Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

no i na sam koniec jak juz zrywalismy pokazal swoja prawdziwa twarz, stal sie c hamski i ordynarny, mowil do mnie : wkurwiasz mnie, z Bogiem, nie jestesmy razem wiec sie nie interesuj, po co mam ci mowic prawde skoro i tak moge cie oklamac... ' nie rozumiem tego ;(;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie urazi Cię jak odpisze facet? ;) Pierwsze moje pytanie: po ile macie lat? Kilka komentarzy do tego co napisałaś. Jeden dzień to bardzo dużo czasu na myślenie. Owszem, można sobie wiele przemyśleć, można podjąć decyzje. Ale często jest tak, że już następnego dnia się co innego myśli. Kolejna rzecz. Jeśli ktoś z Tobą zrywa - nie narzucaj się mu. Chce czasu - daj czas. Ma się on pierwszy odezwać. Inaczej taka osoba czuje się ponaglana, a to irytuje i zniechęca. Pytasz dlaczego się uśmiecha jak widzi? Proste. Bo nic nie czuje. Tobie ciężko się uśmiechnąć, bo sprawia Ci ból fakt rozstania. On tego nie czuje, a widać dalej czuje sympatię do twojej osoby. Rada jaką Ci da każda osoba tutaj: zerwij kontakt. Będzie to ciężkie bo z tego co widzę chodzicie do tej samej szkoły, ale trzeba się postarać. Nie odzywaj się pierwsza, jeśli dojdzie do rozmowy - kończ pierwsza. Musisz się ustawić na 'wygranej pozycji'. To Ty decydujesz o relacjach między wami. Kolejna, trudna rzecz - nie pokazuj po sobie, że Cię to boli. Baw się, spotykaj z przyjaciółmi, korzystaj z życia - nikt nie chciałby wrócić do kogoś kto siedzi w kącie i się użala nad sobą. Niech zobaczy co stracił. Inna sprawa - bardzo silnym uczuciem jest zazdrość. Jeśli wzbudzisz nią w nim (może) będzie chciał Ciebie odzyskać. Na chwilę obecną nie wiem co Ci jeszcze powiedzieć. Trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 lat... niby to nie dużo,ale jednak coś tam jest... on caly czas podtrzymuje decyzje,nie chce,nie chce i tak ciągle... już się nie odzywam, choć to jest bardzo ciężkie. trudno sie mi z tym pogodzić,ale musze ;/ zostalam odrzucona,czyli coś mu we mnie nie pasowało... a może kogoś poznał? sama już nie wiem.... czy skoro on stwierdzil,ze nic nie czuje może jeszcze coś poczuć, moze mu zabraknąć mnie, naszych rozmów itd? dzieki Grzechoo za odpowiedz :) jednak ja wciaż sie ludze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagagagagagagagaulala
ona czy ty wiecznie musisz o wiek pisac, nic madrzejszego nie mozesz napisac tylko ile macie lat, w jakim wieku jestescie, ile to juz wiosenek na glowie, starzy czy mlodzi, 18 lat skonczone i kiedy, a ile juz wam stuknelo?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@gagagaulala Po pierwsze: nie życzę sobie wrzut na Oną (jak to odmienic? :D), kiedy to ja spytałem o wiek. Po drugie: tak, jest to dosyć istotne. Po trzecie: jak nie masz nic bardziej konstruktywnego do powiedzenia niż bezsensowna krytyka ludzi, którzy sobie chcą pomóc to lepiej sobie w ogóle odpuść. Jeżeli masz - to słucham ;) @ossskaa Eh, jesteś świeża. Na pocieszenie powiem Ci, że to najgorszy etap, później będzie lepiej ;P. Najważniejsze, żebyś wytrzymała, żeby się do niego nie odzywać. Zerwanie kontaktu ma tylko plusy. Albo po jakimś czasie się on do Ciebie odezwie, albo po prostu łatwiej Ci będzie się od niego 'odzwyczaić'. Czas, czas, czas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do grzechoo jest szansa by sie stesknil i wrocil po jakims czasie?:( mimo wszystkiego co mowil... