Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna kasjerka

pracuje w sklepie jako kasjerka i musze sie was o cos zapytac..

Polecane posty

albo kiedy oferuje pomoc, to patrza sie na mnie z politowaniem albo jeszcze gorzej - ze zloscia i czesto odpowiadaja wrednie 'nie!'i robia miny :O taka mam prace i taki obowiazek, zeby pomoc klientowi, wiec nie musicie sie glupio na mnie gapic, czy wulgarnie odpowiadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gumijagódka
dokładnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze zero kultury, kiedy obslugujesz je na kasie, a one przez telefon gadaja - ja zadaje pytania, a ona, ze co i tylko hmmm? i ymmmhhmm coo??? jak jakas niedorozwinieta :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gumijagódka
ale wiecie co ja po roku mam dośc, pracuje w sklepie obowniczym dla dzieci...co tu sie dzieje... masakra. Moje macierzyństwo stoi pod jednym wielkim znakiem zapytania... :/ niektore matki i ich dzieci są okropne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gumijagódka
no.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo jeszcze lepiej panie, ktore przynosza zwroty (maja na to czas do 28 dni!!!!) i przynosza zwroty po jakis dwoch miesiacach i chca zwrotu pieniedzy, a w takim wypadku moga dostac tylko wymiane na inny towar, ale one nie i sie wyklocaja!!!!! na srodku sklepu!!!! jak jakies idiotki :O i zawsze konczy sie to wezwaniem przeze mnie kierownika, ktory mowi im dokladnie to samo - zadnego zwrotu, tylko wymiana :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo babiszony (bo inaczej ich nazwac nie mozna), ktore przynosza noszone! ciuchy, widac, ze noszone - zagniecenia na rekawach, na nogawkach, na tylku od siedzenia i do tego smrod papierochow albo potu :O i chca zwrotu kasy, bo im sie odmienilo i nie chcha juz tego ciuchu (pracuje w sklepie z ekskluzywna odzieza i sukienki kosztuja niekiedy po 60ozl, wiec nie ma sie co dziwic, ze babiszon zdal sobie sprawe, ze go nie stac na ciuch, tykko, ze dlaczego go nisil najpierw? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZIZAS
a wiesz jakie jest moje doswiadczenie jako klienta?? wchodze do drozszego sklepu np Galeria Centrum ubrana w koszuke i dzisy i ogladam ciuchy na wieszakach lub torebki a juz slysze jak panie ekspedientki obrabiaja mi dupe "widac ze nie kupi to po co oglada" nastepnego dnia przychodze ubrana w kostium w okularach Jasper Conran a te same panie malo mi w tylek nie wejda :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam tyle historii, ze szok :O albo nagorzej w czasie wyprzedazy, wiadomo, ze to okazja kupic cos, co kosztowalo ok 600zl za przecenione na np. 150zl....... i baby wydzieraja sobie wrecz te ciuchy z rak :O pelno szmat na ziemi (nie tych kobiet:P tylko ciuchow) rozpierdziel !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzizas ja tez sie z tym spotkalam jako klient, lubie zrelaksowany stroj podczas zakupow - dzinsy, bluzka, sandaly..... i patrza na mnie tak, jakbym byla gorsza :O ja takiego podejscia nie mam - zarowno do kobietki odzianej skromnie podejde i zapytam, czy potrzebuje pomocy i usmiechne sie i powiem dzien dobry i dziekuje (nawet jak nic nie kupi!) jak i do takiej damulki, wiec to zalezy juz od czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
