Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

słoniowa

schudne - chociaz to trudne

Polecane posty

na poczatek, nie czepiac sie braku polskich czcionek tak sobie mysle, ze czas sie za siebie wziac, bom gruba jak maly slonik raz w zyciu udalo mi sie nieco schudnac, wiec moze teraz tez... od razu mowie, schudniecie nie jest moim zyciowym celem, los doswiadczyl moja Rodzine okrutnie, wiec priorytety mam calkiem inne a schudniecie jest po to by sie zylo nieco lepiej dlatego tez postanowilam sprobowac, a co wyjdzie pokaze czas zadne drastyczne diety nie wchodza w gre, od samego myslenia o nich robie sie glodna na razie typowe MZ, ograniczenie slodyczy, nie jedzenie po 19-tej - no chyba, ze jakis owoc lub warzywo jak bede umierac z glodu ;) (dlatego po 19-tej, ze pozno chodze spac) zaczynam i sie okaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, faktycznie to trudne nie wyrobilam sie z jedzeniem do 19-tej i guzik, kolacja byla po chyba i tak musze ten ostatni posilek przesunac na "do "20 - tej", bo z pracy wracam po 19-tej i czasem musze cos zjesc podobno nie nalezy jesc 4 godz przed snem, to sie "zmieszcze" w tym przedziale pieknie zaczynam no, ale dzien przeszedl bez alodyczy, co jak dla mnie uzaleznionej jest sukcesem, moze dlatego sie udalo, ze nic slodkiego w domu nie mam ;) no ale herbate to juz slodzic musze, jak sie tego pozbyc, no jak ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ogole wieczory sa dla mnie najtrudniejsze do poludnia moge nie jesc, do popoludnia tez, a wieczorem hulaj dusza, juz zaluje tej kolacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewik69
jeżeli mogę coś doradzić, to może zastąp cukier słodzikiem albo fruktozą, nie mam pewności, że to wiele da, ale ja już od lat nie słodzę cukrem i przez to mam taki komfort psychiczny;) A na głód wieczorny polecam picie dużo wody, nie jest to wprawdzie kanapka, ale mi pomaga zapychać żołądek;) Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymaj się cieplutko i nie poddawaj sie:) ja też wybieram się na dietkę więc życzę powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czytałamże
ostatni posiłek należy zjeść ok. 3 h przed snem. głodzenie się przed spaniem daję efekt odwrotny do zamierzonego - spowalnia metabolizm. ja chodzę spać ok. 24, więc jem kolację o 20. w sumie to wygodne wytłumaczenie, bo nie umiem usnąć głodna ;). Serio, czytałam to w kilku źródłach, tak że bez schizy :P. ważne, by kolacja była lekka, bogata w białko i witaminy (warzywka :)), uboga węglowodany, zwłaszcza proste. wieczorem należy unikać jedzenia owoców. życzę powodzenia :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za wszelkie rady Dziewczyny 🌼 moze to jest jakis pomysl z tym slodzikiem, chociaz ja taka jestem, ze pewnie nie bedzie mi smakowac a po drugie jestem teraz poza Polska i nie wiem bardzo gdzie ten slodzik kupic, rozejrze sie, moze gdzies znajde ja tez zwykle chodze spac tez ok. 24 - tej wiec ta kolacja do 20-tej moze nie jest za pozno dzieki za rade z tymi owocami, zeby pozno ich nie jesc, nie wiedzialam o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czytałamże
