chwila szczerosci a wy obrzućcie mnie jajami

moja bajka zaczęla sie dawno, dawno temu, gdy w polskich odbiornikach telewizyjnych nie pojawiła się oczekiwana przez maluchy dobranocka... 1 czesc bajki byla miła, aczkolwiek burzliwa i zakończyla się weseliskiem 2 częsć bajki rozpoczęła sie ciekawie, wartkie akcje przeplatane były trzema połogami 3 częśc bajki to codziennosć dnia Polakow rodziców, połączona z okropnym losem poniewierającym biednym ojcem rodziny, co doprowadziło owego biedaka do upadku na duchu. Wredna zolza miast stać u boku rozwydrzonego meża, zajmowała się pracą zawodową, wychowywaniem dzieci, praniem, sprzątaniem i takimi tam rozrywkami, które to kobiety wymyslają sobie, by jak najmniej czasu poswięcić męzowi, któremu się nudzi i ktory popada w coraz większe osamotnienie gnany tęsknotą ow maz i ojciec szuka ukojenia w gronie rownie nieszczęsliwych panow ich towarzystwo wzajemnej adoracji dopuszcze do siebie coraz więcej towarzyszek o roznych imionach i odcianiach szkła i procentach 4 czesć bajki ....... proszę napiszcie ją dla mnie

Wredna zolza tylko przybrala taka postac.Zostawila meza i to wszystko i zaczela naprawde zyc.Po czy wrocila do czesci pierwszej i zaczela wszystko od nowa

odwazne zakończenie, ale urocze czekam na dalsze

czas isc do lozka,dobranoc glaby kapusciane

nie ma bo mi sie podoba TO!!! szczególnie ta 1 bajka

:O

podszywku kochany nie do łożka, bo ja chce uslyszec koniec bajki !

podszywku nie wyganiaj do łóżka, bo ja chcę koniec bajki!

nbudwgduewhfjwen Wredna zolza tylko przybrala taka postac.Zostawila meza i to wszystko i zaczela naprawde zyc.Po czy wrocila do czesci pierwszej i zaczela wszystko od nowa--- MNIE TAM TAKI KONIEC PASUJE

4 część dobytek biednego ojca rodziny został spakowany w reklamówkę z biedronki... stanął na progu ukradkiem ściskając buteleczkę taniego wina owocowego pod pachą na drogę... dziatki do ojca przypadły ... wzruszeniom i lamentom nie było końca... szanowny ojciec rodziny wyrusza oto w podróż ostatniej szansy do ośrodka wypoczynkowego, gdzie ze świecą szukać towarzyszek o roznych imionach i odcieniach szkła i procentach...

też przednie i pozwoliłoby na dalsze częsci bajeczki!

Ja mam podobny: Wredna zolza zorientowala sie bardzo szybko, ze z tego nic dobrego nie bedzie i rowniez bardzo szybko zaczela mysle tylko i wylacznie o sobie idzieciach. A , ze byla bardzo madra kobieta, wiec zostawila swojego meza bez bolu i stworzyla wspanialy ,nowy, cieply dom dla swoich dzieci. W czesci nastepnej moge tylko zdradzic, ze pojawi sie wspanialy mezczyzna, ktory wszystko doceni i pokocha zolze.

w osrodku doznaje olsnienia. tak, jest na dnie. postanawia to zmienic. i zmienic siebie. z twardym postanowieniem wyrusza po zakonczeniu turnusu do zony zolzy i dzieci. jest pieknie. po 3 dniach po olsnieniu nie ma sladu. jest za to znowu zona zolza co nie wspiera i bachory trzy. a tam , zaraz za progiem, taki raj, taki kolor, takie zrozumienie dla niegoo. czuje ze n ie wytrzyma jesli czegos nie zrobi. zolza jest zla . ciagle czegos chce. a wcale nie rozumie, nie utuli, nie zrozumie. i wracamy do cz. 3

czesc 4, bardzo podoba mi sie :)

czesc 5 i 3 przeplataja sie . pomiedzy nimi czesci "polowiczne" . zolza powoli zaczyna rozumiec ze nie tedy droga. zolza nie wie jakiej zmiany chce dla siebie. czasem wie ale sie boi. czasem nie boi sie ale nie wie co lepsze.miota sie

