Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość golfff latem

zrywam zaręczyny... nie wyrabiam...

Polecane posty

Gość golfffff latem
dla Ciebie to może pierdolenie. a dla mnie na dzień dzisiejszy jest mi gorzej. bez niego. myslisz, że to tak hop siup? zrywam z tobą, za dwie minuty przestaję Cię kochać, uwaga, zaczynam odliczanie: raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, zawsze się zastanawiałam czy potrafiłabym wycofać się ze związku po zaręczynach... Jesteś strasznie odważna, podziwiam i gratuluje! Może jeszcze się ocknie ;) Ważne, że nie jesteście jeszcze po ślubie. Liczę na to że wszystko się jeszcze ułoży. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdeczka8
nie wróci :O jakby cie kochał, to by nigdy nie minęło wygodnie mu, bo jesteś na każde jego skinienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdeczka8
przeczytałam pół postu ale już wszystko wiem wszyscy jesteście pojebani :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę, że w końcu zrozumie. Tylko musisz być twarda. I przede wszystkim załatw z tym filtrem sama!!! Pewnie masz też takie myśli, że jak za długo będziesz taka uparta to on w końcu da za wygraną i odpuści...Ale to naprawdę jedyne wyjście. Albo się zmieni i wtedy do Ciebie wróci i będzie się lepiej zachowywał albo się nie zmieni i wtedy naprawdę lepiej, że zerwałaś teraz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A poza tym najtrudniejszy i najważniejszy krok już jest za Tobą!!! Odważyłaś się powiedzieć co myślisz!!! Nie zaprzepaść tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdeczko a ile ty masz lat, że uważasz, że jakby kochał to by nigdy nie minęło? Trochę niedojrzałe podejście :P Byłaś ty kiedy w ogóle w związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0fh
podziwiam cie golf... ja jestem po zareczynach jak by to mi sie trafilo to nie wiem czy mialabym tule odwagi, moze tez jest roznica bo my razem mieszkamy, ale trzymam kciuki za iebie, a powiedz mi tylko czy ty masz na imie justyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety 90% mężczyzn jest dokładnie takimi o jakim pisze autorka a mimo to jesteście z nimi drogie panie. Każecie uciekac podczas gdy same tkwicie w tych chorych związkach z nadzieją na lepsze jutro... I gdyby przyszło Wam uciec szukałybyście najmniejszego punktu zaczepienia żeby jednak zostać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0fh
Apiska masz racje niestety czlowiek boji zostac sie sam, ja sama w przeszlosci mialam wiele sytuacji po ktorych powinnam odejsc a mimo wszystko zostalam, ale weisz co ja chyba trafilam na faceta z tych 10% bo teraz mysle ze warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki: mialam identyczny przypadek! Cudowny zwiazek, o dwoch latach zareczyny i wszystko zaczelo sie psuc. Zaczely sie imprezy, koledzy, mnie olewal a ja jezdzilam do niego, dzwonilam, plaszczylam sie przed nim i jeszcze martwilam co sie z nami dzieje... Rzucilam prace i studia w Polsce i pojechalam do niego a on mnie po tygodniu zostawil. Po trzech latach zostalam z niczym. Mialam problemy pozniej ze soba,depresja. Teraz juz wiem,ze to byla ślepa milosc-bylam na kazde jego skinienie, on cos zrobil zle a ja go jeszcze przepraszalam... Cierpialam prawie rok. A teraz po trzech latach wychodze za maz za fajnego faceta, ktory pokazal mi jak wyglada milosc. Radze Ci bys go zostawila, ucz sie kobieto na cudzych bledach, pozniej docenisz wlasne decyzje! Bedzie bolalo ale w zyciu sa gorsze rzeczy, nie daj soba pomiatac i miej swoj honor!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość golffff latem
