Gość ggttyyyy Napisano Grudzień 10, 2009 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuppppppppppppppp Napisano Grudzień 30, 2009 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle Napisano Grudzień 30, 2009 cos nowego.....? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bejbebejbe Napisano Styczeń 7, 2010 hops Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość he-he-he-he Napisano Styczeń 10, 2010 niechze ktos cos napisze, taki ciekawy temat :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość I want to see your doctor Napisano Styczeń 15, 2010 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość moskala Napisano Styczeń 15, 2010 Była współlokatorka mojej kumpeli miała 8 maszynek do golenia (każda do czego innego) i prała gąbeczki od pudru w pralce a w lodówce zostawiała swoje tabletki dopochwowe masakra ( na jajkach notabene :P) :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
a_ja_mam_kota 0 Napisano Styczeń 15, 2010 Ja wynajmuje mieszkanie z 3 chłopakami- jeden jest mój. :) Pozostali to koledzy.Cieszę się z tego że to płeć męska i tak chciałam, choć babcia była zszokowana:D Baby potrafią być złośliwe, wredne, zazdrosne. Dogaduję się bardziej z facetami. Z bałaganem większych problemów nie ma. Czasem jest taki burdel,że trzeba zrobić wielką mobilizacje i wszyscy się przykładamy. Nikt nic nikomu nie podkrada, zawsze się pytamy. Ciągle piwkujemy ,razem zamawiamy pizze i robi im spaghetti. W sumie się nie kłócimy , ewentualnie jakaś ostrzejsza dyskusja... ale z facetami nie ma obrażania i fochów jak z kobietami. Powie ci co myśli i tyle. Odgłosów nie ma chyba ,że moje własne.. bo jeden jest sam a drugi jeździ do laski,ona rzadko przychodzi.. A mieszkamy jeszcze z moim kotem,który jest regularnie przez nich torturowany, ogólnie jest wesoło i jestem bardzo zadowolona.. a jak czytam wasze wypowiedzi to jestem przerażona.. :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwy człowiek to ja Napisano Styczeń 15, 2010 ja nie narzekam poprzednie mieszkania i lokatorzy masakra teraz jest ok no są baby troche ciapy i takie sierotki ale jest ok Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wojtek ma w lazience rybiki Napisano Styczeń 15, 2010 :D jak przeczytalam ze kolezanka lyka ketanol na uspokojenie:D:D:D poplakalam sie ze smiechu:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wojtek ma w lazience rybiki Napisano Styczeń 15, 2010 swietny topic! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkałam z babami Napisano Styczeń 15, 2010 2ma koleżaneczkami papuzkami masakra....ktoś mieszkanie niuniom znalazł bo królewny nie będą szukały....jebać je już nie jestem z nimi w mieszkaniu tylko z normalniejszymi i też babami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Energiczna Trzydziestolatka 0 Napisano Styczeń 15, 2010 O rany, moj topic zyje ;) Przypomniala mi sie nie wspolokatorka a sasiadka :) otoz przenioslam sie z kamienicy do bloku, w bloku jak to bloku byla swietna akustyka. Moja sasiadka mieszkajaca pietro nizej miala male dziecko, ktore wrzeszczalo ok. 16 do 20 godzin na dobe, uspakajalo sie tylko w okolicach poludnia. Mialo wyjatkowo zdrowe pluca, moj facet i ja chodzilismy non stop w stoperach lub zagluszalismy je muzyka. W nocy nawet stopery nie pomagaly, znajomi pytali, czy trzymamy dziecko w klatce pod szafa i katujemy, tak glosny i wyrazny byl ten dzwiek. Slychac je bylo rowniez na klatce