brawka dla Wszystkich i czekam dalszych

przeskok to brzmi jak zafiksowana bajeczka, rozbudziła mnie i targnęła w me serce strach, nie ukojenie brrrrrr, będę bała się zasnąć

po czesci 5 musi byc przeskok akcji bo nastepuje cos co nie ma znaczenia dla akcji bo to sa ripleje - no z lekkimi modyfikacjami (ale to tylko ozdobniki) tak w gruncie rzeczy nie zmienia sie nic. zolza tez juz nie wie czego chce. miota sie. boi sie. boi i miota na zmiane. czy zolza pozwoli biednemu ojcowi rodziny dotknac jedgo dna? tego najglebszego, najczarniejszego, majac swiadomosc ze moze z niego juz nie powstac? oto jest pytanie. oto jest wyzwanie ; z drugiej strony zolza zaczyna przeczuwac ze byc moze jest to jedyne rozwiaznie. co zrobi zolza?

przeskok to zafiksowana bajeczka brrrrr będę bała się zasnać!

sorki, ale coś mi tu fiksuje, niby nie wysyła wypowiedzi a jednak tak

zolza zle sypia. sen nie przynosi wytchnienia. pytanie , pytania , zwatpienia. ale zolza czuje ze teraz jej ruch. przeczuwa ze finalne posuniecie w tej partii nalezy do niej. czy zolza znajdzie sile? czy zolza zazna wytchnienia w nocy? czy zazna spokoju? czy odnajdzie jakis kierunek w ktory zapragnie isc? tak.. to pytania..

..to pytania na ktore i dzisiejszej nocy zolza sprobuje znalezc odpowiedz. czy znajdzie?

no to już jak reportaż z ostatniej chwili, napięcie rosnie i już , juz....sruuuuu Ja chcę spokojnie usnąć!

zolza spala zadziwiajaco dobrze. obudzila sie spokojna. zauwazyla slonce za oknem, ba..nawet ze trawa jest zielona a kot sasiadow wyleguje sie na parapecie. przyglada mu sie z przyjemnoscia. jest taki spokojny. spokoj. zolza czuje spokoj. czyzby to zasluga tego snu, ktory musi dokladnie przemyslec? czy moze to cos innego ?

cos innego? ..ale co? skad to nagle przeswiadczenie ze cokolwiek zrobi bedzie dobrze? skad nagla pewnosc ze bedzie dobrze ale to ONA musi cos zrobic. Przelamac niemoc? Ach ilez razy zolza czula podobnie . ale tym razem jest niby tak samo ale jednak inaczej.. zolza czuje ze nie jest taka bezradna jak myslala, jak sie bala. zolza czuje ze .... co czuje zolza ?

senność czuję, senność

zolze ogarnia sennosc. czy to jawa czy sen? zolza przenosi sie do czesci zero. zolza sni o mozliwych czesciach ... tych ktore byc mogly a nie byly. i nikt nie wie dlaczego. \ ale sen to dobra rzecz;-)

i to była terapia bajką dzieki i piszcie jesli komus coś ciekawego przyjdzie do głowy ja ze swej strony zapewniam, ze jeśli poznam koniec tej bajeczki to zapewne o nim napiszę a zaczynała się tak ładnie, jak to wiekszość bajeczek a życie jak to mówią to niejebajka

absurdalne te gwiazdki!

mowia wiele rzeczy. mowia tez ze kazdy ma swoja bajke albo ze kazdy ma taka na jaka zasluzyl . mowia tez ze swoja sile prawdziwa poznajemy wtedy gdy stoimy pod sciana. mowia tez ze nie chcemy w ten sposob poznawac swojej sily. mowia tez ze co nas nie zabije to nas wzmocni. mowia ze kazdy jest kowalem swojego losu ale tez dodaja ze nie kazdego stac na mlot (i nie tylko w sensie doslownym) ale zozle stac na mlot ;-)! pozdrawiam dobranc. ps. tak, te gwiazdki sa pojebane (sorrry;-))))))