Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aguś1984

ślub - sierpień 2010..kto jeszcze??..

Polecane posty

Gość Smerfetka1985
Mnie też dziwi jak rodzic może być az tak obojętny na życie dziecka itp.itd. Pamiętam jak na początku zwiążku jak pisałyśmy sobie smsy to mama mojego napisała mi coś w stylu, że nie chciałaby żebym Go skrzywdziła itp.a co robi? Sama Go krzywdzi... U Was też tak zimno? Jestem w pracy a już nie grzeją i brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulątko
idelajda rzeczywiście przykra sprawa:( szkoda mi twojego narzeczonego, bo jest mu pewnie strasznie przykro... ale niebieska ma racje to z nim spędzisz całe życie a nie z teściową! to nie twoja wina że ona się tak zachowuje a przyjdzie kiedyś taki dzień że bedzie tego cholernie żałować i będzie was prosić o wybaczenie... nie zostaje wam nic innego jak nie zwracać na nią uwagi tylko realizować swoje plany i żyć własnym życiem... ucha do góry bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulątko
Smerfetko u mnie też zzzzimno, na szczęście grzeją jeszcze :) ale pogoda ogólnie koszmarna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Paulątko nie Niebieskaaa a Smerfetka tak napisała o "zyciu z teściową" hehe... U nas w pracy ludzie się skarżą, że ziemno, podobno umowa się skończyła i nie będą grzać, pani dyr dostała grzejnik, a niektórzy z nas nie mają jak wyschnąć po deszczu, bo mimo parasoli niestety, ale zawsze gdzieś zmokniesz tymbardziej przy takim wietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulątko
upssss to sorki Smerfetko za pomyłkę;) no to współczuję wam bo to przechlapane jak człowiek musi taki przemoczony siedzieć cały dzień w pracy... takie to życie jest że dyrekcji to zawsze ciepło w tyłek pod każdym względem;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Nic się nie stało:) Tzn.pani dyr poszła i zgłosiła naczelnice wydziału adm, która takimi sprawami się zajmuje i znalazła dla pani dyr grzejnik, a reszta to nie wiem co ma zrobić. Niektórzy mają w pokoju klime, która ciepło też puszcza,a my w tym pokoju może na lato nam założą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulątko
jak sie przez to przeziębicie i pójdziecie na L4 to wtedy pewnie sie obudzą i wam dadzą coś do grzania... tak to niestety jest:( u nas grzeją ale to dlatego że to szkoła jest no i wiadomo ludzie nie mogą uczyć się w zimnych salach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Hehe, ja od czerwca pracuje tutaj na zleceniu, teraz znów umowa do końca maja i czekam na jakieś info od mojej naczelniczki...Odprowadzam sobie dobrowolnie składkę chorobową, ale wolałabym ją wykorzystać np. w trakcie ciąży niż na chorobę, ach ta Polska..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idelajda cóż ci mogę napisać. chyba tylko tyle co dziewczyny ,żebyś się nie przejmowała choć zdaję sobie sprawę,że łatwe to nie jest. Dziewczyny w związku z tym mam do was pytanie bo dużo z nas ma tu chore stosunki z teściowymi.Co w tym wypadku robicie z podziękowaniami dla rodziców. ja chciałabym mieć ale za co mamy teściowej dziękować??? teściowi zresztą też nie mamy za co. mój praktycznie nie ma z nim kontaktu,zostawił ich jak mój był nastolatkiem i nigdy nie pomagał, jest alkoholikiem.no ale nie chciałbym rezygnować z podziękowań bo dlaczego mam to robić moim rodzicom:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulątko
u mnie podziękowań nie będzie, ponieważ mój nie ma rodziców (mama umarła, a ojca praktycznie nie zna - zostawił ich jak mój miał 5 lat i był alkoholikiem), u mnie sytuacja tez jest trochę skomplikowana, moi rodzice są rozwiedzeni, chociaż umieją ze sobą gadać i na podziękowaniu bez problemu by się zachowywali... najbardziej mi szkoda mojej mamy bo jest baaaardzo kochana a nie bedzie miala podziękowań... ale ona to rozumie i sama nas namawiała żebysmy dali sobie z tym spokój, bo po prostu mojemu będzie strasznie przykro, bałabym się że nawet się popłacze przez to że jest sam... takie "małe" podziękowania zrobimy w trakcie błogosławieństwa - moim rodzicom i chrzestnemu mojego K. (bo chrzestny to jego najbliższa rodzina) damy jakiś prezencik i podziekujemy:) może to jest dla was rozwiązanie? czyli zrobić podziękowanie tak kameralnie, a nie na sali... no chyba ze jesteście pewne że wasze teściowe nic nie odwalą i zachowają się tak jak powinny no to wtedy normalnie na sali:) a mojej mamie troche to zrehabilituje bo o północy bedzie miała urodziny więc zaśpiewamy jej 100 lat i damy wieeelki bukiet kwiatów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paulatko ,faktycznie w waszym przypadku ,gdyby były podziękowania na sali ,twojemu mogłoby być przykro i smutno. wiesz moja teściowa nic by nie odwaliła ,tutaj chodzi bardziej o mnie,że nie wiem czy będę potrafiła jej dziękować.To będzie takie nie szczere,chyba nie umiem tak kłamać:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulątko
hmmm no to masz niezły orzech do zgryzienia;) ale na takie coś możesz się zdecydowac lub nie nawet w ostatniej chwili wiec zobaczysz czy coś sie zmieni i jak sie sprawy potoczą... moja kolezanka miala poodbny problem i zrobili podziękowania na sali, ale bez takiego rozmachu, łzawej piosenki itp. Tzn. odśpiewali 100 lat dla rodziców i wreczyli prezenty, dzięki czemu nie wyglądało to tak sztucznie (wszyscy wiedzieli ze pannie młodej i teściowej nie układa się najlepiej;) więc może pomyslcie o podziękowaniach ale takich bez wielkiej pompy żeby sztuczności w tym nie było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
jeśli przyjdzie mama mojego to hm podziękować zawsze możemy za wychowanie, bo na pewno Go wychowywała, ani tym ani tym za pomoc finansową nie będziemy dziękować, bo tego nie ma. Jeśli Jej nie będzie to wiem, że przykro będzie mojemu jak moim podziękujemy,a obok Niego rodzic stać nie będzie stać (tata zmarła kilka lat temu), znów moim rodzicom pewnie przykro będzie, że Oni "za Nią cierpią" i też jestem trochę w kropce choć właśnie ja w takim wypadku byłabym za tym żeby podziękować Im w trakcie Błogosławieństwa, bo nie chce mojemu Jego dnia jeszcze bardziej popsuć, ale kiedyś coś nabąknęłam mojej mamie i chyba miałaby jakieś "ale", mój tata raczej nie, że czemu Oni mają za Nią być pokrzywdzeni, trochę mnie to u mojej mamy wkurzyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas się raczej nic nie zmieni,chyba,że na gorsze.sytuacja się rozwiąże latem ale czuje,że dobrze nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale w sumie smerfetka ma rację za wychowanie możemy podziękować ,czemu moi rodzice maja nie mieć przez nią podziękowań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie kwestia podziekowan tez mnie trapi, fakt za wychowanie mozna podziekowac, ale znowu jak to zabrzmi jak powiemy rodzicom mojego dziekujemy za trud i wychowanie, a moim za wychowanie, wsparcie w trudnych chwilach oraz pomoc finansowa az taka hamska nie jestem chyba ze ironicznie podziekuje baaaardzo mamie mojego za to jak bardzo nam pomogla przebrnac przez trudna droge przygotowan, ja bede weidzial o co chodzi a ona poczuje sie jak ostatnia lajza to by bylo git, ale chyba nie chce sobie psuc humoru w tym dniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu na blogoslawienstwu jego rodzice beda , ona sobie grozi, ale przyjdzie no bo co ludzie powiedza, my poprostu chyba po slubie wezmiemy moich rodzicow nad morze do jakiejs fajnej restauracji na obiad i spedzimy razem caly dzien i w ten sposob podziekujemy i to bedzie szczere, nie na pokaz i oni pewnie tez fajnie sie poczuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh spoznilam sie myslalam ze jeszcze jestesci:-( Dziewczyny czuje sie tak jakbym chciala wybnagrodzic mojemu to ze ma takich beznadziejnych rodzicow, nie wiem co moge jeszcze zrobic, wczoraj chyba z milion razy zapewnialam go o swojej milosci do niego, ze nasz slub bedzie najpiekniejszy ze bedziemy sie wspaniale bawic itd, itd ale i tak widze ze on dusi w sobie o wszystko, wczoraj chwilke rozmawialismy o tej akcji u jego rodzicach, ale tu juz nie bylo o czym rozmawiac wiemy ze najlepiej bedzie jak bedziemy liczyc tylko na moich rodzicow, zadluzymy sie na kilka lat, ale nikt nie bedzie dyktowal nam warunkow na jakich ma sie odbywac NASZ ŚLUB

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Idelajda rozumiem Cię z tym, że chciałabyś Mu coś " wynagrodzić", robić żeby czuł się lepiej itd...miałam czas kiedy powiedziałam mojemu, że może się rozstaniemy, że po jakimś czasie Mu przejdzie, znajdzie kogoś i będzie mógł mieć i żonę i dzieci i One babcią, On kontakt z matką, powiedział, że nie z Nią będzie żył, a ze mną, że po co skoro pewnie do następnej też się dowali ( kiedyś nie gadała z Nim około rok, bo coś się Jej nie podobało w Jego dziewczynie) itd.itp....Chyba niepotrzebnie się tak zadręczamy, to Im chyba nie pomaga... Teraz cieszę się, że sami zapłacimy, bo nikt nic nie będzie nam wypominał i mówił jakie, co mamy kupić, bo moi nawet jakby dawali np. połowę to by się nie wtrącali w organizację a Jego mama od początku gadała teksty typu, że może taka a taka sala na ogródkach, że Oni mają ( z drugim mężem) srebrne obrączki itp...Wyszło, ze mamy kase z odszkodowania za moje złamanie w kolanie, ale może tak miało być..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest tu ktos? Hej kobietki jak samopoczucie? U mnie do niczego ta pogoda jest do niczego szaro buro i ponuro, chociarz pod wieczor wczoraj troszke sie przejasnilo i bylismy na spacerze. Moze wy mi powiecie jak to jest, jak teraz bede dawala pieniadze ksiedzu na zapowiedzi to automatycznie daje za msze czy za to placi sie osobno bo mam dylemat i nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się, że za zapowiedzi można osobno, ale pewna na 100% nie jestem. dowiem się w przyszłym tyg. bo jesteśmy umówieni na spisanie protokołu. co do zapowiedzi - byliśmy w ten weekend u teściów i przy okazji chcieliśmy dać na zapowiedzi w parafii mojego (bo potem zaświadczenie muszę zanieść do mojej parafii o odbytych zapowiedziach). i okazało się, że wpierw muszą być u mnie i dostaję karteczkę, którą dostarczam do parafii mojego.oczywiście nic o tym nie wiedzieliśmy, bo na naukach nas o tym nie poinformowali,a nikt z rodziny przez kilka lat ślubów nie brał - nie mieliśmy kogo podpytać co i jak. co do podziękowań - to właśnie podoba mi się pomysł idelajdy, na waszym miejscu zrobiłabym podobnie tzn. dzień wcześniej lub dzień po ślubie zaprosiłabym rodziców na obiad do restauracji i tam wręczyła prezent i podziękowała im za wszystko. wiem, że kiedyś o to pytałam, ale co zamierzacie dać na prezent rodzicom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze nie wiem przez ta akcje odechcialo misie planowac:-( nie wiem jak to wszystko wyjdzie, jakbym wiedziala odrazu ze to bedzie tak wygladalo zrobilabym duzo mniejsze przyjecie, albo wcale poszlibysmy do kosciolo, wzielibysmy slub a potem do auta i na jakis romantyczny tygodniowy wyjazd, bylo by cudownie i bez tych stresow i napewno zapamietalabym to wszystko do konca zycia a ja za 10 lat bede wspominala jak to z nerwow przez tesciowa mialam rozwolnienia, bole glowy i w kazdym kacia poplakiwalam nie tak to sobie wszystko wyobrazalam to mial byc piekny czas przygotowan a jak narazie jest strach, stres i lzy:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Idelajda przestań, bo to nic dobrego Ci nie