schodowej (wygluszane drzwi). Nie slyszala go tylko matka, ktora twierdzila, ze spi z nim w pokoju :D Ale moze byla "zagluszona" - pamietam, ze gdy latem pokazywala sie wieczorem na balkonie, chor wielbicieli wrzeszczal z dolu "pokaz cycki!!!" a ona... chyba pokazywala ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość samanta fox12 Napisano Styczeń 15, 2010 mieszkałam kilka lat w Wielkiej brytanii, mam więc spore doświadczenie w dzieleniu mieszkania z ludźmi różnych kultur i narodowości.. najbardziej irytujący był pół Hindus, pół Szkot. gotował Curry i nigdy nie otwoerał przy gotowaniu okien. smród na całą chałupę. oczywiście nie sprzątał po sobie, bo mieszkał z dwiema laskami i pewnie spodziewał się, że my zrobimy to za niego. zostawiał również mega chhlew w lodówce. ale najbardziej irytujące było to, że nie spuszczał wody po sobie w kiblu. zrobił srakę i zostawił ją, nie wiadomo po co i dla kogo. dodatkowo gdy się wyprowadził, razem z nim zniknął mój ręcznik i blezer. a koleś był 2 razy większy ode mnie. padaka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aniolek spod strzelca Napisano Styczeń 15, 2010 Ja pol zycia wynajmowalam z kims mieszkanie, chyba najgorzej bylo gdy: mieszkalam w hiszpanii z hiszpanska para ( ona lat 42 , on 31), po jakim czasie wspolnego mieszkania pewnego dnia przychodze z pracy i za chwile laska wpada do mnie do pokoju i zaczyna opowiadac mi , ze jej chopak chyba sie we mnie zakochal , bo bierze moje majtki ( te uprane , a ze w lazience nie bylo warunkow to zawsze pranie wieszlismy na balkonie) i zamyka sie z nimi w lazience i wprost mi powiedziala , ze sobie wali k...nia - jak to uslyszala to spadlam z krzesla :) ( do tej pory nie wiem czy jej wierzyc:) - na dodatek mi powiedziala, ze odkad ja sie do nich wprowadzilam to nie chce z nia sypiac. Znow za jakis czas wrocilam sobie padnieta i umierajaca z pracy - poszlam do kuchni i pol godziny meczylam sie nad moim ulubionym daniem po czym zabralm sobie je do pokoju z zamiarem zjedzenia sobie go przy moim ulubionym serialu , usiadlam i nie zdarzylam dotknac widelca i nagle ona wpada i rzuca sie na mnie z piesciami , ja sie bronie , nie wiem o co chodzi , ona lapie moj pelny talerz i nie tylko i rzuca wszystki po pokoju ( mialam otware okno , mieszalismy na 7 pietrze i pol talerza wyleialo przez okno ). Ja w szoku ,kompletnie ne wiem o co chodzi , jej chopak ja trzyma - bo by mi krzywde zrobila.Okazalo sie , ze dostala ataku szalu z zazdrosci o mnie - nie wiem dlaczego , ja z jej chopakiem nawet prawie nie nie gadalam - bo przez wiekszosc czasu nie bylo mnie w domu...Ucieklam z domu na dwor , bez butow ( bo strasznie silna byla i sie naprawde wystraszylam , ze mi cos zrobi) i zadzwonilam na policje - wrocilam na gore dopiero w ich towarzystwie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aniolek spod strzelca Napisano Styczeń 15, 2010 Ja pol zycia wynajmowalam z kims mieszkanie, chyba najgorzej bylo gdy: mieszkalam w hiszpanii z hiszpanska para ( ona lat 42 , on 31), po jakim czasie wspolnego mieszkania pewnego dnia przychodze z pracy i za chwile laska wpada do mnie do pokoju i zaczyna opowiadac mi , ze jej chopak chyba sie we mnie zakochal , bo bierze moje majtki ( te uprane , a ze w lazience nie bylo warunkow to zawsze pranie wieszlismy na balkonie) i zamyka sie z nimi w lazience i wprost mi powiedziala , ze sobie wali k...nia - jak to uslyszala to spadlam z