Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieobeznana w temacie

Ale jestem wściekła na chłopaka

Polecane posty

nieobeznana w temacie, a wytłumaczyłaś mu czemu skoro Bóg jest wszędzie nie możesz pomodlić się na łące, górce czy gdziekolwiek nie będziecie? Pytam poważne. Ludzie niewierzący tego nie rozumieją. Wydaje mi się, że nie miałabyś takich problemów z nim jak dzisiaj, gdybyś mu to wszystko wytłumaczyła dokładnie, odpowiadając na wszystkie jego pytania... Choć wiem, że to trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przecież On nie zabrania jej chodzić i pewnie gdyby sobie sama sprawdziła te msze tam gdzie jadą nie byłoby tej dyskusji, ale Ona nie omieszkała mu przypomnieć o tym, w momencie gdy on myślał jak zorganizować czas by OBOJE dobrze się bawili. Skoro z nią jest to chyba zaakceptował, że chodzi co niedzielę, ale ja z jej wypowiedzi mniemam, że to właśnie jej ciężej z tym, że On nie chodzi, niż jemu z tym, że Ona chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobeznana w temacie
gdyby zadawał takie pytania postarałabym się mu to wytłumaczyć. Ale on nie pyta. Z nim jest tak, że niby katolik, ma wszystkie sakramenty, które już powninien miec ale nie chodzi do kościoa bo nie ma takiej potrzeby. Na Boże Narodzenie i Wielkanoc mu wystarczy - tak mi powiedział. Próbowałam z nim o tym rozmawiać ale powiedział że i tak go nie przekonam więc nie rozmawiam nt. Może kiedyś chętniej będzie chodził do kościoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najndżits, przecież ona już pisała, że nie wie dokąd jedzie i dlatego sama nie jest w stanie tego sobie sprawdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobeznana w temacie
najndżits gdybym miała możliwość sprawdziłabym to samo!! Powtórzę po raz któryś tam: NIE WIEM GDZIE JEDZIEMY I DLATEGO SAMA SOBIE TEGO NIE SPRAWDZIŁAM!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale na miejsce dotrzecie w sobotę a msza jest w niedzielę, więc jaki to problem zrobić to w sobotę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvbcg
autorko, mam takie pytanie Dlaczego kochacie się tak rzadko? Tylko 3 razy? A po pierwszym stosunku kilka tygodni przerwy i tylko buziak w usta? Dlaczego tak jest? On nie chce czy Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobeznana w temacie
wyjeżdżamy ok 18-stej i nie wiem na którą dotrzemy na miejsce. Na gospodarzy/obslugę hotelową itp wolę nie liczyć, że będa takie rzeczy wiedzieć. Dostępy do Internetu raczej też nie będa miała w pt wieczorem więc chciałam to wcześniej załatwić i ustalić z nim, że na pierwszą ranną msze idę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieobeznana w temacie, może powinnaś jakoś sprowokować taką rozmowę. Ja mojemu to tłumaczyłam i nawet później którejś niedzieli, której nie spędzaliśmy wspólnie, napisał mi, że sam z własnej nieprzymuszonej woli chce i postara się iść do kościoła. Co prawda, nie wyszło mu to, ale sądzę, że to i tak duży sukces :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No zmusić nikogo nie można żeby szedł do kościoła, bo to nie feir.On ci nie zabrania chodzić do kościoła.Chciał spędzić miło z tobą czas i zrobić ci niespodziankę i może poczuł się urażony, że zamiast się cieszyć to ty o jednym.Może w ten sposób rozumował.No nie wiem.O tym to już musisz z nim pogadać.Myślę, że trochę za bardzo rozdmuchaliście problem zamiast się dogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobeznana w temacie
