Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka_zdrada

rozwód? boję się co będzie dalej...

Polecane posty

Gość olka_zdrada
i nie usmiechnę się ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
a właśnie, że się uśmiechniesz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Nie, jedna osoba chyba jest w stanie zmienić mój humor ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
"nie jest mi dobrze z tym wszystkim ... to nie jest miłe uczucie przychodzić do domu ze skurczem żołądka ... uciekać z domu pod byle jakim pretekstem żeby go nie widzieć ..." ale żeby pozbyć się tego skurczu żołądka to musisz albo zostać przy nim i przestać myśleć o odejściu, albo uciec, dosłownie albo w przenośni, wynieść się i postawić na swoim Ola w taki sposób tylko niepotrzebnie przedłużasz czas, dajesz mu możliwość wymyślania nowych wymówek, grania na Twoich uczuciach (bo szkoda Ci, że on ma stres w pracy, a on robi YES YES YES jak Ty tego nie widzisz!!! bo widzi, że jednak ma przewagę!!!) Doszłaś już tak daleko, że teraz albo w jedna albo w drugą! Wim, że to trudne, bo moja żona przechodziła to samo.... wyprowadziła się i beczała chyba ze dwa dni dla rozładowania napięcia.... a potem nagle zaczęła się uśmiechać :) Ja też nie chcę Ci pisać "odejdź" albo "zostań", to Ty musisz wiedzieć czego chcesz. PS: ja?? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olka wcale nie dostalas po glowie tylko z boku wszystko inaczej widac, ja go odbieram ze gra teraz na zwloke, zeby zobaczyc,czy moze ty sie wyniesiesz,czy to naprawde prawda z tym rozwodem,bo on chyba tak naprawde mysli,ze to ci przejdzie im bardziej mu na to pozwolisz tym gorzej dla ciebie. jesli zamierzasz czekac pare tygodni to juz sobie to w ogole odpusc,bo sama zapomnisz dlaczego chcialas od niego odejsc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej, ale głowa do góry Olka, ja bym dzisiaj siadla i pogadala. nie ma ze boli, nie interesuja mnie twoje stresy drogi mezu, ja tez mam stresy ;) po co masz ty sie nerwowo wykanczac??????? przeciez ty sie zaraz wykonczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
rozumiem, nie ja :( i Wiola nie Olka strzeliła fochem i sobie gdzieś poszła ;) pisze sobie pewnie na jakisinny temat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Nie fochem!!! Tylko mam dużo pracy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CYTAT Z JAKIEJŚ KSIĄŻKI
kiedyś dużo czytałam, żeby merytorycznie przygotować się do rozwodu, spisałam w malutkim zeszyciku parę pięknych cytatów... oto jeden z nich: "Obiecałam sobie, że kiedyś odpokutujesz każdą minutę mojego płaczu, każdą sekundę mojej rozpaczy i mojego stresu.Zaraz będę mogła z siebie wszystko wykrztusić. Te wszystkie słowa nie przejdą mi wreszcie przez gardło. Układałam te cholerne monologi godzinami, i zaraz je wszystkie sobie przypomnę. Zaraz będę szcześliwa, będę biegać po łące pełnej kwiatów a wiatr będzie zlizywać rosę z moich stóp. Nienawidzę Cię."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
Olcia, nie denerwuj się, żartowałem ze strzelaniem fochami ;) w pracy akurat ja jestem od poganiania innych, dlatego mam więcej czasu :) to może tylko jedno zdanie ode mnie - popieram to co napisała Wioletta - według mnie również powinnaś usiąść dzisiaj naprzeciw niego i mimo wszystko powiedzieć mu to co masz do powiedzenia nie dając zwieść się tekstami o stresie i odwlekaniu rozmowy w nieskończonośc... itp. Dlaczego ma wygrać wzbudzając w Tobie litość? Wprowadza Cię w taki stan, bo wie, że długo tak nie pociagniesz i odpuścisz. Teraz patrz na swoje dobro, na swoje samopoczucie a nie na niego. Ola - wykończysz się nerwowo czekając w milczeniu aż on będzie miał ochotę z Tobą znowu porozmawiać. Chyba, że się jeszcze wahasz.... ale to musisz wiedzieć Ty sama. Walcz o to co dla siebie chcesz!!! :) już nie przeszkadzam :classic_cool: PS: Piękny cytat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdeczka1981
