Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieobeznana w temacie

Ale jestem wściekła na chłopaka

Polecane posty

Gość bttbbt
"Ja współżyje ale żałuje że zaczęłam może troche z ciekawości, Gdybym cofnęła czas to wszystko wygładałoby inaczej. Jeżeli dalej bylibyśmy razem to znaczy że mu zależy. A teraz tego nie wiem" Że jak? Czego nie wiesz? Czy mu zależy? :D to po co byłby z Tobą? :D Czy dla was - katoliczek - naprawde jedynym sposobem by przekonać się że facetowi zalezy jest niedawanie mu dupy i obserwowanie czy wytrzymuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro rzeczywiście myslicie poważnie o swoim związku i planujecie ślub to super! Nie znam Waszego związku więc nie moge go przekreslic, jednak moze byc Wam bardzo trudno w kwestiach wiary i jej praktykowania. Cos nie cos o tym wiem. Moj chlopak pochodzi z religijnej rodziny a ja nie wierze. Mimo to jestesmy ze soba szczesliwi i wiekszych konfliktow na tej plaszczyznie zycia nie mamy. Co do porankow razem, to ja je osobiscie uwielbiam i uwazam, ze moga byc bardzo romantyczne. Wszystko zalezy od nastawienia. Nawet jezeli budzisz sie wczesniej mozesz wstac zrobic sniadanie i kawke i wspolnie zjesc w lozku... Ech co bede pisac. Nie wszyscy musza to lubic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, wiedziałaś dobrze, że Twojego chłopaka irytują marudzenia o mszy, On cieszy się na Wasz wyjazd, a Ty w Niego strzelasz prośbą o sprawdzenie o której tam jest msza. Mogłaś sobie darować, dojeżdżacie na miejsce a Ty sobie sama sprawdzasz o której jest na msza, idziesz na nią z samego rana sama i po kłopocie a Ty cały czas swoje, jak On jest u Ciebie-msza, jak ty u Niego-msza, jak wyjeżdżacie-msza...każdy by się wkurzał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccccccccccccccccccccccc
"ksiądz dał mi rogrzeszenie a wiedział, że mam chłopaka/narzeczonego i raczej nie żałuje tego co zrobiłam i będą nadal takie sytuacje to przecież mogę przystąpić do komunii św" aaaaaaaaaaaaaaaaaaa :D:D:D:D:D:D leżę i sikam :D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybak z gor ulalala
oj juz nie piiierdol ze sie wkowilas o jego ton tylko wkorwiasz sie ze nie jest takim samym hipokryta jak ty ze nie lata z toba do kosciola niczym twoj maz. mialas isc spac, pamietaj o paciorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobeznana w temacie
nie truję mu o tym co tydzień. Myślalam, że się przyzwyczaił, że tak mam ale widocznie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie przejmuj się...
Odmówię dwie koronki do św. Alojzego, na pewno pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katoliczka21
Wyjaśnię sprawę ze współżyciem co miałam na myśli. Mo chłopak po prostu przestał się mną interesować, jest miły tylko wtedy gdy chce... Często nie możemy się dogadać on jest strasznie uparty i zawsze musi postawić na swoim nawet jeżeli chodzi o seks. Ja mam miękke serce kocham go i zależu mi na nim. On widzi to i manipuluję mną bo zawsze ja ustępuję (nie tylko w seksie) Mam po prostu taki charakter troche pojebany i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobeznana w temacie
a myślicie, że inne katoliczki, które chodzą do kościoła są świętę?? weźcie się puknijcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franio klusss
Jest pełno osob, ktore czekaja z dziewictwem do ślubu. Nie usprawiedliwiaj innymi swoich czynów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sama autorko pisałaś, że jak On jest u Ciebie to Twoi rodzice na niego patrzą krzywo i wtedy z Tobą idzie...czyli On potrafi pójść w takiej sytuacji na kompromis, przełamać się i pójść, a Ty nie możesz czasem dla Niego zrezygnować, jeśli jesteście gdzieś na wyjeździe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co prawda ..
