Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaa.....

Rozstanie i powrót - możliwe?

Polecane posty

Gość aaaa.....
Kurcze nie ma tu nikogo?bo jak z kimś nie popisze, to chyba zwariuje, nie wiem, co mam ze sobą zrobić:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieplywiatr456
wiem ze to nic nie pomoze bo rok temu sama umieralam z tesknoty...ale moze pojdz na basen,pobiegaj..nie wiem..to glupie bo wiem ze mi nie przynosilo ulgi ..i to bylo najgorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Jest przechujowo, nie wiem mam ochotę coś rozpierdolić,żeby się wyżyć. cholera,,=miało być lepiej a nie gorzej, ja już nie mam siły, wysiadam, jedyne co chce, to żeby przyszedł, nic nie mówił i mnie po prostu przytulił. Jak pomyśle,że mam go już nigdy więcej nie zobaczyć, to kurwa chce mi się tylko umierać, ja nie wiem, jak to się dzieje,że 2ludzi, którzy się kochali, nie potrafią nawet ze sobą rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izikki
hej. Tez mam taki problem. Bylam z facetem prawie 4 latai zerwalam bo myslalam ze nie kocham. A tu sie okazalo inaczej. Z npoczatku moj ex staral sie o mnie blagal zebym wrocila a ja go ignorowalam. teraz zrozumialam ale nie wiem czy wroci chociaz mnie kocha ale ma juz inna i boi sie jej zranic...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
To jesteś w skórze mojego byłego, tylko ciekawe, czy on kiedykolwiek zrozumie i będzie chciał wrócić. Trochę go znam i wątpie w to. Kurcze wiem,że Ci ciężko ale z jednej strony masz nauczkę, że nie warto tak od razu skreślać wszystkiego, bo można później żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izikki
no skreslilam wszystko nasze wspolne marzenia ach to jest okropne tym bardziej ze zrozumialam ale po fakcie... tylko ze wiesz ja czuje ze on mnie kocha.. piszemy na gg odpisuje mi na gg i dyskutujemy dlaczego tak sie stalo dlaczego to zawalilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
To dobry znak dla Was, poczekaj, daj mu czas, może da Ci szansę. Ja nie mam co na to liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izikki
myslisz? a moze on tylko pisze zeby mi przykrosci nie robic... Bo on jest strasznie uczuciowy i czasami woli komus umilic zycie niz sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Poczekaj, masz coś więcej do roboty? nic nie tracisz a możliwe,że odzyskasz bardzo wiele. Zazdroszcze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izikki
trzymam kciuki tez za Ciebie. Chociaz watpie zeby moje marzenie sie spelnilo za bardzo go zranilam;( napisalm mi ze on nie wie co czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Ja też swojego zraniłam, to właściwie przeze mnie się rozstaliśmy, wiem o ty i napisałam mu to. Mieliście długą przerwę ale jeśli po takim czasie jeszcze coś do siebie czujecie, to to musi być miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izikki
fajnie sie czyta takie slowa otuchy i pelne nadzieji ale pozyjemy zobaczymy dam mu czas. Ale nie pozwole mu zapomniec o mnie... pisze mu smski nawiazujece do przeszlosci do tych cudownych wspomnien moze to pobudzi jego wyobraznie i sie ocknie tez... Zycze Ci tez powodzenia:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham cierpie
aaaaa..., nawet nie wiesz jak Ci erozumiem... ile łez wypłąkałam na myśl że to koniec ze go juz nie zobacze... ale widziałam go jeszcze wiele razy, wracałam by znów mnie zostawił... teraz to samo...myśł że osoba dla której zrobiłabym wszystko...zniknie...ułoży sobie życie gdzieś tam osobno....boli strasznie...boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