tyle razem przeszliśmy, raz było lepiej raz gorzej, ale zawsze byliśmy razem, zawsze jedno było dla drugiego, jedno było z drugim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie, kobieta tak bardzo boi się samotności, że choćby trafiła na ostatniego skurczybyka to będzie pamiętać, ze przeciez przytulał, szepnął czułe słówko, pogładził po głowie wiec warto z nim być choćby dla tych kilku chwil. Też tkwiłam w takim związku. Był koszmarem ale przekonałam się o tym dopiero gdy odzeszłam na dobre. Przez cały czas łudziłam się, że lepiej miec kogoś niż być samej. I tak działa większośc kobiet. Wyłapuje ulotne, miłe chwile z facetem i nimi żyje nawet gdy z faceta jest zwykły śmieć. Cóż powiem do autorki? Jeśli jest silną kobietą bez dwóch zdań niech ucieka. Brak szacunku przed małżeństwem okaże się zabójczy po ślubie. Tylko czy autorka postu da radę uciec w obliczu pytań rodziny, przyjaciół, szlochów niedowartościowanego narzeczonego? To ogromny ciężar przejśc przez to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uważam, że warto... Nikt nie jest idealny. A w niektórych przypadkach, taki wstrząs pomaga i facet zaczyna coś rozumieć. Niektórzy napiszą, że tego kwiatu jest pół światu, ale czy warto gonić za ideałem, gdy osoba którą kochamy jest blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0fh
Autorko topicu zaczynasz go usprawiedliwiac powiedzialas a powiedz b wez go na wstrzymanie, ja tak mialam po 2 latach zwiazku wszystko zaczelo sie sypac zrobilismy przerwe po 9 dniach zadne nie potrafilo wytrzymac i wrocilismy do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość golffff latem
ja nigdy nie chciałam, by on był idealny. tolerowałam różne jego drobne wybryki. chciałam tylko, by traktował mnie powąznie, nie olewał, pomagał... i wcześniej tak było. a teraz? co się stało, że się zmieniło? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DivineLilka
To już nie odwaga w zerwaniu tych zaręczyn, to zmęczenie materiału. Ile mozna czasu byc olewanym, stawianym na ostatnim miejscu... Miałam i znów mam to samo. Ten gośc juz tak dał jej popalić i wymeczył ,ze nie ma znaczenia okoliczność typu zareczyny... cud,że w ogóle do nich doszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchasz mnie albo nie
Twój wybór!!!powiem tylko tyle:jestem 20 lat po ślubie-mój mąż nigdy nie odstawiał takiego teatru,dzisiaj kiedy nie mogę wrócić z pracy,po mnie przyjedzie nawet 20 kilometrów,jak trzeba,z doświadczenia moich znajomych powiem jedno-z reguły tacy ludzie sie nie zmieniają,to jest jak kod wewnetrzny ,zawsze kiedyś się odezwie,często wzmocniony,powiedz szczerze,jeśli teraz przed ślubem tak się zachowuje,kiedy teoretycznie powinny być to najpiękniejsze chwile miłości,to co będzie potem,kiedy nadejdą poważne obowiązki...na ile można na niego liczyć???????po tym,co piszesz,ja bym wiała i to w podskokach...nie da się ze śledzia zrobić łososia!!!!konsekwencje poniesiesz Ty....ale cóż...niektórzy lubią żyć złudzeniami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teraz powiem to...
DO >>> posłuchasz mnie albo nie Gratuluję ci wspaniałego meża :) Ale mądra to Ty jesteś, ze trafilas na jakiegoś jednego z 10000 chyba. Ciekawe czy Ty bys tak wiała w podskokach jak by mezulek ci takie numery robił, nie daj Boże babe miał na boku... Sprawdź lepiej komórkę i historię w kompie, bo on taki dobry, to może gdzies traci energie na boku. Stara baba a durna!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teraz powiem to...
