Ale jestem wściekła na chłopaka

Nie wyzywaj imienia Pana Boga twego na daremno – katoliczko :O skoro i tak pojdziesz to o co ten problem? co sie ciskasz, ze cie nie rozumie? sama widzisz, my tez nie.

skoro jestes tak gleboko wierzca i regularnie praktykujaca to powinnas czekac z sexem do slubu cos tu nie gra to jakas hipokryzja

Nieobeznana w temacie - Już sie denerwujesz a nie wiem po co :D Nie wiedzialam, ze juz sie poświecałas mogłas napisać i luz :) Heh... :)

Przyznaj tak szczerze czy Ciebie by nie wkurzało że on co niedzielę, chociażby sam, musi np. iśc do kolegi? Musi i już. A jak wyjedziecie, to musi do niego zadzwonić. Albo np. musi w coś pograć albo spotkać się z matką, albo cokolwiek. Ty tego nie rozumialabyś tak samo jak on nie rozumie Ciebie. Chociaz fakt - jeśli to dla Ciebie takie wazne, nie powinien Ci tego utrudniać. Ja jestem ateistką, mój facet też, na szczescie nie mamy takiego problemu.

No na to też trzeba zwrócic uwage :D praktykująca katoliczka a uprawia seks przed ślubem :D

W ogóle jak dla mnie daremny problem.. :D Pojedziecie na weekend gdzieś tam i dowiesz się sama gdzie jest msza i o ktorej i sobie na nią pójdziesz. Przeciez sila nie bedzie Cie zatrzymywać :D

autorko: 1. przeklinasz 2. używasz imienia "Jezu" bez przyczyny, do tego je dziwnie makaronizujesz typu JESOOOOO 3. bzykasz się z facetem mimo że jesteś panną a na głupiej mszy tak Ci zalezy? bo na moje to popełniasz szereg innych grzechów i samo opuszczenie mszy to byłby pikuś

nie mogę sama sprawdzić bo nie wiem gdzie jedziemy!!!!!!!!!!!!!! Nie napisałam, że to z pewnością ten jedyny i dlatego z nim się kocham!! Kocham się z nim bo go kocham i chcę tego. Jakoś przez ponad 23 lata udało mi siię nie uprawiać seksu bo nie chciałam i już.

a mój z kolei chodzi co niedziela a ja wtedy gdy odczuwam potrzebę taką i jak się mnie pyta w niedzielę czy byłam w Kościele i mówię, że nie to przezywa mnie "szatan". ale Nigdy się o to nie kłóciliśmy. Jak spędzamy razem niedzielę, to idziemy razem do Kościoła, nie dlatego, że on mnie zmusza, jakoś lubię z Nim chodzić...nie wiem czemu.

wiesz..... ówczesny narzeczony (Teraz już mąż) mojej przyjaciółki 3 dni przed ich slubem zaproponował mi seks. Gdy powiedzialam że przecież w sobotę bierze ślub!! odpowiedział "Ale w piątek będę się spowiadał". Twoja historia przypomniala mi tamto wydarzenie, bo masz identyczne podejście.

"Mamy zaplanowany wypad na week - ale nie wiem gdzie bo mi nie powiedział. Dziś dzwonił do mnie i poprosiłam go, żeby sprawdził na necie o której są tam msze a on od razu zrpbił mi awanturę, że już truję i przynudzam" nieobeznana w temacie ale z Ciebie dewota hahaha :D

a idziesz pikietowac przeciwko występowi Madonny?

wkurzyliście mnie jeszcze bardziej. Może to i lepiej. Dzięki Wam Kochanie będzie miało abstynencje seksualną do ślubu i nici z weekendu Dobranoc

nieobeznana w temacie jak czytam twoje wypowiedzi to mogłabym napisać prawie to samo.Moi rodzice też patrzą na niego źle z tego powodu. Niby błachostka ale potrafi sprawić duży kłopot

najndżits chętnie bym sie z tobą zamieniła na chłopaki. Moim marzeniem jest to żebymój miał takie myslenie jak twój

co za hipokryzja................... a skad wiesz ze to ten jedyny, moze cie zdradzi jak ty bedziesz w kosciele akurat? zgadasz sie na inne ewentualnosci niz pozycja klasyczna...?

Nieobeznana i katoliczka zauważcie że waszym facetom sprawia kłopot Wasza wiara. Oni was widzą jakie nudne dewoty które trują. Wasi rodzice chcą by się zmienili. Wy oczekujecie że nagle się nawróca. A dlaczego to oni mieliby zmienić się dla Was? I jedno pytanie: nie wierzycie w ewolucję?

hahahahahahaha usmialam sie do lez, twoje kochanie nie zrozumie ze wysmialysmy twoj fanatyzm i ze zostałas zjechana przez nas. z braku sexu odejdzie do innej i juz nie bedzie to ten jedyny.