ulżyło mi w końcu................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
I co ??? Ty pewnie powiedziałaś ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdeczka1981
napisalam ci w piatek krotko moja historie a dzisiaj zlozylam pozew, strasznie sie balam, teraz siedze teraz i rycze wrescie chyba czuje ulge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
becz becz, ja tez ryczalam, to bardzo pomaga ;) kobiety tak sie wyladowuja, jak do tego jeszcze przytulalam moje maluchy to zaczynalam jeszcze bardziej ale one byly moja sila!! gwiazdka a ty masz dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdeczka1981
rycze bo go tak strasznie kocham.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do olkii
cytat: "Owszem dzieci - kocham je nad życie i zrobię dla nich wszystko " - to dlaczego nie robisz dla nich wszystkiego?! Rozwiedź się z nim, z tym skurczybykiem. Zrób dla nich wszystko!!! Ja miałam ojca i matkę którzy żarli się ze sobą odkąd skończyłam 12 lat. Błagałam mojego ojca żeby się rozwiódł z moją matką. Obiecał że to zrobi, kiedy miałam 16 lat. Ja z moją siostrą powiedziałyśmy, że w sądzie powiemy, że chcemy iść do niego po rozwodzie. On się nie rozwódł. Po kilku latach, gdy miałam 20 lat moja matka i tak go rzuciła i wyjechała zagranicę, gdzie zamieszkała z obcokrajowcem. Dopiero zagranicą ustatkowała się. Poznałam jej faceta, nawet się lubiliśmy, z matką też się już lepiej rozumiałyśmy. Mój ojciec i tak ponad 15 lat mieszkał tylko z dziecmi i w sumie był ojcem samotnie wychowującym dzieci. Moja matka była osobą która była koszmarem. Dzięki Bogu, że wyjechała i nie było już rozrób i bijatyk w domu. Teraz to nie wiem co było lepsze. Gdyby wtedy się rozwiedli to byłabym szczęśliwa. Mój ojciec to typ takiego nieudacznika który daje sobie jeździć po głowie. Jest aseksualny więc nigdy nie było problemu z kochankami. Jedyna jego zła cecha to to że jest skąpy i lubi sobie żyć w pozorowanym ubóstwie. Choć pieniądze ma. Po tym koszmarze z lat dziecinnych i młodzieńczych pozostał już tylko nikły ślad. Teraz myślę, że dobrze, że się nie rozwiedli bo nie muszę świecić oczyma że jestem z rozbitej rodziny. Zawsze mogę powiedzieć, że mam czystą kartę, bo rodzice nie mają rozwodu. Jestem osobą w średnim wieku i cieszę się, że jednak się nie rozwiedli. Koszmar był i już minął bo zamieszkali oddzielnie, tysiące kilometrów ich rozdzielii i jest święty spokój. Ja wyszłam zamąż i u mnie też był problem ze zbyt pewnym siebie mężem. Po dwóch latach takiego małżeństwa rozwiodłam się żeby nie powielać małżeństwa swoich rodziców. Rozwiodłam się i jestem od 6 lat szczęśliwą rozwódką. 23 września będę świętować 6 lat mojej wolności i uwolnienia się od koszmaru mieszkania z nieodpowiednim mężem. Na moje oko to olka chce się okłamywać, że facet ją chce i cieszy się, że on zechce się chociaż zwalić na tą kanapę. Ciesz się. Bo co ci innego pozostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ...do olkii
"Teraz myślę, że dobrze, że się nie rozwiedli bo nie muszę świecić oczyma że jestem z rozbitej rodziny. Zawsze mogę powiedzieć, że mam czystą kartę, bo rodzice nie mają rozwodu. " Jak masz czystą karte ,jak sama jesteś rozwódką?? Dla dobra dzieci namawiasz Olke na rozwód, a sama cieszysz sie ze twoi rodzice jednak sie nie rozwiedli... Troche to nielogiczne nie sądzisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do...... do ...do olkii
tu nikt nikogo do niczego nie namawia, Olka podejmuje swoja decyzje i slowo "namawia" nie jest tu odpowiednie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ...do olkii
