Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zuzka48

Jesteś wdową lub wdowcem? Czy udało Ci się na nowo ułożyć swoje życie?

Polecane posty

Gość T53
Oczywiście ten wpis jest dla "krymik"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ide dalej
Witam, pierwszy raz odważyłam się na takie forum... Ja idę dalej, mimo bólu i strachu podniosłam się. Nie znoszę określenia wdowa, jest paskudne i boli mimo upływu czasu.. Miałam 23 lata jak zostałam sama, nie mam dzieci i moje życie skończyło się ze śmiercią męża.. tak myślałam do tej pory. I sama dziwię się że Bóg postawił na mojej drodze osobę, która mnie kocha i którą ja pokochałam..ale dziękuje mu za to,jak i za wszystkich których kocham i byli moją podporą w tamtym czasie.. Te uczucie jest inne ale tak samo ważne.. Mój partner szanuję moją przeszłość,W sercu mam wciąż pamięć o mężu i wciąż jest tam miłość..sentyment., ale mam też miłość którą mam na wyciągnięcie dłoni.. bliską osobę która nie musi zastępywać męża, bo nie o to chodzi,ale która jest sobą i pozwala mi być sobą..Kogoś kto kocha i kogo ja kocham.. Nawet myślę poważnie o ślubie i dalszym życiu z Nim.. Mogą mnie potępiać Ci co mnie nie znają, już słuchałam tak szybko się pocieszyła, zwykła zazdrość..Bliscy cieszą się moim szczęściem i to mi wystarczy.. Każdy ma prawo do miłości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba szukać, nie patrzeć na to co mówią inni, słuchać swojego serca i rozumu. To się może nie udać ale warto mieć nadzieję bo najgorsze jest życie w samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia z Inowrocławia
Witam serdecznie.Już nie mam pomysłów jak pomóc naszej Mamie,mam 12 lat,moje starsze siostry już dawno wyszły za maż,zostałam tylko ja Mama i kot.Nasz Tato zmarł 4 lata temu ale wcześniej rodzice byli w separacji bo ojciec pił i bił,Wcześniej także Mama trafiała wyłącznie na psychopatów i dewiantów a w następstwie tego bardzo się boi.Bardzo byśmy chciały aby znalazł się ktoś kto Ją pokocha a nas troszkę polubi i kogo Mama mogła by pokochać bo serce ma wielkie.Ma zaledwie 45 lat i wiem że jest otwarta na nowy związek ale nie ma szczęścia.Gdzie szukać? skoro Mama nigdzie nie chodzi?Praca,dom i ewentualne zakupy!Kocham Ją nad życie i chciała bym aby się uśmiechała bo to dobra i szczera kobieta która uwielbia mieszać w garach,dba o dom i w przeciwieństwie do mnie ma zawsze poukładane ciuchy w szafkach.Mieszkamy w małym miasteczku a na naszej ulicy przechadzają się same żule.Pozostaje tylko dobra książka,telewizor.....Proszę,niech ktoś podpowie co robić!! Amelia,Izabela i Lidia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem wdową od 3 miesięcy bardzo jest mi smutno nie mogę się pogodzić ze śmiercią męża nie wiem czy kiedykolwiek się pogodzę zrozpaczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny/kobiety ja nie rozumiem jdnej rzeczy- jak najbliższa rodzina, może zabraniac ułożyć sobie komuś życie??? co to znaczy, że mama i córka się sprzeciwiają? o kant zkibla z taką rodziną! to co to oznacza, ze pragnie sie szczęścia dla kochanej osoby? zawsze wiedizałam, że ta miłość bezwarunkwa, między rodzicami i dziećmi i odwrotnie to jakas bujda. bo dla mnie to niemozliwe, co ja tu czytam;-///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak bliska osoba umiera, to dopiero widać ile dla nas znaczyła. docenialiście ich chociaz na co dzień? czy tez lubiliście zadawać sobie pytania o to kogo z najbliższych kochacie bardziej lub mniej i kogo zostawilibyście na tonącej łodzi?;-/// teraz żal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milena43
Wdowa od....20 lat. Przez prawie 18 lat byłam sama, teraz mam 43 lata. Po wypadku męża zajęłam się dziećmi nie mając czasu na nikogo, a może nawet nie chciałam wtedy nikogo obok siebie. Dziś znowu sama, bo ktoś kogo tak bardzo kochałam przez ostatnie 3 lata odszedł. Miał przy mnie wszystko- miłość, wszelakie wygody, zrozumienie i wsparcie, ale zabrakło akceptacji ze strony całej mojej rodziny (jedynie młodszy syn nas wspierał). Pomimo moich starań nie udało się....kolejny ból, kolejne doświadczenie, łzy. Pierwsza próba po tak długim czasie nieudana, chociaż było nam tak cudownie. Czy jeszcze chcę ułożyć sobie z kimś życie? czy warto?- myślę że warto bez względu na wiek, chociaż wiem, że nie jest to łatwe. Dzieci mam już dorosłe, a ja boję się samotności, bycia niepotrzebną. Wiem, że zazdrość nie jest dobrą cechą, ale zazdroszczę wręcz tym, którym się udało spotkać jeszcze raz kogoś, dla kogo warto żyć. Pozdrawiam tych którym się udało pokochać kolejny raz i tych, którzy mają nadzieję tak jak ja, że spotka się w końcu kogoś kto pokocha bez względu na przeciwności....