Musze odpoczac od dziecka, bo zwariuje.

a jak bys miala czas dla siebei to co bys zrobila?

taki 5 miesieczny brzdąc już lubi obserwować. Idź na plac zabaw, wyjmij ją z wózka jak zacznie marudzić - tam pełno dzieciarni, jak w ulu. Moze mała sie chwilę zainteresuje?

masz tak mało czasu dla siebie, to czemu go marnujesz na kafe ??? co teraz robi córcia? śpi ? to może wykorzystaj ten czas :) spróbuj ją nosić w chuście, wtedy można wszystko robić razem z dzieckiem ja bym nie dała rady tak sama mieszkać, bez nikogo, w obcym mieście, gdzie nie mam żadnej rodziny, mamy, koleżanek, absolutnie nikogo niedługo pewnie wracasz do pracy, a mała do żłobka ?

nie wracam do pracy.nie mam co zrobic z dzieckiem.dopiero za rok ide do pracy.

a ile Ty masz lat? i gdzie ojciec dziecka i gdzie rodzice? znam dobrego psychologa

plac zabaw, spacer czy jakiś figlopark w okolicy to najlepsze momenty do poznania innych mam. Nie wmawiaj sobie ze sie nie da bo sama w to uwierzysz i naprawde nic nie zdzialasz!!!! Ja jestem nowa w bloku a juz mam tak, ze nie wyjde do sklepu zeby mnie mlode mamy nie zagadały!!!!! Czasem mialam plany gdzies dalej dziecko zabarc to one mnie same na plac zabaw wyciagaly i mowily: chodz, co bedziesz sama jechac? pogadamy sobie.

mam taki pomysł: załóż nowy topik: poznam mamy z okolic koszalina, i zobaczysz ze wiele bedzie takich co chetnie sie spotkają i pogadają, moze popilnujecie sobie zcasem dzieci. pogadaj chwile na necie skoro jestes niesmiala a potem sie umówcie na żywo. Może kilka mieszka zaraz koło Ciebie???

Ja mam dwojke maluchow -1,5roku, 2miesiace. Mąz z racji swojej pracy czesto wyjezdza. jestem z nimi ciagle, wiec dobrze cie rozumiem.... mam dosc!!!!!!!!!!! Jak tylko wstane rano to czekam wieczora az pojda spac. Wiec z jednym nie masz tak najgorzej;-)

Zdaję sobie sprawę, jak ciężko ci samej wychowywać dziecko. Bez żadnej pomocy jest to zbyt męczące. Musisz coś z tym zrobić, dokoknać zmiany w dotychczasowym życiu, poszukać relaksu, kontaktu z osobami o podobnej sytuacji, znaleźć czas dla siebie, odprężyć się. Może poszukaj niańki na pewien okres, aby dojść do siebie. Być może na 2-3 godz. dziennie. Nie chcę cię straszyć, ale raczej uodpornić. Ja choć nie wychowywałam dziecka sama, to dla mnie najbardziej męczącym okresem był czas nauki chodzenia. Byłam wtedy "dojechana" pracą w domu, przy dziecku i jeszcze ciągłym bieganiem za nim, a to żeby nie upadło, nie uderzyło się, czy nie ściągnęło czegoś na siebie. Na pocieszenie ci powiem, że kiedy dziecko osiągnie wiek 2 lat, będzie dużo lżej. Najgorsze są początki, ze względu ciągłą obecność, przezorność i pracę na okrągło. Tutaj nie omieszkam dogryźć porąbanym facetom, którzy liczą na swawolny seks bez wpadki i powiem więcej, że są , zwierzyną, pustymi samcami, którzy nigdy nie dojrzeją do odpowiedzialności, aby ponosić konsekwencje własnej bezmyślności. To NIEPEŁNOWARTOŚCIOWI LUDZIE!!!

zakłądaj topik kochana tak jak pisałam i bedzie dobrze, znajdą się inne mamy blisko Ciebie!!!!

uuuuupppppppp

Powinnaś wyjśc w poludnie z dzieckiem na plac zabaw, jest naprawdę wiele młodych mam czy niań z maluchami, pogadasz sobie, popatrzysz na inne dzieci, odpoczniesz. Zwracaj wtedy małą uwagę na marudzenie małej, gdy jesteście na takim placu, najlepiej wyjmij j a wtedy z wózka, podejdz do bawiących się w piaskownicy dzieci i niech sobie popatrzy, bo może ona z nudów tak marudzi. moja 5 miesięczna córka, teraz 1,5 roku, siedziała już w spacerówce, bo chciała widziec wszystko dookoła, bo nudziła się w gondoli. I koniecznie zostawiaj małą z tatusiem, jeżeli ma na popołudnie do pracy, to rano wyskocz sobie na zakupy sama lub zaangażuj chrzestną małej lub inną zaufaną osobę i wyjdź do ludzi. Naucz sie przebierac ją w wózku, gdy pobrudzi pieluszkę, kup sobie NOSIDEŁKO!!! super sprawa i idz tam, gdzie bawią się dzieci i organizuj wam czas, jakies plotki z koleżanką-mamą, odwiedziny babci i takie tam okazje. Trzeba sobie organizowa czas, wtedy poczujesz się antyrutynowo.

Jezeli nie ma meza czy babci, to sie znajdzie chyba jakas inna zaufana osoba prawda? A jezeli nie, to trzeba złpac dobry kontakt z sasiadka, moja koleżanka tak robiła, w końcu mała zaczęła do niej mówic babciu :) Dostawała za opiekę jakies tam pieniądze i dobrą kawę. Zawsze da się kogoś zosrganizowac i nie nalezy się bac, ze dziecko jest jak jajko i tylko mamusia potrafi się nim opiekowac, głupota :) Trzeba sobie nauczyc sie organizowac czas i wyjsc z domu, a nie płakac i użalac sie nad sobą. Przechodzilam przez to, to mog e się tu wymądrzac :)

Zapraszam Cię do zbierania punktow, które wymienisz na nagrody . Zarejestruj się teraz, a otrzymasz 100 punktów ekstra. http://przeczytamwszystkich.pl/przyjmij-zaproszenie?it=79e8bdfd-ad24-4d6f-9df0-d52608b0b81a

Ja byłam w identycznej sytuacji. Rozwiązaniem jest opiekunka do dziecka, ja zaryzykowałam z taką z ogłoszenia.

jak juz wczesniej zauwazyli byłoby zawiazanie jakiegos kółka mam gdzie raz jedna a raz druga opiekowalaby sie dziecmi podczas gdy inna moglaby w tym czasie miec troche czasu dla siebie, coś pozałatwiać itp.;)