" to dlaczego nie robisz dla nich wszystkiego?! Rozwiedź się z nim, z tym skurczybykiem. Zrób dla nich wszystko!!! " To nie jest namawianie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do.......... do ...do olkii
wiesz, bo jak sie czasami czyta, ze ktos chce a nie umie, że np Olka boi sie pogadac.... ze woli lepiej lepiej znosic takiego milczącego kłamczucha, który odwleka rozmowe bo go boli paluszek albo nóżka to normalnie ręce opadają..... przecież to widać, że facet gra na uczuciach Olki .... a do tego pewnie ma na boku kochanke i se z nią nadal baraszkuje albo co gorsza dostał od niej kosza to ten stres sie w nim tym bardziej kumuluje.... i tak można bez konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do.......... do ...do olkii
a po wtóre to odpowiedzi można przeczytać a niekoniecznie od razu się do nich stosować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OLka na wszelki wypadek ja dzisiaj też bede trzymac kciuki :) czy mam se odpuscic???? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do ...olki
jak wynika z kafe wcalenie trzeba rozmawiac zeby złożyc pozew o rozwód do sądu historia zna wiele takich przypadkow, wiesz Olka? ja tez znam jeden ? zero rozmowy, pozew, spotkanie w sadzie, rozwod na pierwszej rozprwie :0 da się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdeczka1981
ja tak zrobilam, nie pytalam go w ogole o zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko może
może olka chce porozmawic z nim, zeby nie bylo, ze on ma inne zdanie niz ona, moze on widzi swoje zaangazowanie i sens ich zwiazku, moze w dalekosieznych planach ma zmiane tego stanu tylko ze ja na miejscu olki to juz bym stracila cierpliwosc dla takiego gada i odeszlabym dawno, kazdy zasluguje na ciupinke szczescia i usmiechu od tej najblizszej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tylko może
"widzi swoje zaangazowanie i sens ich zwiazku, moze w dalekosieznych planach ma zmiane tego stanu" tak masz racje -sens zwiazku widzi w lezeniu na kanapie i wysylaniu dzwonieniu z delegacji, ze on wierzy ze sie poleprzy, zatyka jej buzie perfumami i tanimi tekstami o stresie w pracy, a stan zmieni -jak sie dogada z kochanką to odejdzie z nią i zostawi olke, a wtedy to dopiero dziewczyna sie zalamie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do olki
No bo to trudno stwierdzić czy ona ma się rozwieść. Moi rodzice jak zamieszkali oddzielnie to zaczął być spokój. Myślę, że olka powinna narazie się nie rozwodzić. No bo ma dzieci, więc najpierw zamieszkać osobno, albo żeby facet xzamieszkał gdzieś dalej. Niech wtedy ona jako kobieta pomieszka sama i się przekona czy nie jest jej lepiej niż samej niż z wariatem który jej dokucza. Niech ogłosi separację i alimenty na dzieci. Poprostu podać do sądu o separację i o alimenty na dzieci. Zresztą sąd nie da rozwodu odrazu dlatego że są dzieci. Sąd da wam ze trzy lata separacji dla dobra dzieci. Myslę że separacja dobrze wam zrobi. On zobaczy ze jego rodzina to już ruina, a ty może otrzeźwiejesz z tego przywiązania, jak pies, do swojego męża. Zresztą... co ja będę doradzać. Jeśli komuś jest źle to musi uciekać. A ty nie uciekasz tylko dajesz się lać. Musisz wyjechać gdzieś może zagranicę żeby zrozumieć że twoje osobiste szczęście to nie jest trwanie przy chłopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do olki
ja dostałam rozwod po pierwszej rozprawie, mam dwoje dzieci-5 i 6 lat, wiec z ta separacja widocznie roznie bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze sad byl bardzo surowy
moze twoj byly maz byl juz nie do zresocjalizowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×