Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezradna znow

To wyglada powaznie i nie wiem juz co robic.

Polecane posty

Gość bezradna znow

Witajcie, nie bede tu opisywac calej historii mojego zycia, ale powiem tylko tyle, ze z powodu uzaleznienia emocjonalnego, braku milsci i w ogole nienajlepszego traktowania wyprowadzilam sie od mamy w wieku 40 lat. Oczywiscie nie mam rodziny, w zasadzie nie mam nikogo, ale to ne o to chodzi. Od kiedy wyprowadzilam sie z domu, moja mama juz 3 rok pije, zapracowuje sie i marnieje w oczach. Choruje, ale nie chce sie leczyc, wraz z moja wyprowadzka stracila sens dalszego istnienia. Nie wiem co mam robic, zadne rozmowy, odwiedziny nie pomagaja, jest jeszcze gorzej :( W tej sytuacji rozwazam powrot do domu, ale nie chcialabym, bo kiedy wyszlam na swoje, to musialam leczyc sie z depresji i nerwicy. Teraz pomimo, ze jestem sama jestem szczesliwa, tylko, ze znow mama spedza mi sen z powiek. Martwie sie o nia i modle zeby na nowo odnalazla sie w zyciu. Jak moge pomoc mamie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak- twoje życie jest ważniejsze. Reszty się domyśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee masz chooojowo smutne
życie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna znow
nie moge przeciez matki tak zostawic, nie moge i nie chce, tylko nie mam juz pomysłów jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -alot
Twoja mama ma 60 lat pije i pracuje tak? Coś mi to śmierdzi prowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i znow glupie komentarze zamiast odpowiedzi i pomocy... przy, jakby nie bylo powaznym problemie... Mysle ze Twoj powrot do domu nic nie zmieni. Mama ma powazne problemy emocjonalne i przedzej czy pozniej beda klopoty... nie mozesz rezygnowac z wlasnego zycia z tego powodu... Mama ma znajomych, przyjaciol...? Moze tu jest problem ze jej zycie kreci sie wokol Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna znow
tak dokladnie ma 61, pracuje po 16 godzin, bo prowadzi firme, choruje i pije i uwierz, ze to zadna prowokacja, chcialabym zeby to byl zly sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna znow
Mandzuria dziekuje. Tak chyba wraz ze mna, ze nie ma juz kogo przestawiac i dla kogo zyc stracila swoj sens zycia. Nie potrafi, nie chce, nie widzi chyba przyszlosci juz dla siebie. Ma tylko znajomych z racji pracy, ale nie ma zadnych kolezanek blizszych, bo nie chce, bo uwaza, ze kazda jest nielojalna i falszywa. Ja teraz tez nie mam prawie swojego zycia, bo musze zajmowac sie tez mamy domem, przychodze, zazwyczaj jest sajgon poalkoholowy. Sprzatam, piore, wieczorem wychodze, przychodze po 2 dniach to samo i tak w kolko. Mama ciagle na kacu albo pijana jest agresywna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obawiam sie ze masz dwa wyjscia: 1.Odciac sie calkowicie od matki 2. Powiesic sie albo wrocic do mamy z powrotem - na jedno wyjdzie, i tak zmarnujesz zycie. Wyglada mi to na szantaz emocjonalny. TWOJA MAMA ZMARNOWALA SWOJE ZYCIE, ZMARNOWALA CI 40 LAT ZYCIA, CHCESZ ZEBY TAK BYLO JUZ ZAWSZE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna znow
energiczna trzydziestolatka wiem to, ale nie zostawie jej, jak bym mogla potem zyc? W ogole zawsze sie obawiam jak ide do domu, czy ona jeszcze zyje, ciagle mi sie wydaje, ze zrobi sobie krzywde, wtedy bym sobie tego nie wybaczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corkaalkoholikow
Ta twoja sytacja przypomina mi troche moje zycie a konkretnie mojej siostry.Ja i starsza siostra juz dawno wyprowadziłysmy sie z domu , ale z matka zostala druga siostra.Matka jest na rencie 60 lat , ojciec nie zyje a wiec zostala poniekąd sama. A wiec tak czasu ma duzo i sama nie wie co z nim robic,wnuki ja nie interesuja a wiec zostalo jej chlanie ( zaznacze ze pila od zawsze ale teraz to na umor) .Srednio raz do 2 razy na rok jest w szpitalu na oddziale psychiatrycznym. Ale do rzeczy. Otoz siostra moja ma lat 30 i nijak nie moze czy nie umie ulozyc sobie zycia. Zostala zmanipulowana i odpowiednio przygotowana. Zyje w ciaglym strachu i poczuciu winy. Wspominajac o wyprowadzce , matka wymysla coraz to nowe powody by tego nie zrobila, lub rozchorowuje sie ,czesto tez grozi samobojstwem.Przerazilam sie ze ty wyprowdzilas sie dopiero w wieku 40 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna znow
Przykro mi :( Tak ja sie wyprowadzilam i to po przebytej terapii, ale wiesz kazdy ma inny charakter. Ja nigdy nic nie mowilam rodzinie, oni maja szczesliwe zycie, ale ostatnio cos we mnie peklo i zadzwonilam do nich, okazalo sie, ze oni juz od dawna martwia sie ta sytuacja i miedz soba ustalaja, rozmawiaja jak pomoc. W kazdym razie przyjada i porozmawiaja z mama. Dzisiaj jednak moja mama zweszyla juz podstep, zrobila awanture, wyzwala mnie od najgorszych corek i chyba nic z tego nie bedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corkaalkoholikow
Tu jedna osoba a mianowcie energiczna napisala cos co sie zgadzam w 100% TWOJA MAMA ZMARNOWALA SWOJE ZYCIE, ZMARNOWALA CI 40 LAT ZYCIA, CHCESZ ZEBY TAK BYLO JUZ ZAWSZE? nie pozwol zeby zmarnowała ci nastepne 40

