Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Energiczna Trzydziestolatka

Wasi najbardziej intrygujacy wspollokatorzy

Polecane posty

Gość upppppsss sssss
no i luz ;) :classic_cool: :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajny temat :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajny temat :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dawać więcej szczególnie zza granicy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie myją rąk po wyjściu z wc. Piją alko i pozniej załatwiają sie czesto nawet przy otwartych drzwiach. Znikam stad juz niedlugo na szczęście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat feministki czyli zaraz będzie coś w stylu faceci to zło świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej pory wynjmowalam mieszkanie tylko raz, teraz mam wlasne, mikeszkalam z kobieta i facetem, on nie spuszczal po sobie wody w toalecie (po siku, po kupie cale szczescie nie trafilam) a ona przez miesiac ukrywala w swoim pokoju jakiegos kolesia, ktory gdy tylko wszyscy wyszli z domu korzystal ze wszystkiego do woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upw
upupupuppu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ktoś ma jakichś nowych, ciekawych współlokatorów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No współczuję tym co mieszkają z flejami co się nie myją . Koleżanka z takim mieszkała . Kiedyś jechaliśmy z nią i jej współokatorem . Typek student o zgrozo jeszcze z rodzinki nauczycielskiej . Jadł spał rzygał w jednym t-shircie non stop . Tak wynikało z jej opowieści . Po 15 minutach z nim w samochodzie wszyscy mieli odruch wymiotny . Na szczęście zmieniał uczelnie i się więcej nie spotkaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubelska patologia
mieszkałam w pokoju ze złodziejką :o skroiła mi portfel i pendrive'a, myślała pewnie że nie zauważę czy co. Ta Klaudia to była niezła patologia - już na I roku wzięła ślub ze swoim Marcinkiem. On był z Lublina i mieszkał z rodzicami, a ona ze mną w akademiku :o Gdy się migdalili w mojej obecności zwracałam im uwagę, że to nie wypada i żeby swoją intymnośc zachowali dla siebie to byli oburzeni bo przecież normalnie się zachowują :o Obydwoje studiowali filozofię, ona oprócz tego jeszcze (nomen omen) pracę socjalną :D trochę żałuję że rozwiązałam polubownie sprawę zamiast dać szmacie nauczkę na policji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubelska patologia
w tym samym akademiku mieszkał facet, który się nie mył. sama widziałam, że jego szampon pojawił się w łazience dopiero na wiosnę i miał jedno mydło przez cały rok :o ale może to taka specyfika zad'upia na podlasiu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościk
Witam Chciałbym opisać swoją współlokatorską historie  Może będzie ciekawa może i nie ale prawdziwa Nigdy nie myślałem że współlokatorka potrafi być 3 w 1 (Syfiarką ,masterchefem ,Leń) 1 lokatorka (Dziewczyna) Pierwsza współlokatorka przyszła ze mną na lepsze większe komfortowe mieszkanie po remoncie. Była umowa , na początku jak to wiadomo wszystko w należytym porządku. Zwykła dziewczyna z woj. Opolskiego ze średnim wykształceniem, 30 lat a zachowywała się jak stara panna. Ona mieszkała w pokoju mniejszym a ja w większym. Po czasie zaczęła notorycznie chodzić palić na balkon nie przejmując się tym że potrzebuje trochę swobody i intymności jak każdy. Lecz po czasie w moim czystym pokoju zauważyłem że wnosi piasek do pokoju oraz poprzez notoryczne otwieranie drzwi balkonowych bez mojej obecności uszkodziła. Skończyło się na tym że paliła przed blokiem gdzie na chodniku i studzience wyrzucała do czasu aż ktoś jej zwrócił uwagę. Po kilku miesiącach pod koniec maja wyprowadziła się zarzucając że właściciele oszukują i