Dzizas, dokladnie! Na Zachodzie ludzie chodza na zakupy ubrani na luzie, w zadnym razie odpicowani czy na obcasach i ja tez tak robie. Szkoda tylko, ze wtedy jestem traktowana jak intruz i obserwowana czy przypadkiem czegos nie zwine. Jak czasami zdarzy mi sie wejsc do sklepu odpicowana, to tak w dupe wlaza, ze az mnie swedzi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się o coś zapytam .. czy u Was w sklepach małolaty 13-16 lat robią sobie zdjęcia w ciuchach np House'a ? , lub przeglądają te ciuchy (najczesciej po szkole przychodzą całymi grupami pokazują się sobie nawzajem w tych ciuchach ? Moja siostra miała sklep i opowiadała mi o takich dzieciach :D, wkurwiały ją niemiłosiernie :P, zresztą wystarczy pooglądać fotkę pe el , robią se foty w ubraniach z metkami w sklepach :D A najelspi są klenci którzy mówią np. w piekarni ostatnio widziałem babka się pyta co podać a facet "Ja tylko oglądam ", ciasta se oglądał :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sash u mnie sie to nie zdarza :P fotki robia tylko wtedy, kiedy nie sa zdecydowane na zakup i chca pokazac kolezance (mezowi, itp.) ale bedac w sklepach widzialam, ze takie rzeczy sie dzieja :P glupy nastolatek szturmuja sklepy z ciuchami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo przyszle panny mlode robia foty sukienkom, ktore chca kupic dla swoich druhen i sparwdzi, czy druhnom sie podoba :P ale rzadko sie to zdarza, bo sukienki mozna obejrzec na internecie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa ... no to wtedy problemu nie ma :D No ale nieraz się widzi co oni robią w sklepach z ciuchami :P , po prostu żal , nudzi im się to co mają robić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No serio tak było , moja mam kupowała pieczywo a facet stoi i się przygląda co tam za ladą jest , babka się pyta co mu podać i on jej dosadnie powiedział Ja tylko oglądam ... Dla mnie to żenujące było , ludzie są dziwni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejujejujejujeju
ja tez pracuje w sklepie i potwierdzam - maskara czasem z tymi klientami :( pokazują swoja wyższość już od wejścia.... Ja tez jestem normalnym człowiekiem.... Kradzieże mamy non stop więc nie dziwi mnie, że czasem wszystkich sprawdzają.... Ostatni złapałysmy na kradzieży matke i córkę tak eleganckie i miłe kobiety, że uwierzcie mi w życiu nie podejżewałbyście... a apropo nachalnosci wobec klientów - no przepraszam takie wytyczne, takie standarty obsługi klienta, jasno mam powiedziane, ze po 2 min (pracuje w niewielkim butiku z kosmetykami) muszę podejść i podjąć rozmowę, cos zapraoponować - jesli nie wtpad z pracy Tak pracy pozbyła sie moja kumpela była sama w pracy weszła klientka, ona chciała dac jej czas - sęk w tym, że to był tzw. "tajemniczy klient" nastepnego dnia kolezanka pozegnała się z pracą, a takich niespodzianek z klientami którzy nas sprawdzają , mamy w tygodniu kilka nawet - więc sorry niezadowolone Panie ale jak na razie sznuje swoja pracę i nie chcę jej stracic bo wam się nie podoba, że sprzedawca was zagdauje a po drugie co w tym dziwnego w końcu do sklepu idzie się z zamiarem kupna a sprzedawaca od tego jest żeby doradzić takie jego zadanie a nie stanie i podpieranie biurka - to co wy obrazacie się na sprzedawców, że wykonują swoją pracę? Jeśli ktoś jest zatrudniony no nie wiem w charakterze fakturzystki to cały swój czas w pracy poswięca fakturowaniu, a jesli ktoś w umowie o pracę ma wpisane sprzedawca to sprzedaje a nie podpiera biurko więc nie wiem skąd ta obraza swietego majestetu klienta, że chce mu coś sprzedać?????????????? Nie rozumiem Po drugie drodzy klienci, niestety ale w wejściu do sklepów najczęściej są czujniki które liczą ilu klientów weszło do sklepów, poźniej porównuje się tę liczbę do liczby paragonów i z tego jestesmy rozliczani - jesli niedosteczny procent wejść jest zamieniony na paragon - rozmowa i po premii niestety, więc jak od progu słyszę - prosze nie wstawać jak tak tylko ogladam wie Pani ja i tak niczego nie kupię tak tylko sobie oglądam bo czekam na koleżankę i tego typu teksty to nóz mi sie w kieszeni otwiera bo wiem jakie to będzie miało dla mnie konsekwencje Na oglądanie to zapraszam wszystkich do galerii... ale sztuki a nie handlowych bo tamte włśnie temu służą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balconi