to z powodu zawartych w nich cukrów, które szybko zamieniają się w tłuszczyk. nie chodzi o to, by całkiem zrezygnować z owoców, bo są bardzo zdrowe, ale by zdążyć je spalić przed spaniem, tak więc najlepiej jeść owoce tak mniej więcej do 17. a warzywka bez ograniczeń. i jeszcze parę rad i uniwersalnych zasad: jedz dużo białka - najlepiej z drobiu, twarogów, serków homo niesłodzonych, do tego razowe pieczywo (będziesz dłużej syta). Zrezygnuj z soków owocowych, pij dużo wody, zieloną i czerwoną herbatę. I jeszcze coś - czytałam, że w pozbyciu się oponki na brzuchu bardzo pomagają tłuszcze nienasycone - a więc rybki, dobre oleje, oliwa z oliwek, orzechy w rozsądnych ilościach i ... gorzka czekolada :) - ale bez przesady z nią ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cenne rady zawsze mile widziane najgorzej, ze nie lubie nabialu, jeszcze jogurt naturalny i kefir ujdzie, ale np. twarozek to juz nie dla mnie wlasnie dopilam trzecia dzis herbate z tym nieszczesnym cukrem to tez jakis plus ze tylko 3, bo czsem szleje z 7 na przyklad zielona chyba kupie, moze jakies owocowe tak mam, ze slodze tylko czarna, innych nie musze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogulnie dzisiejszy dzien oceniam na 3 = sukces to to nie jest :O ale sie nie poddam, o nie moze jutro bede na 3 + :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czytałamże
nie poddawaj się,nawet jak trochę poszalejesz,nie rezygnuj z diety. jutro będzie lepiej :). ja też nie lubię twarogu :O - ale staram się jeść - na kanapce i z keczupem koniecznie ;). no a najlepszy jest serek wiedeński, ten uwielbiam, bo jest lekko słodkawy. a dobre źródło białka to chude wędliny - drobiowe. i ryby oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he, he troche to byloby glupio poddac sie po pierwszym dniu, nawet jak nie byl zbyt udany wiec z nowym zapalem, przechodze do dalszego ciagu :) jak juz wspomnialam na poczatku, znam zycie od tej najtrudniejszej ze ston, wiec wypita herbata z cukrem mnie nie zalamie samo porownanie jest glupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam taka nadzieje :) przynajmniej jesli chodzi o wage, bo sa rzeczy, ktorych zmienic nie moge :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na razie jakos leci jem normalne rzeczy tyle, ze nieco mniej i chociaz mialam wielka ochote nie kupilam wafelkow malutki sukcesik, ale jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alez oczywiscie basienko zapraszam, tylko wiesz ja to stosuje taka diete, bez diety ;) postanowilam po prostu troche inaczej-mniej jesc zobaczymy co z tego bedzie moze stopniowo bede zwiekszac wysilek, poki co staram sie nie podjadac i nie jesc slodyczy (oprocz tego cukru w herbacie, herbat tez staram sie mniej, wiecej wody) no i niejedzenie po 20-tej zalozenia takie mam, ale to dopiero 2 dzien i roznie moze byc niestety baaaardzo lubie to co niezdrowe i dlatego waze tyle ile waze :O w kazdym razie zapraszam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Korzystajac z zaproszenia wpadlam do ciebie brom-bo :) Poczytalam co piszesz i zycze ci powodzenia. W moim przypadku MZ i niejedzenie po 19 nie sprawdzaja sie :( ale kazda z nas jest inna :) Kiedys przeczytalam madre stwierdzenie ze dieta powinna byc dopasowana do czlowieka jak dobrze skrojony garnitur. I pod tym sie podpisuje. Latwiej znosic trudy i wyrzeczenia diety jesli przynajmniej w czesci odpowiadajanaszym upodobaniom. Latwo sobie wyobrazic jakie katusze przechozicmusi osoba miesozerna na diecie owocowo-warzywnej Teoretycznie jestem "obstukana" w dietach do bolu, ale z wykonaniem mam zawsze problem. Nie trace nadziei ze kiedys mi sie uda. Czego i Tobie zycze :) mysle ze bedziemy sie czesciej odwiedzac i wspierac z czasem moze olaczymy sily ;) bo przeciez nie o to idzie kto zaloizyl nowy topik, ale gdzie mozna spotkac wartosciowych ludzi i ciekawe rady :D Jeszcze raz zycze powodzenia i zapraszam do rywalizacji w utracie kilogramow 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie - to nie jest wcale trudne bo jak już zaczniesz myśleć co jesz to już jest z górki ( myślę o sobie) najtrudniejsze jest