nie da się ze śledzia zrobić łososia!!!!konsekwencje poniesiesz Ty....ale cóż...niektórzy lubią żyć złudzeniami!!! >>> hahaha, nie moge poprostu nie moge. Widać, chlapiesz ta gębą na lewo i prawo. Biedny ten Twój mąż, oj biedny. Może Ty zyjesz jednak tymi złudzeniami, ze maszz poukladane małzeństwo, a prawda jest inna. No to żyj wredna babo złudzeniami, bez empatii jestes. Klapać to każda umie i doradzać!!!! Jak ja nie cierpie takich bab!! Najpierw swoja sielanke tu przedstawila, a potem cudownej rady udzieliła!!!! Baba-jaga wredna!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do teraz powiem to... Szkoda mi Ciebie, bo nie wiesz czym jest prawdziwa Miłość. Twoja przedmówczyni z dwudzistoletnim stażem ma świętą rację. Może kiedyś sama zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no nie róbcie tu takiego syfu. Nie ma ideałów, każdy ma jakieś swoje wady, mogą być mniejsze lub większe. Zależy też od naszej tolerancji, co nas rani a co spływa po nas jak po kaczce. Każdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teraz powiem to...
wiem czym jest milośc, wiem doskonale. Ale nie tak wyglada rada kobiety z doswiadczeniam. Na przykaladzie znajomych???? Na przykladzie znajomych to ja mogę dac sto rad. Najpierw opisała sobie jak to u niej cudownie, a potem wiej!!! Normalnie złota rada, szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchasz mnie albo nie
tak jad i zazdrość...to jedyna alternatywa!!!!!znałam przed mężem tzw kolesi,a że szczęście 99% nie dopisuje....cóż,to braki w tzw inteligencji emocjonalnej,braki w umiejętnosci oceny ludzi,zanim ulokuje się uczucia,często zachowania wyniesione z domu,nie mam ochoty więcej z wami dyskutować....bo jak Bozia mądrości poskąpiła,to chociaż cięty język dała...chociaż coś!!!! a tobie Autorko życzę mądrej decyzji,co zrobić ze swoim życiem,uwierz diamenty są,a ze trudno je znaleźć...taka ich natura,przeważa gruz...a potem dziwne,ze tyle nieszczęśliwych małżeństw,rozwodów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teraz powiem to...
Do posłuchasz mnie albo nie... Widzisz, jednak masz troche sama tej intelogencji i współczucia. Dopiero teraz umiałas tak napisac, nie można było tak od razu? To nie jad i zazdrośc ale brak empatii w Tobie rozumiesz czy nie?? Ludzie się zmieniaja, jej facet sie zmienila, ale poźniej, po latach, na gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz powiem to
masz 15 lat......czy to twój wiek mózgowy????nic konkretnego a mądrego nie rzekłaś dziewczę!!!idź kup juz podręczniki, rok szkolny niedługo!!! depresja to już...nawet równiny nie osiągasz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze jakis chłam rozwala
topik...agresja ze względu na własne doświadczenia....wścieklica macicy!!!!madry posłucha rad doświadczonych,głupi nawet własne doswiadczenia spłucze w kiblu!!!!i będzie odreagowywał!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teraz powiem to...
Posłuchasz mnie albo nie>>> Miej odwage i podpisuj sie dalej nickiem w okienku pseudonim, a nie tchórzysz. Twoje kropeczki cie zdradziły... :) Mam znacznie wiecej lat niż 15. A Ty mimo, ze masz jeszcze wiecej ode mnie i rzekomo - doświadczeie zyciowe bardzo emocjonalnie do tego podhcodzisz. Szkoda czasu, papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0fh
toczycie tu swoje wojny a dziewczyna jest w sytuacji w ktorej mysli sie ze wszystko jest do dupy, nie wy tu gracie pierwsze skrzypce wiec jak chcecie sie bluzgac to zaluzcie wlasny topic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pochwal sie tym co osiagnełaś
to wtedy dyskusja ma jakiś sens,zazdrość do niczego nie prowadzi,ale widać,że drażni cie że ludziom się powodzi ,a fajni faceci wieja od takich zadufanych bab,jak je tylko rozgryza....a jadu w tobie tyle,ze batalion by ukatrupił!!!!spokornij dziecko,a będziesz atrakcyjniejsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×