kradną jej pieniądze co wcale nie jest prawdą. W mieszkaniu 2 pokojowym razem z mediami 466zł za mc .Wydaje mi się że to nie dużo !!! Może dziewczyna zazdrościła że mam fajny pokój wyposażony nowy Tv, wieża, nowe auto , co chwila telefon nowy, tablet , nowe oryginalne ciuchy. Ale dlaczego ? Ale na wszystko zapracowałem sam skończyłem studia i mam. Ale nie mam do niej urazu nikt jej nie trzymał na siłe. 2 lokator (Chłopak) Drugi lokator był tutejszym mieszkańcem , w porządku nawet studiował na mojej uczelni, dogadywaliśmy się nigdy nie było z tym problemu . Potrafił posprzątać , a nawet jak coś było nie tak a powiedziałem lub zwróciłem uwagę to nie wpadał w histerie tylko posprzątał. Po 3 miesiącach kobieta zawróciła mu w głowie i zaproponowała mu zamieszkanie razem z nim i jej córeczką. Do drugiego lokatora nic nie mam był spoko gościem pomimo że pożyczał sztućće i zapominał je oddawać :D :D Taki typ luzaka 3 lokatorka (Dziewczyna) We wrześniu 2014 roku zamieszkała z nami pewna Jagoda z Lublina. Z Katowic do Tychów przeprowadziła się dla pracy. 30 latka robiła na początku dobre wrażenie pomimo że widziałem że ma swój styl ubierania oraz tatuaż. Chwaliła się że po studiach , zmotoryzowana posiada auto, motor. Ale ja nie sugerowałem się tym po prostu widziałem jej pozytywne nastawienie do życia. I pomyślałem że kobieta to lepsza od chłopaka :D widzi więcej , posprząta jeśli taka potrzeba. Szukaliśmy osoby która jest wypłacalna i ma stałą pracę ale w listopadzie okazało się że miała umowę próbną na 3 miesiące a po 2 miesiącu podziękowali jej. Najgorsze to że przychodziła i mówiła to wszystko w mieszkaniu co robi, co mówi . Że pisze z kolegą na Skype na temat Kierowniczki. Byłem w szoku . Po prostu po tym opowiedziała że w poprzednich pracach też niedługo potrafiła zagrzać miejsca bo podobno nie potrafiła się dogadać z kierowniczką. Już od razu stwierdziłem że to typ Karierowiczki. Było super do 3 miesiąca. Myślałem że rozkręci się kobieta , nowe miasto , nowe otoczenie tym bardziej że ma taką sytuacje że szuka pracy. Znalazła w Saturnie , potem pakowanie ciastek w Katowicach, Ale bez przesady i tak nie wytrzymałem i poszedłem się zapytać czy ma zamiar ogarnąć. Nie uwierzycie co powiedziała że „sprzątanie to mam na ostatnim miejscu ” . I co tutaj można stwierdzić ?! Ale to był dopiero początek tego złego. Idę na zakupy do Auchan po paru tygodniach ktoś mówi mi cześć z wysokości na drabinie patrzę a tu lokatorka. Myślę sobie przecież pracowała gdzieś indziej. Ale już nie pracuję tam. Po miesiącu widziałem ją w Tesco. Przechodziła ale nie przywitała się . Zachowuje się jakby nie znała. Od kilku miesięcy nie rozmawia. Opłaty za czynsz zostawia na ławie w kuchni. A teraz w kwietniu zamiast przyjść powiedzieć napisała kopie sms który wysłała do właściciela że ze względu zmianę pracodawcy musi wypowiedzieć umowę. Nie wiem gdzie pracuje nie interesuje mnie to lecz oczekuję co miesiąc pieniądze za czynsz ale nie chodzi mi o jej karierę ale o zachowanie w mieszkaniu : - zaniedbuje obowiązki domowe : nie myje podłogi, po kąpieli zostawia ohydny ślimak, nie sprząta po sobie w kuchni na kuchence gazowej, o podstawowych obowiązkach nie wspomnę, - pyskata (nie da się dogadać), - wychodzi do sklepu zostawiając włączony komputer oraz światło w pokoju gdy zwróciłem uwagę to wyśmiała mnie, - trzymanie roweru w kuchni, -gdy wchodzi do pomieszczenia np. kuchni (nie wiem czy robi to złośliwie) zostawia i idzie do siebie nie wyłączając światła, - gdy zwrócisz uwagę jest wulgarna , - pranie na suszarce którą zostawia w kuchni schnie min.2 tygodnie, - sprowadzanie bez zgody obcych osób do mieszkania nie informując o tym, - a najlepsze to że ser miał już pleśń, śmierdziało ona tego nie widziała ale ja tak zwróciłem uwagę , - naczynia nieumyte potrafią stać pare dni, - pusty garnek po kaszy zostawiła w lodówce nieumyty, - brak jakichkolwiek środków czystości, - czyszczenie wanny preparatem do mycia silników, - kupiła opony do motoru i trzyma w kuchni , śmierdzi sama guma. Tak to bywa moi drodzy , dlatego jeszcze 1,5 roku i kupuję własny dom. Ale nigdy współlokatorki takiej jak ta !!!!!!!!! Szkoda że nie można dodać tutaj zdjęć ponieważ chętnie bym pokazał :D Przepraszam ale mam wstręt do takich kobiet .