Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pszczolenka

Wasze wspomnienia przemocy w rodzinie...

Polecane posty

Gość Pszczolenka

Każdy napewno choć raz dostał od rodziców w tyłek, lub nawet były gorsze rzeczy... chce byśmy zaczęli się tu wypowiadać, ale nie podśmiewać z siebie, czasem takie wygadanie się prowadzi do wewnętrznego spokoju, wyciszenia... A może Ci rodzice którzy katują swoje dzieciaki przemówi do rozsądku, jak nas to kiedyś musiało boleć...:( Sama byłam wychowywana TYM właśnie sposobem :( I opowiem moje sytuacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale po co ci to
traume chcesz publicznie wyrzucac, czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pszczolenka
do tej pory mam żal do Ojca, za to co robił mi w dzieciństwie. ALe jego ojciec też go bił w dzieciństwie, stał nad nim z pasem, więc teraz już aby można się domyślić po kim to ma. Teraz jestem prawie dorosła, nie odważy się mnie uderzyć, choć nie raz mało co tego nie zrobi...:o O klapsach w dupę nie bd wspominać, bo było kilka przypadków, oczywiście nie słusznych. Pierwszy raz pasem dostałam w pierwszej klasie podstawówki, za to że po kościele gdy była burza zostałąm u koleżanki bo bałam się jechać na zmroku w taką pogodę, przyszedł po mnie, i całą drogę przeklinał i mówił jakie lanie dostanę po powrocie... Do tej pory pamiętam ten strach i płacz...a On się tylko śmiał :( Po powrocie do domu dostałam 4 razy pasem. I gdy mama przyszła do domu, kazał mi przyjść do kuchni i opowiedzieć za co dostałam. Czułam do niego taką niechęć, żal, obrzydzenie i poniżenie...:( to było nie wyobrażalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pszczolenka
i tak tu wszyscy są anonimowo, więc czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pszczolenka
i tak tu wszyscy są anonimowo, więc czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem.........
Ja sie w takiej rodzinie wychowalam. Na zewnatrz elokwentna, wyksztalcona, kulturalna, a w czterech scianach horror. Wyzwiska, przemoc, ciagly strach....Mama magister, ojciec inzynier. Ojciec nigdy nie wtracal sie do wychowania, uciekal. Matka furiatka, zdesperowana, agresywna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looooliiiiiiiiiiicia
raz dostałam o to, że popłakałam się że mi siostra choć obiecała nic nie kupiła na wycieczce... mialam 4 lata, a on zbil mnie pasem gdy stalam do niego tylem, nie wiedzialam co sie dzieje. ten strach i ból. i bylo to przy babci mamie siostrze. nienawidzę go :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pszczolenka
moją siostrę kiedyś wręcz skopał, za to że krzyknęła żeby ją oddali do domu dziecka, bo ją bili. złapał ja i skopał przy matce na środku kuchni i bil pasem, całe dwa miesiące miała ślady na plecach i tyłku. pamietam jej krzyk, i tylko odglos jak ją bil i jak chciala uciekac ją kopał. czy jednak mu wybaczyłam? było to okolom 12 lat temu... nie dziwie sie mojej siostrze ze ma do tej pory nerwicę...jednak potrafila sobie znaleźć męża -ostoję miłości i spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pisz nic wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pszczolenka
nikt nie chce rozdrapywać ran??:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polifoniaaaa
15lat znecania pscyhicznego leku, strachu, nerwow, mama stzrepek nerwowo, rodzenstwo moje tez , ojciec uwaza zet o wszytsko ansza wina i znow sie zaczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem.........
Najdziwniejsze w tym wszysktim jest to, ze kocham makte pona wszystko, kiedys jej nienawidzilam. Dzis jest mi jest po prostu zal, probuje ja zrozumiec, czemu taka byla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pszczolenka
ciągłe kłótnie, jednak nie chcę by umarli by im było jak najlepiej. Teraz i tak nie mam do nich szacunku, robię co chcę. Jestem w liceum, jeden rok zawaliłam, że wyszłam ze średnią 3 , i co? Teraz bez przerwy się znęcają, jaki to tłumok ze mnie :( nie mam siły :(:(:( ile razy pamiętam, jak moja siostra z nerwicy wojowała z nim, i co? ona siedziała w kącie, a on kazał jej się zamknąć a jak płakała, to ją bił pasem... dziwie się jej, że jednak sobie poradziła, choć jest nie za miła, widać że ma żal do wszystkich ludzi na całym świecie. ile razy po takim horrorze w szkole nauczycielka się mnie pytała, czemu dziś jestem taka smutna.. Nigdy nic nie mówiłam, tylko się uśmiechałam. Moje dzieci nigdy nie zostaną ukarane w ten sposób. Kary ale nie cielesne. NIGDY!!! sama nie wiem.... kochasz matkę, bo masz dobre serduszko. widać, jesteś słaba psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pszczolenka
i ciągłe tłumaczenie ojca, że gdybyśmy go tak nie wkurviali to by nic nam się nie działo. że gdyby matka pozwoliła, to byśmy chodzili jak w zegareczku. w strachu i w nienawiści. Boże..bo to raz pisałam listy z wyzwiskami do niego i zakopywałam pod ziemią jak bardzo go nienawidzę. tak bardzo jako młoda osoba, chciałam od ludzi szacunku, i gdy coś mi nie wychodziło, nie wierzyłam w siebie i nie wierzę, choć już więcej dzięki moim przyjaciołom którzy mi bardzo pomagają...:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem.........
Pszczolenka-----kochana, nie jestem slaba psychicznie, tylko po prostu dojrzalam, dzis mam 32 lat, z perspektywy czasu inaczej na to patrze, staram sie zrozumiec, dlaczego matka tak reagowala, a nie inaczej, wiem, ze nie bylo to dobre, ale nie mozna rozdrapywac ran, tylko patrzec w przyszlosc i starac sie nie powielac tego co sie samemu przezylo. Ja wiem, ze nigdy w zyciu nie zrobie krzywdy memu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika1992
ja mam 17 lat, mimo to nie moge chodzic na imprezy a w domu musze byc do 20, jak tylko spoznie sie 5 min od razu jest awantura. jak pojde na koncert przedluzy mi sie troche i przyjde 15 min pozniej bija mnie nawet po twarzy.. raz mialan pulik rozciety. mialam jednego chopaka, nie wyszlo mi z nim do domu przyprowadzilam nastepnego, przy njablizszej awanturze rodzice wyzwali mnie od dziwki i szmaty.. bo zmieniam chlopakow.. teraz mam kolejnego, chce aby juz zawsze przy mnie byl, ciagle mi sie pyta co sie dzieje ze wieczorami placze a ja nie wiem co mam mu powiedziec.. wstyd mi sie komukolwiek do tego przyznac bo z zewnatrz moja rodzina wyglada na bardzo porzadna, a ja boje sie go nawet przyprowadzic do domu. wszyscy moi rowiesnicy mogea normalnie isc na impreze, wyjsc z domu, a ja jak o poludniu chce sie z kims spotkac musze klamac ze ide sie uczyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×