Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdezorientowana kobietka

Śpicie z dziemi w jednym pokoju?

Polecane posty

Gość my spalismy z córką
w jednym pokoju do około 2 roku jej zycia, ale w osobnych łóżkach, ona w swoim a my na kanapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maly ma 7 miesiecy, od urodzenia spi we wlasnym lozeczku, nie wyobrazam sobie inaczej, choc kazdy robi jak uwaza za stosowne. Z poczatku spal w naszej sypialni, teraz gdy jest wiekszy ''wyprowadzilismy'' go do drugiego pokoju. Znaczy wlasciwie juz jakies 2-3 miesiace temu, po prostu dziecko ma juz bardziej czujny sen i widze ze odglosy telewizora, naszej rozmowy lub czegokolwiek innego mu przeszkadzaja. Wiem ze niektore dzieci (matki rowniez) lubia bliskosc rodzicow i spanie w jedym lozku z nimi, ale powiem z wlasnego doswiadczenia, ze potem ciezko malca przesawic na spanie samemu w lozku a co dopiero w drugim pokoju. Ja jak bylam mama to gdzies do 5 roku zycia bylam zmuszona spac z mama w jednym lozku (po prostu takie mielismy warunki), a gdy przeprowadzilismy sie do nowego mieszkania i dostalam wlasny pokoj to nie chcialam w nim spac, balam sie (albo sama nie wiem co) i mama musiala poczatkowo spac ze mna, potem wychodzila gdy ja zasypialam, potem siedziala ze mna troszke az zobaczyla ze ''odlatuje'' az w koncu czytala bajke, calowala i wychodzila, tyle ze to usamodzielnienie mnie w spaniu trwalo cos okolo roku jak nie troszke dluzej :o mamy po co Wam ten stres pozniej? No i dzieciom bo dla mnie tez to byl stres jak nagle po takim czasie mialam spac sama. Jesli karmicie piersia i jest Wam tak wygodniej to ok, ale jak przestaniecie to starajcie sie oswoic dzieciaczkom z ich wlasnymi lozkami. Ja nikogo nie oceniam i nie neguje decyzji, po prostu na wlasnym przykladzie pokazuje ze latwiej jest gdy dziecko od malego zna swoje miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mały do 1,5 roku spał w łóżeczku a potem prz eniósł się do naszego łóżka :D śpimy razem do dzisiaj ;) w nocy nam nie przeszkadza - niby czemu? w nocy śpimy, on też :D oprócz tego śpi z nami pies, właściwie on śpi u męża po jego stronie, bo ja nie lubię jak mi się w nocy coś plącze między nogami. pokój jeden zajmuje córka, drugi my trzeciego nie mam seks w łóżku wieczorem to przeżytek ;) doszłam dotego jak córka nastolatka zaczęła siedzieć po nocach - jakoś sobie nie wyobrażam jak ona się kręci za ścianą ale dzięki temu można znaleźć inne miejsca - jak któraś wyżej wspomniała ;) z niemowlakiem nie lubiłam spać - przeszkadzał mi, teraz jakoś nie przeszkada, chyba się starzeję, tak fajnie się przytula i sapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nedddd
tak jest, najlepiej to narobić dziecinie mając gdzie z nimi mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zykkk
Mojej koleżanki syn zdał właśnie do szóstej klasy. Tez śpi z nim w jednym łozku. Ja juz tej sprawy nie poruszam, nie komentuję. Ale ręce opadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska Orchidea
w nocy nam nie przeszkadza - niby czemu? w nocy śpimy, on też No właśnie a co z seksem, rozmowami przytulaniem? Twojemu mężowi to chyba tylko pies do przytulania został.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgthkjtrbjkgbljknb
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjgjkukuk
buuu ale pusto tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asienka27
Mój synuś ma 3 miesiące i od urodzenia śpi w łóżeczku umieszczonym w naszej sypialni. Ja jestem przeciwniczką spania z dzieckiem w jednym łóżku, przede wszystkim ze względu na jego bezpieczeństwo. I choć, o dziwo, mój mąż bardzo chciał aby mały spał z nami, ja mówiłam kategoryczne NIE! Myśląc też o przyszłym odzwyczajaniu małego od tego. Synuś ma przeznaczony dla siebie pokój, do którego wywędruje razem z łóżeczkiem, jak tylko zacznie przesypiać noce. Teraz ciężko mi byłoby biegać do innego pokoju do niego. Dlatego jest tak jak jest. Seks uprawiamy w sypialni, gdy mały śpi, a sen ma mocny i nie robi to na nim wrażenia. Narazie jest małutki, więc uważam, że możemy sobie na to pozwolić, a za jakiś niedługi czas zostaniemy w sypialni tylko ja i mąż. Bo ja również nie chcę żeby mi syn wyrósł na du*ę wołową. Uważam się za rozsądną i zdrowo patrzącą na życie matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ema.
moje dziecko również śpi samo w swoim pokoju od urodzenia. Na karmienie nocne chodzę do niej do pokoju. Nawet jeśli po tym marudzi, nie może usnąć, to nie biorę jej do siebie. Z większą lub mniejszą cierpliwością dreptamy na zmianę ją uspokajać, aż do zaśnięcia. Uważam że warto się troszkę na początku w nocy pomęczyć, bo wiadomo łatwiej cyca wywalić na swoim łóżku i jednocześnie przysypiać (co nie uważam za zbyt bezpieczne). ale jak dla mnie to myślenie krótkowzroczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co myslicie o tym