Sash, ale co cie tak dziwi? Jak ja czasami kupuje ciasto, to tez ogladam sobie, co tam maja do wyboru, a jak mi nic nie odpowiada, to rezygnuje i wychodze. O co kaman?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
Sorry jejuu, ale od tego sa sklepy, aby sobie wejsc i ogladac, a jak sie cos podoba, to kupic lub nie. Nie slyszalam jeszcze, aby klient mial obowiazek zakupu, kiedy przekracza prog sklepu. Jak cos ci nie pasi, to poszukaj innej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejujejujeju
właśnie frenti wejść pooglądac i jeśli się coś spodoba to kupić to norma, tylko, że 20% wchodzących od progu krzyczą - ja tylko oglądam, nie mam zamiaru kupować, zabijam czas oglądając, proszę się nie fatygowac i tak nie kupię!!!!! Czyli oni nie przychodzą z zamiarek kupna czegokoliwek - co tam szumnie powiedziane z zamiarem kupna, oni nie biora nawet pod uwagę kupna czy coś im się podoba - dla nich sklep to "galeria", "zabijacz czasu" itp wybacz mi ale do urzedu idziesz z zamiarem załatwienia sprawy, do kina z zamiarem obejrzenia filmu itd. itp. Oczywiscie możesz wyjść z urzedu nie załtwiając sprawy, możesz wyjsć z kina nie obejrzawszy filmu bo np. nic z reperuaru Cię nie zainteresowało - to normalne, a do sklepu gdzie sprzedaje się towary idzie się z zamiarem kupna, mozna oglądać i nic dla siebie nie znalezc to oczywiste, mozna pojsc żeby zorientowac się np. w nowych trendach, żeby pozniej skompletowac sobie grderobę, kupic to samo na wyprzedaży, zorientowac się czy jest rzecz której poszukujesz itd. itp..... ale pojsc do sklepu żeby "zabić czas"???? Nie wiem co powiedzieć - bo z jednej strony chciałabym miec go aż tyle aby móc go trwonić w ten sposób. a z drugiej.... nie chyba nie...... chyba moje życie musiało by być bardzo ubogie aby w ten właśnie sposób spedzać wolne chwile......Nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co ja mam takie zdanie
kto choc raz przezyje to co muszą ludzie w marketach i innych sklepach , to inaczej sie zachowuje...potrafi to uszanować, i to co robią, bo gdyby nie ONI to by takie chamidla nie mialy gdzie chodzic na zakupy !!!!! ja jestem zawsze zyczliwa i traktuje innych tak jak sama bym chciala, by mnie traktowali !!! to co sie dzieje np. w kiblach to przechodzi luidzkie pojęcie...nasikane fuuuuu !!!, papier toaletowy porozwalany, wszytsko sie klei - takze opamietajcie sie ludzicha !!! bo potem tylko narzekac potraficie jaki tu czy tam syf, a tak naprawde rzadko kto potrafi NIE SWOJE RZECZY USZANOWAĆ !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .T
gdyby nie klienci, to nie miałabyś pracy droga kasjerko. Skoro ludzie chodzą do pracy, szkoły, czy gdziekolwiek indziej to chyba logiczne jest, że chcą sobie coś kupić w weekend, kiedy mają wolne. Jeżeli nie podoba Ci się praca to ją zmień, albo idź na studia. Nikt Cię do niczego nie zmusza, a na twoje miejsce znajdzie się kilka ochotniczek. Ile złych klientów tyle złych ekspedientek. Nie można mieć wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejujejuje
własnie a o kulturze klientów niech chociaz świadczą toalety w Centrach Handlowych.... mimo iż panie sprzatjące, zagladają i odświeżają toalety co ok 4 h to wieczny syf........ i to jaki, ostanio weszłam po pewnej elegantce do toalety a tam rozmazany kał na drzwiach, zapachu nie dało się wytrzymać......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzieżówka
A co robicie ze śmierdzącymi klientkami , podajecie im następne ciuchy.To jest po prostu masakra jak te baby niektóre śmierdzą.W przymierzalni zostaje czasami taki odór że ma się odruchy wymiotne.Czasem nawet odświerzacz powietrza nie pomaga.Myjcie się potencjalne klientki.I jeszcze instrukcja dla niektórych "dam",chusteczka wisząca w przymierzalni służy do tego ,że jak mierzycie białe rzeczy wciągane przez głowę a jest na buzi puder,szminka itp to narzuca się ją na głowę żeby nie pobrudzić danej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz ja mam takie zdanie
a poza tym ile jest ludzi co w piekna pogode dzien w dzien przyjezdzaja z rodzinami na mega zakupy !!! zamiast wypoczać z rodziną w taki piękny sloneczny dzien gdzies poza miastem, to wolą innym poukrzykrzać zycie , powydzierac sie, narobic wokol siebie szumu !!!! rozumiem kiedy pracuje się non stop i nie ma kiedy zrobić zakupów...ale codziennie ??? i to po kilka razy dziennie ??? do tego delikwenta co to pisal o tym, ze "gdyby nie klienci kasjerki nie mialyby pracy " ------ gdyby nie parszywi , obrzydliwi chamscy klienci to chocby weekendy mialy wolne... a tak musza harowac dla kogo ??? dla takich bucow jak wy !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie nie potrafią odpoczywać...wolny czas wolą spędzać w galeriach handlowcyh a potem narzekają , że nie mają na nic czasu . Ja również pracuje w jednym z CH więc wiem doskonale jak wygląda tam codzienność . Ludzie przychodzą do sklepu rano a wychodzą poźnym popołudniem ...a galeria naprawdę wcale do wielkich nienależy niecałe 50 sklepów , co można tam robić przez 7 godz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejujejujeju
a ja jeszcze dodam, ze jak damy jestescie w sklepie z kosmetykami to prosze was kozystajcie z testerow a nie produktów, własnie po to sa testery.... wierzacie bądź nie ostatnio gdy poprosiłam klientkę aby mazała sie testerem a nie produktem to mi odpowiedziała cytuję: ale ja chce kupić produkt a nie tester........tylko, ze oczywiście go nie kupiła brak słów i to się nazywa kultura osobista według niektórych wypowiadajacych się tu Pań??? Bo są takie które uparcie twierdza, że ekspedientki są takie beeeeee a klientki takie ajcia chyba trudno wam zakceptowac fakt drogie Panie, ze tu i tu ma sie do czynienia poprostu z ludźmi......i klienci niestety idealni nie są, ekspedientki rowniez nie, ale musze wam się przyznac, ze od kiedy sama pracuję w handlu i wiem jak to wyglada z drugiej strony, sama bedac w tej drugiej roli traktuję sprzedawczynie tak jak ja sama chciałabym być potraktowana - no i muszę przyznać, że naprawdę nie zdarzają mi się jakies niemiłe sytuacje, a jesli juz to naprawdę sporadycznie i są to mało znaczące incydenty bo jakoś teraz nie potrafię sobie przypomnieć Wniosek: badź normalny w stosunku do ekspedientki i potraktuj ją z szacunkiem jaki nalezy się kazdemu czlowiekowi a ona potraktuje Cie dokładnie tak samo...... bo jestem zdania, że szacunek nalezy się i jednej i drugiej stronie a nie tylko klientowi, o czym wiekszość z klientów jest święcie przekonana, prosze nie zachowujcie się jak święte krowy bo nimi nie jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×