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ossska Powiem tak: nie ma rzeczy niemożliwych. Nie mogę niczego ani wykluczyć, ani zapewnić. Tym bardziej, że go nie znam. Chociaż zdarzają się rzeczy, ktorych po najbliższych bym się nie spodziewał :O Jeśli on twierdzi, że zerwał z Tobą definitywnie... to przyjmij ten cios zachowując godność. Nie jesteś w stanie stwierdzić, czy się rozmyśli. Dlatego musisz się postarać zacząć życie tak jakby miał nie wrócić. Jeżeli się nauczysz żyć sama, to tym łatwiej będzie Ci z kimś. Rób dobrą minę do złej gry. Powiem Ci największy banał, ale prawdziwy. Młoda jesteś ;) życie przed Tobą, cheers :) Aż mi się coś przypomniało :D http://tnij.org/alwayslook Świetna piosenka z świetnego filmu. Polecam w chwilach słabości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do grzechoo: jak moge sprawdzić czy mu jeszcze na mnie zalezy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaaa
na pewno tego nie sprawdzisz narzucajac sie mu i wypytujac o to. Zerwij kontakt, nie odzywaj sie pierwsza, Ty w niczym nie zawiniłas wiec nie masz co błagac o uczucie, jesli mu na Tobie zalezy to sobie wszystko przemysli i sam znajdzie drogę, jesli nie Ty zachowasz swoja godnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daaariaaaa jednak troche zawinilam :( bo przez to,że nie przyjeżdzał były kłotnie i sprzeczki o byle co... sam mowil,ze denerwuja go te moje 'fochy' fakt faktem był chwilowe,ale były.. powiedział,ze przez to sie troche oddalił i jego uczucie zmalało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ossaka Czytając Ciebie mam wrażenie, jakbym czytała siebie sprzed kilku miesięcy:) ja też mówiłam jaka to byłam dla niego nie dobra, pretensje, fochy, kłótnie, obwiniałam się. Prawda, dlaczego mnie zostawił okazała się zupełnie inna:) jeśli odezwie się do Ciebie po jakimś czasie, tzn.że złość mu przeszła i mu zależy. W innym wypadku powód rozstania może być zupełnie inny, niż byś podejrzewała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczęsliwa od dziś myślisz,ze powodem rozstania mogła być inna dziewczyna? pytalam sie go,ale on mowil,ze nie... lecz czy warto w to w ogole wierzyć co on mowi... :) nie wiem jak mozna to wszystko tak nagle skonczyć,zapominajac o wszystkich chwilach itd... do Ciebie się odezwał, czy do tej pory nic a nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że teraz będziesz szukała winy w sobie. Ale miłość polega też na akceptowaniu drugiej osoby. Jeżeli jesteś taka, że strzelasz fochy to osoba która z Tobą jest musi to wiedzieć i musi się nauczyć z tym żyć. Jeżeli nie chce - to już nie twoja wina. Teraz 'bezpośrednio' jego decyzji nie zmienisz. Nawet jakbyś wypłakała i wybłagała to, żeby do Ciebie wrócił - to takie coś nie przetrwa długo, wierz mi. Jeżeli on miałby do Ciebie wrócić, on sam musi tego chcieć. Inaczej to jest bez sensu. A jeżeli nie chce z Tobą być, to chyba Ty nie chcesz być z kimś kto nie chce być z Tobą? (ale namieszałem :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mnie nawet wrócił, na krótko. Jednak tego, co sie dowiedziałam na koniec nie życzę nikomu. Ja nie mówię,że tak musi być w Twoim przypadku, każdy jest inny. Do mnie facet po prawie 5wspólnie spędzonych latach nie miał szacunku i uwierz mi po rozstaniu przez kilka mies. jak mieliśmy jakiś kontakt i po powrocie też! na moje pytanie, czy zostawił mnie dla innej, zawsze mówił,że nie. Prawda wyszła przy drugim rozstaniu, nie zlicze ile razy mi w oczy kłamał mówiąc to. A czy wracają? 