to żeby wytrwać odchudzałm się a właściwie dbałam o siebie od stycznia do maja schudłam prawie 8 kg :D a od czerwca coś mi odbiło 😭 😭 😭 i zaczęłam jesć - tak jak to latem - owoce, lody, kolacyjki z rodzinką, wypady do knajpek po plaży - wakacje to cudowny czas napewno wszystko mam z powrotem ( myślę o wadze) bo od czerwca się nie waże ( jak wolność to wolność ) jutro będę płakać i znajdę się w czarnej depresji bo zamierzam się zważyć ALE OD DZISIAJ ZACZYNAM MYŚLEĆ CO JEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz, ja nawet jak mysle co jem, to czasem niewiele mi to daje rozum swoje, a silnej woli brak :O na razie staram sie, staram duzo chodze, robie "brzuszki", chociaz moze to robie, jest na wyrost, bo na razie w zwiazku z calkowitym brakiem kondycji (poszla sobie razem z prawidlowa waga w dluga, daaaawno temu) tych "brzuszkow" daje rade zrobic zaledwie kilka :( dzis zamiast czarnej herbaty z cukrem, pije zielona bez, pewnie do konca dnia sie na ta czarna skusze, ale jak wypije jedna zamiast trzech to tez bedzie super oprocz cukru mam problem z jedzeniem zbyt duzej ilosci pieczywa, tu raczej trudno o dobry chleb razowy, zadowalam sie grahamkami lub bagietka no i za duzo ich, za duzo nie mam czasu gotowac, wychodze z domu o 6.30 wracam ok 19.30 no i jak tu gotowac ?! dobrze, ze pracuje 4 dni w tgodniu no, ale w te pracujace to bulki, bulki, bulki, a potem na brzuchu bulki, na tylku bulki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hariibo -----> dziekuje i tez trzymam kciuki za Ciebie nie wiem czy MZ sie u mnie sprawdzi, ale tak jak napisalam samo slowo dieta, pobudza moj apetyt, dlatego tez na razie tak sie tylko nieco ograniczam, moze z czasem dojrzeje do konkretniejszej diety :) oczywiscie bede odwiedzac Twoj temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce sie przyłączyc
witaj wiem ze nie jest łatwo schudnąć sama nie raz próbowała i co? klęska i powrót do byłej wagi... ale teraz chce się wziąć za siebie. mogę liczyć na was że pomożecie mi w trudnych chwiliach?? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kobieta_____
Witaj Brom-ba:) Tak sczezrze to znam faceta, który ma taką ksywę, jak Ty pseudonim:) Ale, do rzeczy. Co do odchudzania. Nigdy nie udawało mi się schudnąć, aż pierwszy raz w życiu wzięłam się za konkretną dietę. Na MŻ jakoś mi nigdy nie szło, diety z ważeniem pokarmów, liczeniem kalorii i pilnowaniem co do minuty o której godzinie jem, też nie są dla mnie. Jak myślę o tym, że miałabym np. zjeść jedno jajko i plasterek czegoś tam, bo dwa to już za dużo, to też mi jakoś gorzej. iiiiiiiiiiiiiiii ZNALAZŁAM. Siostra poleciła mi dietę protal. i słuchajcie, ona naprawdę działa. Jest radykalna, ale jem kiedy chcę i ile chcę, jedyne, czego muszę pilnować, to to co jem. Jestem na tej diecie od 20 lipca. Najpierw do 30 lipca była tzw. faza uderzeniowa, od 31 lipca jestem na drugiej fazie. Schudłam prawie 6 kg z czego jestem bardzo zadowolona. Wiadomo, jak to na diecie nie jest łatwo, ale chudnę pomimo, że zdarzyło mi się zjeść przez ten ponad miesiąc bodaj 2 lody, 4 kostki czekolady i dwa ciastka (zjadłam bo tak wyszło, trudno zaprosić kogoś do domu i podać np. zamiast ciasta chudy twaróg, trudno też podać, namawiać do jedzenie i samemu nie jeść). Najważniejsze, jeśli chodzi o mnie to to, ze dopiero teraz zdaję sobie sprawę ile wcześniej zjadałam smażonego, ciastek, muesli, lodów itd itd. Tego tak normalnie się nie zauważa, a przy zabieganiu i dzikim trybie życia (praca do 20) je się jak najszybciej i co popadnie. Pierwszy raz udało mi się tyle schudnąć. Startowałam z wagi 70 kg przy wzroście 168, teraz mam na wadze 64,3. Mam zamiar być wytrwała. Marzy mi się waga tak gdzieś 53 - 55kg, myślę, że wytrwam. Pozdrawiam i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej taka jedna :) Bromba to taka postac z bajki, taka raczej okragla, wiec jak ja ;) jak znajdzesz chwile, napisz cos wiecej o swojej diecie, chociaz jak przeczytalam slowo RADYKALNA to sie wystraszylam ;) ja tez nie mam zdrowia, do tego mierzenia, wazenia, liczenia kalorii, dlatego na razie to MZ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce sie przyłączyc
