co robic z była przyjaciolka....??

hej. nie wiem co mam robic. przez 8 miesięcy nie utrzymuje zadnego kontaktu z moja byłą przyjaciółką. W styczniu miałyśmy poważna kłótnie tzn ona strasznie mnie oklamala, przez co o malo nie zerwalam z chlopakiem. jestem z nim juz od 2,5 roku. Najgorsze jest to ze brakuje mi jej...naszych rozmowi i spacerow z psami. nie chce pierwsza sie poddawac i np podawac reki bo to jej wina ze stalo sie tak a nie inaczej. gdyby przyznala sie do winy to sadze ze przynajmniej mowilybysmy sobie czesc na ulicy.ale tak nie jest. Jak myslicie czy mam to tak zostawic jak jest czy moze napisac do niej jakas wiadomosc? moj chlopak powiedzial mi ze nawet jakby sie przyznala do winy on nie chcialby pojsc juz na zadna impreze gdzie bylaby ta dziewczyna. wiec nie wiem tez czy jest sens aby probowac to naprawiac, bo wiem ze ona sie nie przyzna do bledu...

spokój,nie warto.A z czasem tęsknota za nią Ci minie:-)

też jestem cholernie dumna i nie lubię się przyznawać do błędów, niektórzy mają już taki charakter. Jak ci zależy na tej znajomości to się przełam i odezwij do niej , wyciągnij do niej rękę(ale powiedz zarazem co ci leży na sercu) i zobaczysz jak ona się zachowa - chociaż będziesz miała jasność.

na 1000% że kłamała? bo reakcja twojego faceta jest podejrzana...

miałam kiedyś tką sytuację z przyjacielem, on zawinił a ja 1. do niego podeszłam. nie żałuję widuję go codziennie i choć nie jest tak jak kiedyś (już tylko kolega) to czasem fajnie pogadać można i nie ma tej niezr ęczności

spytalabym sie jej czy dalej pozostaje przy swojej wersji.. ta by zapewne odpowiedziala ze tak... wiec nie da rady abym dalej sie z nia kolegowa bo mnie oklamuje... bgdybym powiedziala jej co mi lezy na sercu i tak by nic nie zmienilo...:(

napisze tak: wersja chlopaka z wersja bylej przyjaciolki roznila sie w 100%. To co ona pwiedziala bylo nie realne...bo wiem ze on by takiego czegos nie zrobil.. dlatego uwierzylam Jemu a nie jej.... ja nie widze w jego wypowiedzi nic podejrzanego poniewaz gdyby ktos o tobie powiedzial taki stek bzdur tez bys nie chcial/a tej osoby widziec juz nigdy na oczy;)

To co ona pwiedziala bylo nie realne...bo wiem ze on by takiego czegos nie zrobil.. tak mowia wszystkie dziewczyny a potem sie okazuje ze ten idealny wcale nie jest taki idealny , ale ja tam nie znam Twojego

wiem ze tak jest... i na prawde mialam watpliwosci komu uwierzyc, uwierzylam jemu poniewaz znalam ja od 6 lat i wiem ze moglaby takie glupstwo wymyslec, nieraz zmyslala sobie rozne sytuacje, ale nigdy nic powaznego gdzie mogloby zrujnowac moje i jego zycie.. eh widze ze to i tak nie ma sensu... zostawie to tak jak jest... moze ona kiedys bedzie chcala to zmienic,,, lecz w to nie wierze

czesto jest tak ze obie strony chca tylko zadna nie chce wykonac 1. kroku bo głupio itp. skoro piszesz tu o tej 'przyjaciołce' znaczy że tesknisz za tą waszą relacją

no tak tesknie... bo brakuje mi jej czasami... ale na prawde nie ma sensu zejezi on bedzie przystawac przy swoim