Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dominikkkaaaaa

Czy Wasi mężczyźni są zaradni?

Polecane posty

Gość Dominikkkaaaaa

Bo mój chyba nie. Pracuje fizycznie za marne 1200 złotych, studiów nie skończył bo nie chodził na zajęcia i zawalił, a jak tylko ma wolne to śpi cały dzień. Mimo, ze mało zarabia i nie lubi swojej pracy to nie szuka innej, moim zdaniem z lenistwa. Ma 25 lat i wciąż mieszka z rodzicami i rodzeństwem. W domu nic nie robi, ani nie sprząta, ani nie umie nic naprawić. Mimo, że mało zarabia to i tak nie szanuje tego co zarobi i jak tylko ma kase to wydaje na różne zachcianki. Wogóle nie potrafi rządzić pieniędzmi, np. jak jedziemy na wakacje to na poczatku wydaje kupe kasy, a potem ostatnie dni wyjazdu ledwo mu na jedzenie starcza, albo i nie. Kocham go, ale martwie się czy z takim człowiekiem czeka mnie jakaś przyszłość? Nie chodzi o to że jestem materialistką, nie wymagam zeby spał na kasie, ale nie chcę żeby na mnie spadł ciężar utrzymywania rodziny i dbania o dom... Jak z tym jest u Was? Z góry dziękuję za opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty co robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominikkkaaaaa
Ja studiuję i to z dobrymi wynikami. Dodatkowo pracuję. Tez nie zarabiam kokosów, ale to praca dodatkowa, bo studiuję zaocznie, więc i tak nie jest źle. W każdym razie mam ambitne plany na przyszłość. Daniel depresji napewno nie ma. Cieszy się życiem, nawet bardzo. On poprostu ma taki charakter. Takie troche duze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ty jesteś z nim z łaski, czy robisz reportaż o życiu pasożytów? :o już wyobrażam sobie jak będzie u ciebie za 10 lat on na kanapie a ty zapierdalasz na dwie zmiany i sprzątasz w domu, gotujesz. Pan i władca + robot. oto twoja przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zostaniesz Halinką Kiepską
:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a podobno kobiery są mądre
cały czas na forume ktoós tak twierdzi :P Buahahahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj jest zaradny
najwyrazniej tak został nauczony przez rodziców pewnie ma syndrom Piotrusia pana http://pl.wikipedia.org/wiki/Kompleks_Piotrusia_Pana moja koleżanka ma takiego faceta wydaje na pierdoły ,jak oboje zostali zwolnieni z pracy to dalej wydawał kasę na lewo i prawo np, na gyrosa albo samotne wypady do kina zazwyczaj mają tak faceci za którch wszystko robiły , matki lub rodzicy, rozpieszczenie mój facet od dziecka radził sobie sam, oboje pracujemy i po wypłacie ustalamy sobie budżet , ile wydajemy na rachunki a ile nam zostaje na inne rzeczy i czy możemy sobie pozwolić na coś w danym miesiącu czy nie w domu sprzątamy razem , on zwykle myje naczynia a ja odkurzam i robie pranie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominikkkaaaaa
Nie jestem z nim z łaski. Kocham go. Jest czuły, kochany. Tylko ta jego niezaradność mnie dobija. Moi bliscy chociaż lubią go jako osobę też na to zwrócili uwagę. Twierdzą, że z nim życia łatwego nie będę miała. Może mają rację. Próbowałam mu zwrocic uwagę, żeby bardziej oszczędzał to on mowi że oszczędza, a potem kolacje zamiast zrobić w domu je na mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Egocentryk
No to facet jest GIT! Jest zaradny ale dla siebie. Jak dla mnie facet cieszy się z życia :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko poczytaj co napisała "moj jest zaradny" i idź z moim błogosławieństwem w świat :classic_cool: szukać faceta taki jak jej, zanim obudzisz się z ręką w nocniku. Czytałaś co napisałaś o tym facecie? Uwierz że na ziemi są porządni faceci, których też pokochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominikkkaaaaa
A i pasozytem nie jest, przynajmniej na razie. Nie bierze ode mnie kasy, ja płacę za siebie on za siebie, czasem nawet za mnie zapłaci jak mnie gdzieś zaprosi. Tylko, że juz troche lat ma i powinien poszukać lepszego zajęcia, jeśli chce założyć rodzinę i sie usamodzielnić. On chyba tylko liczy na to, że zamieszkamy u moich rodziców, bo o własnym mieszkaniu nawet nie myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak zaradności? Ja tu widze lenistwo, brak ambicji, inteligencji, nie myśli o przyszłości, jest wygodnicki, nie szanuje pieniędzy, jest niegospodarny no i na ciebie spadnie ciężar utrzymywania rodziny i dbania o dom. Jeżeli to związek twoich marzeń, to w porządku - tylko pozwól nam mieć inne podejście do związku. Bo facet taki jak twój nie miałby u większości żadnych szans, miła jesteś że przygarnęłaś obiboka-pasożyta :). Masz dobre serce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominikkkaaaaa
Chyba nie mam aż tak dobrego serca, bo zastanawiam sie nad rozstaniem własnie z tego powodu. z jednej strony kocham go i mam wyrzuty sumienia, że z takich materialistycznych pobudek chcę go zostawić,ale z drugiej strony to jedyne o co mi chodzi to poczucie bezpieczeństwa, jakie mężczyzna powinien dac kobiecie. Niestety niezaradny mężczyzna tego nie da, stąd moje obawy. A ztym kompleksem piotrusia pana to może też po części racja.Daniel mimo tylu lat na karku uwielbia gry komputerowe. Taki duży chłopiec :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
(No to wygląda, że nawet nie rozmawialiście o wspólnej przyszłości? dziwne) No właśnie jeśli chce założyć rodzinę. Jak na razie zachowuje się jakby miał zamiar pozostać jeszcze trooche kawalerem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie są materialistyczne powody... Co z niego będzie mąż i ojciec... Jak się nie zmieni to wyrazy współczucia dla osoby która będzie musiała żyć z tym Piotrusiem Panem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominikkkaaaaa
Niebieska Chmurko - dziękuję za sprowadzenie mnie na ziemie i poparcie. Teraz widzę, że moje obawy są słuszne. dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Auorko topiku ty kurwo jebana - taaaaak biedny, zmęczonyyy. Ale jakoś sił żeby się uczyć to nie miał. Nie chciało mu się - w dupie miał swoją przyszłość i wyleciał. Teraz pozostało mu spanie i kariera robotnika i mieszkanie u rodziców. Brawo! Autorka jednocześnie uczy się i pracuje - to coś mówi o niej. A książę ma gdzieś przyszłość - liczy się teraz i tu, nie myśli o przyszłości i nie oszczędza... Wiedzie życie królewicza, mieszka z mamusią - która posprząta, da jeść. Sam w domu nic nie robi - ciekawe czy choć dokłada się trochę do domowego budżetu - wątpię. No żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję takiej ofermy, ja bym nie wytrzymala. Mój facet jest dobrze zapowiadającym się lekarzem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem zaradny
Zarabiam 10.000zł miesięcznie, moja żona nie musi pracować. Jestem git? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj jest zaradny
ja myśle że Tobie nie chodzi o materializm ale o odpowiedzialność powiedz czy on by sobie mógł poradzić w trudnej sytuacji ? czy dałby radę sobie sam ? bez rodziców , bez Ciebie? jeśli dalej będzie prowadził taki tryb życia to będzie masakra ,np. tak by wydawał kasę że nie starczyło by wam na jedzenie my sobie jakoś radzimy , oboje 1,5 temu nie mieliśmy pracy -a teraz mamy ją oboje i w sierpniu utrzymaliśmy się z oszczędności naprawde warto pomyśleć o tym co by było gdyby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominikkkaaaaa
Ja nie wymagam tego, żeby zarabiał 10000 i żebym ja nie musiała pracować. Po to studiuję, żeby w przyszłości mieć dobry zawód i pracować. Nie chcę byc na utrzymaniu męża. Tylko spójrzmy na to tak. On zarabia 1200 zł, lepszej pracy nie szuka. To jak on chce z tego utrzymać rodzine skoro będąc sam jeden wydaje wszystko na bieżąco. To w przysżłości jak będzie? Moja pensja na nasze rachunki, wyzywienie, całe utrzymanie, a jego pensja na jego zachcianki? O przyszłości rozmawialismy nieraz. On by chciał żebysmy za jakies dwa trzy lata wzieli ślub. Tylko nie mam pojęcia jak on to widzi. Może mysli, że jak będzie trzeba to z dnia na dzień ograniczy swoje wydatki i się zmieni? nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominikkkaaaaa
do wypowiadających się wcześniej panów - ja nie chcę od niego kasy ciągnąć. Tylko problem w tym że jak tak dalej pójdzie to on będzie ciągnął kase ze mnie, a ja nie chcę miec na głowie utrzymania całej rodziny, zajmowania sie domem, dziećmi itp. Tym powinniśmy zajmować się oboje a nie tylko ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhthj
ale wiesz co my się wydaje że on się nie zmieni ... a ty ciągle na to liczysz i sie przeliczysz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko ja mam podobnie
kurcze autorko, ja czasem mam podobne odczucia do twoich... jestem z kims juz 2 lata, mieszkamy razem i jest naprawde super. ja jestem osoba raczej ambitna, za rok koncze studia, od jakiegos czasu pracuje (praca marna, ale jak kasa potrzebna to sie pracuje), po studiach zamierzam szukac czegos lepszego:) a moj facet? to fakt, jest dobry, kochany, wiem ze mnie kocha bo to okazuje. w domu robi wszystko - sprzata, zmywa itp. czasem potrzebuje mojej mobilizacji do tego, ale generalnie nie moge na niego narzekac. pieniedzmi, ktore ma gospodaruje rozsadnie, nie ma czegos takiego ze wyda na pierdoly, a potem nie mamy na rachunki (kosztami mieszkania i zycia dzielimy sie po polowie), ode mnie kasy tez nie pozycza na jakies swoje zachcianki.. ale.... studiow nie skonczyl (tzn. piaty rok zaliczyl, ale nie napisal i nie obronil mgr:O i nie robi nic, zeby to skonczyc), prace ma marna i lepszej nie szuka... czasem sie zastanawiam, czy on to kiedys zmieni. bo tak jak piszesz dominiko - nie jestem materialistka, ale nie chce zeby koszt utrzymania domu spadl tylko na mnie, bo on caly czas bedzie pracowal za 1200zl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko ja mam podobnie
aha - moj facet tez ma 25 lat :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko ja mam podobnie
ja wiem, ze moj facet nie jest az takim przypadkiem, jak facet autorki, ale troche meczy mnie to, ze on nie chce skonczyc studiow i nie szuka innej pracy. owszem, mieszkamy razem i w tej kwestii nie moge narzekac, ze jest nieodpowiedzialny, ale kurcze on ma juz 25 lat, czas pomyslec o swojej przyszlosci. ja sobie nie wyobrazam tego w przyszlosci:O a to, gdzie pracuje nie jest istotne, w kazdym razie nie jest to praca fizyczna, ale tez nie jest rozwijajaca umyslowo. ot, dobra praca jak na studiach jestes, zeby dorobic. najlepsze jest to, ze nawet mial mozliwosci malego awansu, ale powiedzial mi ze nie chcial, bo za duza odpowiedzialnosc, a kasa niewielka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×