90% żałuje, chce wrócić, nawet jak zostawili dla kogoś innego. Pamiętaj,jestes młoda. Ciesz się,że nie straciłaś z nim więcej czasu. Wiem,że w tej chwili to żadne pocieszenie, bo wszystko jest świeże. Ja straciłam na dupka 5lat i uwierz mi, w życiu bym się kiedyś nie spodziewała,że jest zdolny do tego wszystkiego, co zrobił. Ja, zgniotka i inne dziewczyny z tego forum są przykladem,że nawet najgorsze cierpienie mija, że znowu widać sens w tym wszytskim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, ci faceci. Same problemy... ;) szcześliwa od dzis - mam nadzieje, że teraz Ci sie wszystko dobrze uklada. czyli uważacie,że mam czekać na to aż się stęskni tak? tylko nie wiem czy mozna sie stesknic skoro on przez miesiąc byl ze mna bez uczucia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Docenia się dopiero, jak się naprawdę straci. Dopóki wie,że może Cię mieć na zawołanie, nie doceni, zawsze tak jest. Z jednej strony to głupie, bo wychodzi na to,że nie należy nikomu oddawać się tak do końca, by nie pokazać, jak bardzo nam zależy. Ale czy w końcu nie na tym polega miłość? Jednak nie wszyscy to rozumieją, niektórzy po prostu nie dorośli do związku. Jeżeli miałabym wybierać, żyć w kłamstwie z byłym - a teraz wiem,że z nim tylko tak jest możliwe, czy żyć samemu, to zdecydowanie wolę tą drugą opcję:) Poza tym - życie weryfikuje. Karma powraca, bardzo w to wierzę i wiem,że wyrządzona krzywda wróci do nich z potrójną siłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami można byc z kimś bez uczucia, na prawdę. najczęściej jest tak że facetowi przestaje zależeć ale jest z Tobą bo mu tak wygodnie, bo się przyzwyczaił i nie chce mu się nic zmieniać i tak okłamuje drugą osobę...i można powiedzieć ze wyczekuje w ukryciu aż nadarzy się sytuacja żeby odejść czyli najczęściej jak kogoś spotka. Tak samo jest z kobietami;] to jest w obie strony. Ludzie okłamują i będą okłamywać, taki ten świat. Nigdy nikogo nie można być pewnym..czasami po długim czasie poznajemy prawdziwe oblicze drugiej osoby. Nikogo nie można być pewnym ale jesteśmy młodzi, tyle jeszcze przed nami, nie ma co po nich płakać- nie warto. A czy będą żałować to ich sprawa;) "Bo czasem trzeba się uśmiechnąć. Tak mimo wszystko, spróbować na nowo żyć. Przestać żyć w klatce zbudowanej z mieszanki wspomnień i niespełnionych marzeń. Dać z siebie wszystko. Dla siebie i tych, którzy naszego uśmiechu są warci."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiciusia - dobrze, że dodałaś 'kobiety tak samo', bo już miałem upominać ^^ Właśnie w ten sposób odeszła ode mnie moja ex. Była ze mną, chociaż pod koniec nic do mnie nie czuła. Ja podejrzewam, że się 'zakochała' i jak można być z kimś szczęśliwym, a myśleć całkiem o kim innym? A była ze mną... no nie wiem, pewnie się bała ze mną zrywać, bo mogło jej nie wyjść z tym nowym? bo żal jej było zostawiać bądź co bądź wartościową osobę jaką dla niej byłem? może sama się oszukiwała, że jej zauroczenie przejdzie? No ale co by nie było - nie przeszło jej, zerwała ze mną, jest z 'nowym', a ja zacząłem czerpać z życia, bo dotarło do mnie, że mam tylko jedno, tylko jedną młodość. Nie powinienem się nikim przejmować, tylko sobą. Inni niech się sami o siebie troszczą. Staję na nogi. Do tej pory zajmowałem się dziewczyną, była dla mnie największym skarbem, chuchałem i dmuchałem, zapominając o sobie. Widać w tym świecie relacje damsko-męskie tak nie działają. Trzeba być egoistyczną świnią żeby kogoś przy sobie zachować. Don't you know I'm still standing better than I ever did? Looking like a true survivor, feeling like a little kid! I'm still standing after all this time, Picking up the pieces of my life without you on my mind!