Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama przedszkolakaa

Pierwszy dzień w przedszkolu - Jaki był??

Polecane posty

Gość Mama przedszkolakaa

Drogie mamy, Jak Wasze dziecko przeżyło pierwszy dzień w przedszkolu i kolejnych kilka? Mój niespełna 3 letni syn idzie od września do przedszkola, a ja przeżywam to bardziej od niego. Czy sobie poradzi, czy nie bę dzie płakać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podnoszęę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy dzień? Rewelacyjny :) Została do 12-tej bez problemów. Miała wtedy 2 lata i 3 m-ce. Gorzej było w dniu następnym. Musiałam przyjechać po nią o 10-tej. A potem było już dobrze :) Jeśli mogę Ci coś doradzić: wiem, że to trudne, ale im bardziej będziesz przedłużać pożegnanie, tym gorzej dziecko zniesie rozstanie. Sama byłam świadkiem, jak chłopczyk strasznie rozpaczał, nie chciał puścić mamy, ona wstała i wyszła, a on po minucie się uspokoił i zajął zabawą. I powiedz mu kiedy po niego przyjdziesz, powtarzaj do znudzenia, że jak zje obiadek, to Ty już będziesz. Ja i tak płakałam jak bobr, jak już wyszłam z przedszkola, tego się nie uniknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kassum a powiedz mi jak Twoje dziecko radziło sobie z takimi prostymi czynnościami jak ubieranie się, korzystanie z toalety. Czy Panie jakos pomagają? Jak to wygląda? I jeszcze jedno :) Co u Was w przedszkolu trzeba było przynieść dla dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy jakie dziecko... córka szła do przedszkola jak miała 2 lata i 4 mce, była w pełni samodzielna, umiała się ubrać, zjeść i skorzystać z toalety nie płakała ani minuty pierwszy tydzień odbierałam po obiedzie, a potem już normalnie po tygodniu rządziła całą grupą :D synek poszedł jak miał 3, też był samodzielny, ale to laluś, płakał, dopiero po 3 tygodniach zdecydował się zostać na spanie. Do dzisiaj jak przychodzi rano, to musi sobie pół godzinki posiedzieć u pani na kolankach, zanim się rozkręci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o9o8o8i9io8i9o8i9o8
toc to dzieciak izdie do pzredszkola nie na wojne !!!!!!!!!!!! baby nie pzresadzajcie!!!! a pamietacie jak pierwzsy raz bylyscie w podstawowce i co lament????????/ ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żaden lament :) Ja jestem ciekawa jak to wyglądało u innych :) Mój syn to taki złośnik. Denerwuje się jak czegoś nie umie, np ubieranie się to katorga! Dlatego pytam czy Panie przedszkolanki w razie czego pomogą :) Do września jest jeszcze trochę czasu, ale mało prawdopodobne, że się zmieni :) A co musiałyście przynieść dla dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o9o8o8i9io8i9o8i9o8
zlosnik to gwarantuje Ci ze tam uspokoja takie rozwydrzone zdieci i nie beda sie z nimi cackac jak Ty zapewne z im w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak właściwie, to mam nadzieję, że w przedszkolu troszkę Go utemperują :) Piszcie dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poduszkę, piżamkę, kapicie i 50 zł na materiały papiernicze (bloki,kredki,wycinanki itp.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabadinka, przepraszam, że nie odpisałam, dopiero teraz wróciłam. Julka poszła z pieluchą, bo czasem zapominało jej się, że ma wołać siku, inne potrzeby zgłaszała :) Po jakimś czasie okazało się, że panie w przedszkolu zakładają jej pieluchę tylko na leżakowanie. A potem jakoś tak już nie były potrzebne ;) Z ubieraniem lepiej, potrzebowała czasem niewielkiej pomocy. Za to widziałam, że czuje się tam jak ryba w wodzie. Potrzebny był jej kontakt z innymi dziećmi. A w tak zwanym międzyczasie wszystkiego się nauczyła. I też jest z niej niezły rządziciel świata ;) U nas trzeba przynosić ciuszki na zmianę, papier toaletowy i chusteczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osobiscie podczas pierwszego dnia w przedszkolu... ucieklam:P wszystko bylo fajnie, bywalam juz tam kilka razy wczesniej, zeby zobaczyc jak dziecie sie slicznie bawia:D mama mnie zostawila. przyszla pora drugiego sniadania i pani zaczela krzyczec na jakies dziecko. wiec ja stwierdzilam, ze nic tu po mnie i wyszlam:D polazlam do domu, bo przeciez zadna baba nie bedzie nade mna krzyczec:) ale ja bylam taka wlasnie:) heh, ale moze warto wlasnie pokazac dziecku wczesniej budynek, pokazac moze w ksiazeczce jak dzieci sie bawią w takim miejscu, opowiedziec o zabawkach:) zapewnic ze jesli cos sie stanie to panie pomogą. a, i mozna dac dziecku na przyklad malutka maskotke do kieszeni zeby czulo sie pewniej:) gdzies to czytalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kassum dziękuję za odp. Jestem w szoku, że u Was można z pieluszką! To państwowe przedszkole? Pytam o te rzeczy potrzebne, bo mi dyrektorka przedszkola powiedziała, że mam przynieśc takie podstawowe jak ciuchy na