda???????????????? Jakiś deszcz by się przydał, nie????? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annolia wyobraź sobie,że jeszcze wczoraj rano chodziłam po domu małymi kroczkami pochylona bo bolało. Koło 12 poszłam do koleżanki na kawę,zapomniałam o bólu . Dopiero po południu skapowałam,że mnie już nic nie boli :-) Nie wiem więc co to było. Zaznaczę,że zagoniłam syna,żeby posmarował maścią rozgrzewającą bolące miejsce. Zrobił tak dwa razy,po południu i wieczorem. Jaka ulga była :-) Potem okryłam to pieluchą tetrową,przykryłam kołdrą i leżałam pół godzinki. Nie wątpię,że to pomogło. No właśnie,ja wchodzę na kafe,widzę,ze nie ma wpisów to zaraz wychodzę,bo co będę dawać posty jeden za drugim. Co do wózków,mamy teraz parasolkę,duży na pompowanych kołach mam schowany na strychu,może się przyda zimą. Wolałabym z przekładaną rączką,bo wiadomo,jaki wiatr potrafi być zimny a pchając wózek wszystko leci na dziecko. Zobaczymy. Nie wierzę,że siedzę tu,kończę pić kawkę a mały śpi.Z reguły wstajemy już po 6,ale mały sobie przedłużył spanie. Wczoraj kumpela mnie ochrzaniła,że non stop chodzę w dresach,mam takie super ciuchy i leżą. Dałam jej wczoraj kilka fatałaszków bo i tak nigdy je nie założę.Powiedziałam jej kolejny setny raz,że nie czuję się dobrze w tej wadze i będę chodzić tak póki się coś nie zmieni. Ona już w krótkich spodenkach chodzi, w bluzeczkach na ramiączkach a ja w długich spodniach(mam blade nogi). Nie stać mnie na solarium,nie mam czasu się opalać więc gdzie mam nabyć złoty odcień na skórze? Ona ma najmłodsze 8 letnie dziecko,przed domem do południa słońca od cholery(z reguły tam zaczyna dzień od kawy). Ja złapałam chyba jakiegoś doła,bo nie chce mi się zadbać o siebie. Widzę zaniedbaną,zmęczoną dziewczynę,w przydługich włosach(fryzjer by się przydał). Nie wiem od czego zacząć tyle tego jest. Taka chandra przeważnie jest jak się zaczyna okres zimowy co nie? Ze mną chyba jest coś nie tak,bo zaczyna się lato,powinnam tryskać energią a tu dupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Mała_____ja już opalona na czekoladkę chodzę aby wyszło słoneczko chodzę w krótkich spodenkach :) A czym Ty się kobieto przejmujesz?tylko my same widzimy zbędne kilogramy jak wychodzę z domu i widzę młode dziewczyny tłuste jak prosiaki a ubrane że więcej na wierzchu niż pod spodem to przestaję mieć kompleksy.Urodziłaś troje dzieci i nie uważam żebyś była gruba liczy się podejście nas samych do swojego wyglądu nie przejmuj się za bardzo i nie przeglądaj się sto razy zanim wyjdziesz.Co do Twojej chandry to polecam fryzjera i zakupy stare ciuchy może i są ładne ale kup sobie coś w czym będziesz się dobrze czuła jakąś tunikę i legginsy i od razu odżyjesz.A Twoj M w Pl jest? Anka____tak u nas piękna pogoda super ciepełko i dlatego brak czasu do pisania poza tym mam dużo pracy w swoim ogrodzie,grządkach,sadzie itd.Ile Sebek ma ząbków?Moja Lenka ma 12!sama się zdziwiłam jak policzyłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Klaudia martwi mnie to,że nie akceptuję swojego ciała.bo to ważniejsze niż czyjaś opinia. Wiesz jak to jest? Nie mam obsesji,że chcę być chuda,ale wkurzam się bo wiem że przed narodzinami małego byłam szczuplejsza,boli mnie to,że nie wejdę w większość moich ulubionych ciuchów. To jest właśnie to-wiem,że było mnie mniej i za wszelką cenę chciałabym wrócić do mojej wagi. Mój organizm uodpornił się na wszelkie diety,gdy tylko coś zaczyna się dziać w odżywianiu ten magazynuje zapasy i koło się zamyka. Mojego M nie ma niestety,ale on by za wiele mi nie pomógł,jego gadanie że wyglądam super bo mam krągłości mnie tylko irytuje. Niestety jestem strasznie negatywnie nastawiona,nie docierają do mnie słowa innych,to