cvbcg pierwszy raz był na początku lipca, potem spowiedź, okres i tak wyszło. Zresztą nie każde spotkanie musi się kończyć seksem czy pieszczotami. A buziak w usta był po spowiedzi przez jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najndżits, tak czy inaczej, sądzę, że tu jest coś nie tak, że chłopak nie chce dla niej zrobić takiej błahostki jak sprawdzenie w Internecie godzin Mszy Świętych w pobliskim kościele, wiedząc jeszcze, że dla niej jest to aż tak ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobeznana w temacie
Arpeggio Jeśli wyraził wolę, że chce sam iść to mega sukces :) chciałabym, żeby mój kiedys tak napisał. M. nie chodzi głownie z powodu tego co się słyszy o księżach pedofilach i co mają dzieci na lewo i prawo. Z jednej strony go rozumiem ale ja nie modlę się do księży i nie wierzę w nich tylko w Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacze ze śmiechuuuu
"był prawie pełen celibat (pocałunek w usta bez języczka cię nie liczy - nie wywołuje podniecenia a jedynie jest okazaniem uczucia)." HIHI to się nadaje do "rozmów w toku", ależ autorka jest zabawna - przesadziłaś z tym postem, a nikt by się nie skapnął że to rozmyślna i wspaniała prowokacja :) 10/10 gratulejszyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie dziwne jest nie to, ze chodzisz co niedzielę, że kochasz się z chłopakiem, i wiele innych rzeczy, za które byłaś tu przez wszystkich krytykowana, ale przede wszystkim to, że nie potraficie się między sobą dogadać, bo mam wrażenie, ze robicie sobie na złość, Ty mu każesz sprawdzać msze a On się wkurza, przez to, ale nie tylko, też widzi, że chciałabyś by On chodził, Twoi rodzice na Niego krzywo patrzą, pomyśl o Nim, jak on się z tym czuje? Przecież obojgu Wam przykro. mówiłam mój też chodzi co niedzielę, a ja nie i nigdy nie było to powodem naszej choćby najmniejszej sprzeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje szczęście właśnie ma bardzo podobnie. I też jest uparte, i też uważa, że nikt i nic go do niczego nie przekona ;) Więc sądzę, że warto próbować... Ja obstawiam, że kluczem do sukcesu jest dużo długich spokojnych rozmów o wierze... właśnie w takich sytuacjach jaka Wam teraz się przydarzyła, tzn. konfliktów na tle wiary. Wtedy sama bez pytania, tak jakby usprawiedliwiając czemu jest to dla Ciebie takie ważne zacznij tłumaczyć mu wszystko :> Czasem trzeba być podstępnym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobeznana w temacie
co do wyjazdu to pomysł był mój i o wyjazd faktycznie "trułam" ;P Ale z powodów których nie napiszę. I o te powody się nie wkurzał bo wiedział, że mam rację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham takie topiki
mój związek i relacje w nim panujące od razu wydają się normalniejsze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko że... w takich sytuacjach musisz mieć dokładnie opracowane to, co chcesz powiedzieć. Musisz mieć argumenty czemu, a nie tylko "bo to jest dla mnie takie ważne". Jeśli go zaintrygujesz, to sam zacznie drążyć temat i zadawać pytania, chcąc obalić Twoje argumenty. A to też już taki mały sukces... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobeznana w temacie
najndżits akurat nt ja się czuję jak musze go tłumaczyć i jak on się czuje z tym, że krzywo na niego patrzą rozmawiamy dużo, długo i często. Więc doskonale wiem jak on się czuje. Mi jest przykro, że jemu przykro bo nie jest taki jaki powinien byc wg moich rodziców. :o no i błędne koło, bo on wie czemu czasem (teraz juz rzadko bo się z tym już oswoili chociaż trochę) patrzą a niego krzywo ale tego nie zmienia a ja go nie zmuszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala..