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna znow
Ja wiem, ja to czuje, tym bardziej, ze ja tam bardzo bym chciala bys zona i matka, ale co mam ja zostawic sama sobie?? przyjsc do domu ktoregos dnia i zastac ja pocieta w wannie, albo na zyrandolu wiszacą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corkaalkoholikow
Sorki nie obraz sie ale jak sie wyprowadzilas mając 40 stke , to na załozenie rodziny i dzieci to w sumie duzo czasu ci nie zostało. A mama twoja moze jeszcze zyc 20 lat .I zmarnione beda dwa zycia twojej matki i twoje.Tyle ze twoja matka zrobila to na wlasne zyczenie , a ciebie pociagła za sobą. Ja swojej siostrze mowiac brzydko tłuke do łba zeby nie oglądala sie za siebie ,tylko ułozyla sobie zycie poki jesczemoze i poki ma z kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mozna byc tak starym zyc z mama jeszcze i nie miec nikogo????:O jak to w ogole mozliwe..........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna znow
Na terapii lekarz mi powiedzial, ze nie moge zyc za mame, ze ona jesli tylko bedzie chciala da sobie rade - hmm niby tak, ale widze, ze wlasnie nie daje sobie rady, no bo moze wlasnie nie chce i tak kolo sie zamyka. Bylo by odrobine latwiej tak mysle, gdyby przestala tak harowac, bo nie musi. Wtedy kupilabym jej pieska, ogrodek, odwiedzalabym ja chodzilybysmy razem na ten ogrod i z tym psem i jakos by to poszlo do przodu. Ale jak tego dokonac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waleryja
To nie jest zadne wyjście - wrócić do mamy. Bo to nie sprawi, ze mama zacznie sie zachowywac normalnie. Moze na chwilę tak - a potem bardzo szybko wleci na stare tory i zacznie cię zatruwać psychicznie. Ona to sobie głupio ulożyła. Kazda normalna matka wie, ze kiedyś dzieci sie troche oddalą, zeby pojechać swoimi torami, co nie znaczy, że zerwą kontakty. Ale twoja mama sobie już dawno ułozyła plan, że zostaniecie razem, jak jakieś stare małżeństwo- i normalnie cie szantazuje. To jest PODŁE i okropne. Nie mozesz wrócić, twoja mama musi pójsć na terapię i musi zrozumiec, że nie ty jestes winna, że się czuje nieszcześliwa, tylko ona sama. Ty już pewnie dzieci nie bedziesz miec, nie wiem, czy chciałaś - ale facet jak najbardziej może sie jeszcze znaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna znow
Z powodu zerowego poczucia wartosci, samooceny, wyrzutow sumienia i poczucia winy - to sa te powody, wtlaczane w Ciebie od dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna znow
Waleryja zgadzam sie z Toba, ale musialby sie wydarzyc cud, gdyby moja mama zechciala w ogole choc slyszec o terapii. Probuje malymi kroczkami cos zmieniac w jej mysleniu, ale ona powtarza tylko jedno, ze wie co robi, ze praca, to znaczy ta harowa, to jest jej jedyne szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waleryja
Jesli twoja mama jest jeszcze zdolna do jakiejś percepcji, to mozesz z nia na spokojnie pogadac. Nie wtedy, jak akurat zaczyna iskrzyc i zanosi sie na awanturę, nie wtedy, jak akurat przyjechałaś albo akurat odjeżdżasz - tylko tak, żeby wziąć sobie czas właśnie na tę rozmowę i pomówic spokojnie. Spoytaj swojej mamy, dlaczego ona ze swoją mamą nie zostala na zawsze. Czy uważała, że jest wlasnoscią swojej mamy i ze jej zadaniem jest zrezygnowac ze swoich potrzeb, swojego życia i poswiecic się całkowicie mamie. Czy sie kiedykolwiek zastanawiała nad tym, czy ty chcesz miec własną rodzinę. Czy sobie wyobrażała, jak to by miało wyglądać, żebyś ty miała meża i dzieci i gdzie byś wtedy mieszkała i jakie byłoby jej miejsce w tej historii. Bo z tego wszystkiego to wyglada, to ona chyba nigdy sobie takich pytań nie zadała, skoro ma czelnosć oczekiwac od ciebie tego, czego oczekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze trzeba kochać mądrze. A mądrze znaczy-bez uzależnienia. Dorosła osoboa ma prawo decydować o swoim zyciu. I jeśli chce je sobie zniszczyć to trudno. Wracaj autorko na terapie ! Bez tego nie dasz rady się odciąc od swojej toksycznej matki. Możesz albo sie odciąć albo zmarnować swoje życie. Zyczę Ci abyś jak najszybciej poszukała pomocy psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awwup
Zgłoś się do psychiatry i zapytaj jak najlepiej mamie pomóc, na jakie terapie np. we 2 mogłybyście chodzić, by przerwać ten toksyczny związek z pożytkiem dla was obu. Sama nic nie wymyślisz. Mama jest toksyczna, emocjonalnie niestabilna i dobrym sercem nic nie zdziałasz, bo ona nie myśli a jedynie odczuwa. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×