Dziewczyny, moj synek ma 6 dni i spi z nami w lozku mimo, ze ma lozeczko obok naszego lozka, ale nie chce sam w nim spac i placze, wiec spi z nami, co jest tez wygodne, bo karmie piersia. Dzis jednak byla u nas moja tesciowa i jak uslyszala, ze synus spi z nami, to tak na mnie (nie na nas, a na mnie) napadla, ze co ja robie, ze to niebezpieczne, ze go jeszcze udusze i w ogole...Ale on naprawde nie chce spac sam. Napiszcie jak nauczylyscie swoje dzieci samodzielnego spania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko miało miesiąc jak zmarło - w swoim własnym łóżeczku. Ja spałam spokojnie w swoim i nic nie słyszałam. On umierał a ja nie zrobiłam nic. Urodziłam następne dziecko, mój synuś ma 14 miesięcy. Spałam, śpię i będę z nim spać. I nie mówcie mi, że w swoim łóżeczku mu będzie lepiej i bezpieczniej. Niech każdy robi jak chce to jego i tylko jego sprawa. A ci co piszą o ludziach śpiących z dziećmi ,że to zboczenie i pedofilia niech zapiszą się na wizytą do psychiatry, bo takie myślenie to choroba. Śpię z własnym dzieckiem i nie widzę w tym nic nienormalnego, normalne jest również spanie dziecka we własnym łóżku czy pokoju. Każdy ma prawo do swojej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wychowuje swoje trzecie dziecko. Maly spi ze mna. Starsze corki tez spaly ze mna. W swoim czasie przestaly i poszly na "swoje" Nigdy nie widzialam w tym nic zlego, a wrecz odwrotnie, do dzisiaj moje corki mowia, ze najbardziej im brakuje tego przytulenia mamusiowego jak snilo im sie cos zlego :), tego poczucia bezpieczenstwa i z miloscia otaczajacych ramion. Przestawaly ze mna spac tak mniej wiecej jak poszly do przedszkola. Synek tez pewnie za jakis czas pojdzie do swojego lozeczka, ale poki co spi z mamusia :) A maz? Maz ma sie dobrze, jestesmy malzenstwem 23 lata i wcale nie zostawil mnie, bo z nim nie spalam w jednym lozku. Tak jak Rafinka pisala, sex w lozku wieczorem to przezytek. Nauczylismy sie radzic sobie w inny sposob i wlasciwie dalo nam to o wiele wiecej radosci, bo musielismy kombinowac i jak to sie mowi: i wilk syty i owca cala :D Do dzisiaj uwazam, ze malzenskie loze bardzo szybko moze zabic malzenstwo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo z sexem człowiek tajniaczy się 2 razy w życiu - raz przed rodzicami a drugi raz przed prawie dorosłymi dziećmi które nie chidzą już spać o 20 jak za małolata hihihi :D:D:D pogadamy sobie przed zaśnięciem w przytulnej kuchni przy herbatce, a do łóżka idziemy spać albowiem wstajemy wcześnie a w łóżku ja głaskam śpiącego małego po głowce a mąż po nóżkach i rozmawiamy sobie nad nim, bo on śpi i go podziwiamy jaki jest śliczny pełna harmonia i miłość a młoda jutro o 4 rano odpala na obóz do olsztyna na 2 tygodnie, to my sobie poużywamy ;) ona spędza na obozach 1/3 życia, więc mamy czas dla sieb ie wtedy :D grunt to dobra organizacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka masz racje: grunt to dobra organizacja :D To jutro zaspiewasz: "...wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni..." :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, wysokie, zaśpiewam :D:D:D a jutro bzykanko na maxa! oby tylko dziecka z tego nie było tfu tfu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spanie z dzieckiem w jednym łó
żku może być tak samo niebezpieczne jak zostawianie go w osobnym pokoju na noc. Przykro mi,że twoje dziecko zmarło ale spanie w jednym łóżku z dzieckiem też może pozbawić go życia( np przygniecenie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spanie z dzieckiem w jednym łó
A dziecko, które śpi w łóżeczku obok łóżka rodziców też jest bezpieczne. Ja jeszcze nie mam dziecka ale jak będę mieć to chcę, żeby przez ok 8-9 miesięcy spało w naszej sypialni (ale w swoim łóżeczku, absolutnie nie biorę pod uwagę możliwości spania w naszym łóżu małżeńskim w trójkę ) a potem już w swoim pokoju. Są elektroniczne nianie i nie piszcie, że dziecko koniecznie musi spać z nami w łóżku bo tylko wtedy jest bezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafinka to wy
uprawiacie jeszcze seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A my śpimy z naszym dzieckiem
w łóżku( ma 4 lata) bo tak jak ktoś napisał seks w łóżku to przeżytek a dla mnie sam seks też jest już przeżytkiem. Oczywiście zaraz mnie tu zjedziecie ale nasz syn jest teraz najważniejszy,a nie jestem już nastolatką, żeby gdzieś w wannie czy w samochodzie seks uprawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co wy w kolko z tym seksem
w sypialni nie tylko uprawia sie seks ale nieraz wieczorami czyta czy rozmawia do poznych godzin a tu ze wzgledu na dziecko trzeba sie ogranczac bo przeciez nie da rady zasnąć. i Jedno przeszkadza drugiemu, kazdy powinien miec swoje prywatne miejsce w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to bywa jak kobieta
po urodzeniu przekształca sie tylko w "super-mamuśkę" zapominajac, że jest żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie nawet ciebie
nie chce "zjezdzać" bo ręce opadaja jak sie czyta to co napisałas...a mąż często zostaje po pracy czy bierze nadgodziny?:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łoże małżeńskie
to łoże małżeńskie a jak chcecie zaciesniac jedna z drugą wiezi emocjonalne z dzieckiem to na to jest czas i miejsce w dzień!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×