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30-latki wynajmują jeszcze pokój? Mi współlokatorzy kradli jedzenie, przesiadywali w pokoju, zaglądali do szafy i oczywiście też nie sprzątali, nie wynosili śmieci... Wolę mieszkać sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś mieszkalam w 4 pokojowej chacie z innymi ludźmi i to było tak: 1 pokój zajmowalam ja i mój chłopak, 1 pokój inna para i ostatni pokój jeden chłopak. Mieliśmy też spory salon w którym spędzaliśmy większość czasu. Ten jeden chłopak który był sam, nazwijmy go A, był kompletnie aspoleczny, zawsze siedział u siebie w pokoju i grał a jak już go sciagnelismy do salonu to i tak siedział za laptopem. Inna para, która mieszkała w tym domu, nazwijmy ich B i C, to para absolutnych brudasow. Serio, młodzi ludzie, a takie flejtuchy! Mieli po 25 lat i potrafili tygodniami lazic w jednych ciuchach. Dziewczyna chodziła w jakichś szmatach porwanych i poplamionych, z tlustymi strakami na wlosach. On miał z brudu dredy na włosach. Chwalił się ze nie czesal się od 1,5 roku i pokazywał jak mu się włosy posklejaly w takie naturalne dredy. Jak przeszedł obok to od razu było czuć ze on tu był, bo myl się może raz w miesiącu. Kiedyś ukradł bokserki mojego chłopaka i chodził w nich 4 tygodnie non stop! Skąd wiem? Bo ten koleś nosił za małe albo porwanie ciuchy i było mu zawsze widać gacie. Jak mój chłopak mu zwrócił uwagę, że nosi jego bokserki, ten skomentował 'a no faktycznie za duże trochę'. Cała trójka nie sprzatala po sobie w ogóle, potrafili skladowac brudne naczynia u siebie w pokoju miesiącami. Kasy im nie brakowało, wszyscy wyposażeni w kosztowne elektroniczne zabawki np najnowsze telefony, aparaty, tablety, komputery, ipody itd. Nosili markowe ciuchy, ale tak brudne, zapocone i zeszmacone, że wyglądali prawie jak bezdomni. Nie umieli gotować, jedyne co jedli to kanapki albo jeśli ja coś ugotowałam. Jak splesnial np pomidor to potrafili odciąć pleśń i zjeść albo zbierać pleśń łyżeczka z dżemu i w ten sposób go 'odświeżac'. Mi się czasami niedobrze robiło jak byli w pobliżu bo na prawdę walilo od nich masakrycznie. Całe szczęście ja i mój chłopak wyprowadzilismy się po pół roku. Acha, mój chłopak wcale nie jest lepszy. Kiedyś jak sobie walił to wycieral się skarpetka i yeb ja o podłogę. A kosz na pranie stał 1m od niego. Po prostu nie dało się do niego przemówić, żeby tego nie robił. Zazwyczaj było tak, że ja wstawalam rano do pracy a on jeszcze spał. Potem przychodzilam z pracy i sprzatalam i tyle razy chwycilam te skarpetki gołą ręką mokre wiadomo od czego... Tak samo z ciuchami. Jak szedł spać to zrzucal ciuchy z siebie koło łóżka, 10cm od kosza na pranie... Jak jechal powioslowac na swojej lodce to pakowal ubrania w plecak. Niemal zawsze je zamoczyl i potrafił te mokre ciuchy kisic w plecaku przez tydzień (aż ja je wyjęłam i wypralam). I wszystko jadł z chlebem, dosłownie chleb na każdy posilek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Upppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fruzia Ruzia