jakby ze mnie spływało bo ja wiem lepiej. Wiem,że zakupy poprawiają humor:) ale nie mogę sobie na to pozwolić,na fryzjera również :-( Muszę przebidować do końca roku. Jesteś czekoladka? Usz ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelko, no co za pytania?! Mogłabyś się przedstawić?:P No co u Ciebie, jak życie? Masz pewnie mniej czasu? Jak każda z nas, pogoda coraz ładniejsza, więc topik pustoszeje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała____odżałuj 50zł jakąś bluzeczkę za to kupisz fajną a i lepiej się poczujesz najlepiej by było te ubrania sprzed ciąży oddać komuś albo spalić i zapomnieć o nich to że nie wchodzisz w większość z nich wcale nie znaczy że jesteś gruba musisz teraz dobrać odpowiedni rozmiar do siebie i tyle ja po pierwszej ciąży wchodziłam w 36 teraz w 38 każdy mówi że jestem szczupła i sama nie czuję się grubo ale jak patrzę na zdjęcia trochę mi żal ale zdaję sobie sprawę że nie mogę wyglądać tak samo jak 5 czy 4 lata temu czas mija i my się zmieniamy co nie znaczy że nie możemy o siebie zadbać mniej jeść kolacji najlepiej wcale trochę ruchu i przede wszystkim dużo uśmiechu masz trójkę dzieci więc powodów do smiechu Ci chyba nie brakuje? Dziwne jest to że wróciłam do swoich dawnych wymiarów a wagę mam wyższą niż wcześniej i to o 3kg....macie na to jakieś wytłumaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudio nie wywalę ciuchów sprzed ciąży bo musiałabym pozbyć się 98% tego co mam w szafie. Dużo jest prawdy w tym co piszesz,ale...no właśnie ale to do mnie nie dociera. Koniec tematu bo jeszcze gotowa jesteś mnie opier papier :D Może w przyszłym roku będzie mnie stać na wizytę w Laserline w Gdyni i zafundować sobie ultracontour(lipoliza). Tam piszą że masz mniej 4-6 cm mniej w obwodzie(po 3 zabiegach),są przypadki 12 cm(po 6 zabiegach). Ciekawe ile takie coś kosztuje,cennika nie mają. Dzisiaj moja mama ma urodziny,nie idę tam wcale,złożę życzenia i najlepiej jak zniknę z domu na kilka godzin. Od 2 dni coś pichcą w kuchni,wolę tego uniknąć. Żeby mamie nie było przykro muszę coś wymyślić że mój wyjazd jest ważny i konieczny. Ewelka witaj,jesteś tu nowa prawda? Opowiedz nam skąd jesteś,czym się zajmujesz,ile masz dzieci...Witamy serdecznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Mała powalilas mnie na lopatki :))) tak jestem tutaj nowa :P mam jedna corke o imieniu Wiktoria ma 2,5 roku czuje sie swietnie wlazi na leb nie daje spokoju nie chce miec drzemek w ciagu dnia...ryczy za mamusia i za tatusiem :))) hahaha ale napisalam a ja czuje sie swietnie nie pracuje zajmuje sie mloda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O! Ewelka! No nie dziw się kobito, że pytają Cię o ilość dzieci... Tak długo Cie nie było, że liczba dzieci mogła się w międzyczasie zwiększyć :P Mała --- Wskakuj w krótkie spodenki i na słoneczko! Po trochu dziennie jak jesteś z dziećmi na dworze i tez nóżki opalisz :)W twoim przypadku, jezeli organizm się przyzwyczaił do diet jedynym wyjściem jest więcej ruchu. Ja ostatnio trochę się opalałam i nieco mnie złapało. Musiałam trochę zmienić kolorek, bo mam bardzo jasną sukienkę na wesele i nie fajnie to wyglądało jak byłam blada. Klaudia --- skoro waga większa a cm te same, to po prostu więcej wody masz w sobie chyba :) Nadal na diecie? Chmurko --- jak się czujesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem. Tak jak pisałam do mamy na wyżerkę nie poszłam :-) Ewelko nic się nie zmieniło u Was,ale to nic,mała ma dopiero 2,5 roku,pogadamy jak skończy 5,pójdzie do szkoły a ty sama będziesz hi hi Annolia ja staram się ubierać spodenki,naturalnie tylko koło domu,ale mnie słońce nie łapie bo pogoda taka jakaś niemrawa. Niby ciepło,ale chmur pełno. Poza