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem wdową od 2,5 roku mam trójke dzieci Po nagłej śmierci męża ciężko było sie pozbierac To był cudowny ciepły człowiek wspaniały mąż ojciec Dla kazdego miły nie miał wrogów Na jego pogrzebie było więcej osób niz na naszym weselu Pierwszy rok żaloby żyłam jak za szkłem nie wierzyłąm ze go nie ma .Gdyby nie przyjaciele nie wiem jak bym prze to przeszła Po roku zaczęłam dochodzic do siebie ale dopiero teraz mogę powiedziec ze pogodziłam sie z zaistniała sytuacją Żyłam i żyję dla dzieci .W lipcu umówiłam sie pierwszy raz z facetem po śmierci męża Poznalismy sie na jakims portalu on napisał ja cos tam odpisałam.Tak sie to zaczęlo ,spotykamy sie jest miło sympatycznie Dzieci go akceptuja ale ja nie planuje zyję dniem Rodzina a najbardziej moja teściowa powtarzaja ze powinnam byc sama Ale ja nie chce nie lezy to w mojej naturze Jest mi zle jak widze pary jak sie przytulaja Przeciaz mam prawo ułozyc sobie zycie Tylko ze to musi byc mądry człowiek i ja własnie takiego spotkałam a eraz czekam jak to wszystko sie rozwinie Wszystko idzie w dobrym kierunku i nie słucham tego co mi mówi rodzina Podążam za glosem serca i swojego rozumu Trzeba poznac dobrze faceta zeby mu zaufac pokochac Mimo trudności szukac dobrych stron pozytywnych ze jeszcze my wdowy bedziemy szczęsliwe Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tez tego nie rozumiem jak rodzina,dzieci moga zabraniac matce czy ojcu ukladania sobie zycia czy tez spotykania sie z kims:O to bardzo egoistyczne i zle swiadczy o osobach ktore tak zabraniaja,sa egoistyczne i same nieszczesliwe,zgorzkniale,wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234
I ja rozwiedziona od 8 lat dostałam pozwolenie od moich dzieci na szukanie mężczyzny,mam 40 lat dorastające dzieci i teraz to sama nie wiem jak się za to zabrać a nigdy nie chciałam być sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem wdową od 4 lat........i co facet którego znam od lat a nawet w wieku nastoletnim się z nim spotykałam... dziś też jest wdowce od niedawna bardzo niedawna.... i sama nie wierzę w to co robię .....ale mam z nim "romans" ... nie wiem jak to nazwać......Bardzo kochałam swojego Męża nie potrafiłam się z tego otrząsnąć... żyłam tylko dla dzieci..... a teraz spotkało mnie coś takiego......czy ja oszalałam........ mam ponad 40 lat a pojąć tego nie mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej . Ja jestem wdową( nie nawiedzę tego słowa) od 1,5 roku i nadal mi jest ciężko..Mam 23 lat i wszyscy mi mówią że mam poszukać sobie kogoś bo będzie mi łatwiej, ale ja nie wiem czy jestem gotowa,fakt samemu jest ciężko znosić to wszytko, czasami a raczej często jest chęć przytulenia się do kogoś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety są różne ! Ja mam taką parę w pracy: oma nieszczęśliwa w małżeństwie zaczęła podrywac kolegę w pracy aż doszło do romansu, żona kolego podała go o rozwód a w tym czasie jej mąż umarł. Czekali pół roku, bo co ludzie powiedzą i zamieszkali razem, dzieci jej szczęśliwe, ona i on też tylko jego córka wiecznie płacze,bo tata o niej zapomniał. Nie rozumiem mojej kolezanki,bo jak ojciec zabierze córkę do nich raz na jakiś czas to ona dostaje szału ! I co powiecie ? Wdowa wdowie nierówna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wdowa po 60-tce już powinna zostać sama czy ma prawo poznać przyjaciela ? Mieszkam na wsi i jestem ponad rok wdową jak mąz zył to nie było tak smutno i pusto a teraz nie ma do kogo gęby otworzyć ,ale w moim środowisku wiejskim to byłby skandal że na stare lata babie się zachciewa z kimś porozmawiać:( najlepiej widziane to siedzieć w domu i się modlić no i koniecznie co niedzielę kościół odwiedzać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysiaix
Jestem wdową od 3 miesięcy. Mam 30 lat i 4 letnią córeczkę. Mój mąż był wspaniałym kochającym ojcem i mężem. Śmierć przyszła niespodziewanie (wypadek) córka dodaje mi sił , ale to tak boli. Nie potrafię wyobrazić sobie kogoś innego obok mnie. Ale chcę patrzeć w przyszłość .. ponieważ mój mąż nie chciałby , żebym się zadręczała , był człowiekiem pełnym pasji z szerokim uśmiechem na twarzy .Spoglądał w przyszłość ,chcę wierzyć , że będzie dobrze.. Nie jestem wstanie związać się z kimś , ponieważ moje serce jeszcze krwawi, ale liczę że z czasem będzie lepiej. Chciałabym stworzyć dla córki pełną rodzinę i poznać kogoś kto będzie mógł nam to dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja byłem wdowcem i wziąłem ślub z wdową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do wdowy po 60-tce ... Napisz skąd jesteś bliżej np powiat ... Ja też z mazowieckiej wsi okolice Grójca ... Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wdowa po 60 jestem z dolnośląskiego nie daleko Wrocławia a dlaczego pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tutaj cisza czy wszystkie wdowy po 60-tce siedzą same czy może już mają towarzystwo?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam! Ja jestem wdową od ponad roku, mam dwójkę małych dzieci. Chyba chciałabym poznać kogoś, ale wydaje mi się to niemożliwe. No bo w sumie jak. Praca, dom, praca, dom i tak w kółko. A czasem brak tej rozmowy, przytulenia... Życie jest cholernie niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dementor1963
Witajcie. Od ponad 10 lat jestem wdowcem. Musiałem odchować dzieci, kończyć budowę domu i uwierzcie mi - człowiek wszystko zniesie. narzekanie nic nie pomoże. Jest jedno "ale". Kiedy zbyt długo radzicie dzielnie sobie sami, wpadniecie w pułapkę jak ja. Kiedy już człowiek wiele się nauczy, kiedy cały świat i uczucia skierujecie na dzieci, ciężko ułożyć sobie życie z "kimś" spoza żelaznego kręgu. Jeśli więc macie w sobie siłę nie czekajcie. Dzieci są kochane, zawsze są ważne i dla mnie, ale po bardzo długim czasie samotności ciężko dać szansę osobie, która pragnie ogrzać nasze serce. I jeszcze jedno. Próbowałem ułożyć sobie życie z paniami, akurat na drodze mojego życia trafiły się panie po nieudanych związkach i powiem szczerze kończyło się to tym samym. Cóż. Mój związek był szczęśliwy ale fatalnie przerwany, ich - nieudany ale "szczęśliwie zakończony". Dlatego potwierdzam jedną z wcześniejszych wypowiedzi, że "to nie takie łatwe". Pozdrawiam wszystkim wytrwałych :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata0405
Witam nie jestem w prwdzie wdowa ale stracilam dwie b. bliskie mi osoby.Obecnie wychowuje dwie nastolatki.Nie jest latwo .kiedy trzeba wkladam spodnie i remontuje mieszkanie .Zgadzam sie ze narzekanie nic nie da.Wiele sie nauczylam ale faktem jest.ze jestesmy samotni i duzo nam nie trzeba choc kogos z kim mozna pogadac.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem zdania że nie ma co narzekać ,ale przyznać trzeba że samotność w młodym wieku jest inna niż w starszym :)a jeszcze jak się ma dzieciaczki to żadna samotność tylko więcej obowiązków .Najgorzej jest samej mieszkać w pustym domu na wsi wtedy samotność doskwiera okropnie zwłaszcza w zimie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dementor1963, masz racje, zawsze sa jakies priorytety. A potem sie okazuje, ze na cos jest juz za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WdowaODroku
Witajcie, ja jestem wdową od roku i miesiąca, mam córkę 3 letnią. Sama myślę, że z jednej strony chciałbym jeszcze mieć dzieci i męża, z drugiej boję się bo nie wiadomo kogo się trafi (pijak, bokser, nierób itp itd), boję się kolejnego rozstania, nie chce juz sie przeprowadzać ani wprowadzać kogoś do siebie... Chyba luźny związek pozostaje. Liczę, że ktoś się znajdzie fajny ale nie szukam i nie będę szukać na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie piszesz nic złego o swoim zmarłym mężu więc chyba dobrze trafiłaś. Za drugim razem też może trafić się wartościowy facet. Jesteś rok z kawałkiem wdową to niedużo. Poczekaj. To że czas leczy rany to prawda. Nie spiesz się, nabierz dystansu. Być może kiedyś spotkasz kogoś na widok którego serce mocniej zabije. Masz trzyletnie więc jesteś jeszcze młodą kobietą. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WdowaODroku
Małżeństwo było udane, jedyne co mi przeszkadzało i dało później do wiwatu to jego rodzice, ale tak to było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajniczka85
Na początku wyrazy współczucia dla Was dziewczyny. Mam jednak do Was pytanie. Zawsze mnie to ciekawiło. Czy jak po stracie męża wchodziłyście w nowe związki i zaczęłyście uprawiać seks, to czy miałyście jakieś takie dziwne myśli, że on tam patrzy z góry i tym podobne? Wiem, dziwnie pytanie ;) Ale proszę o odpowiedź. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem wdową od 4 lat. Mam 60 lat. Dokucza mi samotność mimo że jeszcze pracuję. Chętnie poznałabym kogoś aby mieć z kim porozmawiać, wspólnie popitrasić w kuchni, od czasu potańczyć - tak niewiele ale jednocześnie tak dużo. Czy to mi jeszcze pisane?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×