przyniesie, nic Ci to nie da, a Twoja teściowa może tylko czerpać sadysfakcje, że się Nią przejmujesz, nie warto, czasem trzeba być trochę egoistycznym i pomyslec o sobie, własnym szczęściu i drugiej bliskiej osoby. Ja też nie wiem kiedy te zapowiedzi, 7.06.jesteśmy umówieni na protokół to wtedy się spytamy, może wtedy od razu wsio zapłacimy i tyle, tylko zastanawia mnie czy jak się np.księdzu daje 300zł. na ślub ( bo kościelny mówił, że tyle u nas się daje, bez organisty niestety) to czy On daje jakieś pokwitowanie? Bo potem co przyjdziemy i powie, a co z zapłatą? Właśnie nie wiem jak to wygląda. Co do prezentu to o ile będą podziękowanie to kiedyś myślałam o koszu, ale ostatnio cały czas myślę żeby dać np. zaproszenia na kwotę 100zł. to meksykańskiej restauracji u nas na obiad, deser czy co tam sobie chcą, jeszcze zobaczymy, bo jak wczoraj pytałam mojego co myśli w końcu o podziękowaniach jeśli Jego mamy nie będzie albo będzie to odp.że jeszcze nie wie. A ja się w weekend znów zakochałam, tak jakoś fajnie było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję wam dziewczyny takich teściowych, ale mam nadzieję, że przepiękny dzień ślubu zatrze niemiłe wspomnienia z okresu przygotowań przedślubnych. ja wczoraj rozmawiałam z moim o podziękowaniach, to chce żeby to było coś trwałego i praktycznego, no i uparł się na grawerowany wazon do kwiatów, kwiaty i jakiś alkohol - całość zapakowana w koszu. a ja jakoś nie jestem przekonana do tego wazonu, dlatego was pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Mnie się wydaje, że to zależy co Wasi rodzice lubią, czy taka pamiętka sie pryda,a jaki grawer? Pomysł mi się wydaje własnie taki pamiętkowy, trwały:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobietki nie jestem w stanie wam nic doradzac:-( zajrze tu za pare dni naprawde nie najlepiej sie czuje:-( Smerfetka milo ze sa jeszcze takie uczucia, sylwunia moze wazon to i dobry pomysl w duzej mierze zalezy od waszych rodzicow jacy sa i czy to im sie spodoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na zapowiedzi daje się osobno,ja dałam teraz jak byłam ,nie chciał wziąśc bo powiedział,że muszę mieć zaświadczenie od księdza z Norwegii,że wyraża zgodę. W ostateczności wziął ale mam mu donieść zaświadczenie. w niedzielę byliśmy u księdza tutaj i jesteśmy z nim umówieni na sobotę, wypisze nam licencje i wszystkie dokumenty ,które tamten chce. ja nad prezentem sie jeszcze nie zastanawiałam ale chyba myślę,że jakieś piękne kwiaty i kosz. jutro mamy rocznice,kurcze to już 11 lat.nawet nie wiem jak to wszystko zleciało. Po pracy muszę iść jakiś prezent kupić,tylko jeszcze nie wiem co. idelajda olej teściową i ciesz się przygotowaniami,nie daj tej babie popsuć wam tych pięknych chwil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na zapowiedzi daje się osobno,ja dałam teraz jak byłam ,nie chciał wziąśc bo powiedział,że muszę mieć zaświadczenie od księdza z Norwegii,że wyraża zgodę. W ostateczności wziął ale mam mu donieść zaświadczenie. w niedzielę byliśmy u księdza tutaj i jesteśmy z nim umówieni na sobotę, wypisze nam licencje i wszystkie dokumenty ,które tamten chce. ja nad prezentem sie jeszcze nie zastanawiałam ale chyba myślę,że jakieś piękne kwiaty i kosz. jutro mamy rocznice,kurcze to już 11 lat.nawet nie wiem jak to wszystko zleciało. Po pracy muszę iść jakiś prezent kupić,tylko jeszcze nie wiem co. idelajda olej teściową i ciesz się przygotowaniami,nie daj tej babie popsuć wam tych pięknych chwil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
latwo to suie tylko mowi, ale niestety ta tesciowa zatruwa nam zycie:-( to tez jest matka mojego przyszlego meza, dobra nie bede wam smecic jak bede w lepszym humorze to sie do was odezwe milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×