Nienawidze chodzic na wesela, chrzciny......

na weselu na którym byłam panna młoda uniosła welon do góry a świadkowie udawali, że się za nim całują. i po krzyku. jak się nie podoba, a wiesz że takie są zwyczaje w twojej okolicy to po grzyba tam leziesz?

o rety u nas dawno nie było takich zwyczajów a jak już coś to może w latach 80,90 na weselu i to tylko przez osoby stanu wolnego ;) nie dziwię się z jednej strony że masz tego dosyć u nas na szczęście od takich "tradycji" odeszło się dawno dawno teraz na weselach nawet coraz częściej nie ma oczepin itd :D

heh, zaskoczyłyście mnie. Oczywiście, że jestem przeciwna namiętnym pocałunkom na forum świadków, natomiast robić zadymę z powodu tańca? Dla mnie to normalne, że tańczy się z różnymi osobami, nie tylko partnerem, z którym się przyszło. Bardzo miłe jest, jeżeli facet zatańczy np. z sąsiadką, która przyszła sama, nawet jeżeli jest to obca osoba. Jeżeli mój partner zrobiłby awanturę, bo chcę zatańczyć z kimś innym niż on, to poważnie przemyślałabym taki związek. Chora zazdrośc do niczego nie prowadzi.

"Albo tak samo wnerwia mnie jak dziewczyna która chwyciła welon ma tańczyć z jakims facetem co chwycił muszke etc.Rozumiem gdtby każde tańczyło pózniej ze swoim partnerem,ale tak.U nas na weselu ostatbio była z tego powodu nizła draka,bo zazdrosna dziewczyna nie umiała spokojnie patrzec jak jej chłopak tańczył z laska co chwyciła welon.No i mieli po weselu.Nie rozumiem po co stawrzać nieprzyjemne sytacje" sorry ale to głupota już, ja rozumiem całowanie NIE, sprośne zabawy itd ale zwykły taniec? co w tym złego? ja na weselu tańczę z wieloma osobami mój partner też i nie jesteśmy zrośnięci dupami bez przesady :D

Czasami ktos moze nie miec ochoty na zaden blizszy kontakt fizyczny z nieznajoma osoba. Moje jestem jakas "dzika" ale nie chcialabym zeby mnie obcy facet dotykal, nie chcialabym calowania w policzek i to wszystko w towarzystwie zalanej bandy niewychowanych chamow, nawet jezeli to rodzina.

ja tak samo. nie chodze na zadne durne sluby wesela chrzciny komunie i inne zalosne spedny rodzinne. nienawidze tego. siedzienie zarcie i durne gadanie i pytania wszystkich ! br! w maju mam komunie i juz pol roku mysle co robic zeby nieisc. jak na zlosc pracy nie moge znalesc to bym powiedziala ze nie moge wziac wolnego i bym miala z glowy ta durnote !

takie małomiasteczkowe maskarady :o beznadziejna "muzyka", tępi ludzie, stare babki które cieszą się tym że rodzeństwo się razem bawi albo że się zmusza ludzi to żenujących zabaw :o jasne że nie chodzę, unikam wesel, ale jak rodzina to trzeba się zmusić...

ja nawet do rodziny nie chodze. juz wole do obcych isc.

autorka to dno faktycznie , mnie tez zaczynają wkurwiać te wesela wszystkie na jedno kopyto i żadnej oryginalności dlatego my będziemy chyba mieli sam ślub i tyle

Chodzicie na chujowe wesela, ot co. Jak macie wesela w jakiś remizach na wsiach to nic dziwnego, że ich nie lubicie.