Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szukając odpowiedzi...........

dlaczego kobiety tak bardzo boją się rozwodu?

Polecane posty

Kasiu, tez tak mysle, ale teraz pytanie dodatkowe, jak uwazasz, jaki procent z tych, ktore same zdecydowaly, ze chca zajmowac sie dziecmi bedzie narzekac, jak to ich ex ma dobrze, bo sie dziecmi nie zajmuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I przypomne takze, ze to wlasnie ty zaczales zadawac dodatkowe pytania. Ja tylko na nie odpowiadalam a to nie na tym polega dyskusja? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to ciekawe, co tu czytam, bo tak się składa, że znam kilka rozwódek - WSZYSTKIE odżyły - są piękne, silne, niezależne, nie duszą się w nieudanych związkach. I wreszcie wyglądają jak kobiety, a nie jak zakompleksione kury domowe stojące za plecami męża, który co chwila wyzywa je od szmat i kur***. A dzieci? Owszem, jest obowiązek, ale żadna nie chce ich oddać ex-mężowi. Są przedszkola, dziadki - jednym słowem - radzą sobie. A odpowiadając na pierwsze pytanie: - boją się zmian (i właśnie tekstów typu, że sobie same nie poradzą, bo są uzależnione od faceta) - boją się procesów sądowych i brania brudów na forum publicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadza sie smarkulo, tak wlasnie jest w wiekszosci wypadkow, gdy decyzje podejmuje dojrzala kobieta, ktora wie czego chce i naprawde kieruje sie dobrem a nie "dobrem" dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mondra Kaśka
Także minimalny.Skoro kobieta decyduje sie na rozwód,zabiera dziecko ze sobą,to logiczne,że większość decyzji podejmuje ona,nie mąż(te zaradne muszą dalej pytać męża o zdanie,by zbytnio nie przyzwyczaił się do luzu);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaalina_
zawsze szczery i pytanie do kaliny - to piekne wszystko o wspolnych planach, podzialach obowiazkow, ale konkretnie sytuacja wyglada tak: twoj maz znalazl nowa niunie i stwierdza - chce rozwodu, co wtedy robisz? zabraniasz? czy przekazujesz mu dzieci? dobre pytanie... oczywiscie, ze zgadzam sie na rozwod. Bo po diabla mi "przechodzony" facet...Ale jednoczesnie dziele obowiazki. W jednym tygodniu on 3 popoludnia zajmuje sie dziecmi (lekcje, zebrania szkolne, odwozenie i przywozenie z zajec pozaszkolnych, wizyty u lekarza itd.) a w nastepnym tygodniu 4 popoludnia. Czyli jak najbardziej moze dostac rozwod i mieszkac z niunia, ale popoludnia - proporcjonalnie - musi poswiecac dzieciom. Sam podjal decyzje, ze jednak zostaje w domu, bo latwiej wtedy jest zajmowac sie dziecmi. Zapewniem cie, ze mozna sie dogadac, jak sie naprawde chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mondra Kaśka
OJ widzę Kalina ze utrudniałabyś życie mężowi,tak ze nie miałby czasu na niunie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyy
znaczy czego on nie chce ? zajmować się w 50% własnymi dziećmi to nie mój problem niech wynajmie opiekunkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaalina_
zawsze szczery ale, gdy on nie chce, to? hehehe .....nie wyszlam za maz za idiote:) i nie musze sie zastanawiac nad takimi pytaniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe .....nie wyszlam za maz za idiote i nie musze sie zastanawiac nad takimi pytaniami w porzadku, wszak ludzie sie nie zmieniaja, nawet dla najbardziej "madrych" niunieczek ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaalina_
mondra Kaśka OJ widzę Kalina ze utrudniałabyś życie mężowi,tak ze nie miałby czasu na niunie Kasiu, opieke nad dziecmi nazywasz utrudnianiem zycia??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaaalina - ale to co piszesz to jest owszem, bardzo wygodne w teorii, ale czy dobre dla dziecka? Uwierz mi, dziecko, które więcej niż 1 noc w tygodniu spędza poza domem ma kociokwik w głowie. Nie wyobrażam sobie, jak można kazać dziecku codziennie przebywać gdzieś indziej. Przecież dziecko na codzień potrzebuje pewnej rutyny - pory posiłków, kąpieli, spania - czy jesteś na 100% pewna, że takie "rozłożenie obowiązków" zapewni rutynę w życiu dziecka? Sama jesteś matką więc co nieco na ten temat powinnaś wiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyy
no co ojciec ma 50% praw i obowiązków w stosunku do dziecka. Ma się nim po rozwodzie zajmować w takim stopniu. Ja mu nie będę utrudniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mondra Kaśka
Kalinko --przecież jeśli zgodzi sie na Twoje warunki,to nie ma nic w tym dziwnego,ale jeśli odmówi --ma do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawialam z paroma znajomymi osobami krorych rodzice sa po rozwodzie i wszyscy stwierdzili, ze rozwod byl lepszym rozwiazaniem niz patrzenie jak ich rodzice sie "zrą" i jak sa sobie obcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mondra Kaśka
smarkula super uwaga najważniejsze jest DZIECKO, jemu ma być dobrze,a nie mamusi czy tatusiowi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaalina_
smarkula dzieci oczywiscie mialy zostac ze mna i mieszkac w naszym mieszkaniu. To tylko ojciec mial "kursowac" miedzy nowym domem a naszym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zs ale wiele osob ma opory przed rozwodem dla dobra dziecka wlasnie to jest mylne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaaalina - haha rozwaliłaś mnie teraz :P Czyli, że (hipotetycznie) jak się rozwiodę, to mój ex-mąż ma być u mnie co drugi dzień? Jak nie będę mieć ochoty go widzieć (nie rozwodzę się dla jaj, tylko dlatego, że go nienawidzę) a tym bardziej, że chciałabym zapraszać kogoś innego? :P Tamari - zgadzam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaalina_
zawsze szczery dzieci oczywiscie mialy zostac ze mna i mieszkac w naszym mieszkaniu. przepraszam bardzo ale dlaczego? dlaczego? Sa dwa powody. Po pierwsze - jakos tatus sie nie palil do zabrania dzieci ze soba do niuni. Dla niego bylo oczywistem, ze dzieci zostaja ze mna, deklarujac jednoczesnie daleko idaca pomoc. A po drugie - jestem matka i nie wyobrazam sobie, by nie mieszkac z wlasnymi dziecmi i by nimi opiekowala sie obca kobieta. W tej kwestii bylismy calkowicie zgodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×