Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Butresa

Czy faceci lubia dzieci swoich partnerek z poprzedniego zwiazku???

Polecane posty

Gość Butresa
Tak mam ten link,poczytam sobie wieczorem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana jesli naprawde martwisz sie o swoje dziecko, pomysl o tym co przeczytasz... zacznij od 3 strony, wyłapuj wszystkie moje wpisy, ale co ważne odpowiedzxi i komentarze wszystkich osób, to naprawde ważne, uwierz mi, oczywiście u Cibie nie musi tak sie skończyć a nawet potoczyc jak u mnie, ale przeczytaj po to własnie żeby miec świadomośc do czego moze dojść i juz teraz pomyśl jak temu zapobiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytanie zajmie Ci pewnie trochę czasu :) ale wytrwaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj facet lubi moje dzieci,a ja lubie jego. dogadujemy sie wszyscy razem i jest wesolo:-) gdyby nie lubil to po prostu bym z nim nie byla, to proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Butresa
U nas zbudowal sie konflikt.Jak pisalam byl ciezki czas,gdzie nie rozumialam zachowania malego.np.on krzyczal,nie respektowal slowa-,NIE'.Kazalam wylaczyc telewizor to w zlosci zrzucal mi wszystko z regalow.Moglam jedynie wynosic go do jego pokoju i tam sie uspokajal.Albo tez zrzucal najpierw u siebie wszystko z polek a potem plakal,bo mu zal bylo podartych plakatow itp.Jak pytalam czemu to robi to odpowiadal-,nie wiem'. Ja kocham mojego syna i mu to zapominalam.Moj facet juz chyba nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Butresa
Z jednej strony wiem,ze moge liczyc na mojego faceta.Odwiedzal nas codziennie w klinice.Z trudnosciami zalatwil teraz sobie wolne,bym mogla pojsc na zebranie szkolne do syna. Widze jak bawi sie z nasza corka,jak ja kocha. Chcialabym by byli z moim synem kumplami.Moj facet odpowiada mi na to,ze moj syn musi sie jeszcze duzo nauczyc.... Ale to moj facet jest dorosly,chcialabym zeby probowal nawiazac z moim synem jakis cieply kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
butresa wybacz, nie powiem juz chyba nic więcej.... szkoda że nie ma tu matkiprzedewszystkim, ona by Ci wyklarowała dużo rzeczy, ja nie prawa, sama popełniłam tak wiele błedów, wiem , że to trudno rozdzielić miłośc do męża i do SWOJEGO dziecka, ale pamietaj TY masz dwoje dzieci, zawsze będziesz miała, syn ma ADHD -wspomniałaś, tym problem będzie jeszcze wiekszy, mam na myśli zaakceptowanie go przez twojego m, juz widac że ten facet GO nie trawi, a z czasem syn będzie sprawiał więcej trudności wychowawczych i będzie problem juz nie z akceptacja ale z tolerowaniem GO w ogóle w domu, wspólczuje Ci, wspólczuję bo masz złudne nadzieje, że "jakos to bedzie", masz marzenia, które i ja miałam, potem zrezygnowałam ze złudnych marzeń i dostosowałam sie do sytuacji, teraz kiedy jest juz za późno zbieram porozrzucane kawałki swojego życia i starm sie posklejać do kupy.... niestety musiałam dokonac wyboru albo mąż albo syn, zbyt długo czekałam z podjęciem tej decyzji, zbyt długo... tyle łez i bólu, goryczy i żalu, zakłamania i obłudy, po tych wszystkich latach rzygac mi sie teraz chce na widok siebie w lustrze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Butresa
Czyli jestes zdania,ze trzeba wybrac miedzy synem a facetem.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Butresa
Teraz troche nie na temat.Wczoraj spotkalam mojego Ex-meza.Bylam z dziecmi.Rozmawialismy o szkole syna.Staralam sie miec z nim w miare normalne relacje.Pod moim domem wybuchl.Zaczal mnie wyzywac.On byl juz kiedys taki wybuchowy,nie tylko wobec mnie.Tydzien temu krzyczal mi pod oknem.Uszlo mu to na sucho. Dzis ide zaraz na policje. Syn jak wrocilismy wczoraj do domu zamknal sie w pokoju od razu.Dzis mial isc po szkole do taty.Nie pojdzie.Wczoraj jeszcze powiedzial do mnie z nadzieja:-,Tata napewno zadzwoni i Cie przeprosi.'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem zdania, że trzeba pamietać o swoim dziecku, kochac je ponad wszystko, a jesli widzisz że facet nie daje sobie z tym rady.... no cóż ... jesteś pewna że Ty poradzisz sobie ze swoim smutkiem kiedy tak będziesz patrzec jak m bawi sie córka a synek tylko patrzy przynosząc im zabawki? a ile innych sytuacji....może jestes silniejsza ode mnie, może potrafisz wpłynąć na męża i on stanie sie nagle normalnym człowiekiem... ja nie potrafiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Butresa
Z obecnym facetem mamy coreczke,ale nie jest moim mezem.Mieszkamy razem,ale nie jest u mnie zameldowany. Nie wiem czy potrafie na niego wplynac.Moze bedziemy musieli sie rozstac.Biore wszystko po uwage. Mam fajne,kochane dzieciaki i mam dla kogo zyc.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama niemowlaka
Butresa, wypisz wymaluj moja historia. Tylko że ja mam 9-letnią córeczkę z pierwszego małżeństwa i drugą kilkumiesięczną z obecnego związku. Na początku też było cudownie, mój nazwijmy go D. starał się, myślałam, że stworzymy cudowną, pełną miłości rodzinę. Która z nas o tym nie marzy? Ale jak tylko zamieszkaliśmy razem zaczęły sie zgrzyty. Zarzucał mi, że moja córka jest rozpieszczona, ze sobie z nią nie radzę. Był zazdrosny o czas, który poświęcałam jej. Ale ja go kochałam i myślałam, że jak będę po tysiąc razy tłumaczyć, ze krzywdzi i mnie i ją, że jest dorosły i wiedział na co sie decyduje, to on w końcu zrozumie. Nie zrozumiał, a obecnie postanowił się nie odzywac do małej i totalnie ją ignorować, bo wyjechała ze swoim ojcem na wakacje. I też stwierdził, że przecież ona ma ojca, więc niech nic od niego nie chce. A córka ze swoim tatą spotkała się po półtora rocznej przerwie i widzę, jak brakuje jej męskiego wzorca. I wiesz, co mi ostatnio powiedziała? Że jak D. się wyprowadzi to ona będzie weekendy spędzać w domu (bez przerwy chce jeździć do babci). Smutne to, że nie udało sie nam założyć szczęśliwej rodziny. I właśnie relacja moja córka-mój partner jest jedną z przyczyn rozpadu naszego związku. Już się nie łudzę, że to się zmieni. Kiedyś się go spytałam, czy byłby z osobą, która lekceważyłaby jego dziecko. Odpowiedział, że nie. Ale i tak nie rozumie mojej postawy. I mimo, że bardzo chciał mieć dziecko to super podejścia do swojej rodzonej córki również nie ma. Na swój sposób ją kocha, ale nie tak to sobie wyobrażałam. Żałuję, że kiedyś byłam tak zaślepiona i nie widziałam co jest grane. Jeśli kiedyś poznałabym kogoś to wystarczy,że tylko jeden raz krzywo by sie spojrzał na moje dzieci, a będzie w podskokach spieprzał z mojego domu. Dla dzieci najważniejsza jest matka. A w kim mają mieć oparcie, jeśli ona nawala? Pamiętaj, dzieci zawsze przy Tobie będę, a faceci - jak nie ten, to inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje momo niemowlaka, trafilas na wyjatkowo nierozumnego i nieempatycznego typa, przynajmniej jestes bogatsza w doswiadczenie i zdolnosci do podejmowania racjonalnych decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam tez mam dzieci z poprzedniego zwiazku i nowego partnera i mam z nim dziecko moj partner uwaza ze moje dzieci nie mial kto dobrze wychowac, i on stara sie wychowywac ich po swojemu np kaze im myc rece jak wracaja z dworu i one myja ale np uwaza ze za krotka i dochodzi w takich chwilach do awantur bo wiadomo ze ja stoje za nimi niestety moj partner nie mogl dogadac sie z moim synem udezyl go raz po glowie i postanowilam ze dla dobra syna lepiej bedzie jak zamieszka z ojcem teraz widza sie rzadziej i jest lepiej , mieszka ze mna corka tez widze ze ona go nie akceptuje ma 8 lat , co kaze jej zrobic to sie buntuje i wcale sie jej nie dziwie bo np kaze jej cos zrobic a sam tego nie robi wiec ona mowi dlaczego on tego nie robi itp zebym wiedziala ze tak bedzie to bym sie nie wiazala , tlumacze mu ze moze lepiej bedzie jak nie bedziemy razem mieszkac ale to do niego nie dociera , nie chce sie wyprowadzic .... mmak podaj mi prosze link do Twojej historii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zebym wiedziala ze tak bedzie to bym sie nie wiazala , tlumacze mu ze moze lepiej bedzie jak nie bedziemy razem mieszkac ale to do niego nie dociera , nie chce sie wyprowadzic ... a co tu ma docierac? jesli mieszkanie jest twoje to przeciez nie musisz go prosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo niemowlaka jestes po rozwodzie? boże wstyd mi sie przyznać, ale ciesze się, że jest ktos z podobnym problemem do mojego!! :( długo byliście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mieszkam w polsce a mieszkanie dostalismy obydwoje i jest na nas dwoje jest panstwowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestesmy malzenstwem ale tu partnerstwo traktowane jest na rowni z malzenstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestesmy malzenstwem ale tu partnerstwo traktowane jest na rowni z malzenstwem rozumiem, i do rozwiazania tego partnerstwa potrzebna jest obopolna zgoda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery czy aby na pewno jestes szczery? kim jesteś? tam wyżej pusciłes kpiący tekst..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosilam zeby sie wyprowadzil ale jego wolami stad nikt nie wyciagnie chyba po prostu mu tak wygodnie ciagle powtarza ze mnie kocha i juz wybral sobie i bedziemy razem ciagle itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmak proszę odezwij się
do mnie na @ - adres kg1347@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×