Katoliczka21, ale ja nie oddam,móóóój:) Ale spróbujcie się dogadać, serio da się, widzicie, mój mi nigdy nie robił awantur bo w Kościele nie byłam, mamy swoje wspólne życie, ale mamy też własne i nikt mnie nie zmusi do latania do Kościoła, bo po co mam iść i przeklinać w czasie mszy osobę która mnie wysłała?Jak mam potrzebę porozmawiać z Panem Bogiem to robię to, żaden ksiądz mi do tego nie potrzebny...

ona zamiast powiedzieć chłopakowi "na forum dziewczyny wyśmiały mój fanatyzm i napisały że Ty masz rację", powie mu ewentualnie "na forum dziewczyny napisały że nie powinnam uprawiać seksu, więc koniec z seksem mój drogi"

Masz coś z deklem. lataj do tego kościółka ale gościowi daj spokój. bo jakoś ty masz tylko problemy.z jego strony nie widze niczego złego, może poprostu chce cie troche "unormalnić" że czasem jak sie opuści msze to świat sie nie zawali. Zbyt zdewociała jestes. Zgadzam cie z poprzednikami skoro taka z ciebie katoliczka to nie powinnas uprawiać seksu. i proste. Sama tak strasznie grzeszysz to chłopaka nie męcz swoimi kazaniami i pieprzeniem dobrego humorku przed wyjazdem pytaniami "a kochanie o której tam sa Msze? " Litości :o

ubu? :P zebys sie gorliwa katoliczko nie zdziwila, hahahhaa :D mnie ciekawi jedna kwestia, podczas seksu lezysz jak kloda? dotykasz jego penisa? uprawiacie oral? stosujesz antykoncepcje? odpowiedz prosze bo mnie bardzo ciekawi jak takie dewoty jak ty to robia :P

Tym bardziej skoro bierzesz pod uwagę, że ten może nie byc tym jedynym z Twoja wiarą jest coś nie tak... To Twój chłopak, nawet nie narzeczony... Doskonale rozumiem dlaczego Twoj facet się denerwuje... Mówisz, że nic się nie stanie jak zostawisz go rano samego w łóżku i masz racje, ale... Myślę, że kiedy planuje sie jakis romantyczny weekend we dwoje to wspólne poranki to cos niesamowitego... Z reszta tak jak i wieczory ;] Uwazam, że w takich sytuacjach zdecydowanie moglabys opuscic msze... lub pojsc przed wyjazdem. A co do slubu... Jezeli chcesz zeby byl w pelni katolickim przezyciem pozukaj kogos kto bedzie wierzyl... Inaczej mozesz nigdy nie byc w pelni usatysfakcjonowana waszym zwiazkiem...

I teraz odwołasz wyjazd na złość mu, tak? I jeszcze za karę i ze złości przestaniesz mu dawać dupy? Pytanie - jak on z Toba wytrzymuje?

Irytujesz mnie autorko :O świadomie grzeszysz, a się z tego spowiadasz.. w co Ty grasz.. robisz z igły widły.. jakbyś jeszcze rzeczywiście była taka święta.. i jak czytałam, to co pisałaś myślałam, że masz max 18 lat :O powodzenia :O:O

I jeszcze jedno. Nie uważasz że temu Twojemu Bogu bardziej zalezy na tym żebyś spełniła się w zwiazku, pielęgnowała go, została żoną, matką, była wyrozumiała i zdolna do poświęceń, niż żebyś robiła awantury swojemu narzeczonemu, stroiła fochy, odwoływała wyjazdy, szantażowala i tym samym ryzykowała związek?

Hoho wspólczuje facetowi Autorce :D Nie powiesz mi gdzie kosciol i o ktorej msza to nie jade i koniec z seksem, bo mi na forum pisali ze to wielki grzech uprawiac seks przed slubem i jak bede go uprawiac to moge sie pozegnac z kosciolem! :P bo tak praktykujaca katoliczka nie robi.. Robisz z siebie kobieto jakbys nie wiadomo jaka byla katoliczka a jednak nie przestrzegasz zasad kosciola :P

hahaha paradoksalnie chyba swiety jakis ze daje rade z toba

ale ten text ZADZWON I SPRAWDź O KTóREJ TAM Są MSZE.. To jadłam wtedy jabłko, jak to czytałam i się poplułam :d Śmiałam się jak dzieciak czytając to :D:D:D:D

1 czxz - ma racje.. popieram go :D nie zawsze trzeba chodzic na msze.. wazne ze ma sie Boga w sercu wierzy sie w niego i praktykuje na swoj sposob. Ja rozumiem gdyby robil Ci awantury co chwile.. zabranial Ci chodzic ale nic takiego tu nie wyczytałam no chyba ze jestem ślepa :D