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam z kimś po mojej pierwszej wiekiem miłości aż 5 ratek bo on chciał tylko jednego od seksu zacząć co mi się nie podoba na pierwszych Radkach dla mnie poznanie pochodzenie Radki zakochanie zauroczenie co kolwiek miesiące .... seks taka kolejność a nie seks i chodzenie mamo gdzie są tacy dżentelmeni że seks stawiają na końcu jak ja niema??. Sama już 4 miesiące kontakt 30% z byłym w sercu 70% pluz minus mam dosyć podglądanie co robi co pisze na blipie 100% jak mam zapomnieć nie da się nowa miłość gdzie jesteś halo szukam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm wiecie najlepiej to być teraz bez uczuć;] ale mi ogólnie się wydaje ze ludzie właśnie tak robią bo boją się być sami, boją się tej samotności. Tak jest łatwiej być z kimś i potem szybko przeskoczyć na drugi kwiatek ale też zdarza się i tak ze jest się z kimś no i jednak się poznaje drugą osobę i mówi się kurczę to jest ta...różnie bywa ale fakt nie można zapominać o sobie..nasze życie jest ważne, nie można się zamykać tylko na jedną osobę...bo ona dostanie wszystko a my nic....popełniłam wiele błędów..jestem ich świadoma..jestem jaka jestem i sie nie zmienię..ważne że ja siebie akceptuje i jestem sobą..zostawił mnie-cóż bywa..był pierwszy- będzie inny..moje uczucia się wypaliły, próbuje żyć na nowo bo chcę! Bo warto i szkoda marnować na kogoś czas i myśli skoro on dla nas ich nie ma. A można spotkać na prawdę wartościowych ludzi na świecie...i o wiele wiele lepszych;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coż... każdy ma jakieś rozterki... Jedni umierają, jedni odchodzą choć są z nami... Trzeba sie z tym pogodzić i żyć dalej, kto wie co jutro moze przynieść :) nie ma co sie rozczulać... jest co jest, bedzie co bedzie.... To oni stracili nas, wiec z czasem oni beda zalować... Los bywa przewrotny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co.... ? ;( ten frajer poznal dziewczyne ze szkoly... ;( ma do niej opisy itd... teraz sie bedzie z nia spotykac na moich oczach na kazdej przerwie...;( boże nie dam rady!! ;( załmka kompletna.... ;(;(;(;(;(;( jak on tak mogł... jeszcze ze szkoly.... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolek:D aj
jezu dzieciaki i ich problemy teraz sie bedzie z nia spotykac na kazdej przerwie hahaha smiechu warte. dziewczyno masz dopiero 18 lat, co ty myslalas ze w tym wieku poznasz prawdziwa milosc,taka do konca zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolek:D aj
bedziesz zakochana jeszcze 15 tys razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolek:D aj
tak jak ja bylam zakochana w wieku 18 lat to tez bolalo. przez tydzien. i wazne ile lat. uwiez ze jak bedziesz starsza to zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osska uodpornisz sie właśnie jak tak będziesz ich razem widziała.. to taki kopniak w Twoją stronę. Co Cię nie zabije to Cię wzmocni! na pewno bedzie Ci cięzko ale powiedz czy w takiej sytuacji warto się nim przejmowac jak on się tak zachowuje...frajer i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezkie to bedzie... za bardzo sie zaangazowalam;/ teraz on cos znalaz i jest szczesliwy nic go nie boli, a ja zostalam sama;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mu pokaż ze Cie to wcale nie obchodzi.zaskocz go bo on moze mysli ze czujesz cos do niego. nie daj mu tej satysfakcji, niech zobaczy co stracił! niech nie ma tej satysfakcji.pokaż sobie i jemu jaka jestes twarda!bo jestes twarda! kobiety są silne, przetrwaja wszystko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×