nie czytałam całego topiku ale radzę Ci autorko, żebyś raczej rozglądała się za takim chłopakiem który będzie miał tak samo poważne podejście do wiary jak ty sama masz, w przeciwnym wypadku czekają cię wieczne boje z twoim chłopakiem. Ja przed ślubem rzadko chodziłam na msze niedzielne i mój chłopak też, chociaż od małego byłam wychowywana w wierze katolickiej. Teraz po ślubie mam już inne spojrzenie na tę sprawę i czuję że msza coniedzielna jest bardzo ważna i nie powinno się jej w żadnym wypadku opuszczać. I tu pojawia się problem bo mój mąż nie jest do tego przyzwyczajony. Nauczył się że oboje nie przestrzgaliśmy nigdy obowiązku chodzenie na msze, a tu nagle zmiana mojego zachowanie. Nie ukrywam że jest mi trudno. Mam świadomość że jeśli ja nie pójdę na msze to mój mąż tym bardziej nie pójdzie sam od siebie. Jeśli mamy wolną niedziele to mąż nie robi oporu przed pójściem na msze, ale kiedy jest jakiś weekendowy wyjazd to zazwyczaj tak mi ściemnia że kończy się na tym, że oboje nie idziemy na msze. Ostatnio to też do mnie dotarło i wiem że muszę temu się przeciwstawić. Jest mi jednak cieżko z mężem bo np. moja mama modli się codziennie z moim ojcem i ja też bym tak chciała, ale mój mąż w ogóle nie jest nauczony się modlić na co dzień. Od święta się pomodli o ile jest w kościele i jest ku temu jakaś specjalna okazja jak wigilia czy pogrzeb ale na co dzień nie modli się a mi też głupio go namawiać, bo nigdy nie modliliśmy się razem i możemy się czuć tym skrępowani. Czasami żałuję że nie szukałam sobie faceta w innym środowisku. Mojego męża poznałam na dyskotece, ponieważ byłam kiedyś imprezowiczką i nie stroniłam od alkoholu a teraz po latach doszłam do wniosku że powinnam była szukać męża raczej na pielgrzymce lub na jakichś stałych zgrupowaniach modlitewnych. Tyle że kiedyś nie modliłam się wcale. Nie wiem co z tym fantem zrobić, choć z drugiej strony może Bóg właśnie tego chce żebym była z tym akurat człowiekiem, żebym go właśnie ciągła w stronę Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lknjskjnkj
"ksiądz dał mi rogrzeszenie a wiedział, że mam chłopaka/narzeczonego i raczej nie żałuje tego co zrobiłam i będą nadal takie sytuacje to przecież mogę przystąpić do komunii św" i Ty się nazywasz katoliczką???? Co za hipokryzja;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jowiszowa
katoliczko moze pobiegnij do kosciola i pomod lsie o to zeby twoj chlopak cie pokochal bo ty sie tak strasznie dla niego poswiecasz rozchylajac nogi przed nim.. albo o to zeby blona dziewicza ci odrosla wtedy bedzie tak jakby bez grzechu. luuuuudzie ale jaja, z tego tematu bedzie jakas grubsza afeeera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAAAAA
SORRY ALE mój komentarz będzie brzmiał do tego topiku "hahahahahhahahahahahahahhhahahahahahahhahahhahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahhahahahha" też padłam na cycki :D::D:D po przeczytaniu kilku pierwszych postów, dalej mi się nie chce czytać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobeznana w temacie
czyli wg Was, powinnam lecieć o 6 rano zeby sprawdzić o której jest msza jeśli nawet nie wiem gdzie jest kościół?? ZapytaLam go dzisiaj o to, żeby sobie zaplanować sobotę i żeby własnie nie było kłótni z tego powodu Katoliczka 21 jesteś jedna jedyna na całym forum, która mnie chociaż trochę rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katoliczka21
Jeżeli ktoś grzeszy to nie znaczy że nie może chodzić do kościoła. Gdyby tak było to kościoły byłyby puste. Skoro tak uważacie to powinniście wyganiać ludzi siedzących w ławkach na mszy. Mało jest par ,,czystych'' do ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lknjskjnkj
jeżeli nie żałujesz za grzechy to nie powinnaś dostać rozgrzeszenia, a gdzie MOCNE POSTANOWIENIE POPRAWY????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale po co Ci
ta msza, skoro nic z niej zupelnie nie rozumiesz, co udowadniaja Twoje posty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvbvcx
ha, napewno zadna z nas nie jest taka fanatyczka i hipokrytka, jedne rzeczy naciagasz inne pomijasz, cos jest dla ciebie grzechem cos nie jest, ustalasz sobie wlasna religie, mysle ze lecisz do kosciola na pokaz pod publike wiesz. ja staram sie chodzic co tydzien, jak nie pojde bo owszem sa dni ze mi sie nie chce, zle sie czuje czy cokolwiek innego to swiat sie nie wali, boga ma sie w sercu a nie w budynku. zapomnialas o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieobeznana w temacie: "a myślicie, że inne katoliczki, które chodzą do kościoła są świętę?? weźcie się puknijcie" Większość nie jest! I wlasnie w tym problem, bo wiare stosuja wybiorczo, co komu pasuje, ale pierwsze są zeby mowic innym co zle a co dobre... Potepiaja sztuczne zaplodnienie, kiedy dla wielu to jedyna szansa na wlasne potomstwo, potepiaja aborcje, eutanazje... Duzo wymieniac. Jezeli ktos uwaza sie za katolika powinien zyc wedlug zasad... Choc swoja droga wiekszosc z nich (tak jak ta sprawa z seksem przedmalzenskim) jest mocno oderwana od rzeczywistosci... Mniej mnie denerwuja ludzie ktorzy niby sa katolikami, nie stosuja zasad, ale nie sa fanatykami i nie narzucaja swojej wiary innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A TERAZ
piosenka w radiu maryja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAAAAA
Ale i tak jest najlepsze tu gadanie tej całej NAJPOBOŻNIEJSZEJ NA ŚWIECIE katoliczki ileś tam. Gada jaki to kościół ważny - ale nie przeszkadza jej seksik z facetem :D Uwielbiam katolicką hipokryzje. To jest coś co wyróżnia większość, ponad inne religie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobeznana w temacie
co prawda... masz rację, że bardziej pasowałby ktoś bardziej z mojego środowiska. Ale większość chłopaków to idzie do kościoła bo to taki niedzielny zwyczaj. I się gorzej zachowuja (a sa to faceci ok 25lat) od mojego kiedy zdarza się nam iść razem na mszę. Więc żeby ktoś miał taką ptrzebę jak ja musiałabym szukać na pielgrzymce lub czymś takim... Ale poza kwestią kościoła z chłopakiem się dogadujemy. Nie chcę wywierać na nim jakiejś presji czy zmuszać go do czegokolwiek. MAm tylko jeden warunek: ma mi nie utrudniać w pójściu na niedzielną mszę św. To tak cholernie dużo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie znaczy
ze ma ci godziny otwarca stodoly podawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyu
Dlaczego nie możesz z takim samym zacięciem przestać uprawiać seks, z jakim chodzisz do koscioła? Albo odwrotnie - nie możesz przymknąć oko na mszę, tak samo jak przymykasz oko na zakaz Kościoła dot. seksu przedmałżeńskiego? Powiem Ci dlaczego. Seks uprawiasz bo tak Ci fajniej i wygodniej. Bo lubisz, albo chcesz zatrzymać przy sobie faceta. Do kościoła chodzisz po to, aby sama przed sobą czuć że jesteś cool katoliczka. To nie jest praktykujący katolicyzm. Praktykująca katoliczka jest silna i opiera się pokusom. PRaktykująca katoliczka nie robi tak że na jedno machnie ręką, a do drugiego przykłąda zbyt dużą wagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka_ polka
qwertyu - jeden z nielicznych inteligentnych glosow w tej dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAAAAA
Ja za nic nigdy nie zrozumiem jak można wiarę przyjmować "w połowie" a rzeczy które nie pasują z niej wyrzucać :D. To jest przezabawne. I przenigdy nie zrozumiem jak idąc do spowiedzi, po niej się ma czyste "konto" Stanowczo to nie religia dla mnie. Nigdy jej nie zrozumiem, a szczególnie hipokryzji co niektórych. Więc ja sobie spokojnie będę wyznawać Buddyzm a hipokrytki niech robią co chcą, nawet niech SPRAWDZAJĄ WIERNOŚĆ FACETA wstrzemięźliwością :):):P:P PS. HAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHAHA (nie mogłam się postrzymać :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Godziny mszy mozesz sprawdzic przeciez w sobote. Na pewno pojdziecie przejsc sie po miescie... Zahaczyc o kosciol to nie jakis wielki probem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×