sluchajcie a jak wytlumaczyc chlopakowi ze potrzebuje byc na mszy w niedziele? ja czuje taka potrzebe ale nie bardzo umiem wyjasnic moj chlopak wierzy w boga ale jest ciety na ksiezy i glownie dlatego nie chodzi do kosciola uwaza ze bog jest wszedzie i wszedze mozna sie pomodlic i teraz jak sensownie wyjasnic ze jednak powinno sie byc w niedziele w kosciele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobeznana w temacie
Arpeggio dzięki za rady ;) postaram się je wykorzystać. Ale raczej nie w tym tyg bo czuję, że sytuacja będzie napięta i wolę już nic nt na razie nie mówić. Ochłoniemy to pogadamy, mam nadzieję ;) dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś zakłamana
autorko..mowisz ze wierzysz w boga i jestes praktykujaca katoliczką...chodzisz co niedziele do kosciola...komunie tez co niedziele przyjmujesz? żyjesz w grzechu bo uprawiasz sex pozamalzenski...mowisz ze sie spowiadasz ale twoja spowiedz jest niewazna a wiesz dlaczego? otoz dlatego moja droga ze 1 warunkiem dobrej spowiedzi jest zal za grzechy a 2 MOCNE POSTANOWIENIE POPRAWY... żałujesz tego ze uprawiasz z nim sex? Masz mocne postanowienie poprawy? NIE a po czym to wnosze? bo robisz to nadal...Twoja spowiedz jest niewazna a Ty przyjmując komunie dopuszczasz sie świętokradztwa... takze moja droga zyjesz w grzechu i na dodatek zakłamaniu.... to nie jest tak ze uprawiasz sex wyspowiadasz sie a potem dalej to robisz.. nie ma do tego rowiez nic wiek ani to ze jest to twoj 1 chlopak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Istotą mszy świętej jest ofiara złożona Bogu (nie księżom!). Ale nie ofiara pieniężna :D, ale ofiara z naszych dobrych uczynków czynionych przez cały tydzień. Wszystko co dobrego zrobiliśmy zanosimy wtedy do Boga jako taką małą "łapówkę" dla Boga :D Podczas mszy po wezwaniu kapłana "Módlcie się, aby moją i waszą ofiarę przyjął Bóg Ojciec Wszechmogący." mówimy "Niech Pan przyjmie ofiarę z rąk twoich na cześć i chwałę swojego Imienia, a także na pożytek nasz i całego Kościoła świętego." i to jest ten moment złożenia przez nas ofiary Bogu. Dlatego dla katolika tak ważne jest nie tylko życie w zgodzie z sumieniem, ale też niedzielna msza święta. Nie wystarczy dobrze czynić, trzeba to też umieć i chcieć ofiarować Bogu. Nie wystarczy też tylko chodzić do kościoła co niedzielę, bo jeśli jest to pozbawione chrześcijańskiego życia, to tak naprawdę nie ma się co Bogu dawać w tej ofierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i trzeba przy każdej możliwej okazji powtarzać, że nie wierzymy w doskonałość i nieomylność księży tylko w doskonałość i nieomylność Boga... Naprawdę zalecam jak najczęstsze dawkowanie tego zdania (najlepiej 3 x na dzień: rano, popołudniem i wieczorem) :D Podpisano: Dr Arpeggio :classic_cool: :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o żeż fuck fuck fuck fuck o żeż przepraszam, ale to przez śmiech i szok szacunek oczywiście tylko nie rozumiem, dlaczego nie możesz iść jutro do kościoła, a uprawiać eks możesz zgodnie z Twoją logiką- po wyjeździe się wyspowiadasz i będziesz znów kryształkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś zakłamana
Bóg jest nieprzekupny (wiec ta gadke o wreczaniu darow z dobrych uczynkow mozesz wsadzic sobie w tyłek) I jest wszechobecny (wiec widzi dobre uczynki i nie potrzebuje zeby przynosic mu je w darze wiec to tez mozes sobie wsadzic)... Chodzenie do kosciola co niedziele daje wam poczucie ze jestescie lepsi od innych...poprawia wam samopoczucie jest wiec aktem egoizmu... z Bogiem mozna rozmawiac wszedzie (a jesli uwazacie ze jest inaczej to po co sie modlicie wieczorami?) bo nie jest zamkniety w tabernakulum...a po co chodzic na msze skoro nie mozna w niej w pelni uczestniczyc bo nie przyjmuje sie komunii (powatrzam jeszce raz takie osoby jak autorka dopuszczają sie świetokradztwa bo ich spowiedz nie jest wazna)? przeciez pomodlic sie mozna wszedzie...a zeby przyjac "chrystusa" do swego serca podczas komunii w kosciele trzeba miec najpierw czyste serce a nie takie zakłamane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×