tym my z Doriankiem mamy co rusz katar,jak się ubierzemy leciutko to nas przewieje i katar gotowy. Pewnie to jest wynikiem tego,że zimą ubierałam się za ciepło(podkoszulka,bluzka z długim rękawem,bluza,rajstopy,majdy po kolana he he) i organizm teraz szaleje,jest wyziębiony. To ma sens w ogóle? Pamiętam czasy gdy biegałam jak czekoladka,nogi brązowe... Mam teraz więcej czasu,niż w zeszłym roku,bo mały chodzi sam,zajmuje się również sobą.muszę o tym pomyśleć i zagonić dzieci do pomocy nad małym,a sama pójdę w wysoką trawę poopalać się toplez :-D Szkodnik wstał,leży w fotelu bujanym z flaszką mleka. A jak Wasze dzieciaczki? Też chętnie mleko piją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja jeszcze mleko pije okolo 120 ml dziennie i to jeszcze rano sie o mleko dopomina "mama biko" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annolia, różnie to bywa, dziękuję, że pytasz:) Tak jak w 1. trymestrze, mdłości, zawroty głowy, osłabienie, ale nie wszystko na raz:) Mam nadzieję, że chociaż się obronię w terminie, żeby się męczyć już bez zobowiązań na głowie. Klaudia chce dużo uwagi. Jak córeczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała --- Milenka pije mi wieczorem mleko tak ponad 200 ml, w nocy ze dwa razy, rano jak wstanie i w południe jak ją usypiam. Lubi mleko. Ostatnio mi kaszki nie chciała ani żadnych serków, ale dziś jej przeszedł ten foch i kaszkę zjadła całą. Z tym opalaniem nie głupi pomysł :D Ja się opalam na podwórku, a jak ktoś przyjedzie to uciekam :P :D Oczywiście nie toples tylko w krótkich spodenkach i bikini :D Chmurko --- obronisz się na pewno! Taka zdolna i miałaby się nie obronić???? :) Milesia ma sie dobrze, uwielbia być na dworze. Jak tylko rano wstaje i przynoszę ją na dół to zaraz leci do drzwi wyjściowych i piszczy :D Jutro wielkie pakowanie. Milenkę muszę wyprawić na 2 dni do mojej mamy, a nas na 2 dni na wesele... A tak nawiasem mamuśki, to wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Matki! :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha.... Mała jak pójdziesz w tę wysoka trawę, to uważaj.... Wiesz, teraz jest czas sianokosów... :P :D :d :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej a mnie jeszcze ktoś pamieta??????????????? Miałam ostatnio dużo latania załatwiania a i pogoda ładna to siedzimy w piaskownicylub spaceri. Początiem tygodnia mam dzwonić o termin komisji kiedy mam bo poskładałam wszystkie papiery porobiłam wszystkie badania oulistyczne i staram sie o grupe inwalidzą a później o ręte :-) Mała jest strasznie duzo żmij więc uważaj zeby cie nie ugryzła albo nie wślizła gdzieś :-D Ja musze powiedzieć ze lubie nawet moje ciało nie jest mi z nim źle ja sie komuś nie podoba moja figura to niech nie patrzy i tyle. Chmurko ja samopoczucie jak wymioty???????:-) Dorotko a co u Ciebie reszte bab podczytuje trosze ale brakowało mi czasu na pisanie. Arturek zdrowy ale piore go po reach ile moge bo wkłada całe ręce do gardła i wymiotuje a przy tym ma duuuużo szczęścia cieszy sie ja niewiem co. I powiem Wam ze jestem w szoku bo wczoraj Artur tak sie darł ze widać mu było wszystkie zęby ja patrze a on u góry ma 2 piątki a przecież one wychodzą dużo później chyba.Mamy juz 18 zębów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko annolia,mamy hektar niezagospodarowanej ziemi,trawa miejscami,że ho ho. Oj jak ci zazdroszczę z tym weselem,poszłabym na zabawę, pohasałabym po kilku drinkach na sali hi hi. To Twoja mała dużo tego mleka pije,ile ona już ma? W nocy dwa razy jej mleko robisz? A czy to nie pora,żeby przesypiała calutką noc? A Beata co,strajkuje? Nic nie pisze. Idę lulu bo rano wstać muszę. Pa kobitki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×