zmiane, pidzamke, papcie, chusteczki i się zmyła. No i teraz nie wiem czy jeszcze coś. Myją dzieciaki w przedszkolu ząbki? A jak wygląda sytuacja z jedzniem? Jadły wszystko? Jest jakaś mama niejadka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, zapomniałam o koszulce do spania i poszwę na pościel. Taką dużą, jak na normalną kołdrę. Zębów nie myją, mydełka miałam przynieść i mokre chusteczki też. Ręczniki u nas mają przedszkolne. A z tym jedzeniem to jakiś kosmos... Julka zamiast Julka powinna mieć na imię Tadek Niejadek. Ma ponad 4 lata, waży 13 kg, to chyba najlepiej obrazuje jej chęci do jedzenia ;) W domu-koszmar, w przedszkolu-wszystko. Jak się dowiedziałam, wpiernicza gołąbki (mam nawet dowód w postaci zdjęcia) oraz, UWAGA: jajko w sosie chrzanowym! Jak dziecko nie chce jeść, to dają mu to, co chce, czyli np. chleb z masłem. Tak np. żywi się czasem synek sąsiadki :) A to wszystko w państwowym przedszkolu. Powiem więcej, w grupie maluszków Julka nie była jedyna z pieluchą. Były jeszcze 4 takie szkraby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój to też taki Tadek niejadek, ale myślę, że jak zobaczy w przedszkolu, że inne dzieci jedzą, to sam też zacznie :) Będę musiała przejść się jeszcze raz i zapytać dokładnie co jest potrzebne. Planuję, że na pierwszy dzień pójdzie na kilka godzin, żeby nie zostać na lezakowaniu, bo to pewnie będzie masakra :) Ale jedna przedszkolanka się śmiałą i powiedziała, że z tym na pewno będą kłopoty, ale na początku zawsze tak bywa :) Co do tej pieluszki. Kurcze no u nas niestety nie wolno :( Małemu zakładam zawsze do spania, żeby nie było jakiejś niespodzianki, bo on strasznie dużo pije. Nawet przez sen musi mieć koło siebie kubek z wodą. A w przedszkolu już tego nie będzie. Może nawet nie pić, ale kubek musi być i koniec :) Chyba Go dostanie ze sobą zamiast maskotki :) A do ubikacji zawsze odprowadzają Panie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas na początku szły z dzieckiem. Teraz wiem, że Julka chodzi sama. Panie tylko czasem podcierają, jak dziecko zawoła. Ja też zostawiałam ją tylko do 12-tej przez pierwsze dwa m-ce. Potem panie same namawiały żeby zostawić do 15-tej. W pierwszym miesiącu też zostawialiśmy jaz piciem do zasypiania, ale mówiłam jej, że potem jej nie będę dawać. To tak na początek, na oswojenie się z nowym miejscem. Nie protestowała, a jak chciała pić, to tam zawsze dadzą. Kiedy tylko dziecko chce. W ogóle to wygląda to tak, że panie wypytują o zwyczaje dziecka i dopasowują się do nich lekko je modyfikując do rzeczywistości przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj syn tez idzie od wrzesnia do przedszkola bedzie mial 3,5 roku bylismy juz pare razy w przedszkolu i bardzo mu sie podobalo mi mniej, boje sie ze bede wyc jak bobr, ja z tych badziej przezywajacach :-/ jak szczepienie to caly dzien z wc nie wychodze a na szczepieniu wyje bardziej niz moje dziecko :-/ wiem okropna jestem i nie pomagam dziecku, ale nic na to nie poradze ze taka "uczuciowa" jestem moj Olek za to z tych spokojniejszych, jak widzialam co te dzieci tam wyrabialy i jakim slownictwem niektore sie poslugiwaly to za glowe mozna sie zlapac :-/ czuje ze mojemu to na dobre nie wyjdzie i zrobi sie bardziej rozbrykany niz jest ale moze przesadzam do wrzesnia juz tak malo zostalo buuuu 😭 :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy - tylko bez paniki
:) ja pracuje w przedszkolu,moge napisac co trzeba przyniesc od wrzesnia u nas,zapewne w kazdym przedszkolu jest inaczej ale podstawowe przedmioty potrzebne w ciagu roku przedszkolnego sa raczej podobne: -kapcie,wciągane,nie wiazane,bo dziecko sobie nie poradzi a pani nie moze sobie pozwolic na wiazanie 20 paru dzieciom co chwile kapciuchow:) -szczoteczka i kubeczek do mycia zebow -worek na stroj gimnastyczny (koszulka,spodenki) - i tenże w środku:) -szczotka gdy to dziewczynka ciuszki na zmiane,bielizna,generalnie wszystko z garderoby co moze ulec zabrudzeniu,i trzeba bedzie zmienic -co do przyborow typu farbki,klej,kredki,bloki itd. to juz ustala sie ze wszystkimi rodzicami z grupy (czy przynosimy czy skladka i panie kupuja) -dobrze zeby dziecko mialo na swojej polce chusteczki chigieniczne to chyba wszystko i tak jak ktos wyzej napisal - im krotsze pozegnanie, tym mniejsza "rozpacz" mamy i dziecka.oczywiscie trzeba sie z dzieckiem umowic kiedy konkretnie sie po nie przyjdzie,np.po obiadku albo po spaniu,no i glowa do gory:) co roku miliony dzieci ida do przedszkola:) wiadomo ze w tych pierwszych dniach,tygodniach czy nawet mieisacach dzieci sa bardziej placzliwe i stesknione za rodzicami,totez panie sa bardziej wyrozumiale i na pewno zadnemu maluchowi krzywda sie nie stanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też się stresuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×