Miałam kiedyś współlokatorke, syfiara na maksa. Pranie wyprane w pralce mogło leżeć aż wyschnie. Półka w lodówce zasyfiona starym żarciem. Gubiła skarpety, zimą potrafiła buty na bose nogi założyć. Ciuchy co nie mieściły się w szafie trzymała w tapczanie. Ogólnie miała troche manie zbieractwa. Szczytem wszystkiego było trzymanie martwego chomika w pudełku od telefonu, przez 3dni bo nie chciało się go iść zakopać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monique213312
Ja to bym mogła o współlokatorach książkę pisać, ale opiszę kilka "perełek " ;) Numer 1. Więc zaczynamy od poczatku kiedy to zamieszkałam w pierwszym swoim mieszkaniu studenckim z 3 współlokatorkami. O ile 2 były całkiem normalne, to jedna ( dziewczyna 3 lata starsza ode mnie, ale trochę nawiedzona pod względem religijnym, studiowała historię sztuki i zachowywała sie jakby miała 40 lat) zaczęła mi dyktować co powinnam robić, a czego nie powinnam, co mi wypada a co nie bo przecież ja jestem młodsza ( o 3 lata ;)),na każdym kroku słyszałam, ze oni są juz tacy dojrzali wiekowo, a ja taka gówniara, wiec powinnam słuchać jej dobrych rad odnośnie życia, tego jakiego faceta powinnam mieć itd. Numer 2. Później zamieszkałam ze swoją koleżanką. Myślałam, ze się dogadamy bo się lubiłyśmy. niestety nasza przyjaźn skonczyła się kiedy ja zaczęłam miec wieksze powodzenie na imprezach i z zazdrości: przestala się do mnie praktycznie odzywać, przykleiła mi gumę do pizzy ( nie wiem w jakim celu, ale znalazłam ja w lodówce;)) obgadywała mnie itd. Naszczęście szybko sie wyprowadziła Numer 3. Właścicielka z którą zamieszkałam (od tego czasu powiedziałam sobie ,że nigdy więcej mieszkania z właścicielami choć była tylko niewiele starsza ode mnie). W mieszkaniu było tylko 18 stopni, na prośby, że jest za zimno nie reagowała, albo podkręcała temp. na chwilę, po czym znów nastepnego dnia było 18 stopni. Nie wolno mi było wchodzić do kuchni bo była połączona z jej pokojem , wiec po 22 drugiej nie mogłam tam wchodzić. Kąpać się w łazience tez nie można było po 22 bo ja to budziło...Wchodzenie do mojego pokoju pod moją nieobecność, pokazywanie go swoim znajomym, czy skrecanie grzejników, odlączanie laptopa od ladowania bo prad sie marnuje było normą. NUMER 4- moja ostatnia wpółlokatorka. Typ syfiary. Nie sprzątała wcale po sobie, za to wszędzie zostawiała bród. Kąpała się z jakiś ziołach chyba ze wzgledów zdrowotnych, ktore rozsypywały sie po calej kuchni, łazience i ogolnie calym mieszkaniu, w lodowce gniły jej przeterminowane rzeczy, wanna wiecznie byla zatkana wlosami, a nawet kibla nie umiala po sobie wyczyscić, mnie by bylo wstyd :O Inni moi wspollokatorzy byli w miare normalni, choc tez miewali swoje odchyły, ale opisałam tych najbardziej hardkorowych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze powiem o tej mojej ex współokatorce. Miała ciągote do kierowników sklepów. Ogólnie sie puszczała, na szczęście nie w domu. Bajerowała mojego faceta, zreszta on wcale nie był lepszy. Jego też w to można podpiąć. Dawał mi hajsu 600zl na miesiac i oczekiwał obiadkow itp. Ogolnie był chytry, co moje to nasze a co jego to jego. Obrażał się jak kożystałam z głośników, słuchawek, a sam nie miał oporów by mojego laptopa używać. Szyt wszystkiego było jak zapłacił za mnie za wstęp do klubu 10zl i łaskawie nie musiałam oddawać, taki prezent. Chodził po sąsiadach i wspólokatorach jaka to ja zła nie jestem. Wszystko gadał innym jak jakaś baba. Rzuciłam go w p**du

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze mieszkałam z pedantką co jej przeszkadzała łyżeczka brudna w zlewie. Miała swoją patelnie i jakieś talerze i to wszystko trzymała w pokoju, nie mając oporów co do korzystania ze sprzętów innych osób. Co wieczór nocował u niej chłopak, z którym urządzała orgie. Kąpał sie i ogólnie korzystał a nie płacił, pół biedy że chociaż piwo postawił. Tak poza tymi trzaskami byli nawet spoko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×