to no super ze ktos mnie popiera;) bo moj chłopak mowi ze nie musze ale chce sama dla siebie. od dzis ograniczam jedzenie i bede biegac z pieskiem. a ty??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, ze odpisuje dopiero teraz, ale wczesniej obowiazki mnie "wezwaly" ja niestety bardziej musze niz chce, jak juz pisalam taki ze mnie maly slon, wolalabym nie musiec, a chciec :) nie mam psa, wiec spacery z psem odpadaja, ale czesto spaceruje z dzieckiem znajomych :) jezeli mozna liczyc jako ruch takie spacery, to mam ich calkiem sporo na koncie ostatnio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kobieta_____
Hej:) Mój kumpel nie jest okrągły, raczej długi, ale ogólnie to pseudo swietnie mi się kojarzy, bo kolega świetny. Co do diety to jest to tzw dieta proteinowa. Dzieli się na 4 fazy. Pierwsza trwa 10 dni i jest najbardziej rygorystyczna, druga trwa dotąd, aż będziesz wążyć tyle ile chcesz, trzecia to utrwalanie wagi, zeby uniknąć efektu jojo, a czwarta to dieta na całe życie. W pierwszej fazie możesz jeść : chude mięso: cielęcina, konina, wołowina z wyjątkiem antrykotu i rozbratla z kością (wszystko na grillu , gotowane lub pieczone w piekarniku bez tłuszczu) podroby: wątroba, cynadry, ozór cielęcy lub wołowy (czubek) wszystkie ryby, tłuste, chude, o białej lub niebieskiej skórze (surowe, pieczone, wędzone, gotowane) owoce moża (skorupiaki i mięczaki) drób oprocz kaczki (drób bez skóry) chuda szynka, chode wędliny indyka, kurczaka, wiepszowe jaja (łącznie z omletem bez tłuszczu i bez normalnej ilości mąki, jedynie szczypta) chude produkty nabiałowe półtora litra wody z małą zawartością soli mineralnych inne produkty: kawa, herbata, herbatki ziołowe, ocet, zioła, przyprawy, korniszony, cytryna (jako dodatek nie napój), sól, musztarda (umiarkowanie) obowiązkowo 3 łyżki otrąb (ja jem je z mlekiem) podczas tych 10 dni pierwszej faze nie można jeść nic innego, ale za to jesz ile chcesz, łączysz dowolnie i jesz o której godzinie chcesz. Szczerze mówiąc nie przepadam za mięsem, więc w większości żywię się rybami (wędzonymi, z grilla, z piekarnika) i drobiem, ale np. gulasz bez dodatku zasmażki jak najbardziej też w to wchodzi. Przyznam, ze jadam też schab z grilla. W drugiej fazie do tego wszystkiego dochodzą wybrane (wiele) warzywa i ta faza to jeden dzień z warzywami, akolejny tak jak w pierwszej fazie. Można wybrać inny rytm 5 dni na 5, czy 3 na 3, obojętne. W trzeciej fazie (która utrwala już wagę, nie odchudza) wprowadza się owoce i węglowodany (umiarkowanie) Czwarta faza - jesz normalnie, ale raz w tygodniu robisz dzień jak z pierwszej fazy - same proteiny. Jak będziesz chciała coś więcej wiedzieć to napiszę szerzej. Jak mówię, jestem już na tym ponad miesiąc i źle nie jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kobieta_______
Brom-ba, z Ciebie to chyba jakiś anioł!!!!. Ja mam synka 20-miesięcznego, dwie prace i straaaaaaaasznie mi trudno znaleźć kogoś prócz siebie i męża, kto chciałby iść na spacer z dzieckiem. Super jesteś, że chodzisz z Maluchem znajomych!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×