krzesla :) ( do tej pory nie wiem czy jej wierzyc:) - na dodatek mi powiedziala, ze odkad ja sie do nich wprowadzilam to nie chce z nia sypiac. Znow za jakis czas wrocilam sobie padnieta i umierajaca z pracy - poszlam do kuchni i pol godziny meczylam sie nad moim ulubionym daniem po czym zabralm sobie je do pokoju z zamiarem zjedzenia sobie go przy moim ulubionym serialu , usiadlam i nie zdarzylam dotknac widelca i nagle ona wpada i rzuca sie na mnie z piesciami , ja sie bronie , nie wiem o co chodzi , ona lapie moj pelny talerz i nie tylko i rzuca wszystki po pokoju ( mialam otware okno , mieszalismy na 7 pietrze i pol talerza wyleialo przez okno ). Ja w szoku ,kompletnie ne wiem o co chodzi , jej chopak ja trzyma - bo by mi krzywde zrobila.Okazalo sie , ze dostala ataku szalu z zazdrosci o mnie - nie wiem dlaczego , ja z jej chopakiem nawet prawie nie nie gadalam - bo przez wiekszosc czasu nie bylo mnie w domu...Ucieklam z domu na dwor , bez butow ( bo strasznie silna byla i sie naprawde wystraszylam , ze mi cos zrobi) i zadzwonilam na policje - wrocilam na gore dopiero w ich towarzystwie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sesjatrwa Napisano Styczeń 25, 2010 uuuupp uup up Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kura z kurnika Napisano Styczeń 26, 2010 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość he-he-he-he Napisano Styczeń 26, 2010 ej ludzie, nie macie współlokatorów ? :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuupppp Napisano Luty 11, 2010 up up upppp Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazda prosto z nieba Napisano Marzec 21, 2010 Ja muszę opowiedziec o tym co mi sie przydarzyło w ostatnich dniach jesli chodzi o moich współlokatorów...juz dzis byłych na szczęście:o Mieszkalam z 4 dziewczynami.Na początku wszystko super, wspolne imprezy, popijawki, no po prostu marzenie...po 3 miesiacach od wprowadzki zaczely sie problemy z dwiema z nich.Zakumplowaly sie bardziej.Nie sadzilam jednak ze razem sa w stanie posunac sie do tego stopnia. Mam 23 lata, juz 3 rok jestem z moim facetem, i czasem robie mu jakies mile niespodzianki, zeby o mnie pamietał jak nie mozemy byc razem. Wiec kiedys nagralam mu taki filmik.Ze striptizem.Kamerka w lapku.Oczywiscie nagralam parę ale wyslalam tylko jeden dla swojego chlopaka. To bylo z 2 miesiace temu. Ostatnio chcialam cos wydrukowac u jednej z kolezanek na laptopie, poniewaz tylko ona miala zainstalowana drukarkę, no i natknęlam sie na kolekcje moich filmikow u niej na pulpicie...Nie pytajcie co poczulam.Juz nie wkurwienie ze one to widzialy, ale wkurwienie ze mialy czelnosc grzebac po moim laptopie...podczas mojej nieobecnosci.Jedna z nich znala haslo, bo kiedys dawalam jej laptopa na jakis czas, ale nie po to zeby buszowala na tym lapku, kurwa mac! Powiedziala ze natknela sie na to przez przypadek(w co nie wierze bo pliki byly w jakis folderach "poukrywane", wiec musiala niezle grzebac zeby to znalezc. Jeszcze tego samego dnia wyszlo, ze grzebaly w mojej szafie pod moja nieobecnosc, bo zawsze im sie podobala moja garderoba:o W przeciagu dwoch dni znalazlam nowe mieszkanie,ale teraz juz nie ufam ludziom...jeszcze nigdy sie tak na nikim nie przejechalam, juz nie chodzi o te filmiki, ale o to ze mialy czelnosc naruszac moja prywatnosc!!!!!! Ehhhhh Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ona.. 0 Napisano Marzec 21, 2010 Ojojojoj, widzę że nie tylko