kocham cierpie - ja go raczej nie zobacze, mieszka w innym mieście, to mi też nie dodaje otuchy. A dlaczego się rozstaliście?długo byliście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham cierpie
2 lata...zerwał bo go męczyłam, tak bedzie lepiej... teraz rok juz minie jak nie jestesmy(ale schodzilismy sie, rozchodzilismy i tak w kółko, bawilismy w koleżeństwo)... wiele przez ten rok wycierpiałam, starałam się, jak mogłam...ehhh kocham Go...wciąż tak samo mocno mimo tych wszystkich krzywd, ran... teraz wyjechał do pracy, potem szkoła a za rok na stałe za granice...juz tyle razy płakałam ze to koniec...i dalej płacze... wracam na skinienie jego palca mimo ze wiem ze on sie bawi...to straszne...ale wierze ze kiedys w koncu musi przejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutella_21
Zostawil mnie 3 dni temu...licze na to ,ze wroci do mnie...odezwal sie dzis w nocy tlumaczac ze zrobil to dla NASZEGO DOBRA .Sraty taty...ja nie uwazam,zeby to bylo dla mnie dobre rozwiazanie.licze ze zmeni zdanie :(:(:(:(:(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham cierpie
dodam ze ja w tym roku nie miałam nikogo...nie chce nawet miec póki co sama musze to przebolec...a on miał 2 laski...niby takie na zapomnienie ale bolało strasznie i boli nadal bo z 1 ma kontakt i pewnie eraz pojedzie i znow z nia bedzie...a mną sie bawił na wakacje...ehhh drań a ja widze w nim ideała... ale sama sobie jestem winna sama dałam sie tak trakować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Popieprzone to wszystko, facet, który jeszcze niedawno nieba by mi przychylił teraz nawet nie chce nawet ze mną gadać. Napisałam tego esa i kurwa, jak żałuje, nic nie odpisał. Znowu wyszłam na idiotkę, która nie chce mu dać spokoju. Nawet kurwa nie napisze, po co dzwonił,czy puścił sygnał. pewnie boi się,że jak odpisze, to znowu będę go męczyć. Jak to jest kurwa w ogóle możliwe, żeby facet tak się zmienił??? nie mówie,że był ideałem ale nigdy mnie tak nie traktował. On naprawdę przestał mnie kochać. Mam nadzieję,że chociaż wy dziewczyny będziecie się trzymać, jakoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAAA oj dziewczyno kochana lepiej to niż żeby on chciał cię tylko dla jednego żeby mu zrobić dobrze i widział w tobie dziewczynę "seksi" kociak na parę godzin i pa więc się ciesz bo ja teraz przechodzę od wczoraj obrzydzenie niechęć i życzę mu jak najgorzej.Jak będziesz chciała pogadać to pisz na meila bo jeszcze niemam pracy i na kompie siedzę dużo czasu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Kurwa ale ja mu oddałam wszystko, oddałam całą siebie, tak naprawdę to on był moją pierwszą miłością, podobno ja jego też, był moim pierwszym facetem , pokazał mi,że są jeszcze faceci na świecie, którym nie zależy tylko na tym, żeby przeruchać dziewczyne i iść do następnie, to był facet na życie, kurwa taki w tych 5% porządnych facetów, miał wady ale kto ich nie ma a teraz nie mam NIC, zostało mi wielkie NIC. Ja nie nadaje się do krótkotrwałych związków, ciężko zdobyć moje zaufanie, jemu ufałam a teraz gówno mi zostało z tego zaufania. Mam w sobie tyle żalu i tyle złości. Wiem,że się przyczyniłam bardzo do tego,żeby mnie zostawił ale kurwa przecież ludzie popełniają błędy i dostają drugą szansę, czy ja na to nie zasługuje?Po tylu latach nie zasługuje na szansę?Nie rozumiem tego wszystkiego, mam tego dosyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham cierpie
Nie pisz miałam tak samo jak nie masz kontaktu jest lepiej jak napisze i ni eodpisze to koniec...daj mu czas...dajmu zatesknic...jesli macie byc razem to jemu powinno zalezec i to bardzo tak zeby przez dłuzszy czas to okazywac a nie na zawołanie...wiem ze ciezko...niestety wiem to...ale musisz byc silna... ja żałuje ze wczesniej nie weszłam na to forum moze bym nie pisała, nie wracała...popłakała pół roku i zapomniała a tak co mam? Przpłakany rok...i dalsza tesknote za kims...kto ma mnie gdzies dla kogo jestem zabawka... Dasz rade jestes silna... Dla mnie to tez był 1 chłopak, pierwsza miłość... tez nie potrafiłam nikomu zaufac a on otworzył mi oczy...dzięki niemu czułam ze zyje...miałam sens... Dasz rade, kochana...musisz:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
On już nie wróci, ja to wiem, tylko nie dochodzi to do mnie. Rzadko zmienia zdanie, jak już coś zadecyduje, to tak jest. Po prostu nie dochodzi to do mnie, czuje się jak w zeszłym roku, jak na 1,5mies wyjechałam zagranicę do pracy, wróciłam 29sierpnia. Tylko wtedy miałam z nim jakiś kontakt. Kurwa czasem jestem silna a czasem tak masakrycznie słaba. W tej chwili niczego bardziej nie pragne, jak amnezji, naprawdę chce to wszystko zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAAA mam na imię Kaśka i mogę podać Ci rękę u nas było rok i 6 miesięcy tylko Bogu dzięki seksu jako takiego nie było on mnie niszczy psychicznie jak to się nie skończy to ja skończę z tym światem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Cześć kasiu, czuje,że moje życie się kończy. Nie sądziłam,że kiedyś będę się tak czuła i to z powodu Tej miłości, Tej jedynej. Nie daje rady, nawet nie odpisał, dlaczego dzwonił w poniedziałek. Ja już nie mogę, nie wiem ile jeszcze wytrzymam bez niego, ja nie chce żyć bez niego. Nie umiem bez niego normalnie funkcjonować, uśmiechać się, zostałam sama z tym wszystkim. Nawet koleżanki nie zadzwonią zapytać się, jak się czuję. Nic, znieczulica. Tylko Wy mi na tym forum zostałyście. Zostałam po prostu sama, jak nigdy w życiu sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitty24
ojejku jak to milo widzieć, że w tej zlości, płaczu, tęsknocie oraz czekaniu nie jestem sama, ze to jednak normalny objaw. Ja z moim facetem bylam 2 lata, po 2 tyg klotni powiedzial ze jest zmeczony i zakonczyl zwiazek 6 dni temu. Dzisiaj go widziałam i zachowywal sie roznie, raz mowil ze koniec i do siebie nie pasujemy, a z drugiej strony ze nie jestem mu obojetna i potrzebuje czasu bo za szybko na zejscie sie...robil nadzieje..sama nie wiem jak mam to odbierać...wciaz ma moje zdjecie na tapecie w komorce...ale z drugiej strony powiedzial ze klotniami wygasilam uczucie... Dodam ze mielismy razem zamieszkac, czyli mielismy wspolne plany i marzenia. czy jest ktos kto rozumie facetow? Moze oni faktycznie potrzebuja wiecej czasu niz my?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cię a wiesz co ja robiłam przez ostanie pół godziny gadałam z jego siostrom matko lubiłam tą dziewczynę kochana osóbka z porównaniu z jej bratem bo sama coś takiego przeżyła tylko że ona chodziła 3 lata a ja tylko rok i 6 miesięcy dobra napisze jutro teraz idę spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitty24
Dzis sie z nim widzialam, prosil o jego notes. Kurde pytal co robie, jakie mam plany, czy sie z kims spotykam, a pozniej powiedzial ze idzie na impreze, jak sie kilka minut pozniej przyznal okalamal mnie bym byla zazdrosna. Robi mi nadzieje, a z drugiej strony odpycha. Juz bylo tak rok temu i wrocil po miesiacu(z nikim sie nie spotykal, byl jakby to ujac"grzczny") Warto czekac i miec nadzieje? on mowi ze nie wierzy ze sie zmienie i jest zmeczny klotniami ale z drugiej strony uczucie nie minelo...Co robic?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitty24
jest tu kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Jestem, a dlaczego się rozstaliście? ile minęło od rozstania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×