ja miałam przejścia z lokatorami ;) Tak się składa że mam własne mieszkanie, już od pierwszego roku studiów, więc zawsze byłam osobą wynajmującą :) Różnie się działo, ale przez 2,5 roku mieszkałam z dziewczyną z mojej miejscowości... i to był koszmar. Okazało się że kompletnie nieżyciowa - nie wspominam o kwestiach finansowych, ale o utrzymaniu porządku... Pierwsze sprzątanie, zaczęła od łazienki, wymyła umywalkę, prysznic, bidet, kibelek jedną gąbką, a później ruszyła z nią do kuchni myć naczynia - zdążyłam dosłownie w ostatnim momencie ;) Dodatkowo nie używała do mycia domestosa czy cifa, a po prostu szorowała z wodą ;) Hardkor ;) Nie wiedziała chyba co to odkurzacz, o mopie nie wspomnę ;) Później się tak rozbestwiła, że ja robiłam za sprzątaczkę, gosposię i kucharkę :/ Do niej przychodzili znajomi dajmy na to w środę, pojedli, popili, wszystkie śmieci i brudne naczynia w zmywaku i na blacie kuchennym :/ W czwartek jechała rano na zajęcia, później do znajomych, wracała w nocy (a syf był cały czas), w piątek rano na zajęcia, i ok. 12-13 dostawałam smsa, że ona wraca na weekend do domu, i mnie strasznie przeprasza ale nie zdążyła posprzątać - i tak tydzień w tydzień :/ Taki typ, który wolał iść do Mcdonalda pod blokiem, niż umyć talerz i szklankę zeby mieć z czego jeść :/ O syfie w jej pokoju mogłabym napisać powieść - zwłaszcza że przez pewien okres czasu musiałyśmy mieszkać w jednym :/ I nawet jak ja swoją połowę ogarnęłam, to druga połowa przypominała wysypisko śmieci ;) Jak miałam mieć gości to chcąc nie chcąc sprzątałam całośc :/ Miała manię zostawiania niedojedzonych jogurtów - na leżąco, więc wszystko spływało na dół lodówki, o czym przekonałam się usiłując ją doczyścić - pod pojemnikami na dole było po prostu nowe, zielone i śmierdzące życie. Najlepsze jest to że jak dzwoniłam do niej a była w domu u rodziców, to ZAWSZE akurat sprzątała ;) Ciekawa jestem, jak :D W końcu wyprowadziła się z dnia na dzień, bez do widzenia, pa, czy chociaż pocałuj mnie w dupę. Odezwała się tydzień później, że będzie w mieście na imprezie, i czy mogłaby się u mnie przespać - i wielki bulwers, jak odmówiłam ;) Później wprowadził się do mnie nasz wspólny 'przyjaciel', przy czym okazało się że bardziej jej niż mój ;) Bo - wynosił jej wszystko, co się u mnie działo (a ona od czasu jak odmówiłam noclegu strasznie obrabiała mi tyłek gdzie mogła). Jak w końcu wyszło, w dość nieprzyjemnych okolicznościach, że to on, to jeszcze mnie obwiniano że śmiałam się tego dowiedzieć - no bezczelna byłam, ktoś sprzedaje moje prywatne życie do osoby, która mnie nie znosi i najchętniej wbiłaby mi nóż w plecy, a ja jeszcze mam pretensje. Kazałam się wyprowadzić od razu, to obraza majestatu - bo tak się nie robi ^^. Co ciekawe jego wielka 'przyjaciółka' nie przyjechała pomóc mu w przeprowadzce, podobnie zresztą jak wcześniej - to ja pomagałam mu wszystko do siebie przewozić, to ja z nim po lekarzach i przychodniach jeździłam, jak był chory :/ A i tak na mnie donosił. Ehh, życie, życie ;) Ona miała jeszcze bardzo irytujący nawyk podkradania mi kosmetyków do makijażu, żeli pod prysznic, szamponów, i dziwną tendencję do fascynacji facetami, z którymi się spotykałam ;) Ciągle była bez kasy, więc jadła moje - przecież nie będe patrzeć jak ktos głodny chodzi, to pozwalałam. Dziwne tylko że dzień w dzień wracała do domu to z bluzką nową, to z torebką, to z butami ;) Ale kasy - niet :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pytam z ciekawosci Napisano Kwiecień 6, 2010 up Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dudududuś 0 Napisano Kwiecień 6, 2010 o!! wreszcie na jakimś topiku mogę ponarzekać :P Też mam taką jedną współlokatorke, poprzednie były miód i orzeszki;) Teraz trafiła się taka, co tylko mi z lodówy zjada, niby zadbana, ładnie wychodzi ubrana ale w pokoju wokół siebie taki syf, że nie wiem. Nie widziałam jeszcze takiej bałaganiary w życiu. Myje naczynia tylko przed jedzeniem, łazienka to już pajęczyny ma, ale ja się uparłam i juz sprzątać dłużej nie będe. Prędzej się wyprowadzę. Ostatnio śmiać mi się chciało, bo nie było mnie tydzień i zrobiła taką 'kolekcje' zużytych rolek po papierze toaletowym wokół muszli (a obok jest kosz, na wyciągnięcie ręki) i wtedy zapytałam, czy w domu też tak ma i też taką kolekcję robi. Odpowiedziała niewinnie, ze nie. Przychodzę po zajęciach- nie ma rolek, a gdzie są? -nie w koszu. W worku z resztą całych rolek papieru toaletowego. Wtedy to się uśmiałam.:D:D:D Zabawnie to w ogóle wyglądało. W sumie ten bałagan nie doskwierałby mi tak, gdybym wiedziała, że kobitka pracuje, jest zajęta bardzo i po prostu nie ma czasu- a tak się składa, że ona nie ma prawie wcale zajęć, leży całymi dniami w domu i ogląda filmy albo seriale... po prostu żal.pl. Nie czytałam całego topicu i wierzę, że są gorsi współlokatorzy (sama o takowym słyszałam) ale to co teraz przechodzę, to jest jedna wielka masakra. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dudududuś 0 Napisano Kwiecień 6, 2010 Ona- Ty to masz chyba za dobre serce.. :P Udusiłabym taką, co mi jeszcze kosmetyki podkrada... Wiecie jak to jest, daj człowiekowi palec, weźmie rękę. ;) Pozdrawiam ciepło. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
miś polarny w tropikach 0 Napisano Kwiecień 6, 2010 temat ciekawy teraz mam w miarę ale do ostatniego mieszkania to było nieciekawie ;) zawsze znajdzie się jakaś czarna owca ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ona.. 0 Napisano Kwiecień 6, 2010 duduś - moja też takie składziki robiła :D Z opakowań po szamponach i kosmetykach, wszystko się w prysznicu walało, w pewnym momencie nie było gdzie stanąć :D Ja nie wiem jak Ci ludzie w domu żyją ;) A co do kosmetyków, to najlepsze w tym wszystkim było to, że jak kupiłam, to zawsze mówiła że złe - a to kolor brzydki cienia, a to puder do dupy, bo z drobinkami świecącymi, a to podkład taki że maskę robi, a to tusz (LANCOME!) grudki, i w ogóle fuj i be... Co później nie przeszkadzało jej się częstować :o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dudududuś 0 Napisano Kwiecień 6, 2010 o to to to! heh, u mnie też są inne 'składy' :P No różni są ludzie- takie życie. Trzeba się 'uodpornić' ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Amitola Napisano Kwiecień 6, 2010 Moja współlokatorka zapraszała na noc swojego chłopaka i uprawiała z nim seks mimo, że ja dzieliłam z nią pokój. Szczerze, było mi wstyd. A tak naprawdę to ona powinna czuć się zażenowana tą sytuacją. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
o w morde misia 0 Napisano Kwiecień 6, 2010 o ja nie mogę :) z tą laską to na serio z chłoptasiem bez krępacji? po ciemku przy zapalonym świetle czy byłaś wtedy w mieszkaniu podczas aktu ..bo jeśli napiszeż ,że tak i to jeszcze w pokoju przy tym to ci nie uwierze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach